Marcin z Lasu Napisano 27 Sierpień 2007 Share Napisano 27 Sierpień 2007 @lisu77 - czy wczoraj - w niedzielę znaleźli coś ciekawego - może jakieś zdjęcia? Czy prace na tym stanowisku zakończono, czy też jeszcze będą grzebać?Pozdrawiam! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
lisu77 Napisano 28 Sierpień 2007 Share Napisano 28 Sierpień 2007 Ja się zmyłem koło 11 do tej pory była tylko dziura w ziemi 3m x 2m x 1,5m. Wychodziły drobiazgi dużo kawałków poszycia. kawałki rurek troche ammo. Dzięki TM znaleźliśmy coś pod drzewem dokładnie nie wiem co to było bo zanim obejrzeliśmy znalezisko zabrali je nam i potem już tego nie widzieliśmy. na pierwszy rzut oka wyglądało to na magazynek i coś jeszcze? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Blitz45 Napisano 29 Sierpień 2007 Share Napisano 29 Sierpień 2007 Filmik z akcji.http://www.tvn24.pl/2069306,12690,0,1,1,wideo.html Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
simon1 Napisano 13 Wrzesień 2007 Share Napisano 13 Wrzesień 2007 Witam,Przykro mi niektorych rozczarowac, ale na podstawie zdjec uzyskanych od zespolu poszukiwaczy udalo sie ustalic, ze znalezione elementy pochodza z jednomiejscowego mysliwca produkcji USA P-39 Airacobra, na ktorych latali Rosjanie. Kluczem do rozwiazania byl numer czesci przymocowanej do goleni podwozia, ktora miala numer zaczynajaca sie od 12-" (typowe dla P-39) oraz porownanie znalezionej goleni podwozia do muzealnego egzemplarza P-39 Airacobra.Najwieksza pomoc w identyfikacji uzyskalem z Life Sciences Equipment Laboratory z Lindbergh Landing Brooks City-Base w Teksasie.Zdjecia znalezisk oraz ich identyfikacja w galerii pod ponizszym linkiem:http://picasaweb.google.pl/sserwatka71/Pelczyce?authkey=I76SLWw8EloSzymon Serwatka (AMIAP) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marcin z Lasu Napisano 7 Listopad 2007 Share Napisano 7 Listopad 2007 Dla porządku i potomnych - na zakończenie wątku należy wspomnieć, że w numerze Odkrywcy 11/2007 jest opublikowana relacja z przedsięwzięcia. To dla tych, którzy za kilka lat być może będą przeglądać ten wątek.Pozdrawiam!Marcinps. jak wynika z artykułu - śmigło wyeksponowane na miejscu, należało do Focke Wulfa, a nie do Messterschmitta, jak mówiono na miejscu (ech, te miejscowe legendy...) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jedburgh_Ops Napisano 9 Styczeń 2018 Share Napisano 9 Styczeń 2018 @ szczepciu 2007-08-25 21:56:00Bardzo fajna butla - zawsze w cenie na rynku kolekcjonerskim.Jest to USAAF-owska butla F-1. W Liberatorach była ona w wersji stacjonarnej oraz w wersji Portable Walk Around, czyli do chodzenia z nią po pokładzie samolotu.Zasadniczo Liberator miał 22 butle tlenowe G-1 pracujące w ośmiu systemach pokładowych, ale były też dwie butle D-2 (opisałem je w dziale identyfikacji) podłączone do wieżyczki górnego strzelca, natomiast wieżyczka kulista pod kadłubem była wyposażona w dwie butle F-1 i to jest właśnie Twoja butla.Butla ta miała pojemność 1000 cali sześciennych. Była ładowana czystym tlenem. Na wysokości 25 tys. stóp w trybie regulacji automatycznej wystarczała człowiekowi na 2 godziny. W trybie regulacji ręcznej wystarczała na ok. 1,5 godziny. Była ładowana do ciśnienia 120 psi. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jedburgh_Ops Napisano 9 Styczeń 2018 Share Napisano 9 Styczeń 2018 Butla F-1 w produkcji. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
AoT_Hunter_PL Napisano 10 Styczeń 2018 Share Napisano 10 Styczeń 2018 Nie było to narażone na booom , czysty tlen pod tym ciśnieniem też mógłby narobić trochę szkody jakby coś przebiło na wylot tą butle >? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jedburgh_Ops Napisano 10 Styczeń 2018 Share Napisano 10 Styczeń 2018 Jak najbardziej – było to narażone wręcz na bardzo wielkie bum, gdy butla była w pełni naładowana.Widać to zresztą we wspomnieniach drugowojennych pilotów. Pilot atakujący zawsze rozpoznawał, kiedy trafił atakowany przez siebie samolot w butlę tlenową. Siła wybuchu była wtedy nie do pomylenia z czymkolwiek innym.Wspomniana butla F-1 i tak była niskociśnieniowa (120 psi / 8,2 atm), więc jej wybuch był mniejszy niż innych butli.Liberator miał także wysokociśnieniowe butle tlenowe D-2 (dla górnego strzelca), a to były butle o ciśnieniu 425 psi / 28,9 atm.I Liberator miał także 22 gigantyczne butle tlenowe G-1 o objętości 2100 cali sześciennych. Stanowiły one podstawę instalacji tlenowej dla załogi. One też były ładowane do ciśnienia 425 psi / 28,9 atm. Trafienie pocisku w taką butlę można sobie wyobrazić… Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jedburgh_Ops Napisano 10 Styczeń 2018 Share Napisano 10 Styczeń 2018 PSWytrzymałość butli tlenowych w bombowcach amerykańskich była tak obliczona, że butle pracujące w systemie (łączone po kilka) nie niszczyły się wzajemnie po trafieniu jednej z nich. Butle sąsiednie wobec tej trafionej wytrzymywały eksplozję „sąsiadki” i pracowały dalej. Oczywiście teoretycznie, bo rzeczą nie do przewidzenia było przecież, jakich zniszczeń i gdzie w instalacjach bądź też w płatowcu dokonają odłamki eksplodującej butli. Ale teoretycznie - gdyby odłamki nie zniszczyły zaworów, regulatorów i całej innej armatury - to butla trafiona i po eksplozji nie niszczyła butli sąsiednich. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.