Skocz do zawartości

System stopni w rekonstrukcji...


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
Ja nie biorę udziału w projekcie Pluton 1939. Z własnego wyboru. Jedynie wspieram go duchowo całym sercem.

A kolega Jazłowiak tak się składa, że:

a) na rekonstrukcjach występuje w mundurze szeregowca, bez żadnych dystynkcji, najwyżej z krzyżem 14 pułku ułanów jazłowieckich do którego noszenia ma legalne prawo.

b) w cywilu" jest oficerem rezerwy w stopniu podporucznika. także , jakby chciał...
  • Odpowiedzi 139
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Napisano
O przepraszam, Goringiem byłem tylko dla tego ... żeo to jedyny mundur niemiecki z Hero jaki jest na mnie dobry..... (czyli ma 128 w klacie i 114 w pasie) :)))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))
Napisano
Wiesz co Paweł, rozumiem, że jak wiosną nasz projekt zmiany ustawy o broni trafi do laski marszałkowskiej, żeby wszystkim rekonstruktorom zrobic dobrze, to też będzie wielkie larum, że znowu my....

Ja zaczynam mieć tego dość.
Napisano
Jazłowiaku, jasne że to wolny kraj... pozostaje tylko mieć nadzieję, że nikt nie będzie podejmować prób ograniczania organizacji imprez rekonstrukcyjnych przez inne podmioty" i się nie okaże", że MON i MEN nie dają kasy nikomu innemu, poza pewną sympatyczną skądinąd fundacją...

Akagi, będę Wam/Tobie bardzo wdzięczny, jak ten projekt nie kopany przez posłów i senatorów zostanie podpisany przez prezydenta i opublikowany w dzienniku ustaw... Samo trafienie do marszałka sejmu to jeszcze malutko. Mogą go wyciąć już w I czytaniu, albo ylko" odstawić do zamrażarki, żeby zdechł" przy okazji nast. wyborów. Teraz to tak, jakbym zebrał podpisy za ustawą o powszechnym dostępie do broni palnej (żaden problem tyle podpisów zebrać w Polsce) i zaniósł Komorowskiemu... też bym mógł powiedzieć, że mój projekt trafił do laski marszałkowskiej" i co? Stałby się ustawą?
Napisano
Alex napisiał: Jazłowiaku, jasne że to wolny kraj... pozostaje tylko mieć nadzieję, że nikt nie będzie podejmować prób ograniczania organizacji imprez rekonstrukcyjnych przez "inne podmioty i się nie "okaże, że MON i MEN nie dają kasy nikomu innemu, poza pewną sympatyczną skądinąd fundacją..."

Miej nadzieję, cóż Ci pozostało:-)
Napisano
Bo już mnie pusty śmiech ogarnia jak czytam Te Twoje pierdoły o spiskowej teorii dziejów. Weź się człowieku do roboty, napisz wniosek do MON, MEN, UFO, zorganziuj imprezę, rozlicz ja a potem zabieraj głos. Albo jak to piszesz miej nadzieję" lub ądź przy nadziei", że Twoje buraki wyrosną choć ich nie posadziłeś.
Napisano
stworzenie z ruchu rekonstrukcyjnego biurokratycznej machiny to wielka krzywda, która z jakością nie ma nic wspólnego, bardzo nie trafiony pomysł.....:(

niech poszczególne grupy szkolą się we własnym zakresie, ćwiczą nie tylko musztrę, bo Polskie wojsko sprowadza się w większości do musztry paradnej, stania pod pomnikami w święta państwowe i brania udziału w różnych uroczystościach.

ale żołnierz to nie tylko wymachiwanie szabelką czy karabinem to przede wszystkim umiejętność pracy na poziomie drużyny i wyżej, taktyka pola walki z tym jest gorzej niż żle, jak oglądam większość rekonstrukcji to widzę tylko po obu stronach dwie ordy tatarskie (sam zreszto w nich uczestniczę), bo co innego zbieranie staranne wyposażenia i umundurowania a co innego walka w polu

dlatego od dłuższego czasu nasza grupa ćwiczy co miesiąc w terenie nie tylko musztrę (rzadziej) walkę w terenie, rozwinięcie szyku, maskowanie, rozbijanie obozu etc. zgodnie z regulaminem armii sprzed lat,
wystarczy wtedy gdy dowódcy grup będą znali swoje zadania i będzie toto wyglądało zupełnie inaczej niż teraz

jak tego grupy nie będą robiły żadne inne działania nie podniosą poziomu Polskiej rekonstrukcji historycznej z okresy II Wojny Światowej
Napisano
Jazłowiak napisał:

Miej nadzieję, cóż Ci pozostało:-)

Bo już mnie pusty śmiech ogarnia jak czytam Te Twoje pierdoły o spiskowej teorii dziejów. Weź się człowieku do roboty, napisz wniosek do MON, MEN, UFO, zorganziuj imprezę, rozlicz ja a potem zabieraj głos. Albo jak to piszesz miej nadzieję" lub ądź przy nadziei", że Twoje buraki wyrosną choć ich nie posadziłeś.

Tak się jakoś dziwnie składa, że grupa do której należę zorganizowała imprezę, która spotkała się z pozytywnymi opiniami uczestników i widzów. Negatywnych opinii jakoś o niej na tym Forum nie było. Także wybacz, ale Twoje wycieczki" to pod inny adres proszę... A Twoja agresja, wyrażona w formie i treści postu pod moim adresem, jest tyleż nieuzasadniona, co potwierdzająca tezy innych osób (nie moją akurat).
Dodam jeszcze, że pomysł z odbieraniem od rekonstruktorów Przysięgi Wojskowej jest tak samo niestosowny, jak obwieszanie się przez osoby nieuprawnione odznakami pułkowymi i Krzyżami Walecznych czy Orderami Virtuti Militari. Rozumiem, że żyjemy w czasach dewaluacji wszelkich ślubowań i przysiąg, ale pamiętajmy że za te słowa ludzie oddawali życie...
Napisano
Najważniejsze jest to aby w grupie dowódcy drużyn czy plutonów itd. posiadali znajomość musztry i regulaminów i potrafili nauczyć tego żołnierzy. W wielu grupach niestety jest tak, że dowódcy nie bardzo co potrafią i nie zawsze starają się posiąść te umiejętności. Nie powinno być tak, że szeregowiec jest lepszy w regulaminach i mustrze od swego dowódcy.
Napisano
Odniosłem się do postu victora.
A słowa Alexxg popoeram w 100%.
Rkonstrukcja to zabawa a nie tworzenie prywatnych pseudoarmii a także podejściem co niektórych na tym forum do grup: jeśli nie jesteście z nami to jesteście przeciw nam, straszeniem, że tylko jeden twór będzie organizował imprezy i wybierał grupy do imprez czyli ludków, dzięki którym organizator zarobi kasę.
Proponuje więcej pokory i samokrytryki wobec siebie. I nie ma się co podniecać. Za kilka lat rekonstrukcja spowszednieje, nie będzie zainteresownych robieniem imprez i spowrotem wrócimy do podwalin czyli hobby. I MOŻE WTEDY ZNÓW BĘDZIE NORMALNIE?
Napisano
Pewnie ani lepszy ani gorszy niczym w józefińskiej armii, batem i szafotem gonionej do walki

A czy czasem nie powinno być tak jak na normalnym rynku i w handlu - największy popyt jest po prostu na najlepsze jakościowo (przeszkolenie, zgranie, prezencja) grupy ?
Napisano
dokładnie kolego persecutor to osoby posiadające wiedzę i umiejętności powinny zostawać dowódcami grup a nie ci co mają akurat na to ochotę a nie mają zielonego pojęcia o tym co z tym wojskiem pod sobą zrobić

już nie będzie wystarczało biegać jak ie zagoniony po polu, nadszedł czas by żołnierze po pierwsze słuchali sie dowódcy a po drugie wiedzieli co mają zrobić gdy dowódca wyda jakąś komendę

a nie jak widziałem i słyszałem jak pewien porucznik WP krzyknął na bagnety i uuurraaaa polecieli wszyscy, porażka :((
Napisano
A może byśmy przeszli do merytorycznej dyskusji? Skoro proponowany przez Nas system jest zły to może podzielcie się Waszymi sposobami na tworzenie zasad nadawani stopni i ich używania.
Napisano
a dlaczego zaraz nadawania stopni?
według mnie po pierwsze każdy rekonstruktor powinien w zależności od strony posiadać książeczkę wojskową, soldbuch czy co tam innego by można było dokonywać wpisów z inscenizacji w których uczestniczył, by można było w razie odniesionych kontuzji i obrażeń bo takie się zdarzają nadać odznakę za rany lub inny purple heart", by po wojnie" wszystkie armie stały w grupach by kancelista każdej ze stron zgodnie z regulaminami każdej z armii mógł dokonać odpowiednich wpisów (wstemplować pieczątki etc), wręczyć odznaczenia i ew. medale za zasługi zgodnie z wcześniej wypracowanym ogólnie w kraju systemem nadawania tychże

np. 2-3 lata działalności - stopień w górę (unikniemy wtedy masy poruczników bądź kapitanów a ogólne zasady awansu będą znane i jasne dla wszystkich, zajeżdżasz w mundurze porucznika?, organizator do ciebie pokaż książeczkę, nie jesteś dowódcą grupy lub nie masz wystarczającego długiego okresu pobytu na froncie - dowidzenia, selavi proszę o zmianę munduru na szeregowego) - myślę że zdrowe podejście

- rana na polu bitwy - odpowiednie odznaczenie
- wybór dowódców grup a nie oficerów (bo dowodzili kaprale, sierżanci chorążowie, ogólnie podoficerowie młodsi) na szczeblu grupy
- jeden, max 2 oficerów na polu bitwy każdej ze stron w zależności od ilości uczestników zgodnie z nomenklatura oficerską danej armii
- walka wręcz lub inne indywidualne zasługi na polu walki - odznaczane odpowiednimi .... wiadomo
- stworzenie obserwatorów z poza organizatorów potyczki, osób mogą pochodzić z innych grup, które by wyłapywały takich delikwentów" by można była bez niedomówień udzielić pochwał, wręczyć odznaczenia bądź awanse etc.

proszę o opinię mego pomysłu
Napisano
a dlaczego zaraz nadawania stopni?"
p. 2-3 lata działalności - stopień w górę"

To chyba jakaś sprzeczność.

Sami kiedyś pisaliście krytycznie o książeczkach wojskowych, nadawaniu sobie odznaczeń, stopni itp.
Napisano
po pierwsze - tak, na tym forum pisaliśmy o tym, że nie chcemy ksiązeczek, stopni, etc.
Ale czasy sie zmieniły. Jeśli sie nie sformalizujemy w grupach to wolni strzelcy niewiele zdziałają.

Po drugie - kolego Victor, przeczytaj prosze dokładnie to co proponuje Paweł na stronach Polonii. Bo mówicie o tym samym. Dokladnie o tym samym, tylko Paweł to bardziej rozbudował.

Po trzecie - projekt pluton 1939 to przeciez taka samam inicjatywa jak każda inna dla chętnych. Nie rozumiem oburzenia co poniektórych - jak to, Fundacji PM nie wolno organizaować GRH ?????????????????????????
Gdzie tu wolność o ktorej tak krzyczycie???????????
Projekt istnieje, rozwija się, powoli nabiera kształtu sformalizowanego, jest finansowany ze środków Fundacji, etc. Każdy ma wolna wole gdzie chce sie bawić w swoje hobby.

Ja osobiście pomimo, że współpracuje od lat z PM nie biore w tym udziału - na to juz czasu nie znajdę. Ale uważam, że droga jest słuszna. Trzeba sie organizaować i zyskac reprezentacje w społeczeństwie. Inaczej ... to nas zjedzą motyle.
Napisano
nie sprzeczność tylko zbyt szybkie przekazanie myśli, chodziło mi o to by nie stało się tak, że każdy w ciągu jednego sezonu awansowałby od szeregowego do majora

miał być pomysł jest pomysł, inaczej acer tego nie ogarniesz, każdy może mieć swój no nie a ja tak to widzę,

a myśmy to kto?? nie przypominam sobie bym kiedykolwiek na łamach tego forum wypowiada się wcześniej na ten temat,

a czy ja powiedziałem sobie?? niezależna grupa obserwatorów i dowódcy obu armii ;) zawsze byłem i jestem przeciwny nadawaniu sobie samowolnie stopni i etc.
może to i fajnie tak się poobwieszać ale zmieniają się czasy i zasady rekonstrukcji i czas też to zmienić
Napisano
fakt nie czytałem zbyt dokładnie tego co koledzy napisali na PM ale są tam według mnie dość znaczące wady

1. dwie defilady i dwie bitwy to za mało by awansować według mnie, są tacy co potrafią obskoczyć" wszystkie bitwy w sezonie i co mają stać się zaraz porucznikami, chyba nie tędy droga - wojna miliona poruczników" to trzeba zmienić
2. dotyczy tylko a szkoda polskiej strony konfliktu, a gdzie armie USA, Kanady, ZSRR, Niemiec... dzieci gorszego boga jak zwykle??

powiem jeszcze raz co jakiś czas pisałem na innym wątku, że poza bardzo ciekawymi i niekiedy dobrymi zmianami zachodzącymi w polskim ruchu rekonstrukcyjnym stale rośnie widoczna i namacalna również przed i po bitwach bariera między tymi dobrymi" a tymi złymi"

skoro PM i chwała im za to chcą jaką ogarnąć to wszystko niech nie zapominają o innych stronach konfliktu, bez nich nie będzie bitwy, (no możemy odtwarzać bratobójcze liczne wzajemne potyczki polskich oddziałów z września ale chyba nie o to chodzi)
Napisano
Jazłowiak napisał:
A może byśmy przeszli do merytorycznej dyskusji? Skoro proponowany przez Nas system jest zły to może podzielcie się Waszymi sposobami na tworzenie zasad nadawani stopni i ich używania.

Po pierwsze to nie odnosisz się merytorycznie do merytorycznych zarzutów. Proszę o zrobienie tego. A żeby Ci było łatwiej, to dokładnie napiszę:

Przysięgam Panu Bogu Wszechmogącemu, w Trójcy Świętej Jedynemu być wiernym Ojczyźnie mej, Rzeczpospolitej Polskie, Chorągwi wojskowych nigdy nie odstąpić. Stać na straży konstytucji i honory żołnierza polskiego. Prawu i Prezydentowi Rzeczypospolitej Polskiej być uległym. Rozkazy dowódców i przełożonych wiernie wykonywać. Tajemnic wojskowych strzec. Za sprawę Ojczyzny mej walczyć do ostatniego tchu w piersiach. I w ogóle tak postępować, aby mógł żyć i umierać jak prawy żołnierz polski. Tak mi dopomóż Bóg i święta Syna jego męka. Amen. "

Takie słowa dla Polaka i/lub katolika coś znaczą, a przynajmniej znaczyć powinny i wypowiadanie tego na okoliczność hobby, pasji, zawodu rekonstruktorskiego (niepotrzebne skreślić) to jest wg mnie spore nadużycie. Jeśli mamy odtworzyć scenę Przysięgi Wojskowej - jeszcze jeszcze, ale tworzenie z tego elementu wstępowania do Stowarzyszenia" to już naprawdę jest niesmaczne, stąd merytorycznie proponowałbym dać sobie z tym spokój... To nie jest zabawa, a rekonstrukcja to nie jest ani wojsko ani partyzantka, ani niczyja bojówka...

Odznaczenia - dla Polaka otrzymanie EK2 to żadne wyróżnienie, a gdybym odtwarzał żolnierza WP, to Krzyża Walecznych bym nie przypiął do munduru, bo wiem co musieli zrobić mój pradziad i brat parbabci, żeby prawo do noszenia ich otrzymać. O VM to już nie wspomnę...

Umundurowanie - są stosowne Regulaminy Wojskowe, które regulują co i kto ma. Poco tworzyć jakieś sztuczne przepisy", skoro wystarczy odwołać się do nich? Wówczas będzie jasne, że mundur KBW nie spełnia warunków technicznych munduru WP z czasów IIRP cokolwiek by z nim nie zrobić. Analogiczne regulaminy miał też WH, czy RKKA.

Stopnie - myślę, że tu powinien decydować rynek i same grupy. Jeśli organizator stwierdzi, że jakaś grupa ma niekompetentnych oficerów", to jej nie zaprasza i tyle, w razie czego informując o powodach (jak chcą być zaproszeni, to się muszą dostosować). Przecież przy zgłaszaniu się na imprezę informuje się z jednej strony kogo potrzeba (np. szpital polowy, ułanów itp), a z drugiej nowa grupa musi pokazać kogo odtwarza i jak się prezentuje. Nie róbmy tu niepotrzebnej biurokracji. Natomiast respektowałbym stopnie, uzyskane we współczesnym WP (No może poza rezerwistami, bo to różnie bywało). Mamy w grupie człowieka, który był na misjach na Bałkanach i nie wyobrażam sobie, żeby biegał na rekonstrukcjach jako szeregowiec, bo on ma większa wiedzę i doświadczenie od całej reszty grupy... pewnie nie tylko mojej...

Ogólnie to pomysł Victora jest OK. Natomiast dodałbym ten element, że jak rekonstruktor ma odznaczenie za walkę wręcz, to oznacza to, że jest w tym przeszkolony = organizator może wykorzystać jego umiejętności w scenariuszu. Żeby nie doszło do awalania się" na ostro i na serio przez wielbicieli błyskotek...
Napisano
no, ale Victor, przecież jedna organizacja nie może objąć wszystkich ruchów swoimi zasadami.
Inaczej byłby monopol...........:))))))))))))))))))))))))))))))

kurde, i tak źle i tak WAM nie dobrze.
Napisano
to, że niektórym nie podoba się działalność organizacyjna PM a raczej według mnie niektóre kierunki działania związanych z nią osób (mnie to rybka bo jestem po drugiej stronie barykady) nie znaczy że nie ma dobrych i ciekawych pomysłów

przecież nikt nie stworzy polonia germaniks dla żołnierzy WH czy polonia leninus do ZSRR (sorki z skojarzeniowce) bo to podlega pod paragraf ale wcześniej czy później musi dojść do jakiejś unifikacji wszystkich stron czy to się komuś podoba czy nie a im wcześniej to zostanie zrobione bez zbędnych kłótni (przypomina mi to żywo obrady sejmu) tym lepiej dla nas i moim zdaniem wszyscy na tym skorzystamy

nikt wtedy nie będzie patrzył na drugą stroną źle tylko jak na przeciwników godnych walki a widzowie będą mieli naprawdę piękne widowisko.

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie