Mirkoni Napisano 11 Lipiec 2007 Napisano 11 Lipiec 2007 pisząc to powiedzenie miałem na myśli to że czasami mozna komuś pójść na rękę"...pod warunkiem że nie rzuca gwarancją od drzwi i nie ma roszczeniowego sposobu bycia.Jeżeli przyjdzie klient i grzecznie powie, przyzna sie że sam coś uszkodził, a sprzedawca ma dobre układy z producentem to zawsze mozna to puścić" w ramach gwarancji.
Mirkoni Napisano 11 Lipiec 2007 Napisano 11 Lipiec 2007 ...ale te przepisy z 1995 roku są juz chyba nieaktualne.
Dziki Napisano 11 Lipiec 2007 Napisano 11 Lipiec 2007 A gdzie sa aktualne ;) Nie wiem, ale stawialbym ze sie nic nie zmienilo w tej kwestii. Oczywiscie my sobie na forum gdybamy, a przepisy sa niejako PODSTAWĄ. Natomiast calkowicie sie zgadzam z kol. Mirkoni w jego poscia z 13:58.Pewnie odbylo sie troche inaczej i teraz wicja1 placze. ACala sprawa wyglada jakby ktos chcial poprostu smrodu narobic Ranedowi. Bo jesli sie chce cos zalatwic, to dorosli ludzie robia to w nieco inny sposob.
karpik Napisano 11 Lipiec 2007 Napisano 11 Lipiec 2007 Stary, ta ustawa ma 12 lat. Kodeks zdążył się zmienić X razy. Nie mydlcie ludziom oczu. Masz w ręce gwarancję, dowód zakupu i towar- sprzedawca, bez żadnych pójść na rękę" ma obowiązek zająć się towarem.
Dziki Napisano 11 Lipiec 2007 Napisano 11 Lipiec 2007 karpik, moge Cie prosic o nadnie wiarygodnosci temu co piszesz? Moze wkleisz obowiazujaca ustawe gdzie tak jest napisane?
wicja1 Napisano 11 Lipiec 2007 Autor Napisano 11 Lipiec 2007 Kolego Dziki !Nie mam 17 lat tylko troszkę więcej.I zapewniam Cię,że chciałem sprawę załatwić po gentelmeńsku.Ale tak załatwić sprawę można tylko z gentelmenami.Ja nie muszę plakać po forach,bo zgodnie z literą prawa mogę całą sprawę olać.Ja już nie jestm stroną w tym konkretnym przypadku.I nie jest moim celem robienie brudów komukolwiek.Ale jeżeli dzwoniłem do Federacji Konsumenta w Gańsku (sic!!) i w Łodzi i otrzymałem dwa razy taką wykładnie przepisów jaką przedstawił Grzechotnik to znaczy ,że takie są przepisy obowiązujące w Rzeczypospolitej.A jeżeli pan Raned twierdzi innaczej to chciałem uzyskać informację na jakiej podstawie.Skoro nie dało rady prywatnie,to może da radę publicznie.Inni też chętnie przeczytają.A całe zamieszanie wynika stąd,że chciałem być ok. wobec kupującego.I tylko tyle.Pozdrawiam,wicja1.
wicja1 Napisano 11 Lipiec 2007 Autor Napisano 11 Lipiec 2007 I jeszcze dla uzupełnienia:http://www.proscan.gliwice.pl/forum/viewtopic.php?t=799
Mirkoni Napisano 11 Lipiec 2007 Napisano 11 Lipiec 2007 Panowie...przecież podałem wyżej aktualne przepisy..z 2002 roku
Dziki Napisano 11 Lipiec 2007 Napisano 11 Lipiec 2007 Caly czas podkreslam, ze to kto ma racje lub nie powinny stanowic przepisy.Kol. wicja1 rozumiem Cie, bo podejrzewam ze sam bym staral sie byc ok wobec kupujacego odemnie uzywany wykrywacz. Tak czy siak uwazam jednak, ze publiczne zalatwianie tego typu sporow to sposob dajacy szerokie pole do popisu roznym spekulacjom i oczernianiu.I moim zdaniem taki sposob zalatwiania sprawy napewno do dobrego konca nie doprowadzi.
Mirkoni Napisano 11 Lipiec 2007 Napisano 11 Lipiec 2007 Kolego Karpik...nie do końca tak, że sprzedawca ma sie zająć.....Zająć jeżeli reklamacja jest zasadna...A czy w tym przypadku była...????
TIX Napisano 11 Lipiec 2007 Napisano 11 Lipiec 2007 Mirkoni poruszył ważną sprawę - jeśli zakup jest potwierdzony paragonem a nie imienną gwarancją lub fakturą to nie ma możliwości udowodnienia kto jest pierwszym właścicielem ( nie mylić z płatnikiem - bo właścicielem może być Kowalski a płatnikiem jego ciotka Pani Pipścińska) Jeśli brak imiennego dokumentu to tak zwana dupa zbita - gwarant ma obowiązek naprawić sprzęt (oczywiście nie mówie tu o umyślnym uszkodzeniu, modyfikacjach czy temu podobnych)
kocham_góry Napisano 11 Lipiec 2007 Napisano 11 Lipiec 2007 No cóż, wtrącę się tylko tyle, że smutne jest to, że ktoś sprzedaje sprzęt w Polsce, a stosuje do tego zasady amerykańskie...Osobiście po przeanalizowaniu wątku cieszę się że nie kupiłem Tesoro, bo nie lubię jak ktoś mnie bezprawnie legitymuje, jeśli nie ma do tego prawa (bo tu jest Polska a nie Ameryka).Pocieszające jest to, że w innych sklepach z wykrywaczami stosują polskie prawo i do rozpatrzenia gwarancji nikt nie prosi o nic więcej poza paragonem.
Grzechotnik Napisano 11 Lipiec 2007 Napisano 11 Lipiec 2007 Panowie SpokójPrzytoczyłem wam wyraźnie jak mają się sprawy z gwarancja i bez dwóch zdań, gwarancja dożywotnia Tesoro czyli DOBROWOLNA nie jest przenoszona na kolejnego użtkownika. Gwarancja ustawowa (na sprzęt elektroniczny obowiązuje 2 letnia) jest przenoszona. ALE...Ale w przepisach szczegółowych wyraźnie stoi, że gwarancji nie podlegaja uszkodzenia mechaniczne powstałe z winy użytkownika.Czyli gdyby kolejnemu nabywcy wykrywacza Tesoro przed upływem 24 miesięcy padła np: cewka, to podlega ona gwarancji, ale złamany podłokietnik jest USZKODZENIEM MECHANICZNYM i jako taki gwarancji nie podlega, podobnie jak wyłamane klapki od baterii, zgniecione lub wygiete rurki stelaża itp, chyba że uszkodzenie wynikło z wady materiałowej.Koniec Kropka.
Heruss Napisano 11 Lipiec 2007 Napisano 11 Lipiec 2007 patrząc na tą walką z wiatrakami wicji i reszty, zastanawiam sie po co tyle rabanu. Jak ktoś z was ma problem z Wyką to po co u niego kupujecie???? ja osobiscie nie do końca przepadam za jego osobą choć naprawdę nic do niego nie mam 9poprostu nie jest za sympatyczną osobą0 Widze tez że nikt z Was nie ma bladego pojecia o kupowaniu Tesoro w stanach i piep....cie dyrdymały za przeproszeniem. W stanach nikt nikogo nie legitymuje, poprostu jak dostajesz do ręki wykrywkę dostajesz też gwarancję, aktywujesz ją wysyłając ją do firmy i już. A myślę że Raned nikogo nie legitymuje tylko poprostu pamieta co komu sprzedał. Swoją drogą Raned pozbywa się odpowiedzialności za dożywotnią gwarancję (koszty wysyłki UPS, DHL itp do stanów) bo to że kupuje się u jedynego dilera w polsce moim zdaniem tez nalezy się dożywotnia gwarancja. Koszty wysyłki pokrywa diler...;) a koszty są nie małe. Dlatego przypuszczam tez szuka speców od naprawy elektroniki w Polsce....zresztą jak ktokolwiek w polsce pogrzebie w elektronice to niestety amerykanie już się go nie tkną. Nie wiem czy Raned ma jakies podpisane umowy i ustalenia z Tesoro co do reklamacji ale znając firme tesoro dbająca o klientów jak mało kto to nie pozbawili mozliwości kozystania polskich użytkowników tesoro z gwarancji dożywotniej.pozdroherussPS. wicja daj sobie spokój, dziki nie wiem po co stajesz po jakiejkolwiek stronie. jak koleś ma jakiś problem z gwarancją to niech idzie do sądu....z tego co piszecie to koleś chciał na gwarancji naprawić uszkodzenie mechaniczne...hehe żaden producent ani sprzedawca nie przyjmie czegoś takiego na gwarancji i tu Raned miał rację. Wicja a dlaczego nie założył tego watku człowiek który kupiła od Ciebie wykrywke ????? Dziwne to jakies dla mnie , a może sprzedałeś połamany wykrywacz i powiedziałeś kolesiowi że to da radę w ramach gwarancji naprawic choć wiedziałeś że nie da rady????
kocham_góry Napisano 11 Lipiec 2007 Napisano 11 Lipiec 2007 Grzechotnik, to co piszesz ma sens, ale chyba nie w tym przypadku (tzn. firmy Denar).Piszesz, że Gwarancja ustawowa (na sprzęt elektroniczny obowiązuje 2 letnia) jest przenoszona", a tylko ta dożywotnia jest imienna.I byłoby wszystko OK, ale założyciel tego postu napisał, że wykrywacz ma 20 m-cy (czyli mniej niż dwa lata), a firma Denar odmówiła mu rozpatrzenia reklamacji, bo to nowy właściciel się o to zwrócił.Odmowa zatem nie była dlatego,że to mechaniczne uszkodzenie, ale dlatego, że z reklamacją zwrócił się nie wicja, tylko ktoś inny - i okazało się, że 2-letnia gwarancja jest NIC nie warta. Ciekaw tylko jestem, skąd Pan Andrzej Wyka wiedział, że to kolejny właściciel? Miał to na czole napisane? Chyba nie... :-)
wicja1 Napisano 12 Lipiec 2007 Autor Napisano 12 Lipiec 2007 Małe sprostowanie:-nie chodzi tu o wykrywacz firmy Tesoro.-wykrywacz jest sprawny na 100%%,nie jest połamany" ani spalony atomowym przepięciem.-mógł wątek założyć nowy właściciel-fakt.Ale on wolał stwierdzić,że to ja go oszukałem podając w opisie aukcji nieprawdziwe dane co do gwaranji.A we mnie się zagotowało bo postawa firmy Denar jest (była?) niezgodna z prawem,a ucierpiała na tym moja reputacja.W imię czego!!!A i tak chyba założenie tego wątku minęło się z celem.Prócz cytatu ze starej księgi i informacji o moim pochodzeniu,niewiele się dowiedzieliśmy.pozdrawiam,wicja1.
wicja1 Napisano 12 Lipiec 2007 Autor Napisano 12 Lipiec 2007 -i nie chodziło tu o reklamację,tylko o zapytanie nowego właściciela co y było gdyby" wykrywacz padł.To tyle.
wilhelm6 Napisano 12 Lipiec 2007 Napisano 12 Lipiec 2007 Witam!Wicja1 albo kolega który zakupił wykrywacz - zeskanujcie gwarancję, opiszcie sytuację i wyślijcie do federacji konsumentów. Po paru dniach dostaniecie odpowiedź i będziecie wiedzieć na czym stoicie łącznie ze znajomością odpowiednich paragrafów aktów prawnych. Po co tracić czas i nerwy na dyskusję z Panem Denarem skoro i tak z niej zapewne nic nie wyniknie.pozdrawiamwilhelm6
Drobniak Napisano 12 Lipiec 2007 Napisano 12 Lipiec 2007 Kolego Wicja1 opisz wzystkim jasno o jaki sprzęt dokładnie chodzi.Wilson to jak już wcześniej gdzieś pisal Raned obota chałupnicza" i nic dziwnego że sie sypnął. Z moich obserwacji wynika że własnie ten nieszczęsny egzemplaż bardzo parzył naszego dystrybutora.Potem Ty stałes się szczęśliwym nabywcą i stwierdziłeś że rak czasu":):)Jednym słowem nie warto kupować wynalazków.Pozdr.Drobniak
wicja1 Napisano 12 Lipiec 2007 Autor Napisano 12 Lipiec 2007 Cholera! Czy ja piszę w języku suahili ?!! Nic się kolego Drobniak nie sypnęło !! Wykrywacz Wilson był sprawny.Sprzedany jako nowy.Nowy,gwarancja 24 miesiące,faktura VAT".Sytuacja była identyczna jak w tym przypadku :http://www.allegro.pl/item211148924_wykrywacz_metali_fisher_f75_nowosc_.htmlI jaka to różnica czy to był Wilson,czy Fisher czy Nexus???Nie wiem co kogo parzyło,ale to nie ma nic do rzeczy,Pozdrawiam,wicja1.
kocham_góry Napisano 12 Lipiec 2007 Napisano 12 Lipiec 2007 Czy w tej aukcji jak i pozostałej ofercie firmy Denar słowa 2 lata gwarancji" oznaczają że 2 lata gwarancji ma ten konkretny wykrywacz czy też 2 lata gwarancji ma pierwszy nabywca tego wykrywacza i tylko on, a jak odsprzeda nawet po 3 dniach - to kolejny nabywca gwarancji już nie posiada?TAK czy NIE?
kuba321 Napisano 12 Lipiec 2007 Napisano 12 Lipiec 2007 Czy kol. RANED nic już nie napisze? Nie powiem, ale zrobiło się gorąco... Osobiście uważam iż wątek nie umarł i czekam na końcowe epitafium od Pana RANED. Myślę, że wielu czeka......CirrusCX
karpik Napisano 12 Lipiec 2007 Napisano 12 Lipiec 2007 Na co czekać? Jeżeli jest tak jak Wicja piszę, dystrybutor zachował się iewłaściwie". Zdaje mi się, że więcej w tej aferce było prywatnych wywodów Rened&Wicja, bo żaden Inny Klient(w wątku) nie podzielił się takimi, jakby nie patrzeć- rewelacjami handlowymi od strony firmy. Pozdrawiam.
kuba321 Napisano 12 Lipiec 2007 Napisano 12 Lipiec 2007 kol karpik... nie podzielił się, bo może nie odsprzedał wykrywacza, albo odsprzedany wykrywacz się nie sypnął. Albo użytkownik nie ma pojęcia o tego typu forum i nie ma się komu wyżalić. Wypowiedź RANED'a jest jak najbardziej WSKAZANA. Nie ucinajmy tematu jak w polityce. ...CirrusCX
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.