a.korbaczewski Napisano 26 Lipiec 2007 Napisano 26 Lipiec 2007 1. praca u rolnika to coś innego niż zagłada w nowoczesny sposób gazem. poza niewolnikami u bauera byli tez robotnicy pracujący za pieniadze. jak ktoś był na robotach nie musiało to znaczyć że był w obozie, a nawet jak był w obozie to nie znaczy że mógł opowiadać o tym co tam widział. (pomijając barierę językową)2. Jak to wynika z Sołżenicyna raczej społeczeństwo ruskie nie wiedziało co tam się w łagrach dzieje, to sądzę że i Niemcy tez mogli nie wiedzieć. A bez przesady z tymi bydlęcymi wagonami, nie musiały stać one na peronie nr 1 tam gdzie ludzie patrzą. 3. Przemówienia Hitlera mówia o likwidacji problemu ale nie mówia wrzućmy Żydów do gazu, tzn nie mówia co ma się z nimi stać, nawet jesli maja byc zamordowani. Nie mozna z nich sobie wywnioskowac jak to ma przebiegać bo nikt tego nie opisuje. więc słuchacze mogą sobie sami dośpiewac co to ma byc ta likwidacja, bo równie dobrze może być to deportacja za granicę, osiedlenie gdzieś w rosji itp. Nawoływanie do mordowania w otwarty sposób mogłoby wywołac bunt w kraju. Mogli by się przeciwstawiać katolicy i protestanci. To trzeba było załatwiac po cichu. Byc może współczesnie łatwiej byłoby przeprowadzić taką zagładę narodów.4. Śąsiedzi Żydowscy zniknęli ale nie wszyscy, nie wszyscy też zniknęli w obozach bo wielu wyjechało. A było ich kilkaset tysięcy a nie kilka milionów (w Niemczech).zauważmy że opowieści z Polski o obozach zagłady były przyjmowane na zachodzie jako jakieś wyolbrzymione fantazje, bo się nikomu w pale nie mieściło co się na wschodzie dzieje. i nie koniecznie musiała to być jakaś zmowa milczenia aliantów. oni mieli dobre zdanie o Niemcach jako narodzie.Ja się nie spotkałem z oświadczeniem Niemca, który nie był w obozie, typu tak doskonale wiedziałem o tym że w Treblince to i tamto, czytałem to w dodatku do gazety lub w radiu słyszałem z ust ministra" Jesli znasz takie opowiesci i źródła chętnie poczytam, ja tam zawsze chętnie się pouczę.PS. Ja tam tylko chciałem nadmienić, że przez 2 lata nie było WH a jakoś hitlerowcy sprawowali władzę, zresztą dzięki demokracji wybrani.
a.korbaczewski Napisano 26 Lipiec 2007 Napisano 26 Lipiec 2007 Jesli chodzi o udział Reichswery w Wehrmachcie (co jest nie na temat) to był on znikomy. Wehrmacht był przez większość czasu armią młodą, kadry także były młode i to jeszcze wypaczone propagandą, która słyszeli od urodzenia. jesli w 41 r. do armii szedł 18 latek to w 1933 miał on lat 11 i całe jego życie to propaganda hitlerowska i wychowanie w szkole i innych organizacjach państwowych. Po zamachu na hitlera dokonano czystki w armii, zresztą hitler stwierdził wtedy że powinien zrobic to co Stalin, oczyścić armię ze starych pruskich " oficerów i zastąpić ich młodymi ideowcami. Starych generałów i pułkowników trzymano przez jakiś czas w sztabie ale potem szli na emeryturę a potem powracali w 1945. (pomijając paru wybitnych dowódców) Licząc samych oficerów to wogóle rozpłynęli się w takiej masie, w 1939 w WH było 4,7mln ludzi a do tego jeszcze lotnictwo i marynarka i SS. Reichswera to zupełnie inne wojsko, inne tradycje. Mimo że hitlerowcy nazywani są skrajną prawicą to tak naprawdę skrajną prawica byli monarchiści, w szczególnosci pruscy oficerowie i podoficerowie.Stwierdzenie, że władza była wspierana przez armię nie jest zbyt odkrywcze, zwykle tak własnie jest, chyba że władze przejmuje armia. Przez lata NSDAP miało poparcie ludzi (zauwazcie że nie musi to byc poparcie 99%, w naszej Ojczyźnie jest to około 30% i władza robi co sobie tylko zaplanuje) i to jest własnie wkład zwykłych Niemców w morderstwa w Polsce ale nie znaczy to ze musieli znać szczegóły albo pociągac za spust.Ja tam, w życiu spotykam wielu ludzi, większośc, to ttacy co wykonaja kazde polecenie szefa, czasem za małe pieniadze, doniosą i cię wygryzą. Bez szemrania wykonuja najdziwniejsze bezsensowne polecenia maniaków, którzy maja władzę. Ilu z nich bez gadania dla kariery pracowałoby w Oświęcimiu?
aegirsson Napisano 26 Lipiec 2007 Napisano 26 Lipiec 2007 zawsze mi się po prostu wydawało, że trochę starej gwardii się ostało w wehrmachcie, nie miałem na myśli też tego, że tworzyli oni, w sensie służbowym, jakąś zwartą klikę - mafię" wewnątrz wehrmachtu wiem, że stwierdzenie że armia podtrzymuje reżim rządzący nie jest jakimś wielkim odkryciem, dlatego też pisząc to wcześniej, dodałem w nawiasie, że jest to oczywiste
aegirsson Napisano 26 Lipiec 2007 Napisano 26 Lipiec 2007 Czy mentalnie Reichswera, to było wojsko w pruskim" stylu, kultywujące tradycje z przed wojny i z lat 14 - 18, tradycje wilhelmińskie ? Czy też jakieś analogie można tu znaleźć porównując sytuację po pierwszej wojnie, z tworzeniem armii Rfn w latach 50. Nie chodzi mi rzecz jasna o liczebność, sprzęt itd. ?
herbstnebel Napisano 26 Lipiec 2007 Napisano 26 Lipiec 2007 wiem, że może powoływanie się na film sf nie jest najlepsze, ale w filmie Fatherland/Vaterland z Rutgerem Hauerem, co to są lata 60-te a Niemcy wygrały wojnę był motyw, że społeczeństwo niemieckie myślało, że żydzi są wysiedlani na wschód, gdzie ich liczba topiła się bo ginęli od radzieckich kul i bomb w strefie przyfrontowej (?).. hmm to chyba z grubsza się zgadza z tym co mówił korbaczewski - oficjalnie Hitler chciał poszerzenia przestrzeni życiowej dla prawdziwych niemców więc ludzie myśleli, że ich żydowscy sąsiedzi po prostu zostali przesiedleni na margines tej przestrzeni, ale żyli. A pracownicy? Dużo było ogłoszeń w GG - jedź z nami do Niemiec" - tym pracownikom płacili, potem obozy pracy - źródło bogactw siemensów i innych takich i motor niemieckich zbrojeń. A obozy zagłady? No Ci chyba pracowali tylko w obozie, albo w podobozach.. chyba nie byli dostarczani do fabryk, gdzie mogli się podzielić z kimkolwiek przeżyciami z piekła Auschwitz? No WH to były szuje jednak i chociaż wielu z nich niby potępiała działania ss to pewnie chcieli działać podobnie i działali. Ale co dziesiąty generał" to nie wszyscy jednak :)
grba Napisano 26 Lipiec 2007 Napisano 26 Lipiec 2007 W latach 80-tych kolega pokazywał mi plan rozwoju pewnego miasta na Śląsku. Pokazywał z dumą - Zobacz, co Niemcy planowali, a wy Polacy co zrobiliście. Rozmach rzeczywiście był imponujący, styl starogermański, dużo ogrodów, budowli publicznych, po prostu kolossal und pyramidal". Na planie w pewnym oddaleniu od miasta ulokowany był kompleks budynków. A to? - zapytałem. A to obóz. III Rzesza była krajem niewolniczym...
paweł_h7 Napisano 30 Lipiec 2007 Napisano 30 Lipiec 2007 A pracownicy? Dużo było ogłoszeń w GG - "jedź z nami do Niemiec - tym pracownikom płacili.." widziałem listę płac takiego pracownika. Po odliczeniu za szkody wojenne w polsce niewiele mu zostawało.
a.korbaczewski Napisano 30 Lipiec 2007 Napisano 30 Lipiec 2007 a ja znałem jednego pracownika. Warszawiak, robol i cwaniak z Pragi, pracował na wsi niemieckiej ochotniczo. Akurat jemu nie było źle, może jego bauer był dobrym szwabem.
marcinek94 Napisano 2 Sierpień 2007 Napisano 2 Sierpień 2007 Bardzo szlachetny i rycerski wermacht.... Polecam książke wojenne zbrodnie wermachtu". Nie opodal mam pozostałości stalagu 333 filia ostrówek. Ci rycerze przez pare miesiecy zagłodzili, wymrozili(bez baraków w zime) i pozwolili na tyfus, ponad 10 tys. jeńców głownie rosyjskich. Gratuluję rycerskiego honoru i zachowań rycerzom wermachtu. Tacy sami zrrodniarze jak SS-mani
grba Napisano 2 Sierpień 2007 Napisano 2 Sierpień 2007 aegirsson napisał:Guderian oficjalnie zaprotestował przeciwko bestialstwom tłumiących Powstanie w Wwie i obracaniu miasta w perzynę, ale czy to coś dało ?"Dla ljubitiela Guderiana dokument z epoki...A.H. Qu., 3 X 1944Głównodowodzący 9 ArmiiArmijny rozkaz dziennyŻołnierze 9 ArmiiPowstanie warszawskie zostało ostatecznie rozbite. Ostatni powstańcy złożyli broń. W ten sposób odnieśliśmy decydujący sukces.Wszystkim żołnierzom wojsk lądowych, oddziałów SS, lotnictwa, policji i przede wszystkim innym, którzy z bronią w ręku pod dowództwem SS Obergruppenführere v.d. Bach, brali udział w rozbiciu powstania, przekazuję serdeczne podziękowania i słowa uznania od Głównodowodzącego Armii Środek za bohaterstwo okazane w walce.Nasza wdzięczność należy się poległym w walce; nasze najlepsze myśli kierujemy do rannych życząc im rychłego wyzdrowienia.walka o milionową Warszawę była długa i ciężka. Niechaj będzie ona dla nas przykładem, że nawet znikomymi siłami można osiągnąć sukces jeśli tylko zawzięcie i uporczywie dąży się do celu.Niech żyje Führer!GłównodowodzącyH. GuderianGenerał Wojsk Pancernych
aegirsson Napisano 2 Sierpień 2007 Napisano 2 Sierpień 2007 Z tym ljubitielem Guderiana" to przegiąłeś, i to mocno
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.