duzyxxl Napisano 21 Styczeń 2004 Napisano 21 Styczeń 2004 Kruku wstyt mi dopiero dorwałem się do interka i co widze a tyle razem rozmawialiśmy i pare piw wychyliliśmy zaczynam łapać chłopaków i pare złoty wyślemy trzymaj się Szczecin jest z tobą
walek Napisano 23 Styczeń 2004 Napisano 23 Styczeń 2004 Up Up... Kruku lataj wysoko !!A oto moja aukcja dla Rafała , która sie zakończyła !!http://www.allegro.pl/show_item.php?item=20058418I niech ktos napisze co tam u Kruka , jak sie czuje i wogle
jacek1 Napisano 23 Styczeń 2004 Napisano 23 Styczeń 2004 w zasadzie nie mam nic ciekawego na licytację ale dajcie jakiś numer konta bo nie wiem gdzie przesłać kasę.
babunia Napisano 25 Styczeń 2004 Napisano 25 Styczeń 2004 ING Bank Śląski 50105012721000002251612574 Rafał Kruk
past Napisano 28 Styczeń 2004 Napisano 28 Styczeń 2004 ponieważ temat się troche przykurzył chciałbym poinformować że dwa wykrywacze podarowne przez PENelektronik zostały sprzedane za 796 złotych (razem) i cala ta kwota zostanie przesłana na konto KRUKA.
Gość Napisano 28 Styczeń 2004 Napisano 28 Styczeń 2004 Mam takie naiwne nieco pytanie: Co mu tak w ogóle jest? I czy już zakończyły się badania? Przy okazji życzę szybkiego powrotu do zdrowia.Pozdrawiam
kruku Napisano 28 Styczeń 2004 Napisano 28 Styczeń 2004 Witam Was Wszystkich,Spiesze doniesc o tym wszystkim co nowego sie dowiedzialem.Otoz w dniu wczoranszy dzieki jednemu z poszukiwaczy udalo mi sie zorganizowac wizyte i badania w szpitalu MSWiA w K-cach. Podczas badania i wizyty lekarz potwierdzil opinie ze wszystkie moje problemy wynikaja ze stanu mojego kregoslupa oraz z powiedzmy nietypowej budowy tetnic. Utrata (chyba) przytomnosci, niedowlad ciala, bole glowy itp. prawdopodobnie sa spowodowane uciskiem kregow na tetnice szyjne, a przy pewnych okolicznosciach moga powodowac, jak to nazwala p. ordynator ze szpitala, w ktorym lezalem, chwilowy krotszy badz dluzszy okres niedotlenienia mozgu :).Teraz uczeszczam od pewnego czasu na rehabilitacje zwiazana z kregoslupem i odcinkiem szyjnym. Mam nadzieje, ze okaze sie ona pomocna i skuteczna.Podsumowujac: moj kregoslup wyglada bardzo dziwnie w opini wielu lekarzy, w zwiazku z czym wiaza to z objawami jakie im opisywalem. Na tomografii nic nie wyszlo (na szczescie), natomiast rezonans wykazal dodatkowo miazdzyce" zyl mozgowych. Na dokladke mam bardzo urodziwe tetnice szyjne, ktore sa pozaginane i ograniczaja przeplyw krwi. Wniosek: trzeba zyc dalej i czekac do wiosny na kolejny zlot.Dziekuje za wszelka okazana mi pomoc, zarowno materialna, jak i duchowa :). Wiele dla mnie zrobiliscie, bez Was nie moglbym dokonac wielu rzeczy, a i nie wiem czy tak szybko wyszedlbym z dolka psychicznego.Choroba pokrzyzowala mi wiele planow zwiazanych z eksploracja, wymusila na mnie zmiany, ktore teraz bede musial wprowadzac w zycie. Juz wiem, ze nie zrealizuje np. mojego marzenia zwiazanego z eksploracja w Mongolii, juz nie bede mogl przewalac kamieni w GS, pod wielkim znakiem zapytania stoja wszystkie wyjazdy na biwaki i noce pod golym niebem. Do mojego eksploracyjnego plecaka bede musial wkladac dodatkowy element jakim jest podreczna apteczka, a co za tym idzie nastapil koniec okresu samotnych wyjazdow w teren.Pozdrawiam serdecznie i mam nadzieje, ze spotkamy sie na zlocie wiosennym, gdziekolwiek on bedzie.krukuPs. Prosze o kontakt wszystkie osoby mieszkajace w okolicach Walbrzycha, Nowej Rudy o kontakt w sprawie dla mnie bardzo istotnej - nie zwiazanej z eksploracja :).
past Napisano 28 Styczeń 2004 Napisano 28 Styczeń 2004 Spoko Kruku. Zawsze potrzebny jest nadzorca dla grupy roboli . Proponuje kupić trzcinkę na angielskim ebay i zapakować do plecaka z apteczką. W końcu nie samym wykrywaczem człowiek szuka.
Gość Napisano 8 Marzec 2004 Napisano 8 Marzec 2004 Skoro to publiczna zbiorka to chetnie dowiedzialbym sie ile kasy zebrano i w koncu co jest krukowi. Lekka schizma jak wszyscy zbierali kase a z tego co sam kruku pisze w sumie to nic mu nie jest.To moze niech ujawni chociaz ile tej kasy bylo i na co poszla. Chyba mamy prawo wiedziec co z tej kasy poszlo na jakie badania.
janushew Napisano 8 Marzec 2004 Napisano 8 Marzec 2004 Sądzę, że nie fair jest zadawać publicznie takie pytania. Nie wszyscy lubią się afiszować swoimi dolegliwosciami.Jeśli pomogłeś to super,powinieneś być zadowolony że pomagasz innym.( nie znam osobiście Kruka ) pozdr
dago Napisano 8 Marzec 2004 Napisano 8 Marzec 2004 Albo się ma zaufanie do osób inicjujących taką akcję i bierze się w niej udział bez pytań, albo zaufania brakuje i ...udziału się nie bierze. Pozdrawiam
kruku Napisano 8 Marzec 2004 Napisano 8 Marzec 2004 Witam Co mi jest napisałem kilka postow wyzej. Teraz postaram się wyjaśnić to co napisałem aby było zrozumiale, tak jak ja je bynajmniej odbieram.Podstawowa sprawa to wynik rezonansu magnetycznego: żyły w mojej glowie sa zwapnione i maja bardzo ograniczony przeplyw, tworząc jakies zawirowania i wzrost ciśnienia w glowie. M.in. to powoduje u mnie ciągły bol glowy i olbrzymie szumienie w uszach. Zgodnie z wypowiedzia jednej z lekarek podaje ze: taki stan rzeczy bylby możliwy u osoby 70-80 letniej. Jest to podobno rzadko spotykany przypadek, a oznacza miażdzyce naczyń mózgowych.Jeżeli chodzi o sprawy związane z tym od czego się wszystko zaczęło, tzn. niedowład, wyglada to nastepujaca. Niedowład był spowodowany niedotlenieniem mozgu. Niedotlenienie mozgu było powodowane poprzez ucisk kręgów szyjnych na testnice szyjne w polaczeniu z pozaginana tetnica szyjna. Aby takie zdarzenia nie mialy wiecej miejsca powinna zostac przeprowadzona operacja. Niestety takich zabiegow się nie wykonuje ponieważ sa to miejsca przy których nie dokonuje się ingerencji skalpelem.Aby normalnie funkcjonowac zajadam leki oraz uczęszczam na rehabilitacje. Dzieki zabiegom czuje się teraz na tyle dobrze ze od konca stycznia uczęszczam do pracy w miare regularnie. Przebywam stale pod kontrola dwóch neurologow oraz rehabilitanta.Z pieniędzy które udalo się zebrac miałem możliwość pokryc koszt badan neurologicznych, prześwietleń (tomografy i rezonans), zapłacić lekarzom za konsultacje i poswiecony czas, zapłacić za rehabilitacje, opłacić wszelkie dojazdy z i do szpitali i lekarzy, zakupic leki. Caly czas korzystam z kwoty jaka znaduje się na moim koncie pokrywając z niej czeste wizyty rehabilitacyjne oraz wizyty lekarskie za które musze placic.Nie chciałem tego pisac wczesniej jednak w tym miejscu musze to powiedziec. Przychodzi mi to z wielkim trudem jednak nie chce abyście oceniali mnie przez pryzmat wypowiedzi innych. W momencie gdy byłem w szpitalu co chyba logiczne nie miałem możliwość wykonywac swojej pracy. W związku z tym nie było innej rady jak sprzedaz posiadanego majatku. Jako, ze mój „majatek” nie jest zbyt duzy, miałem do wyboru auto oraz sklep. Auto nie moglo być brane pod uwage przez bank tak wiec zapadla decyzja o sprzedazy sklepu. Aby uzyskac szybko dostep do gotowki sprzedaz nastepila za mniej niż polowe jego wartości.W momencie gdy jest się w takiej sytuacji, ze z godziny na godzine człowiek nie może ruszyc się z lozka, nie może normalnie mowic i gdy podejrzewaja go o rozne choroby, nie mysli się o oszczędnościach związanych z badaniami i leczeniem. Teraz wiem, jak powinienem postępować, gdzie isc, do kogo się zgłosić ale taka wiedze posiadłem dopiero po ponad 4 miesiacach choroby.Na dzien dzisiejszy czuje się dobrze, o wiele lepiej niż było to w listopadzie. Aby dojsc do stanu zbliżonego do tego przed chorobą zajęło mi to ok. 3 miesiące. Teraz chodze, ruszam reka, uśmiecham się (wiem jak to jest gdy nie można się smiac wiec nadrabiam teraz na przyszłość :) i mysle o tym co mnie czeka. A czekaja mnie jeszcze m.in. badania laryngologiczne i kolejne neurologiczne. A to dlatego, ze: nie mam już problemow z atakami, które powodowaly niedowład, jednak za to mam regularne zawroty glowy. Oczywiście biore stosowane leki majace temu zapobiegac, jednak trzeba wykonac jakies kolejne badania.Reasumując: wykonałem na okres grudzień 2003 wszystkie wymagane badania neurologiczne, w tym prześwietlenia. Gdyby nie Wasza pomoc badania te bylyby wykonane w miesięcu lutym 2004!! (wyznaczony termin na 15,24 lutego) Dzieki Wam miałem możliwość skorzystania z opini lekarskich nie koniecznie na ubezpieczalnie.Tym samym chciałbym ukrócić pogłoski mówiące o tym, ze pieniadze zebrane na akcji Odkrywcy zostaly przeznaczone na inny cel niż leczenie i rehabilitacja. Ponieważ doszly do mnie takie uwagi, ze przeciez wygladam dobrze :), chciałbym zauważyć ze tylko dlatego iż moglem pozwolic sobie na szybkie dzialania, które nie zostaly ograniczone brakiem środków. Tak jak napisałem wczesniej mogę się swobodnie poruszac, uśmiecham się caly czas ponieważ mam do tego powody. Prawdopodobnie zawiodłem w tym miejscu głosicieli tezy ze skoro jestem chory to nie mogę się smiac i powinienem być przywiązany do lozka.Moja przygoda z lekarzami nie skończyła się jeszcze i prawdopodobnie nigdy nie skonczy. Jednak mam nadzieje, ze jest to już ostatni etap tej niespodziewanej historii i za kilka miesięcy będę mogl powiedziec, ze zamykam na dobre ten rozdzial mojego zycia.Kolega/kolezanka CIEKAWSKI – „z tego co sam kruku pisze w sumie to nic mu nie jest” – przedstawiłem wszystko swoimi oczami, nie potrafie inaczej. Być może uwazasz, ze to co przeszedłem jest drobnostka i niepotrzebne tylko było zawracanie glowy, jednak dla mnie był to najgorszy i najciezszy okres zycia. Również dla mojej rodziny i przyjaciol choroba ta jest wielkim wyzwaniem. Tak jak napisałem wyzej – teraz jestem z Wami tylko dzieki Wam. Zyje ze świadomością choroby, której nie pozbędę się do konca zycia i które zmienila wiele w moim zyciu. Wychodze z domu zawsze pod opieka zony, wszedzie jeździmy razem. Zawozi i odbiera mnie z pracy. Na spacer z psem wychodze pod eskorta :). Nie wiem kiedy, ani czy wogole powtorzy się kolejny atak. Chce robic dalej to co robilem jeszcze w październiku, jednak o prawdziwym kopaniu ze znajomymi sowiogorskich sztolni mogę teraz jedynie porozmawiac przy szklance … herbaty.Pozdrawiam serdeczniekruku
Gość Napisano 8 Marzec 2004 Napisano 8 Marzec 2004 Witaj Kruku. Choc się nie znamy osobiście zycze Ci szybkiego i trwałego powrotu do zdrowia Wszyscy jestesmy z tobą Pozdrowienia. A teraz kilka słów do p.CIEKAWSKI jesteś kawał ***** a reszta psa , boli cie to że jesteśmy w stanie zamanifestować swoją solidarność z człowiekiem którego większość z nas osobiście nie zna? Czy to ****** troglodyto jest takie dziwne ? Ja także nie znam Kruka ale znają go ludzie , znajomi znajomych ,a ciebie interesuje tylko ile kasy zebrano.Zapewniam cię ***** złamany że na ciebie nikt nigdy nie zbierze ani grosza.
Gość Napisano 8 Marzec 2004 Napisano 8 Marzec 2004 Dobra. Dużo treściwej informacji lubię. Jako, że jestem człek konkretny to rzeknę tak: jakie Kruk ma potrzeby w zakresie kupna lekarstw, medykamentów lekarskich, sprzętu jednorazowego etc. Mogę zrealizować konkretne zamówienie/zamówienia na zasadzie: aktualnie potrzebuję tego, tego i np. tego.
Bocian Napisano 8 Marzec 2004 Autor Napisano 8 Marzec 2004 Najlepiej jak wytnę posty ciekawskiego i gaza.Niepotrzebne prowokacje i bluzganie.Grunt że cel był szczytny, Kruku wyjaśnił wcześniej co i jak i reszta komentarzy jest zbędna.I nie dajmy się ponieść ani sprowokować.
muzzy Napisano 9 Marzec 2004 Napisano 9 Marzec 2004 Bocian - może lepiej nie wycinaj. Wytniesz i po jakimś czasie znów się pojawi kolejny ciekawski" - a tak jest wszystko napisane.
kudi Napisano 11 Marzec 2004 Napisano 11 Marzec 2004 ciekawski...a mnie ciekawi ile przekazales na pomoc Krukowi?wtedy mialbys prawo pytac na co przeznaczyl te pieniadze...kim jestes czlowieku i kto Cie wychowal bo mysle ze nawet Lepper ma wiecej taktupozdr (ale tylko przyjaciol)robert_kudelski
kolekcj Napisano 11 Marzec 2004 Napisano 11 Marzec 2004 Ja także postanowiłem się przyłączyć do akcji pomocy Krukowi. Swego czasu kupiłem na allegro manierkę Myszków" z 1938. Teraz postanowiłem także coś wstawić na licytację. Cała polska w sztabówkach.
mac Napisano 11 Marzec 2004 Napisano 11 Marzec 2004 Do Gaza. Bardzo proszę nie obrażać psów. Sam mam jednego i bardzo go lubię.pozdrawiammac
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.