rozbooj Napisano 13 Luty 2009 Autor Napisano 13 Luty 2009 Książka jest autobiografią Aleksandra Pylcyna, oficera Armii Czerwonej, który podczas drugiej wojny światowej walczył w szeregach karnego batalionu. Autor opisuje przebytą drogę frontową począwszy od dnia, w którym wstąpił do armii, aż do zwycięstwa w Berlinie.Ja już po lekturze. No sam nie wiem, wydała mi się taka chaotyczna, coś jak próba spisania zatartych nieco wspomnień. Ale polecam.
Piett Napisano 19 Luty 2009 Napisano 19 Luty 2009 Z ciekawości - od kiedy zaczyna się jego służba na froncie, no i bardzo pobieżnie w jakich rejonach walczy jego oddział? Po prostu nie miałem okazji dotąd zobaczyć książki na żywo i pytam z ciekawości gdybym w przyszłosći się zainteresował:).
grba Napisano 20 Luty 2009 Napisano 20 Luty 2009 http://www.odkrywca.pl/pokaz_watek.php?id=493781#728662
Czlowieksniegu Napisano 20 Luty 2009 Napisano 20 Luty 2009 Grba- tam bleblaliśmy o filmie, tu o książce ( która chyba jest nowością wydawniczą ).
grba Napisano 20 Luty 2009 Napisano 20 Luty 2009 poprawkaBataliony karne po obu stronach frontu(Штрафбаты по обе стороны фронта).
adek_ Napisano 23 Kwiecień 2009 Napisano 23 Kwiecień 2009 przeczytalem i przyznam ze mam mieszane uczucia. Czytałem sporo ksiazek autobiograficznych pisanych przez niemców (kto sieje wiatr, zapomniany zolnierz,utracony honor... itp)i jak ukazała sie tak ksiazka, czyli wojna widziana oczami rosjanina i do tego walczącego w karnych jednostach oczekiwania mialem sporo. Szczególnie po niedosycie po przeczytanej wojnie iwana. Ale jednak to nie to samo co w/w klasyki literatury niemieckiej.Ksiazka pisana jakby pod nadzorem NKWD;) rosjanie nie zabijali cywilów w niemczech, byli bardzo grzeczni i kulturalni wobec np Polaków przy ,,oswobodzeniu naszego kraju. Całą wojne mieli jedzenia prawie pod dostatkiem, zero informacji o NWKD ktore ,,nadzorowało" przebieg szturmu ;) , a CI co pili na froncie byli tylko nielicznym elementem :)Wiec tak troche z przymrózeniem oka ;) Mocno sie wybielili . Duzy plus to dokładne opisy walk na terenie polski, sporo walk w okolicach pułtuska, serocka, warszawy.Nawet ponoc na jednym z cmentarzy w pułtusku jest pochowany dobry kolega autora, (podane są dane personalne)
grba Napisano 27 Lipiec 2009 Napisano 27 Lipiec 2009 Właśnie przeczytałem pierwsze strony książki Aleksandra W. Pylcyna, Byłem dowódcą oficerskiej kompanii karnej Armii Czerwonej i zauważyłem, że język tej książki jest nie bardzo osyjski". Okazało się, że dla wydawnictwa Bellona tytuł oryginału to Penalty Strike The Memoirs Of A Red Army Penal Company Commander 1943-1945... Przemysław Pyś przetłumaczył tę książkę z oryginału", np. ył ubrany w płaszcz z owczej skóry"...http://rkka.ru/uniform/files/arm17.htmполушубок - kożuszek
AKMS Napisano 27 Lipiec 2009 Napisano 27 Lipiec 2009 Książkę czyta się dobrze, ale ja także uważam, że autor odrobinę przesadził z propagandą. Rozumiem, że była to OFICERSKA kompania karna, ale chyba i tak lekko podkoloryzował temat.
grba Napisano 27 Lipiec 2009 Napisano 27 Lipiec 2009 Świetnie się czyta, bo to lektura akurat na wakacje, bo bawi, śmieszy, tumani...w sektorze 7.Litwińskiej Dywizji Strzelców"W trudna polska janzyka nie mieć słowa Litwińskiej mieć słowa Litewskiej.Konkretniej:7-я стрелковая дивизия (1-го формирования) była dywizją czernichowską"7-я стрелковая Черниговская трижды Краснознамённая, ордена Трудового Красного Знамени дивизия имени М.В. Фрунзе7-я стрелковая дивизия (2-го формирования) była dywizją estońską"7-я стрелковая Эстонская Таллинская Краснознамённая дивизия.
mario69 Napisano 28 Lipiec 2009 Napisano 28 Lipiec 2009 Przeczytałem trochę opini o Pylcynie w internecie - niezbyt pochlebnych. A jeżeli chodzi o rosyjskich autorów to polecam z czystym sumieniem książkę Władimira Bieszanowa - Obrona Leningradu, właśnie ją kończę, moim zdaniem - świetna, ma facet dużą odwagę pisząc tak krytyczną o radzieckim dowódctwie książkę.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.