Skocz do zawartości

Oława


traper6

Rekomendowane odpowiedzi

Acer, te wały sprawdzałem i są puste. A teren między wałami a Odrą to by trzeba było najpierw chyba potraktować napalmem bo tak jest zarośnięty.
Co się tyczy Odry i rzeźni to znajomy niedawno kupił neodymka i może uda mi się go namówić na łowienie. Ale wiesz prawie w środku miasta to trochę głupio... Może tak wieczorem o 3 w nocy... :-)
Za Jaśnikowskim nie chodziłem, teren wydaje mi się nie ciekawy. Rośnie tam kupa chabazi i blsko są torowiska. Jak masz jakieś info to pisz na priv.
Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po prostu kiedyś jak tam byłem, starałem się zejść tamte miejsca, aż po starą papiernię, tak to się chyba nazywało.
Też stawiam ten neodym, w końcu do grzyba o ten most była wyjątkowa jatka, co upamiętnia pomnik (teraz zwykły postument) poległych w obronie mostu ruskich...
Z tym centrum miasta fakt, ale do cholery wszystkich fantów po walkach na pewno nie wyzbierali.

Jak to było z tym pierwszym T-34 w rynku Oławy - mieli ruscy szczęście, bo gruszka panzerfausta ześlizgnęła się od wieży :))) Takie opowiastki.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Acer, ten pomnik nie jest poswiecony walkom o ten most.
poza snajperskim pojedynkiem i ostrzelaniem sie walk specjalnych o ten most nie bylo. niemcy go wysadzili i po sprawie. Rosjanie i tak bardziej interesowali sie przyczolkami przed i za Olawa.

w Siedlcach byl RAD, to nie lesniczowka.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamiętam ten pomnik na samym początku lat 90, były pierwotnie na nim 2 hełmy sowieckie i napis wymieniający nazwiska poległych właśnie w obronie mostu. 92-93 rok.
Potem hełmy zniknęły a pomniczek oblano farbą.

Mało kto już wie, że jeszcze w latach 70 na ścianie jednej z kamienic przy drodze prowadzącej od centrum do mostu był widoczny rosyjski napis z 1945 r - Ubić giermańca !!"
Robiło to podobno duże wrażenie na przejezdnych w połączeniu z Rosjanami stacjonującymi w pobliskich koszarach po Batalionie Strzelców Krajowych.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 razy miałem (nie)przyjemność się z nim spotkać w lesie z piszczałką w garści. Pierwszy raz potraktował mnie w miarę ulgowo, a pozostałe dwa razy chciał mnie legitymować, a gdy to mu się nie udało to spisał moje blachy z auta.

Ale raz to mnie zadziwił, byłem w szoku, przeszedł samego siebie...

2 lata temu w zimę chciałem pobiegać po lasach na prawo od Sidlec za wałem p.powodziowym. Niedziela, mróz jak diabli, godz.ok 7 rano, dopiero zaczynała robić się szarówka. Ledwo co rozłożyłem Smętka i zaczełem go dostrajać, a ten skubaniutki wychodzi zza zakrętu i zaczyna mnie molestować". ON już WRACAŁ z lasu.

Pomyślałem że ten gościu jest naprawdę nawiedzony. Normalny człowiek w niedzielę, w taki mróz i o takiej porze, to w domu przewraca się na drugi bok w wyrze, albo klepie babę po d.... a nie JUŻ WRACA z lasu. :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 year later...
  • 2 months later...

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie