Skocz do zawartości

Dostępność do broni


41pp

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
Hiciu ale tu nie chodzi o giwere w kazdym sklepie czy kiosku ruchu !
Maja byc jasne kryteria - nie jakies widzimisie jak jest teraz, jestes zdrowy psychicznie, nie karany, przechodzisz kurs - (ale nie konczacy sie egzaminem - bo znowu bedzie trzeba komus dac w lape) - skladasz wniosek - dostajesz zezwolenie na giwere - do trzymania w domu. Chcesz na strzelnice - musisz klame miec rozlozona w samochodzie - nie gotowa do uzycia.
Nawalasz zabieraja zezwolenie i nie dostajesz przez najblizsze 5-10 lat
Napisano
Prawo o dostępie do broni to tylko wierzchołek góry lodowej.
Najpierw należałoby przystosować cały szereg innych ustaw, które nijak się mają do rzeczywistości. Choćby zapisy dotyczące obrony koniecznej.
Kolejna sprawa, to to, że jednak większość społeczeństwa nie jest kompletnie przygotowana do posiadania broni, ani pod względem mentalnym, ani wiedzy i umiejętności. Czytając wiele wypowiedzi zaczynam mieć wrażenie, że większość ludzi boi się po zmroku w ogóle wyjść z domu, bo zidiociałe bandy zwyrodnialców włóczą się stadami i tylko czekają, żeby kogoś zamordować albo skatować.
Wszytsko ładnie pięknie, tylko głowę dam, że mając naprzeciwko uzbrojonego i bez żadnych skrupułów bandytę, 99% ewentualnych posiadaczy kompletnie by zapomnieli, że mają w kieszeni broń, później by się sfajdali ze strachu i uciekli, lub zostali by po prostu zastrzeleni przy nieudolnej próbie wyjęcia broni. Już nie mówiąc o tym, że tak naprawdę to chyba mało kto ma pojęcie, co to znaczy dla NORMALNEGO człowieka strzelić do drugiego. I jakie się z tym wiążą konsekwencje psychiczne. Rzeczywistość naprawdę nie wygląda tak pięknie jak na filmach.
W większości przypadków podejrzewam to bardziej tylko i wyłącznie chęć posiadania i ewentualnie pochwalenia się przed kumplami. Bo i tak potrzebę rzeczywistą użycia będzie miał znikomy procent posiadaczy.
A jeśli ktoś ma ochotę po prostu postrzelać, to przecież i teraz taka istnieje. Są towarzystwa strzeleckie, kluby czarnoprochowców itd.
Ciekaw jestem ilu z tych, którym tak zależy, zdaje sobie sprawę, że by użyć broni w odpowiedni sposób trzeba być do tego przygotowanym..? Że powinno się regularnie powtarzać ćwiczenia i to nie strzelania statycznego, ale przede wszystkim dynamicznego, w symulowanym stresie itd. Inaczej to sobie możecie włożyć to żelastwo do....... kabury....
a razem z nim od razu się położyć do trumny. Bo konfronatcji z uzbrojonym bandytą nie przeżyją.
A patrząc na niemałą ilość komentarzy od razu widać komu NIE DAĆ żadnej możliwości posiadania broni.
Całkiem inną sprawą jest kolekcjonerstwo i to wymaga również szeregu poprawek w uregulowaniach prawnych.
Ale to inny temat.
Napisano
Kapuchy ja po raz kolejny pisze o takiej sprawie - mam kilku kumpli-chcemy sobie na sobote/niedziele/poniedzialek kupic skrzynke pestek i isc wywalic to wszystko do tarczy. Niechce giwery do obrony - chce sobie poprostu postrzelac
Nie mam ochoty byc w jakims towarzystwie czarno czy zielono prochowcow, oplacac skladki, wybierac prezesa...
Dlaczego padaj ciagle argumenty o broni do obrony chalupy?
Napisano
A co do broni sportowej to też droga nie jest łatwa. Jest długa kręta i w dodatku pod górę :D tak więc jeśli chcesz strzelać sportowo to owszem możesz, ale swojej broni nie możesz mieć.
Napisano
Zgadzam się całkowicie z Kolegą woytasem.Problemem w każdej dyskusji poruszającej temat broni palnej i jej dostępności jest chyba celowe spłycanie tego do kwestii obrony.A wtedy mądry pan policjant powie,że broń w rękach potencjalnej ofiary spotenguje tylko agresję napastnika i wszystko jasne.
Tak,że wiecie,rozumiecie.

Czy na przykład w USA wszyscy ci ludzie co mają broń mają ją tylko do obrony?Nie.
Są miłośnikami broni,normalnymi ludźmi lubiącymi sobie postrzelać z broni nawet maszynowej.A poza tym co ma na przykład z obroną broń sportowa?
Napisano
Zgadzam się, nie jest łatwa. Ale zastanówcie się chwilę.
Który z Was pamięta czasy PO w szkole, kiedy (mi to się jeszcze udało) były zajęcia praktyczne z bronią, łącznie ze strzelaniem z kbks. Powiedzcie mi ilu ludzi ma pojęcie, że choćby podając komukolwiek broń poza stanowiskiem strzelckim trzeba z niej wyjąć magazynek i sprawdzić/opróżnić komorę nabojową..? I jak to się robi?
Tego wszystkiego musi ktoś nauczyć, wszystkich zasad. A kto to ma zrobić, jeśli nie instruktor, skoro w szkole tego nikt nie robi? A jeśli się chce wprowadzić powszechną możliwość posiadania, to NAJPIERW trzeba wprowadzić powszechne przygotowanie do tego.
Zwróćcie uwagę, że na forach takich jak to, w większości dyskusje toczą się w gronie ludzi do jakiegoś stopnia zaznajomionych z zagadnieniem.
Napisano
Sorki że jeden pod drugim - niteks, tylko zwróć uwagę na jedno - ile w USA jest strzelnic, instruktorów itd. w porównaniu do Polski. I że tam to się wcale nie odbywa na zasadzie - idę i kupuję giwerę, jade w pole i napierniczam do puszek. I że tak naprawdę to też tylko część stanów ma prawo pozwalające na swobodne posiadanie broni.
Ludzie.. nie porównujcie nas do Stanów, bo to się ma nijak.
Napisano
kapuchy, podpadasz, mi internetowy żołnierzu.
Ale Ty może /kryptokomandosaktorsupermendziewulski/jesteś!!!!albo jeszcze gorzej prawnik"
Czy Cię nie uczyli w WP, ustnej instrukcji, że jak zaczniesz strzelać, to masz zabić!!! Aby nie było kłopotów!! z wojskowym prorokiem!!!!!
I nikt jakoś nie strzelał!!!!
PS. Jeszcze żyje z 50% obywateli obytych" z bronią!
GW
cyt.jako bezbronni przeżyją" w symulowanym stresie!!!!
Bo konfronatcji z uzbrojonym bandytą nie przeżyją./koniec cyt.
Ala rozbrojeni przeżyją!!!!!! Zmień pampersa"
Pozdrawiam!
PS Mod. o zamknięcie wątku!!!!!!!!!!!!!!

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie