Hindus Napisano 2 Wrzesień 2008 Napisano 2 Wrzesień 2008 Nie zawsze liczba postów przy nicku jest wyznacznikiem wiedzy merytorycznej użytkownika forum. A tak się akurat składa, że kolega Sifried ma rację w tym co pisze.PozdrawiamHindus
Dunczyk Napisano 2 Wrzesień 2008 Napisano 2 Wrzesień 2008 Zauważam niebezpieczny powrót do osobistych wycieczek oraz pyskówek, proszę natychmiast z tym skończyć albo przenieść się na płaszczyznę prywatną, w innym przypadku wszyscy uczestnicy pyskówki poniosą konsekwencje
mario33 Napisano 3 Wrzesień 2008 Napisano 3 Wrzesień 2008 No cóż, trudno koledze sifriedowi tym razem nie przyznać chociaż częsciowych racji... Chciałbym zwrócić uwagę, że sprawa ma conajmniej kilka aspektów.Rozkaz zakazujący kobietom udziału w walkach bezpośrednio był faktem; a u niemca 'befehl ist befehl' ;) rolą kobiety w narodowosocjalistycznym społeczeństwie to było utrzymać rasę, a nie uszczuplać potencjał w tym zakresie ;).Prawdą jest że pod koniec wojny helferinnen, chcąc nie chcąc czasami brały udział w walkach (np jako obsada flak), ale były to sytuacje albo doraźne, albo spowodowane totalną zapaścią 'kadrową'; sytuacja taka na froncie odległym od niemiec, we wcześniejszym okresie była nie do pomyślenia.Sytuacja 'sani' na froncie wschodnim była generalnie znacząco różna od tej na zachodnim; ze względu na niepodpisanie i nieprzestrzeganie konwencji Genewskiej przez ZSRS - obie strony uzbrajały służby medyczne i dopuszczały ich udział w walkach; w tej sytuacji znacząco spadałoby prawdopodobieństwo że gdzieś kiedyś jakaś siostra kiedyś opatrywała na polu walki; niemcy może i byli porwani przez zła ideologię ale nie byli głupcami.Przepisy 'mundurówki' nie przewidywały damskich mundurów polowych dla helferinnen czy sióstr DRK - nie ma munduru, nie ma słuzby :) istniały tylko mundury 'słuzbowe' i 'wyjściowe'.Akurat nie posunął bym się do oceny motywów jakie powodują koleżanką, skądinąd na pewno miłą, zmierzających do ubierania się w taki a nie inny mundur, bo ja też taki ubieram. Jednak pojęcie 'rekonstrukcja' to nie tylko pobieganie i 'poszczelanie' ze 'szmajsa'. To rodzaj działalności, które ma podłoże historyczno-edukacyjne i jako takie powinno podlegać pewnym regułom. Rgułom wierności faktom historycznym oczywiście.
Klemens Forel Napisano 3 Wrzesień 2008 Napisano 3 Wrzesień 2008 Panowie najpierw zorientujcie sie w czym ta urocza Pani biegala.Po stronie POLSKIEJ a nie niemieckiej.A że została w okopie normalna rzecz w ferworze walki.Tak wiec wermacht nie gwałcił" swoich bab!!!!!!!!!!!!!!!!
Klemens Forel Napisano 3 Wrzesień 2008 Napisano 3 Wrzesień 2008 wehrmacht bo zaraz ktos napisze ze z błędem napisałem.Mika i tak fantastycznie zagrałaś!
robo01 Napisano 3 Wrzesień 2008 Napisano 3 Wrzesień 2008 Klemens rozmowa jest cały czas o dziewczynie w niemieckim mundurze:)Ok poczytalem troche u Hindusa na forum i przekonaliscie mnie o niezgodnosci historycznej pozdrawiam
sifried Napisano 3 Wrzesień 2008 Napisano 3 Wrzesień 2008 Rzeczywiście pomyłka. Moją uwagę zwróciła ta koleżenka:http://www.4lomza.pl/fotogaleria.php?id=49503http://www.4lomza.pl/fotogaleria.php?id=49497i do jej udziału w REKOnstrukcji miałem zastrzeżenia.
Klemens Forel Napisano 3 Wrzesień 2008 Napisano 3 Wrzesień 2008 Faktycznie nieporozumienie ach te kobiety-ja miałem na myśli polska sanitariuszke ;)A cenne rady sa bardzo istotne.Człowiek omylnum jest a gdyby wszystko wiedział zycie sensu by nie miało.a z młodego nastepnym razem zrobimy harcerza i tyle.
sanitater Napisano 3 Wrzesień 2008 Napisano 3 Wrzesień 2008 Nie pierwszy raz zdarzyło się, by kobieta w mundurze Helferin pojawiła się na wrześniowej rekonstrukcji. 12-13 latków też często można zobaczyć, tyle że po polskiej stronie. Rozumiem, że kobieta też może być zainteresowana rekonstrukcją historyczną i akurat z argumentem o niezdrowej fascynacji się nie zgodzę. Rozumiem, że np. syn rekonstruktora czy chłopak zainteresowany II wojną światową (ja w wieku 12 lat już kolekcjonowałem militaria) może chcieć przymierzyć mundur. Ale nie za cenę tworzenia reko-fikcji, bo wtedy rekonstrukcja mija sie z celem!Jak napisano, chłopakowi można dobrać harcerski mundur, zgodny z realiami pre 1939 r. i na pewno będzie to dla widzów ciekawe. Ładna dziewczyna na pewno pięknie będzie wyglądała na odpowiedniej dioramie, np. za maszyna do pisania. Ale jeżeli chce się robić rekonstrukcję historyczną, a nie rekreację, to należy przestrzegać realiów. Jak sie utrzyma ten tor myslenia, to na rekonstrukcjach bitew niedlugo moga pojawic sie tez gestapowcy w skorzanych plaszczach, rodem z parszywej dwunastki. Szkoda, że kolejny raz osoba dająca rzeczowy, poparty argument zostaje obrzucona przez innych błotem. Co innego posty z kont o kilku postach gdzie występuje czepianie się, co innego poparta materialami argumentacja. Każdy z nas kiedyś na tym forum zaczynal i mial 1,2 i 3 posty. Pan historyk" okazal sie bardziej historyczny" niz niektorzy kilkuset-postowcy. Trudno sie z nim nie zgodzic, bo mnie tez te bledy kluja w oczy.Sifried przeprosił, tam gdzie przesadzil/zle go zrozumiano. Ciekawe czy, czy reszte bedzie na to stac? Radze najpierw przeczytac materialy ktorymi ktos argumentuje, a potem odpowiadac... Inaczej, ktos piszacy moze dojsc do wniosku, ze forum nie sluzy dyskusji, a istnieja 2 prawdy historyczna i prawda tzw. reko.
robo01 Napisano 3 Wrzesień 2008 Napisano 3 Wrzesień 2008 w obronie Niemieckiej Sanitariuszki napisze jeszcze to ze nie brala ona udzialu w inscenizacji na tzw pierwszej linii a znajdowala sie z tylu pola zajmujac sie rannymi i udzielajac mi pomocy przy opatrywaniu,inscenizacja czasami wymusza nie do konca historyczne zachowanie/mało miejsca itd jesli by byla dalej nie byla by widoczna dla publicznosci/oczywiscie przepraszam za znawce"pozdrawiam R.
maskot5pu Napisano 3 Wrzesień 2008 Napisano 3 Wrzesień 2008 małe sprostowanie ten dzieciak nie był żołnierzem miał dość rzucającą się w oczy opaskę obrony przeciw lotniczej,nie był uzbrojony.to co pisze sanitater o 12 latkach zdarzyło się i na Mławie bodajże u moździerzystów ,z tym ,że tam to już był żołnierz"
sifried Napisano 3 Wrzesień 2008 Napisano 3 Wrzesień 2008 Robo01 napisałeś:inscenizacja czasami wymusza nie do końca historyczne zachowanie/mało miejsca itd jesli by byla dalej nie byla by widoczna dla publicznosci/"Jak dla mnie inscenizacja (rekonstrukcja) skoro ma w nazwie historyczna WYMUSZA przede wszystkim historyczne zachowanie. Zdaję sobie sprawę z tego, że są ograniczenia scenariuszowe, terenowe i bezpieczeństwa, których przeskoczyć nie można. Jednak w tym wypadku nie powinna być wogóle widoczna dla publiczności. O ile pamiętam, przed i po rekonstrukcji był piknik militarny gdzie można było pokusić się o dioramę sztabu/ kancelarii itp. gdzie szanowna koleżanka, tak jak pisał Sanitater, byłaby jak najbardziej na miejscu i mogłaby się pokazać, bez narażania się na krytykę internetowych napinaczy :P pozdrawiam Żygi
sanitater Napisano 3 Wrzesień 2008 Napisano 3 Wrzesień 2008 Tak wygladaly niemieckie sanitariuszki" a wlasciwie to pielegniarki (Krankenschwester). O ile mi wiadomo, nie obslugiwaly znajdujacych sie w rejonie frontowym Truppenverbandplatz'ow (punktow poatrunkowych), Feld-Lazarett'ow (lazaretow polowych), ani tym bardziej Verwundettennest'ow (Gniazd dla rannych", czyli polozonych najblizej frontu punktow gdzie zbierano rannych). Najblizej frontu, wedlug tego co udalo mi sie do tej pory wyczytac z roznych wspomnien itp. znajdowaly sie w Lazaretach, ale te byly przewaznie polozone w wiekszych miastach/miejscowosciach w wiekszej odleglosci od frontum, az do samej Rzeszy wlacznie.O ile moglo sie zdarzyc, ze front przychodzil do nich" (tak na przyklad bylo w Kerczu na Krymie, gdy desant Armii Czerwonej w grudniu 1941 r. wyrznal kilka takich lazaretow wlacznie z saitariuszkami, pewnie w Berlinie itp. - czyli w awaryjnych sytuacjach gdy Niemcy nie byli w stanie utrzymac frontu i nie bylo czasu na ewakuacje) to na pewno nie w 1939 r. Jezeli juz komus zalezy na sanitariuszce w czyms wygladajacym jak mundur to proponuje DRK, ale tutaj sprawa lokalizacji w stosunku do frontu wyglada - z tego co wiem - jak powyzej.Sytuacja ze Helferin opatrywala rannych mogla sie zdarzyc, no nie wiem, np. w Normandii czy wspomanianym Berlinie, w sytuacjach awaryjnych, ale nie w 1939 r.Co do chlopaka, nie wiedzialem ze to OPL. Akurat nie mam zielonego pojecia na te tematy i musze zdac sie na wiedze kolegow orientujacych sie w II RP.PozdrawiamMaciek
sanitater Napisano 3 Wrzesień 2008 Napisano 3 Wrzesień 2008 * w przypadku DRK chodzi mi o mundur paramilitarny, zblizony krojem do wojskowego, ale czarny; pielegniarki ubrane jak powyzej tez wchodzily na sklad DRK.
mika- Napisano 3 Wrzesień 2008 Napisano 3 Wrzesień 2008 Wiem dokładnie, że niektórzy mają nie tylko wiedzę historyczną ale i doświadczenie w udziale w rekonstrukcjach. Jestem świadoma, że kobiety nie walczyły na pierwszej linii a rekonstrukcja ma pełnić walory edukacyjne. Ale zanim się kogoś zacznie mieszać z błotem trzeba pomyśleć.Nie pchałam się na pierwszą linię- tak jak zostało to powiedziane inscenizacja czasem wymusza pewne zachowania (sytuacja w jakiej ja się znalazłam – chwila przestoju bo działko się nie przesuwa „ciężar niesamowity” , nagle „żołnierz niemiecki”, kiwa na mnie i drze się jak opętany o sanitariusza. Czasami nie wiadomo czy przypadkiem woła bo mu się coś nie stało naprawdę). Niedawno tak opatrywałam chłopaka na polu walki bo sobie rozciął rękę. Dzięki za słowa krytyki.
rysiek_d Napisano 3 Wrzesień 2008 Napisano 3 Wrzesień 2008 Ja się zgadzam ze kobiet nie było na froncie w 39 ;) i to dziewczę jak i jej koleżanka występują w dioramach przy radiostacji itp ..... nieraz przewiną się na rekonstrukcjach prowadząc punkty sanitarne w tle (ale to już źle ??) nigdy nie występują na pierwszej linii bo to by była już parodia. dziewczyny w mundurkach robią często fotki na imprezach i moim zdaniem lepiej jak ktoś uchwyci fotografa w ciuchach „nie rzucających się w oczy” niż czerwona bluzeczka. I proszę nie komentujcie co niektórych zdjęć robionych przed czy po imprezie jako fotografie z akcji. ps. jeżeli chodzi o ilość postów to piłem ogólnie do osób które zakładają sobie 2 czy 3 konto po to by krytykować np imprezy na które ich nie zaproszono a nie mają odwagi pisać pod swym stałym nickiem bo się boją sami krytyki.Czytając parę tematów o rekonstrukcjach i próżniejszych postów o braku haka w pasie czy nie ten odcień farby ktoś miał na hełmie przestaje się dziwić ze organizatorzy przestają umieszczać ogłoszenia o rekonstrukcjach na tym forum. ........Skończyły się „dziwadła” nie ma gdzie pokrytykować ;))
Hindus Napisano 3 Wrzesień 2008 Napisano 3 Wrzesień 2008 „Rekonstrukcyjne dziwadła” nie skończyły się!!!
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.