Skocz do zawartości

Czarnoprochowiec - drewno


pomsee

Rekomendowane odpowiedzi

Mam następujący dylemat. Jestem włascicielem pieknego skałkowca, który jednak został zaatakowany kiedys przez robaki. Dziurek jest niewiele i łatwo je zamaskować. Czy jednak może po zdemontowaniu metalowych częsci z drewnianej rękojesci zrobić jej kąpiel w jakims srodku owadobójczym? Tak na przyszłosć? A jeżeli tak to w jakim i czy nie zniszczy on finiszowej warstwy jaką teraz ma rękojesć?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 50
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
o to te środki:
http://allegro.pl/item306509021_tytan_owadobojczy_preparat_do_drewna_na_korniki.html

http://allegro.pl/item306539453_hylotox_plus_owadobojczy_preparat_do_drewna_450m.html

http://allegro.pl/item309508525_perxil_srodek_owadobojczy_do_drewna_250_ml.html

Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

Der_Bartosz, czy osobiście testowałeś te środki? W większości wątków podajesz zawsze kilka linków do aukcji... Jednak, czy na pewno zawsze wiesz co polecasz? Przypuśćmy, Pomsee kupuje jeden z nich i moczy, czy nakłada go pędzlem na rękojeść pistoletu. Wszystko fajnie, robali nie ma, ale np. drewno zostało przebarwione.

Osobiście wybrałbym PERXIL /link wyżej/, znajomy, który bawi się w odnawianie starych mebli tego używa. Zawsze z dobrym skutkiem. Co najważniejsze, po wyschnięciu nie ma żadnych plam i innych śladów użycia na drewnie.

Pozdrawiam, Łukasz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz racje Łukaszu, środki które podałem zostały podane dla przykładu, nie dopisałam, że nie wypróbowałem ich,sorki, a na koniec ja użyłem pokostu bezbarwnego w ostatnim czasie do kolby, nie barwi tylko strasznie długo schnie trzeba z dzień dwa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie drewno zwykle jest tylko woskowane i to w wypadku powstania plam da się ponownie nawoskować prawie bez śladu. Czasami jednak takie drewno bywa politurowane, wtedy uwaga na spirytus i inne rozpuszczalniki. Czyszczenie i ponowne politurowanie jest kłopotliwe i wymaga wprawy. Najgorsza sprawa jak drewno było bejcowane i olejone, wtedy nie da się równomiernie poprawić bejcy.
Wojtek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polecam wydawnictwo ¨Muzealnictwo Wojskowe¨ z 1985r.rocznik wydawany kiedyś przez Muzeum Wojska w W-wie. jest tam duży i profesjonalny artykuł o konserwacji drewnianych części broni także zaatakowanych przez robactwo,Muzealnictwo można często nabyć(chyba jest nawet w sprzedaży aktualnie)na najpopularniejszej w Polsce aukcji internetowej.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

abcd dzięki! Cos takiego było mi bardzo potrzebne! Co prawda wlascieciel Muzealnictwa" nie napisał jaka jest tresć tego rocznika ale kupiłem go na Twoją odpowiedzialnosć ;)
Jeszcze raz dzięki.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Artykuł w Muzealn.Wojsk. 1985r,autorstwa niejakiego Aleksandra Czerwińskiego pt.¨Konserwacja zabytkowych militariów¨liczy ok. 50 stron,sądzę że na temat metalu też tam coś będzie.Jedynym problemem może być ,że opisane tam niektóre chemikalia i środki konserwatorskie mogą występować teraz pod innymi nazwami handlowymi,lub nie być produkowane(20-kilka lat temu polskie muzealne pracownie zaopatrywały się w chemikalia głównie w NRD)i trzeba będzie znależć ich odpowiedniki.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Śliczna sztuka i w znakomitym stanie! Rozebrać i dopiero kolejno elementy czyścić ręcznie włókniną nasączoną płynem do naczyń. Na konieć umyć, zawoskować i poskładać. Osobiście bym z tego postrzelał przed konserwacją :)
Wojtek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jaki to numer włókniny ale jest brązową, delikatniejsza od zielonej. Niestety na kawałkach jakie mi zostały nic nie jest napisane a nie pamiętam bo dawno kupowałem. Z orginałów w dobrym stanie można strzelać. Oczywiście z mniejszych naważek jak kiedyś. Może faktycznie kulą bym z tego nie strzalał ale na wiwat spokojnie. To jest 1g prochu przybitka (kawałek papieru) ubić, podsypać panewke i BUM. Najpierw po zamontowaniu krzemienia podsypać samą panewke i sprawdzić czy odpala iskra. W takich orginałach często sprężyna jest już za słaba aby dać iskre. Krzesiwo (pokrywa panewki) musi być dobrze odtłuszczone (spirytusem).
Wojtek
PS
Nie to żebym do czegoś namawiał :) Z najstarszej broni z jakiej strzelałem to z około 1840r z takiej jak twoja nie miałem okazji. Stale strzelam z replik.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie