Skocz do zawartości

Warto pytać...


dodo100

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
Gdziekolwiek by to nie było...

Uwielbiam pierwsze promyki wiosennego przebudzenia. Jeszcze zimno, cicho bez much i komarów, tylko ptaki zaczynają krzyki.
Najlepsza pora po długiej zimie naoliwić saperkę, odkurzyć pikaczkę i ubrać „wyjściówki” do lasu. Trawa przygnieciona śniegiem jeszcze się nie podniosła i tereny, które omijałem latem i jesienią czekają na zrycie...Poszedłem na dość długi spacer od mojej chatki do sąsiedniej wsi. Są tam miejsca, gdzie nikt nie chadza bo nie ma po co, ale...właśnie w niepozornym zagajniku przy polnej drodze nic nie zapowiadało ciekawego miejsca.
Ja zawsze oglądam nieciekawe miejsca z nadzieją, że nie przyszło to samo innym.
I proszę. Okop przy okopie. W odludnym miejscu rozbudzam do życia moją aparaturę. Co krok łuska, raz niemiecka raz ruska. Dwa phenigi, trochę odłamków i podpora moździerza. Jak na niepozorny lasek...? Rozradowany upajam się takimi chwilami, gdzie nikt mi nie przeszkadza, środek tygodnia naród w pracy. Lecz słyszę nagle terkot „ciapka” i za drzew wyłania się obrazek polskiej wsi. Chłop z 80lat prowadzi Ursusa i ciągnie małą przyczepkę wypełnioną skoszoną trawą, a na trawie baba z 70lat podskakuje. Znając zasadę „nie zapytasz-nie wiesz” podbiegłem do pędzącego bolida. „Dzień Dobry Panu”...rzuciłem przyjaźnie. Depną po hamulach... chyba mało spotyka gości w panterce na odludziu z dziwnym „czymś” w ręku. Zaintrygowany mną, wysiadł z trajtka i podał mi dłoń w uścisku godnym Pudziana. „Dobry”- miło dodał. Baba tylko patrzała kto tam ich zatrzymał.
Wiem, że ludzie na wsi są nie ufni i podejrzliwi więc najpierw szybko wyjaśniłem i pokazałem kilka fantów. Dziadek jakby czekał na takie chwile przez lata. Wreszcie ktoś go pyta o jego młodość i historię miejsca. Na szczęście takim ludziom nigdzie nie spieszno. I zaczęła się długa opowieść o niemcach, ruskach i miejscowych jak to kiedyś było.
Baba nie wytrzymała i dołączyła się do rozmowy co mnie bardzo ucieszyło, że nie pogoni chłopa do domu co by się z obcymi nie zadawał. Pokazał miejsce z 10m! od traktora dodając:
„To miejsce nazywano ameryką..”
Ameryką? Zapytałem. „No tak, jak w 45 spadł samolot z białą gwiazdą to ameryką nazwali”.
Jak to samolot? Nie możliwe! Tu??? I nic o tym nie wiem??? Dziadek podszedł na wskazywane miejsce i pokazał z kąd przyleciał, gdzie miał skrzydła i opowiadał, że dopiero w 50latach go zabrali...Ciśnienie mi skoczyło. Dziadek mówił, a ja przeszukiwałem teren wykrywaczem. Nagle ryk. Na szczerym polu, torfowisku raczej wyszedł pogięty kawał aluminium. Nie mogłem uwierzyć! Dziadek nie kłamał, mało tego pokazał mi następną kępę i opowiadał jak tam niemcy zimowali. Adrenalina z trudem opanowywana pożegnała tubylców i rzuciła mnie na glebę. Do zachodu atakowałem każdy kawałek „piszczącej trawy”.
Wyszło masę części spalonego samolotu, między innymi amunicja, przewody jakieś bliżej nie zidentyfikowane części nawet po 2m długie. W zimowisku niemców byłem chyba pierwszy po ich wyprowadzce. Wszędzie ziemianki i kilka okopów. Wszystko to razem z samolotem i pierwszymi okopami zajmowało jakiś 1km kwadratowy. Dobrze, że wziąłem fest plecak, który wieczorem wtłaczał mnie w drogę. Dziś wracam to tego cichego miejsca i plecak zawsze pełny. Takie miejsca czekają na każdego kto pyta i szuka, gdzie kolwiek by to nie było...
Napisano
Dodo zamiast marnować swój talent na forum lepiej dogadaj się z gazetą i niech drukują te twoje opowiastki. Tobie zapłacą ,a im wyjdzie na dobre ,bo w gazecie będą chyba niedługo pisać o modzie i kosmetykach :)
Napisano
jacenty2004 ma racje - bardzo ładnie opisane wykopki :) mogli by zamieszczać w Odkrywcy takie teksty (razem ze zdjęciami) bo ostatnio to tą gazetę kupuje tylko z przyzwyczajenia :(

Pozdrawiam i czekam na foty wykopków

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie