Skocz do zawartości

Roybita kompania LWP w Bieszczadach 1946?


marek123

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
Juz jakis czas zastanawiam sie na miejscem i faktem rozbicia kompani LWP w Bieszczadach w 1946 roku. Temat podjalem po filmie pt.''Ogniomistrz Kalen'' Jak wiadomo czesc filmu oparata jest na wydarzeniach autentycznych jak i na podstawie ksiazki ''Luny w Bieszczadach''. Czy jest znane miejsce gdzie konkretnie zostala rozbita kompania LWP w ktorej to sluzyl ogniomistrz Sudnik(w filmie Kalen)??? W ksiazce jak i w filmie padaja konkretne nazwy Mikow,Baligrod gora Hhryszczata (rzekoma twierdza UPA).

Czy miejsce tego mordu jest w jakis sposob upamietnione ???

Marek
Napisano
W okresie powojennym UPA odniosła kilka sukcesów w potyczkach z WP. Wedgłu tego co napisał GRzegorz Motyka w Ukraińskiej partyzantce 1942-1960" większe sukcesy w walkach z wojskiem Ukraińcy odnieśli w cytuję:

Średniej Wsi (19.I. i 30.III 1946), Jasielu (20.III.1946), pod Kożusznem (26.III.1946), Trzciańcem (20.04.46), w Huczwicy (2.05.46), w Płonnem i Kamiennem (10.05.46), Lasach Brylińskich (26.06.46). Tylko w bitwie pod Kożusznem rozbiły grupę operacyjną WP i WOP, liczącą 175 żołnierzy. Trzykrotnie atakowano garnizon w Birczy i dopiero ostatni atak zakończył się niepowodzeniem UPA. (...) W Jasielu rozbrojono oddział WOP. Spośród wziętych do niewoli ponad dwudziesto puszczono wolno, ale aż sześćdziesięciu rozstrzelano (ten motyw właśnie wykorzystał później Jan Gerhard w powieśći "Łuny w Bieszczadach). Niejasny jest też los jeńców wziętych do niewoli pod Kożusznem".
Napisano
Bolas - czy w liczbie GO nie ma błędu? Trochę dziwne wydaje mi się żeby oddziały UPA wg. mnie raczej słabo wyekwipowane (bo mogli być szkoleni np. przez Niemców w czasie wojny więc to dobry żołnierz) mogły rozbić tak liczne i jednak pełnowartościowe jednostki polskie.
makul
Napisano
Liczba taka widnieje w w/w książce, to raczej nie pomyłka - w erracie też nie widzę korekty. UPA większość wygranych zawdzięczała zasadzkom i walce z ze znaczną przewagą po swojej stronie. Może nie chodziło o konkretnie przewagę liczebną, ale po prostu WP/WOP wchodził w zasadzki w skoncentrowany ogień bez możliwości szybkiego odwrotu, czy szans na posiłki z pobliskich garnizonów. Do tego Ukraińcy często znacznie lepiej znali teren, mieli lepsze wiadomości o potencjalnym przeciwniku ... Generalnie odsyłam do tej w/w publikacji - bardzo ciekawa. Szczególnie moim zdaniem z powodów mało znanych u nas detali walk UPA z Sowietami długo po wojnie.
Napisano
Temat jest mi prawie nieznany - jednak ciekawy dla mnei z uwagi na zainteresowanie mniejszościami narodowościowymi w Polsce. Czytałem chyba w apomnianych żołnierzach Hitlera" że partyzantka niepodległościowa w państwach bałtyckich utrzymywała się do lat 60-tych. Jednak stan walk i zaangażowania był znacznie mniejszy- poprostu nie mogli osiągnąć poziomu równoważnego dla wojsk radzieckich. I stąd moje zdziwienie.
makul
Napisano
Jasielu (20.III.1946)"

Jeśli mówimy o tej samej potyczce w Jasielu to nie ciężko im było pojmać pijanych WOPistów... Którzy wycofywali się wraz z posiłkami podesłanymi po nich z Komańczy, Łupkowa i kilku innych strażnic...

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie