Skocz do zawartości

A może warto o to powalczyć o rekompensatę?


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
Witam. Mam pytanie do wszystkich kolegów, którzy odbyli obowiązkową (!!!) służbę wojskową. W związku z pełniejszym oświeceniem naszych rządzących, efektem czego jest zniesienie obowiązkowej służby wojskowej, może warto pójść jeszcze krok dalej. Może warto powalczyć, za zabranie naszych młodzieńczych, pięknych lat o jakąś rekompensatę? Na przykład skoro zawodowi żołnierze (nie z obowiązku !) mogą przechodzić na wcześniejszą emeryturę, to dlaczego my obowiązkowo wcieleni, nie możemy mieć podwójnie liczonych lat do emerytury, za spędzenie ich w wojsku...tym bardziej, że nikt z nas ( może z małymi wyjątkami ) na siłę się tam nie pchał!
Skoro znalazł się wreszcie mądry gość który rozwalił ten niewolniczy system obowiązkowej służby, to może warto o tym też pogadać. Nawet gdyby tylko na gadaniu miało się to zakończyć!
Napisano
Pomyśl chwile. Jeśli jedna osoba wygrałaby taki proces, polska armia przeżyłaby oblężenie, a w rezultacie zbankrutowałaby. Żaden sąd na to nie pozwoli.
Napisano
A na dodatek, że człowiek za paczkę fajek dziennie stracił 1070 dni młodości, to jak jeszcze pomyślę, że przysięgałem bronić imperium radzieckiego, tego imperium, co tyle naszych wymordował i ciągle się tego wypiera, to wybaczcie, ale normalnie szlag mnie trafia.
Napisano
Ja chciałem w tym momencie, na momencik opuścić plac uroczystości, ale sierżant pogroził mi palcem, no i zrezygnowałem :).Chociaż nie pamiętam czy dokładnie powtarzałem słowa przysięgi, było to już ponad dwadzieścia lat temu.
Takie żeczy to tylko w erze.Opuścic plac.Sierżant grozi palcem.Może jeszcze kobiety częstują gorzałką a dzieci wznoszą hasła ku czci?
Napisano
Za ofertę ZBOWID-u grzecznie podziękowałbym.
Co do tytułu kombatanta, to z całym szacunkiem, pomimo że przeżyłem stan wojenny, jednak w walkach nie brałem udziału, a tytuł kombatanta, również z całym szacunkiem dla tego słowa, to wg. mnie można otrzymać za udział w walce, wojnie. Chyba, że się jak zwykle mylę.
Wolałbym założyć swój ZBOPWID lat 45-99 - lepek Biednych Ofiar Pseudo Wolności I Demokracji lat 45-99".
Napisano
Może któryś z kolegów ma jakieś dane na temat ilości samobójstw w Wojsku Ludowym. Myślę, że teraz w dobie hackingu, mogły się pojawić gdzieś, takie informacje.
Chyba, że wojsko nie prowadziło takiego rejestru.
Z czasów mojej służby, pamiętam że młodzi chłopacy często targali się na swoje życie.Zresztą sam pewnego razu też miałem chwilę słabości, tylko dzięki przytomności wachtowego z innej łajby, chwila mojej słabości, skończyła się dla mnie dobrze. A ilu nie miało takiego szczęścia?
Napisano
Czy to, że w czasie naszej obowiązkowej służby podstawowym lekarstwem były rampki", nie miało dużego wpływu na takie drastyczne zachowania żołnierzy? Czy to, że za psychologa w wojsku robił przeważnie oficer polityczny, to nie draństwo? Oj, nazbierałoby się tego....
Napisano
Przeżyłeś w syfie 1080 dni(jak rozumiem)?Przeżyłeś.Inni też.Ja przeżyłem swoje 716 i nie żałuję.Armia wtedy była jaka była.I nie było wyboru.WKU bilet i dwa lata w plecy.

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie