anty-szkodnik przysypywacz Napisano 11 Luty 2009 Autor Napisano 11 Luty 2009 Witam. Mam pytanie do wszystkich kolegów, którzy odbyli obowiązkową (!!!) służbę wojskową. W związku z pełniejszym oświeceniem naszych rządzących, efektem czego jest zniesienie obowiązkowej służby wojskowej, może warto pójść jeszcze krok dalej. Może warto powalczyć, za zabranie naszych młodzieńczych, pięknych lat o jakąś rekompensatę? Na przykład skoro zawodowi żołnierze (nie z obowiązku !) mogą przechodzić na wcześniejszą emeryturę, to dlaczego my obowiązkowo wcieleni, nie możemy mieć podwójnie liczonych lat do emerytury, za spędzenie ich w wojsku...tym bardziej, że nikt z nas ( może z małymi wyjątkami ) na siłę się tam nie pchał!Skoro znalazł się wreszcie mądry gość który rozwalił ten niewolniczy system obowiązkowej służby, to może warto o tym też pogadać. Nawet gdyby tylko na gadaniu miało się to zakończyć!
anty-szkodnik przysypywacz Napisano 11 Luty 2009 Autor Napisano 11 Luty 2009 Na pewno jest jeszcze sto powodów przeciwko nam, jak zawsze zresztą!
Swiety82 Napisano 11 Luty 2009 Napisano 11 Luty 2009 Pomyśl chwile. Jeśli jedna osoba wygrałaby taki proces, polska armia przeżyłaby oblężenie, a w rezultacie zbankrutowałaby. Żaden sąd na to nie pozwoli.
anty-szkodnik przysypywacz Napisano 11 Luty 2009 Autor Napisano 11 Luty 2009 Wydaje mi się, że przepisy które wysłały nas na te 2 czy 3 lata woja, były narzucone przez obce ratnie-państwo".To czy w ten sposób my nie zostaliśmy wykorzystani przez totalitarny reżim?
anty-szkodnik przysypywacz Napisano 11 Luty 2009 Autor Napisano 11 Luty 2009 Kurde zawsze muszę coś odwalić...jest - A może warto o to powalczyć o rekompensatę?" A miało być tak pięknie - A może warto powalczyć o rekompensatę"..haha.
anty-szkodnik przysypywacz Napisano 11 Luty 2009 Autor Napisano 11 Luty 2009 A na dodatek, że człowiek za paczkę fajek dziennie stracił 1070 dni młodości, to jak jeszcze pomyślę, że przysięgałem bronić imperium radzieckiego, tego imperium, co tyle naszych wymordował i ciągle się tego wypiera, to wybaczcie, ale normalnie szlag mnie trafia.
lefa Napisano 11 Luty 2009 Napisano 11 Luty 2009 To po co przysięgałeś?U nas zapadła martwa cisza gdy było o sojuszu z bratnią armią
anty-szkodnik przysypywacz Napisano 11 Luty 2009 Autor Napisano 11 Luty 2009 Ja chciałem w tym momencie, na momencik opuścić plac uroczystości, ale sierżant pogroził mi palcem, no i zrezygnowałem :).Chociaż nie pamiętam czy dokładnie powtarzałem słowa przysięgi, było to już ponad dwadzieścia lat temu.
lefa Napisano 11 Luty 2009 Napisano 11 Luty 2009 Ja chciałem w tym momencie, na momencik opuścić plac uroczystości, ale sierżant pogroził mi palcem, no i zrezygnowałem :).Chociaż nie pamiętam czy dokładnie powtarzałem słowa przysięgi, było to już ponad dwadzieścia lat temu.Takie żeczy to tylko w erze.Opuścic plac.Sierżant grozi palcem.Może jeszcze kobiety częstują gorzałką a dzieci wznoszą hasła ku czci?
anty-szkodnik przysypywacz Napisano 11 Luty 2009 Autor Napisano 11 Luty 2009 lefa - wybacz żartowałem z tym sierżantem, bo miałem przysięgę w Ustce, a tam to byli bosmani, a nie sierżanci...sorry.
bruner0 Napisano 11 Luty 2009 Napisano 11 Luty 2009 Szkodnik możesz spróbować :),ale co najwyżej może cię zapiszą do ZBOWID-u albo jako kombatanta :P
anty-szkodnik przysypywacz Napisano 11 Luty 2009 Autor Napisano 11 Luty 2009 Za ofertę ZBOWID-u grzecznie podziękowałbym.Co do tytułu kombatanta, to z całym szacunkiem, pomimo że przeżyłem stan wojenny, jednak w walkach nie brałem udziału, a tytuł kombatanta, również z całym szacunkiem dla tego słowa, to wg. mnie można otrzymać za udział w walce, wojnie. Chyba, że się jak zwykle mylę.Wolałbym założyć swój ZBOPWID lat 45-99 - lepek Biednych Ofiar Pseudo Wolności I Demokracji lat 45-99".
anty-szkodnik przysypywacz Napisano 11 Luty 2009 Autor Napisano 11 Luty 2009 Może któryś z kolegów ma jakieś dane na temat ilości samobójstw w Wojsku Ludowym. Myślę, że teraz w dobie hackingu, mogły się pojawić gdzieś, takie informacje.Chyba, że wojsko nie prowadziło takiego rejestru.Z czasów mojej służby, pamiętam że młodzi chłopacy często targali się na swoje życie.Zresztą sam pewnego razu też miałem chwilę słabości, tylko dzięki przytomności wachtowego z innej łajby, chwila mojej słabości, skończyła się dla mnie dobrze. A ilu nie miało takiego szczęścia?
anty-szkodnik przysypywacz Napisano 11 Luty 2009 Autor Napisano 11 Luty 2009 Czy to, że w czasie naszej obowiązkowej służby podstawowym lekarstwem były rampki", nie miało dużego wpływu na takie drastyczne zachowania żołnierzy? Czy to, że za psychologa w wojsku robił przeważnie oficer polityczny, to nie draństwo? Oj, nazbierałoby się tego....
lefa Napisano 12 Luty 2009 Napisano 12 Luty 2009 Przeżyłeś w syfie 1080 dni(jak rozumiem)?Przeżyłeś.Inni też.Ja przeżyłem swoje 716 i nie żałuję.Armia wtedy była jaka była.I nie było wyboru.WKU bilet i dwa lata w plecy.
anty-szkodnik przysypywacz Napisano 12 Luty 2009 Autor Napisano 12 Luty 2009 Zauważcie, że dzięki takim właśnie postawom jak Wasze to zawsze mamy i będziemy mieli w plecy...Kończmy ten wątek, bo nie ma sensu się roztkliwiać i spierać o bzdety .Pozdrawiam serdecznie.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.