Skocz do zawartości

Film Popiełuszko"


wolfik1

Rekomendowane odpowiedzi

Widzę że wyrósł nam kolejny ekspert w dziedzinie wyszkolenia i taktyki ZOMO, w osobie niejakiego Parowoza".

a flimie widać bezładne kupy biegających zomowców -faktycznie tak nie było -oni rzadko biegali"

Większej bzdury w życiu nie słyszałem.
Obejrzyj sobie kolego trochę materiałów archiwalnych ( których jak obejrzałem ładnych parę kilometrów taśmy filmowej ) zanim coś takiego napiszesz. Szkolenie w ZOMO polegało przede wszystkim na pracy nad kondycją, biegi przełajowe w pełnym rynsztunku to nie była rzadkość. Czemu miałoby to służyć skoro potem niby mało biegali" ?

Jak ruszali to w zwartym solidnym szyku -atak poprzedzał zawsze ostrzał boczny z granatników gazowych którym kierowali kupami ludzi i naprowadzali ich tam gdzie chcieli"

W innym ujeciu nie widac w ogóle jak formują szyk - dochodzą na miejsce akcji i z marszu biora się za pałowanie -fałsz"

Widać że nie masz pojęcia czym jest walka uliczna, ZAWSZE to słońce wschodzi rano. Kupę ludzi to co najwyżej można doprowadzić do stanu, że albo spieprzają jak najdalej, albo pędzą ze sztachetami i kamieniami i z pianą na ustach. A w takiej sytuacji w łeb biorą wszelkie przepisy, taktyka i formowanie szyków".

Powinni takze pokazac plutony specjalne i wyławianie krzykaczy z tłumu"

Pluton specjalny nie brał udziału w wydarzeniach z 3 maja 1982 roku na Starówce, które są pokazane w filmie.


W scenie z tramwajem zomowcy za duzo bija -w rzeczywistości zatłukliby delikwentów na smierć -jedno uderzenie długa zomowska pałą kierowało do leczenia szpitalnego bez asysty lekarza domowego"

A co, oberwałeś kiedyś, czy tylko teoretyzujesz ? Tak się składa, że w wydarzeniach które odgrywaliśmy kilka osób zostało zmasakrowanych przez ZOMO. Nawet przez moment reżyser twierdził że pobici zmarli, ale to akurat nie była prawda. Po raz kolejny odsyłam do filmów archiwalnych na których widać dobitnie brutalność zomowców.

Podsumowując - nasza grupa oraz koledzy z innych GRH wzięli udział w filmie Popiełuszko" w roli zomowców. Zdjęcia z naszym udziałem poprzedziło kilkumiesięczne przygotowanie polegające na przeglądaniu archiwalnych zdjęć, filmów, literatury, konsultacje z byłymi funkcjonariuszami, wszystko to aby jak najlepiej odegrać swoją rolę. Przeszliśmy również szkolenie, które zorganizował nam zaprzyjaźniony były policjant z prewencji. Wszystko to była nasza prywatna inicjatywa.
Już na planie filmowym reżyser Rafał Wieczyński pokazywał nam ujęcia z kronik filmowych które mieliśmy odegrać. On też należycie przygotował się do tych zdjęć - przez wiele miesięcy pracy nad filmem zbierał relacje świadków i materiały archiwalne.
Efekt końcowy jest według mnie jak najbardziej realistyczny i zadowalający, choć to co widać w filmie to raptem ułamek tego co zostało nakręcone. Ale takie są realia kina.

Zanim ktoś zacznie się wymądrzać, proszę docenić pracę jaka została włożona w ten film, aby wydarzenia które tak naprawdę są tylko tłem dla głównego wątku, pokazane zostały jak najwierniej. Jeśli ktoś czuje się mocniejszy w tym temacie, to życzę aby przy kolejnej produkcji w której pojawi się wątek związany z ZOMO, wziął na swoje barki zorganizowanie ponad 50 wyszkolonych statystów - zomowców w pełnym rynsztunku oraz kilkunastu radiowozów z epoki.

Powodzenia !
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dziś wreszcie wybrałem się na film i już mam swoje zdanie o nim jak dla nie ok i nie mam zastrzeżeń warty zobaczenia.A nie którzy na tym forum to widze tylko potrafią krytykować jak się nie ma do czego przyczepić to chociaż do szczegóły że np. ie krzyczeli precz z komuną"itp. bezsens totalny
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Większość aktorów i statystów, przynajmniej tych młodszych miała zapewne również współczesną bieliznę, po prostu skandal, następnym razem kazdy zakłada gacie po dziadku inaczej nie wchodzi na plan.

Poza tym nie wiem czy ktoś zauważył że plac Zamkowy jest już po remoncie, ma nie historyczną nawierzchnię, proponuję w związku z tym jak najszybciej zdjąć film z ekranów !
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://www.youtube.com/watch?v=_exZCp40x9w&feature=related

tutaj jest kilka scen przeczących tezom Kolegi Parowoza, przyjrzyjcie się uważnie pod koniec filmu jak zomowiec okłada leżącego na ziemi pałą...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ad wolfik,tradytor i michał -milicjant oklada go krotką pałą

Pytanie zasadnicze : Czy potraficie rozróżnic w filmie z linku wolfika oddziały zwykłej milicji od oddziałów ZOMO ????
Czy zwróciliscie uwagę że inaczej rozpędzaja zwarty tłum a inaczej rozproszony ?????

Nie muszę oglądac tego filmu - mam przed oczami tamte czasy na zywo a pamięc jeszcze niezła

Nie zapominajcie że te rozruby w większości były inspirowane przez sama milicję w czasie im dogodnym i pozytecznym propagandowo Jest w tym filmie jedna scena która zapomniano wyciąc do tak pompatycznego celu -grupa chuliganów rzuca kamolcami w milicję a biegnący milicjanci napędzaja taka grupke w konkretne ulice - to dzięki nim rozpędzano normalne demonstracje i ludzi wychodzacych z kościołów nakładano pałami
Grupy wyrostków jakie w dzisiejszych czasch robią rozruby na meczach w tamtych czasch tak się zabawiały robiąc przy okazji przysługe i pozyteczną robotę Cześkowi Kiszczakowi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odpowiedź zasadnicza : tak, umiemy odróżnić ZOMO od ROMO czy NOMO.

Nie wiem jak możesz dostrzec na tym niewyraźnym filmie jaki rodzaj pałki jest użyty do katowania tego człowieka. Ja widzę tylko ruch ręką. Wszystkim formacjom zwartym używanym w stanie wojennym były wydawane pałki szturmowe, więc małe prawdopodobieństwo żeby to była krótka.

Mnie zdarzyło się w młodzieńczych latach oberwać pałką szturmową, nawet dwiema naraz, byłem w podobnej sytuacji jak ten nieszczęśnik na filmie, z tym że mnie okładało dwóch. Jakoś nie wylądowałem od tego w szpitalu, podniosłem się, otrzepałem, wytarłem krew z rozciętej wargi i poszedłem swoją drogą.

ZOMO nie potrzebowało żadnych pretekstów do rozpędzania demonstracji. Jeśli już chcieli żeby to wyglądało na chuligańskie wybryki to posyłali paru swoich po cywilnemu żeby wmieszali się w tłum i w odpowiednim momencie rzucili choć po jednym kamieniu. Zapędzanie grupy chuliganów w kierunku demonstracji to bzdura.

Więc z łaski swojej panie Parowóz nie wypisuj pan takich bzdur jak nie masz pojęcia o czym piszesz !
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przez internatów typu parowóz forum Odkrywcy, jest takie ciekawe. Cokolwiek, ktokolwiek by nie zrobił i tak będzie źle. Uwielbiam takich specjalistów, którzy nie robili żadnego filmu, wystąpili w jednej inscenizacji a są wszystko wiedzącymi ekspertami. W ogóle nie ma sensu podejmować dyskusji bo dyskutować można z kimś kto wykazuje minimum dobrej woli oraz chęć słuchania a nie piszą głupoty typu:
Armatki wodne maja jakieś słabe ciśnienie.
Przecież tego nawet nie ma sensu komentować.
A tak po za tematem uważam , że film jest OK. i mnie się podobał :-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...
Jak dla mnie najlepszy film jaki kiedykolwiek obejrzałem!!!
Pięknie pokazuje postać ks. Jerzego i jest niesamowicie wzruszający. Powiem to i wcale się tego nie wstydzę: byłem na filmie dwa razy i dwa razy cały film prze ryczałem. Jestem osobą wierzącą i byłem w miejscu śmierci ks. Jerzego i to dodatkowo na mnie podziałało. Rozumiem krytykę ludzi bo wiem że wielu oglądało ten film jako po prostu kinową produkcję porównywając go z innymi filmami. Ja oglądałem go jako lekcję historii, bycia człowiekiem i opowieść o ofierze komunizmu i zła, ofierze która była dla nas! Nie zapominajmy o tym!
Ale co do realizacji, jakości itd. to nie mam zastrzeżeń. Moim zdaniem film Popiełuszko. Wolność jest w nas"jest 100 razy lepszy od filmu Katyń". Mam nadzieję że Bóg i producent nie będą mi mieli za złe jeśli po dwukrotnym obejrzeniu filmu w kinie pobiorę go z internetu.
Pozdrawiam!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze: na razie nie wiem skąd można go zassać;]
Po drugie: Szanuję twoje zdanie, Parowóz, ale nie zarzucaj mi że kłamie! Na prawdę podoba mi się ten film.
A po trzecie:
Mam nadzieję że Bóg i producent nie będą mi mieli za złe jeśli po dwukrotnym obejrzeniu filmu w kinie pobiorę go z internetu" pisałem to z lekkim uśmieszkiem duszy wiedząc że ktoś coś o tym napisze;]
Pozdrawiam!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ustalono najgroźniejszego agenta wokół ks. Popiełuszki
Tadeusz Stachnik, działacz mazowieckiej Solidarności" oraz KPN, to najgroźniejszy agent w otoczeniu ks. Jerzego Popiełuszki – ujawnia w rozmowie z portalem tvp.info prof. Jan Żaryn, szef pionu edukacyjnego Instytutu Pamięci Narodowej. Ujawnienie nazwiska tajnego współpracownika ma związek z opublikowaniem przez IPN pracy pt. Aparat represji wobec księdza Jerzego Popiełuszki 1982–1984".
- Stachnik był wyjątkowo pracowity, trochę jak Maleszka. Dlatego używał aż czterech pseudonimów: Miecz", Tarcza", Tarnowski" i Radwański". Zostawił po sobie 16 tomów raportów. Ostatni donos dotyczący ks. Popiełuszki pochodzi bodaj z 21 października 1984 roku, a więc dwa dni po porwaniu kapłana – mówi portalowi tvp.info prof. Żaryn.

Według Żaryna, Stachnik z całą pewnością należał do bliskiego otoczenia księdza, jednak raczej nie był jego przyjacielem. - Bo Miecz", choć bardzo często bywał u niego w domu, był nałogowym alkoholikiem, co zapewne stanowiło pewną barierę w rozwoju potencjalnej zażyłości. Zresztą ten alkoholizm stanowił także dla bezpieki, pewien dyskomfort. SB wiedziała, że jak Miecz" wpadał w ciąg, nie można się z nim było skontaktować. Nie zgłaszał się na spotkania. Po prostu, chory człowiek…. Stachnik, jak sądzę, to w pewnym sensie największa, tragiczna ofiara komunistów i SB. Z tego, co wiem, zmarł na początku 1992 r. – dodaje prof. Żaryn.
Jak ustalił portal tvp.info, w kręgach warszawskiej opozycji Stachnik pojawił się jeszcze w latach siedemdziesiątych, po powstaniu Komitetu Obrony Robotników. – Podawał się za żołnierza AK represjonowanego w czasach stalinowskich – mówi Mirosław Chojecki, działacz KOR, na którego także donosił Tarnowski". - Jego działalność szybko zaczęła jednak budzić wątpliwości, podobnie jak szczegóły akowskiej przeszłości. Dlatego bardzo na niego uważaliśmy, nie dopuszczając do bardziej odpowiedzialnych zadań – wyjaśnia Chojecki. – Kilkakrotnie chciał, żebym go zabrał do tajnej drukarni. Na szczęście, nie dałem się namówić – dodaje.

Także dla Leszka Moczulskiego, założyciela i pierwszego przewodniczącego KPN, agenturalna działalność Stachnika nie jest zaskoczeniem. – Wpraszał się do nas do mieszkania, ale szybko się zorientowaliśmy, że jest podejrzany, że może donosić. Dlatego w KPN był marginalizowany, dostawał jakieś fikcyjne zadania – wspomina Moczulski. – Opowiadał, że wyleciał z armii, bo po pijanemu zgubił należącego do wojska konia. Potem zresztą też miał kłopoty alkoholowe. Ja i moja żona ostrzegaliśmy wszystkich przed nim – dodaje. – W latach osiemdziesiątych wszyscy stracili go z oczu. Krążyła opowieść, że zapił się gdzieś na śmierć – dodaje Moczulski.

Zaskoczenia rolą Stachnika nie kryje natomiast Seweryn Jaworski, bliski współpracownik ks. Jerzego Popiełuszki. – Wiem o działalności Stachnika w kręgach KPN, nie podejrzewałem o bliskie kontakty z ks. Jerzym. Widocznie musiał się uaktywnić, kiedy byłem internowany, a potem aresztowany – tłumaczy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie