Skocz do zawartości

Niemieccy pancerni killerzy


$pier$

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
to17071990...Jak kolega zalman (i inni) stwierdził Tygrysa nie dawali byle komu" Nie pamiętam bym tak pisał ale inni może.... piszą Wittman stracil w Villers-Bocage 3 Tygrysy co przesiadał się z jednego do drugiego...siedział okrakiem na nich...litości. Tymi pozostałymi też ktoś dowodził??? Lista obejmuje prawie 50 nazwisk a ci bidulę Wittmana męczą...wielu z tych asiorów" nawet koło Tygrysa w czasie wojny nie stało a co dopiero jeździło nim ...nie chce mi się już pisać.... dobranoc.
  • Odpowiedzi 260
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Napisano
Martian - wątek jest o asach niemieckich, więc czego się spodziewałeś ?
Załóż wątek o pancerniakach z innych krajów to o nich pogadamy, choć mam wrażenie, że to nic nie zmieni. Tam będzię to samo. Niektórzy po prostu lubią narzekać i widzieć wszędzie problem.
Napisano
O ten też miał duzio pasków ale miał pecha, spotkał Polaków, a nie było nigdzie wokół krzaków:
[URL=http://img.photobucket.com/albums/v316/baldigozz/1605.jpg][IMG]http://img.photobucket.com/albums/v316/baldigozz/th_1605.jpg[/IMG][/URL]
Napisano
Piękne zdjęcie - ale taki jeden pasek to jeden czołg, jeden czołg to czterech załogantów, którzy przypuszczalnie mogli stracić życie od pocisków tego Nashorna...

Pasków ile może być - 14 ?

14 x 4 = 56 ludzi, którzy mogli stracić lub stracili życie w pojedynkach z tym pojazdem....
Napisano

Czasem i kociak się trafiał, a z tymi ofiarami stojącymi za paskami nie przesadzajmy. Po pierwsze, załoga takiego Nashorna nie miała za wielkiej możliwości zweryfikować skutku swojego strzału, a po drugie mało kiedy od trafienia ginęła cała załoga. Przeważnie załodzie w mniejszym lub większym stopniu udawało się wyjść cało z postrzału.

Napisano
Przeważnie załodzie w mniejszym lub większym stopniu udawało się wyjść cało z postrzału"

Akurat...poczytaj sobie wspomnienia Gen. Skibińskiego albo Mieczysława Borchólskiego z walk w Normandii -

Pancerz czołgu to wyłącznie złudna ochrona przed pociskami innego czołgu - Czołg natychmiast po trafieniu zapalał, jeżeli szczęśliwie zdarzyło się że po trafieniu nikt z załogi nie zginął to wychodził pokiereszowany, poobijany i zwykle poparzony....
Napisano
RPA za tydzien :P
Jakos nic nie slychac o nszych killerach" - brak reklamy czy brak osiagniec?
Osobiscie uwazam, ze reklama siadla za czasow slusznych"
Napisano
Z ronsonem (amerykańska zapalniczka) to prawda tak ochrzcili Niemcy Shermana bo podobno zapalał się od jednego pocisku. Jako nieliczni w pierwszej fazie wojny mieliśmy czołgi na ropę. Może stało się to przyczyną ich strat marszowych.
Napisano
Na tych 2 pierwszych zdjęciach to nie wyglądają na zniszczone, ale raczej na porzucone [brak paliwa?]. Są ciekawsze zdjęcia w albumie pamiątkowym II Korpusu ze zniszczonym przez naszych pancerniaków Nashormem, który miał ądź ile pasków" na lufie. Znałem gościa, który dowodził trójką Shermanów, które go załatwiły - osaczyły go z boków jak się wycofywał, a ponieważ nie miał obrotowej baszty... Tyle, że te Twoje zdjęcia bardziej pasują do innego wątku, który by można nazwać klęska panzerwaffe, a nie do asiorów tejże.
Napisano
a tu lista kilerów. dominują czerwoni.
tylko coś Zajcew ma 400 trafień a dotychczas czytałem że miał mniej niż 150.


Name Service Branch Kills
Simo Hayha Finland 542
Ivan Sidorenko U.S.S.R. 500
Nikolay Yakovlevich Ilyin U.S.S.R. 496
Kulbertinov U.S.S.R. 487
V. N. Pchelintsev U.S.S.R. 456
Mikhail Budenkov U.S.S.R. 437
Fyodor Matveevich Okhlopkov U.S.S.R. 429
Fyodor Djachenko U.S.S.R. 425
Vasilij Ivanovich Golosov U.S.S.R. 422
Afanasy Gordienko U.S.S.R. 417
Stepan Petrenko U.S.S.R. 412
Sulo Kolkka Finland 400+
Erwin Konig Germany 400
Vasili Zaitsev U.S.S.R. 400
Napisano
Czytałem, czytałem i jakoś nigdzie nie mogłem się doczytać, że co trafienie, to ginęła cała załoga. Jasne, czasem ginęła cała przy wyjątkowo pechowym trafieniu, czasem ginąła jedna osoba, czasem nikt, czasem ktoś był poparzony, komuś urwało rękę i nogę, tak to wyglądało u wszystkich pancerniaków, niezależnie od strony konfliktu.
Jaki czołg się natychmiast zapalał? Gdzie był trafiony, czym? Strasznie lubię takie ogólniki i legendy.
Ronson, to bardzo słuszna ksywka, dla ... Shermanów z suchymi komorami amunicyjnymi, bo to one powodowały pożary i eksplozje oraz fakt, że załogi bardzo często upychały do środka max amunicji. Napęd Shermanów nie miał z tym nic wspólnego, tak się składało ponadto, że miały całkiem zgrabne ścianki przeciwpożarowe oraz systemy gaśnicze. Ksywka Ronson straciła swój sens odkąd do użycia weszły wersje z mokrymi komorami amunicyjnymi, z integralnym wzmocnieniem pancerza w miejscu gdzie te komory się znajdowały.
Lista polskich strzelców nie wygląda, tak jak nie wygląda lista strzelców amerykańskich, brytyjskich, nowozelandzkich, kanadyjskich. Ci faceci byli zajęci wygrywaniem wojny i pogonią za asiorami, a nie tworzeniem sobie list odstrzałów. Zresztą co ciekawe, polskie załogi często malowały sobie na swoich Shermanach miejsca gdzie oberwały od nazistowskich asiorów i po załataniu jechały dalej. Dziwne, nie? Zapalniczka, a po trafieniu nadawał się jeszcze do walki. Ot, amerykańska technika.
Napisano
A ja nie twierdzę, że niemieccy pancerniacy nie mieli jaj czy coś takiego. Jasne, że potrafili atakować, w skali taktycznej, to do samego końca wojny. No i przechodząc do ich ofensyw z 1941 r., to jak wtedy wyglądała ich lista asów? Jak taka lista wyglądała w 1942 i 1943 r. i czy przypadkiem nie była to lista asów artylerii?

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie