Skocz do zawartości

prawo a wykrywacz w krajach UE


guzdek

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
Witam serdecznie chciałbym rozpocząć wątek o poszukiwaniach w różnych krajach Europy. Jak to wygląda w EU i nie tylko.
  • 3 weeks later...
Napisano
Tak jak krążą stereotypy o Polakach, tak jak pozwole sobie na stereotyp o UE, a jak to się mówiło za PRL o krajach Zachodu:
Tamtych ludzi poszukiwania mało interesują (przynajmniej nie na taką skalę jak nas :-))
Tamci ludzie w ogóle nie interesują się historią (bo po co?) Ważne jest tu i teraz. Kasa, kasa i kasa...praca i praca...nie ma czasu na lunch a co mówić na chodzenie z piszczałą :-)
Więc odpowiedź generalna na twoje pytanie :
UE ma w d***e poszukiwaczy i ich prawa
Napisano
Witam,z tego co mi wiadomo to np ,we Francji są regiony,w których samo posiadanie wykrywacza jest zabronione,chodzi tu o miejsca bitew z I wojny światowej.Miejscowe władze uznają te tereny za masowe groby,i trudno sie z tym nie zgodzić.Pozdrawiam
Napisano
Będę czepialski, więc proszę o wyrozumiałość i ewentualne uściślenie: są regiony w których posiadanie wykrywacza jest zabronione"- a jak z innego miejsca przyjadę do tegoż zakazanego miejsca, nie prowadząc exploracji, to też za posiadanie mnie skażą na szafot?
Napisano
Rozumiem Twoje niedowierzanie,ale znam historie pewnych polaków którzy zostali zatrzymani do rutynowej kontroli przez miejscową drogówkę,wszystko było cacy do momentu gdy panowie iebiescy " spostrzegli piszczałki.Tylko fakt,ze byli cudzoziemcami ocalił ich przed naprawdę wysokimi mandatami.Jak widać nie tylko nasze prawo nie jest przyjazne dla kopaczy.Zapewne miejscowy prawodawca jakoś motywuje takie rozwiązanie prawne a także podejrzewam ,że tereny objęte zakazem są wyrażnie oznaczone.
Pozdrawiam
Napisano
No nie wiem. To ciekawe, bo przynajmniej to co u nas nie jest zabronione to jest dozwolone, więc jeśli ktoś oznaczyłby teren jako ten na którym nie wolno kopać, jednoznacznie wskazałby na to, że obok tego terenu już wolno :-)
Napisano
Zgadzam się ,że jest to pewnego rodzaju ciekawostka,zwłaszcza z punktu widzenia procedury karnej,ponieważ jest to swego rodzaju domniemanie winy.Policja nie musi już pocić się na etapie postępowania przygotowawczego i zbierać dowody na to,że delikwent kopał na zakazanym terenie,wystarczy sam fakt posiadania sprzętu.A swoja drogą to podejrzewam ,że kolega Pokemon ma rację co to kwestii zainteresowania wykopkami na zachodzie Europy
Napisano
Ja nie wiem jak to jest w UE ale 27.07.2007 na PRO7 był jakiś program dla nastolatków, gdzie pokazywano mieszkania uczestników jakiejś tam zabawy. W mieszkaniu jednego kolesia (wiek ok. 20-25) był detektor i szklana szafka a w niej.... multum grotów, sztyletów, resztek mieczy, hełmów średniowiecznych, monet itp. tych pierwszych w stanie słabym. Po germańsku się zachwycano hobby tego pana. U nas zachwyt też by chwycił... pana prokuratora. Jakie państwo takie prawo i sprawiedliwość.
Napisano
Powoli zaczynamy odchodzić od tematu który jest ciekawy.
Może by tak zrobić anking" poszczególnych państw UE z podaniem co w nich wolno, a co nie.
Może na ten temat się wypowiedzą nasi Polonusy".
Napisano
Polonus to ja :)
Irlandia z tego co słyszałem totalny zakaz kopania ale wykrywki w sklepach są :/ podobno panowie z gardy cholernie ciężko doświadczają kopaczy. Więc ..... lipa :/

aslv
Napisano
bylo juz kilkanascie watkow na ten temat ale z zadnego z nich nie dowiedzialem sie co Wlochami?
Podobno nie wolno ale ktos mi mowil, ze po plazy smigali jak szatany...
Napisano
Powiem tak: mam pracę a więc źródło utrzymania. Jak się źródło urwie (a nigdy nic nie wiadomo) to też będę śmigał jakbym miał śmigiełko w ok". Na razie podchodze do tego na luzie i nie trzęsę się że będziecie pierwsi i mi wykopiecie. Starczy dla wszystkich i następnych pokoleń :-)
Napisano
W miesiącu maju miałem okazję pochodzić trochę z wykrywaczem u naszych zachodnich sąsiadów.
Wielce zaskoczony byłem jak mój przewodnik wywoził mnie na miejscówki położone w na obrzeżach miasta (Hanover) przy gównych drogach , trasach rowerowychw sąsiedztwie domów itp. Widok człowieka z wykrywaczem wzbudzał u miejscowych zainteresowanie. Podchodzili pytali się co robimy . Po uzyskaniu informacji wskazywali nowe miejscówki. Raz tylko na pole podjechał do nas terenowym merolem ( mi by szkoda byłoby rozbijać taki samochód po gruntach rolnych.) gosciu informując że w tym miejscu jest ostoja dzikich zwierząt
( dziwne w rzepaku), prosząc byśmy uważali. Po zwróceniu uwagi odjechał. Od kuzyna który w Polsce zaraził się eksploracją dowiedziałem sie że nie wolno szukać po lasach ( przeważnie są własnością prywatną), ale jak już wejdziesz w las to kto Cię znajdzie. Na polach możesz grzebać do woli bylebyś nie niszczył upraw rolnych. W maju naprawdę ciężko znaleźć dobre miejsce. Tam prawie wcale nie ma ugorów, ale po żniwach to raj , a monetki wychodzą tam ciekawe.

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie