Skocz do zawartości

Replika Muduru SS


Rekomendowane odpowiedzi

Nie, nie pracowałem w żadnej firmie, której pracownicy zostaliby w czasie wojny masowo wywiezieni do obozu koncentracyjnego.
Ale mimo to nadal uważam, że problem tkwi w tym jak prezentujemy nasze hobby otoczeniu – moja sąsiadka była więźniem obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu i mimo pamięci o sowich traumatycznych przeżyciach potrafiła zaakceptować moje hobby (chętnie dzieliła się ze mną swoimi wspomnieniami z okupacji).

Pozdrawiam
Hindus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Peiper, nie odbierz tego jako zlosliwosc ale biorac pod uwage ze od zakonczenia II wojny sw, minelo juz ponad 60 lat, to wobec tego jedyna firma jaka mi przychodzi do glowy w tej sytuacji o jakiej piszesz to dom opieki społecznej zwany potocznie domem starcow ;-), co do hobby - kazdy ma takie jakie go interesuje ( a bywaja zainteresowania i pasje zdecydowanie bardziej kontrowersyjne w odbiorze spoleczenym niz rekonstrukcja wehrmachtu) i nie widze kompletnie powodu do wstydu czy zazenowania, jesli komus jego pasja sprawa satysfakcje, to nie ma problemu ...... zreszta tak na marginesie, gdyby nie kolega z poprzedniej firmy, najprawdopodobniej nigdy nie zainteresowalbym sie blizej tematem rekonstrukcji historycznej, a pozostalbym pewnie jak dotychczas przy poszukiwaniach i w sumie biernej prezentacji militariów.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ad Argonauta
Pudło - choć wielu pracowników i to tych najbardziej cenionych ma swoje lata". ;-)
Poza tym istniejej wiele firm, w których pracuje już któreś z kolei pokolenie" pracowników i firmy te szczyca się wielowiekową tradycją.

Ale zostawmy ten temat i nie bawmy się w zgadywanki.

Tak jak napisałeś najważniejsza jest satysfakcja.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja musowo jadę na Darłowo w przyszłym roku. Tym razem wezmę ze sobą dodatkową kartę pamięci i baterie na zmianę.
Co do różnicy kurtek mundurowych to odsyłam do ksiązki Vade, Krawczyk Waffen SS uniforms and Insygnia, albo Steven, Amodio, Waffen SS uniforms in colour photographs.

Piszą tam że szwalnie SS zaspokajały tylko 20% zapotrzebowania mundurowego Waffen SS, reszta szła z zasobów armijnych (W. Krawczyk, P.v. Lukacs, Waffen SS Uniforms and Insygnia, s. 6). Życzę miłej lektury.
Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuje za podanie miłej lektury .
Ja sam biorę udział w inscenizacjach nap.Grunwald pałam się tym 8 lat a dopiero od 2 lat mam zbroję samo dopracowanie stroju i jedna zmiana jego (wyrosłem z starego) zajęła mi 6 lat .
I z doświadczania wiem że pośpiech jest niewskazany dlatego postaramy się dobrać odpowiednio nasze uniformy .
Postaram się tak dopasować a żeby nie znaleźć się w rekonstrukcyjnych dziwadłach .
Poza tym żeby odróżnić się od rekonstruktorów postanowiliśmy zrobić znak grupy nie wiemy tylko czy to będzie naszywka czy jakiś identyfikator .
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wracając do tematu. Najprościej kupić sobie szmaty Sturma (to taka firma, której szmaty sprzedaje wiele sklepów branżowych)- większość rekonstruktorów w nich biega i biegać będzie. Nie podpadniecie za nie z pewnością. Obszycia porównajcie z książeczkami, które macie i zakupcie w jakimś sklepie internetowym. Wiem że zaraz rozpęta się niekończąca sie batalia zwolenników i przeciwników tej firmy, ale radziłbym się nie przejmować i dokonać zakupu. Oporządzenie sugeruje szczątkowe- chlebak, ładownice, pas i ewnetualnie manierka i menażka. Obecnie istnieje moda na obwieszanie się całymi tonami sprzętu, ale jeśli pooglądacie sobie zdjęcia z epoki, to zobaczycie, że mało kto się tak obwieszał. Jeśli chodzi o kamuflaże to sugeruje użycie ich elementów a nie pełnych zestawów. Z drugiej strony jeśli jest was więcej postarajcie się wyglądać jednorodnie- tzn. postarajcie się mieć podobne zestawy mundurowe, żeby z oddziału Waffen SS nie zrobić grupy boliwijskich partyzantów, gdzie każdy ma inny mundur. Bądź co bądź to organizacja militarna a nie np. chłopaki od Che Guevary.
Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja od siebie sugerowałbym dodatkowo kontakt osobisty z elektrykiem" mieszkającym w waszej okolicy (napewno się znajdzie w promieniu góra 100 km), żeby zobaczyć osobiści jego umundurowanie (może poleci wam jakiegoś wypróbowanego dostawcę i ewentualnie pokazać mu pierwszy obszyty przez was mundur - on obejrzy fachowym okiem i powie co ewentualnie poprawić.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie