aniolg Napisano 30 Wrzesień 2007 Autor Napisano 30 Wrzesień 2007 WitamMiałem dzisiaj okazję zaczerpnąć wspaniałe uczucie jakie mnie dotkneło w całej mojej histori poszukiwań.A wiec historia jest następującaw ubiegłym roku podczas kolejnego dnia biegania po polach w moje okolicy wyszła mi złota obrączka. Obrączka wskazywała swoimi gabarytami że należy mężczyzny. Była wygrawerona od środka 30.09.2000 M.S Włożyłem ją do swoich fantów i zapomniałem o całym zdażeniu . Jakiś miesiąć temu podczas przeglądania fantów , natknołem sie na ową obrączkę. I postanowiłem coś z nią zrobić. Sprzedanie jej u jubilera lub gdzie indziej wydawało mi sie załatwe i głupie. Udałem sie wiec do pobliskiego USC ,Opowiedziałem Pani jak sie znalazła w moich rękach. Po krótkiej rozmowie i poklikaniu w komputerze pani podała mi nazwisko oraz miejsce zamieszkania małzonków pasujących do inicjałow i daty zawarcia małzeństa, na szczęście było tylko jedno pasujące . Postanowiłem zrobić im niespodziankę, i dostarczyć im w dniu rocznicy tj: 30.09.2007 (7)j Pojechaliśmy z żoną -- mieszkali 10 km od mojego domu. Całą drogę zastanawiałem sie jak utwierdzić sie w pewności że obrączka jest napewno ich.Zajechaliśmy na miejsce na podwórzu stała grupa osób. nieśmiało zapytałem sie o nazwisko, zgadzało sie . zapytałem o rocznicę data sie zgadzała. Po serii pytań i porównaniu obrączek . Byłem pewien że osoba z którą rozmawiam jest małżonką właściciela obrączki. I sam właściciel pojawił sie pochwili . Obrączka pasowała. Po 3 latach tułaczki wróciła do właściciela.Sprawiło mi o wiele więcej satysfakcji niż fanty w mojej skromnej kolecji.Pozdrawiam Czy udało wam sie również znaleść właściciela waszych fantów ?
wars98 Napisano 30 Wrzesień 2007 Napisano 30 Wrzesień 2007 Hehe... Fajne. Ciekawe tylko co małżonek robił na tym polu, że obrączkę zgubił? :)Pozdr. wars98
aniolg Napisano 30 Wrzesień 2007 Autor Napisano 30 Wrzesień 2007 Podczas rozmowy wyszło że są właścicielami tego pola. poletko było sporawe Zagubił podczas prac polowych.
beaviso Napisano 30 Wrzesień 2007 Napisano 30 Wrzesień 2007 Gratulacje. I o to chodzi w hobby i w życiu! Jeden by przehandlował, a Ty masz satysfakcję z przeprowadzenia śledztwa" i sprawienia ludziom radości. Oby Ci życie odpłaciło innymi radościami!Serdeczne pozdrowienia,M.P.S. Właściciele moich skromnych fantów w większości wojny pewnie nie przeżyli, a pewnie z Polakiem rozmawiać by nie chcieli... Moje znajdy pochodzą, jak u większości, z czasów mroku.
JarekR Napisano 1 Październik 2007 Napisano 1 Październik 2007 witajciea ja Wam opowiem o innym aspekcie....a mianowicie dzięki ieganiu" po lesie zgubiłem parę kilo a zyskałem dzięki temu większą sprawność i wytrzymałość.... do tego dochodzi większa żywotność i ruchliwość ( no no... bez skojarzeń...choć tu też...), przejście 2-3 km spacerkiem z ukochaną jest dla mnie niczym bułeczka masełkiem... a tu nalezy wspomnieć że w pracy siedzę przed kompem, więc mam nadzieję, że dzięki hobby choroba zawodowa" mnie ominie...pozdrawiam JarekP.S. zapomniałem dodać, że również mniej choruję...parę razy mnie w lesie zmoczyło i chyba dzięki temu mój organizm się uodpornił...
Grzechotnik Napisano 1 Październik 2007 Napisano 1 Październik 2007 Ja mam medalik znaleziony pod Obornikami Sląskimi a dokładniej w okolicach Wilczyna. Srebrny medalik, ze znakiem raka, a na odwrocieArturowiOlaK.T.C lub L
Meteor Napisano 1 Październik 2007 Napisano 1 Październik 2007 rok temu po przyszedłe jak codzień do pracy, a tu wzywa mnie pani kierownik i prosi o pomoc w nietypowej sprawie , będąc na cmentarzu porządkując groby rodziny zgubiła obrączkę szczególnie przykra sprawa że za tydzień miała mieć rocznicę ślubu , cóż okazało się że ktoś wiedział w pracy że ja chodzę z wykrywką i podpowiedział a może tak ktoś z wykrywaczem. Oczywiście pomóc czemu nie, a nuż się uda , teren na cmentarzu nieco zaśmiecony gwoździki druciki itp. sygnał raz jest raz nie, dysponowałem wykrywką bez dyskryminacji więc wiadomo,ludzie się kręcą patrzą na na mnie i na wykrywacz, wytypowałem trzy czy cztery miejsca trawa dość spora, po 1.5 godziny w zasadzie straciłem nadzieję że coś będzie , ale jakieś przeczucie jeszcze raz kazało mi przejść się w miejsce raz już sprawdzane sygnał zaczął być stabilniejszy i w tym momencie w trawie zaczęło coś pobłyskiwać rozgarnąłem trawę i znalazłem zgubę. Ogromnie się ucieszyłem. Pozdrawiam
pulkownikt Napisano 2 Październik 2007 Napisano 2 Październik 2007 Świetna historia, gratulacje!Moja przygoda: w czerwcu tego roku wybraliśmy się ze znajomymi na imprezę nad morze do Międzyzdrojów na popularne deski". W trakcie przerwy, złapania odechu koleżanka zgubiła pierścionek zaręczynowy na plaży, z brylantem, podobno drogi. Pierścionek był za duży i zsunął się do piasku. Chłopak za granicą, jak wróci i zobaczy to ślubu nie będzie :) Łzy krokodyle się polały więc co było robić. Akcja ratunkowa, do Szczecina około 100 km, kierowca trzeźwy więć kilka Tigerów i jedziemy. Z powrotem na morzem byliśmy około 6 rano. Najpierw wyskoczyło 5 zł, potem 2 zł no i trzeci sygnał jest. Radość koleżenaki była najlepszą zapłatą. A myśle że niedługo by tam poleżał bo to sezon w pełni i poajwiło się dwóch kolegów po fachu czeszących plaże.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.