EMPAI Napisano 11 Marzec 2009 Autor Share Napisano 11 Marzec 2009 Brawo !Gdzie są żołnierze z tamtych lathttp://www.tvn24.pl/12690,1590289,0,1,krewki-stulatek-pogonil-zlodzieja,wiadomosc.html Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Tradytor Napisano 11 Marzec 2009 Share Napisano 11 Marzec 2009 Większość z nich niestety zgineła na wojnie :( Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
EMPAI Napisano 11 Marzec 2009 Autor Share Napisano 11 Marzec 2009 Tak niestety.Ale ten co przeżył nie daje sobie w kaszę dmuchać :) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
a.korbaczewski Napisano 13 Marzec 2009 Share Napisano 13 Marzec 2009 czy to znaczy że na wojnie zginęła większość biorących w niej udział żołnierzy? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
vis1939 Napisano 13 Marzec 2009 Share Napisano 13 Marzec 2009 Tych najbardziej wyrywnych i z jajami" na pewno zginęło najwięcej:)jestem ciekawy jak skończyłby złodziej gdyby dziadek miał pod ręką trofiejną Parabelke... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
EMPAI Napisano 13 Marzec 2009 Autor Share Napisano 13 Marzec 2009 Pewnie skończyłby tak jak na to zasługuje.A dziadzio by za to nie odpowiedział karnie bo wiekowy jestA może zaproponować naszym czynnikom" stworzenie grupy szybkiego reagowania złożonej wyłącznie z weteranów II W.Ś.?Problem przestępczości można by rozwiązać szybko i radykalnie :) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Erih Napisano 13 Marzec 2009 Share Napisano 13 Marzec 2009 Wyrywny" nie równa się z jajami" . Ci z jajami na właściwym miejscu (przynajmniej na Zachodzie) na ogół przeżyli w dobrym zdrowiu.PS myślę że gdyby nasz dziadek" miał pod ręką zdobyczną P08 czy przydziałowego VISa to złodziejaszek ... zaniósłby do domu zęby w kapeluszu . A dentyści w tamtych stronach słono kosztują ... ( i nie grzeszą fachowością) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
vis1939 Napisano 14 Marzec 2009 Share Napisano 14 Marzec 2009 Zgadzam się,tak na ogół przeżyli,szczególnie ci z pod Monte Cassino...no chyba ze byli na właściwym miejscu w tak zwanych jednostkach tyłowych.Pozdrawiam i darz dół. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
PAWEL*STRC Napisano 14 Marzec 2009 Share Napisano 14 Marzec 2009 ale historia :) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Erih Napisano 14 Marzec 2009 Share Napisano 14 Marzec 2009 Radzę odstawić Wańkowicza...Czyta się świetnie , ale mąci umysł...Takie pytanko : ilu żołnierzy naszej kompanii commando (potem batalionu ) poległo ? No chyba ze to były jednostki tyłowe... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
vis1939 Napisano 15 Marzec 2009 Share Napisano 15 Marzec 2009 W samych walkach we Włoszech kompania straciła 80% stanu osobowego z tego powodu naczelny wódz generał Sosnkowski zadecydował o wycofaniu komandosów z walki i nakazał przystąpienie do reorganizacji oddziału.Kolego Erih mój wpis o panach z jajami miał charakter żartu więc niema co się ekscytować...a Wańkowicza nie czytałem ale skoro twierdzisz ze świetnie się czyta to chyba zmące sobie jeszcze bardziej umysł.Pozdr. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Erih Napisano 15 Marzec 2009 Share Napisano 15 Marzec 2009 Wańkowicza polecam- ale jako świetną prozę a nie źródło.Natomiast ciekawi mnie skąd wziąłeś te 80% stanu poległych w kompanii commando ? Pod Pescopentaro ? Toć to służba patrolowa była .... 80 % to istny Stalingrad... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
vis1939 Napisano 15 Marzec 2009 Share Napisano 15 Marzec 2009 Oczywiście są to tez ranni i zaginieni co nie mieni faktu ze zostali wyłączeni z walki.17 maja 1944 komandosi wraz ze szwadronem szturmowym rozpoczęli marsz w kierunku San Angelo, lecz ciężki ogień niemieckiej artylerii zmusił ich do wycofania na wzgórze 706, a później na wzgórze Widmo" skąd podejmowali oni następne ataki. Krwawe i ciężkie walki trwały tam do 19 maja, kiedy to komandosi odeszli na stoki Castellone.Do drugiej połowy lipca polscy komandosi walczyli we Włoszech, ponosząc bardzo poważne straty.Walki o Polverigi, Agugliano, Cassero, Castelferreti, wdarcie się do Ascony.Toć to służba patrolowa była ale od 17 maja 1944 przeszli do działań bardziej ofensywnych. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Erih Napisano 15 Marzec 2009 Share Napisano 15 Marzec 2009 Tyle że w tym momencie nie byli już w składzie Inter Allied Commando.. To są zdaje się pułapki rozmaitych sposobów liczenia strat . Otóż , licząc wszystkich wyłączonych z walki do stanu etatowego faktycznie wychodzi 80 % . Tyle że wyłączenie mogło być czasowe ( ranni , zaginieni) i wtedy jednego żołnierza liczymy kilka razy , dwa , w Kompanii ( duża litera to nie przypadek ) służyło wielokrotnie więcej ludzi niż stan przewidywał . Ot , odchodzili np do cichociemnych , itd.. na ich miejsce przychodziły uzupełnienia... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.