Skocz do zawartości

Pomnik.


fitter

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
Właściwie to nie pomnik lecz pamiątkowy" obelisk.
Tam nie ma pochowanych ludzi.
Ze względu na brak ciał żołnierzy, gdyż ich kości spoczeły nad Mozą, Marną, na dnie mórz itp. Społeczność danej wsi, czy też gminy wystawiała taki pamiątkowy obelisk swoich najlepszych synów, którzy polegli w I w.ś. a ich kości spoczywają gdzieś tam, daleko.........
Napisano
P.S. Jeżeli chodzi o Twój" przypadek, to obelisk jest poświęcony poległym żołnierzom pochodzącym ze wsi Włóki i Jędrzejowice. Powstał już on po zakończeniu wojny, zwróć uwagę na chronologię dat ich śmierci.
Jeżeli chodzi o wieś Włóki,to mamy tutaj ciekawe" 4 przypadki.
4 pan od końca poległ PRAWDOPODOBNIE na skutek odniesionych ran 3 tygodnie po zakończeniu wojny.
3 pan od końca PRAWDOPODOBNIE umarł w niewoli.
2 ostatnich panów (nie ma przy nich daty śmierci), PRAWDOPODOBNIE zaginęło i kto wie, może czekają do tej pory na odkopanie i pochówek..........
Napisano
Pomnik ten, położony przed kiełczyńską leśniczówką, wzniesiono prawdopodobnie na początku lat dwudziestych (w każdym razie istniał już w 1925 r.). Ten okazały monument wykonano z kiełczyńskich serpentynitów. Ozdobiono go leżącym na armatniej lufie lwem (popularny motyw na tego typu pomnikach). Autorem projektu był wrocławianin P. Schulz, zaś wykonawcy pochodzili z Sobótki i Kiełczyna. Na trzech tablicach umieszczono 122 nazwiska mieszkańców Kiełczyna, Książnicy, Tuszyna i Włók, którzy polegli w latach 1914-1918.

[Tomasz Śnieżek, Nieznane zakątki powiatu dzierżoniowskiego i ziemi dzierżoniowskiej. Zesztyt historyczno-krajoznawczy nr 1, Dzierżoniów 2001, rozdział: Kiełczyński zakątek, s. 13-16]
Napisano

Wyszperane w sieci. Swoja drogą fajny niemiecki zwyczaj z upamietnianiem poleglych na obeliskach , tablicach i innych formach. Czy po 2 wojnie stosowano takie nawyki?? Oczywiście nie chodzi mi o ziemie ktore utracili

Napisano

W mojej okolicy na poniemieckim cmentarzu(obecnie polskim)poleglych upamietniono dosc uniwersalnie. DEN HELDEN DES WELKRIEGES 1914-1918 . Kamien ten lezal pod warstwa ziemi zapewne zakopany przez ludzi zajmujacych sie cmentarzem po wojnie i przypuszczam ze gdyby czesc z napisami nie zaczela sie wylaniac z ziemi to owy kamien tkwilby w niej nadal. I tak dziwne ze w polskiej mentalnosci kogos ruszyl.

Dodam ze byl jeszcze jeden z tym ze juz nie na cmentarzu i w formie zblizonej do tej z Kiełczyna ale slad po nim zaginal

Napisano
Po II wojnie też był zwyczaj upamiętniania poległych z danej miejscowości. Na przykład w Ramigstein w Austrii jest właśnie podobny obelisk z krzyżami żelaznymi, wymienionym kto z tej miejscowości poległ i gdzie, na jakim froncie, chyba nawet nazwy rosyjskich miast były w sporej ilości jak pamiętam...
Napisano
Nie chce przesadzac ale jestem pelen podziwu ze w niektorych miejscowosciach obecnie terenach polski pozostały tego typu pamiatki. Mase tego typu obeliskow zostalo albo zniszczone doszczetnie albo czesciowo skute. Pomijam juz w zupelnosci temat cmentarzy ktore w wiekszosci zostaly przerobione na tereny zielone. Uwazam jednak ze wszystko zalezy od mentalnosci ludzi ktorzy zasiedlali owe tereny. Glupim przykladem sa chociazby okolice tarnowa gdzie cmentarze wojskowe tak polskie jak i inne sa do dzisiaj w stanie nie naruszonym i naprawde nie mozna nic miejscowym zarzucic. Trafilem kiedys na pocztowke z 1915 roku z danej miejscowosci i porownalem to ze zdjeciem z tego roku i nic nie uleglo zmianie dla mnie to szok ze nawet fragmenty ogrodzenia mimo iz stalowe przez tyle lat pozostaly nietkniete czego nie mozna powiedziec o jakze mlodszym cmentarzu oficerow radzieckich we wrocławiu na ulicy sleznej.
Napisano
Panowie u mnie też jest taki obelisk zniszczony za komunistów i odbudowany za nowej władzy jakieś parę lat temu ku pamięci poległych w walce w 1 wojnie światowej.Zdrów
Napisano
Dzięki wszystkim za informacje.
Czyli wojacy są pochowani w innych miejscach a nie w miejscu postawienia pomnika.Na tutejszym cmentarzu nie znalazłem mogił żołnierzy,spróbuje poszukać w dalszej okolicy.
Napisano
Kuba_70 napisał: w czasach IWS nikt sie nie bawil w sprowadzanie zwlok do domu."

Oj, zdziwiłbyś się Kolego, bo jest wiele znanych przypadków, gdy rodzina sprowadzała zwłoki (głównie zmarłych w lazaretach oficerów).
Napisano
Zgadzam sie z Toba, ale jak sam napisales dotyczylo to poleglych oficerow, ktorych rodziny bylo stac na takie fanaberie". Tak z ciekawosci , jaki byl stosunek ilosciowy zmarlych oficerow do zabitych szarych" zolnierzy? 1:1000?
pozdrawiam
Napisano
Nie mam pojęcia jaki był w/w stosunek i jest mało prawdopodobne, żeby ktoś kiedykolwiek to obliczał.

Jeśli ktoś jest zainteresowany tematem różnych form upamiętnienia poległych w I wojnie światowej mieszkańców Dolnego Śląska, to w Odkrywcy" nr 11(70) z listopada 2004 r. był artykuł Ślady Wielkiej Wojny" temu zagadnieniu poświęcony. Jest tam m.in. informacja o grobie podporucznika rezerwy Gotfrieda-Hermanna von Lindheima na cmentarzu przykościelnym w Szczytnej (powiat kłodzki), który zmarł w polowym lazarecie we Francji 28 czerwca 1917 r.
Napisano
To bylo raczej pytanie retoryczne. Chodzilo mi o to, ze wiekszosc zwlok nie byla sprowadzana do domu, a te wyjatki potwierdzaja tylko regule.
W obecnych czasach jest to raczej standard i wiekszosc armi toczacych wojny dba o sprowadzenie cial poleglych.
Napisano
Chcaialem jeszcze dodac, ze sprawa pomnikow niemieckich zolnierzy I i II WS jest ciagle zywa na Slasku Opolskim i budzi sporo kontrowersji.
http://katowice.naszemiasto.pl/wydarzenia/881583.html?ses_nm=4c4cb7b60fe12b397fba37cedbbac1fb
http://www.nto.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20080515/POWIAT11/244425226

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie