zalman Napisano 4 Lipiec 2007 Napisano 4 Lipiec 2007 to17071990...Jak kolega zalman (i inni) stwierdził Tygrysa nie dawali byle komu" Nie pamiętam bym tak pisał ale inni może.... piszą Wittman stracil w Villers-Bocage 3 Tygrysy co przesiadał się z jednego do drugiego...siedział okrakiem na nich...litości. Tymi pozostałymi też ktoś dowodził??? Lista obejmuje prawie 50 nazwisk a ci bidulę Wittmana męczą...wielu z tych asiorów" nawet koło Tygrysa w czasie wojny nie stało a co dopiero jeździło nim ...nie chce mi się już pisać.... dobranoc.
Podziemny_Kosmos Napisano 4 Lipiec 2007 Napisano 4 Lipiec 2007 Martian - wątek jest o asach niemieckich, więc czego się spodziewałeś ?Załóż wątek o pancerniakach z innych krajów to o nich pogadamy, choć mam wrażenie, że to nic nie zmieni. Tam będzię to samo. Niektórzy po prostu lubią narzekać i widzieć wszędzie problem.
baldigoz Napisano 4 Lipiec 2007 Napisano 4 Lipiec 2007 O ten też miał duzio pasków ale miał pecha, spotkał Polaków, a nie było nigdzie wokół krzaków:[URL=http://img.photobucket.com/albums/v316/baldigozz/1605.jpg][IMG]http://img.photobucket.com/albums/v316/baldigozz/th_1605.jpg[/IMG][/URL]
baldigoz Napisano 4 Lipiec 2007 Napisano 4 Lipiec 2007 oj i znowu trzeba było wyjechać z krzaczorów, a tu pech, Polacy :(
acer Napisano 4 Lipiec 2007 Napisano 4 Lipiec 2007 Piękne zdjęcie - ale taki jeden pasek to jeden czołg, jeden czołg to czterech załogantów, którzy przypuszczalnie mogli stracić życie od pocisków tego Nashorna...Pasków ile może być - 14 ?14 x 4 = 56 ludzi, którzy mogli stracić lub stracili życie w pojedynkach z tym pojazdem....
baldigoz Napisano 4 Lipiec 2007 Napisano 4 Lipiec 2007 Czasem i kociak się trafiał, a z tymi ofiarami stojącymi za paskami nie przesadzajmy. Po pierwsze, załoga takiego Nashorna nie miała za wielkiej możliwości zweryfikować skutku swojego strzału, a po drugie mało kiedy od trafienia ginęła cała załoga. Przeważnie załodzie w mniejszym lub większym stopniu udawało się wyjść cało z postrzału.
baldigoz Napisano 4 Lipiec 2007 Napisano 4 Lipiec 2007 takie dróżki też nie dawały gwarancji bezpieczeństwa...
acer Napisano 4 Lipiec 2007 Napisano 4 Lipiec 2007 Przeważnie załodzie w mniejszym lub większym stopniu udawało się wyjść cało z postrzału"Akurat...poczytaj sobie wspomnienia Gen. Skibińskiego albo Mieczysława Borchólskiego z walk w Normandii - Pancerz czołgu to wyłącznie złudna ochrona przed pociskami innego czołgu - Czołg natychmiast po trafieniu zapalał, jeżeli szczęśliwie zdarzyło się że po trafieniu nikt z załogi nie zginął to wychodził pokiereszowany, poobijany i zwykle poparzony....
acer Napisano 4 Lipiec 2007 Napisano 4 Lipiec 2007 Heloł Woytas :)))Już na białych piaskach plaż Republiki Południowej Afryki ? :))
a.korbaczewski Napisano 4 Lipiec 2007 Napisano 4 Lipiec 2007 pewnie z odkrytego pojazdu było łatwiej zwiać.czemusz ma służyc ta seria zdjęć, bo jakby napięcie rośnie.a jak wygląda lista polskich najlepszych strzelców?
woytas Napisano 4 Lipiec 2007 Napisano 4 Lipiec 2007 RPA za tydzien :PJakos nic nie slychac o nszych killerach" - brak reklamy czy brak osiagniec?Osobiscie uwazam, ze reklama siadla za czasow slusznych"
martian. Napisano 4 Lipiec 2007 Napisano 4 Lipiec 2007 Z ronsonem (amerykańska zapalniczka) to prawda tak ochrzcili Niemcy Shermana bo podobno zapalał się od jednego pocisku. Jako nieliczni w pierwszej fazie wojny mieliśmy czołgi na ropę. Może stało się to przyczyną ich strat marszowych.
balans Napisano 4 Lipiec 2007 Napisano 4 Lipiec 2007 Na tych 2 pierwszych zdjęciach to nie wyglądają na zniszczone, ale raczej na porzucone [brak paliwa?]. Są ciekawsze zdjęcia w albumie pamiątkowym II Korpusu ze zniszczonym przez naszych pancerniaków Nashormem, który miał ądź ile pasków" na lufie. Znałem gościa, który dowodził trójką Shermanów, które go załatwiły - osaczyły go z boków jak się wycofywał, a ponieważ nie miał obrotowej baszty... Tyle, że te Twoje zdjęcia bardziej pasują do innego wątku, który by można nazwać klęska panzerwaffe, a nie do asiorów tejże.
a.korbaczewski Napisano 4 Lipiec 2007 Napisano 4 Lipiec 2007 a tu lista kilerów. dominują czerwoni.tylko coś Zajcew ma 400 trafień a dotychczas czytałem że miał mniej niż 150.Name Service Branch Kills Simo Hayha Finland 542 Ivan Sidorenko U.S.S.R. 500Nikolay Yakovlevich Ilyin U.S.S.R. 496 Kulbertinov U.S.S.R. 487V. N. Pchelintsev U.S.S.R. 456Mikhail Budenkov U.S.S.R. 437Fyodor Matveevich Okhlopkov U.S.S.R. 429 Fyodor Djachenko U.S.S.R. 425Vasilij Ivanovich Golosov U.S.S.R. 422Afanasy Gordienko U.S.S.R. 417Stepan Petrenko U.S.S.R. 412Sulo Kolkka Finland 400+ Erwin Konig Germany 400 Vasili Zaitsev U.S.S.R. 400
baldigoz Napisano 4 Lipiec 2007 Napisano 4 Lipiec 2007 Czytałem, czytałem i jakoś nigdzie nie mogłem się doczytać, że co trafienie, to ginęła cała załoga. Jasne, czasem ginęła cała przy wyjątkowo pechowym trafieniu, czasem ginąła jedna osoba, czasem nikt, czasem ktoś był poparzony, komuś urwało rękę i nogę, tak to wyglądało u wszystkich pancerniaków, niezależnie od strony konfliktu.Jaki czołg się natychmiast zapalał? Gdzie był trafiony, czym? Strasznie lubię takie ogólniki i legendy.Ronson, to bardzo słuszna ksywka, dla ... Shermanów z suchymi komorami amunicyjnymi, bo to one powodowały pożary i eksplozje oraz fakt, że załogi bardzo często upychały do środka max amunicji. Napęd Shermanów nie miał z tym nic wspólnego, tak się składało ponadto, że miały całkiem zgrabne ścianki przeciwpożarowe oraz systemy gaśnicze. Ksywka Ronson straciła swój sens odkąd do użycia weszły wersje z mokrymi komorami amunicyjnymi, z integralnym wzmocnieniem pancerza w miejscu gdzie te komory się znajdowały.Lista polskich strzelców nie wygląda, tak jak nie wygląda lista strzelców amerykańskich, brytyjskich, nowozelandzkich, kanadyjskich. Ci faceci byli zajęci wygrywaniem wojny i pogonią za asiorami, a nie tworzeniem sobie list odstrzałów. Zresztą co ciekawe, polskie załogi często malowały sobie na swoich Shermanach miejsca gdzie oberwały od nazistowskich asiorów i po załataniu jechały dalej. Dziwne, nie? Zapalniczka, a po trafieniu nadawał się jeszcze do walki. Ot, amerykańska technika.
baldigoz Napisano 4 Lipiec 2007 Napisano 4 Lipiec 2007 O tu proszę widać, dostał i nie spalił się, nie eksplodował, jedzie i walczy.
baldigoz Napisano 4 Lipiec 2007 Napisano 4 Lipiec 2007 Jeszcze inny Nashorn asior, nie doczołgał się do krzaków...
baldigoz Napisano 5 Lipiec 2007 Napisano 5 Lipiec 2007 A ja nie twierdzę, że niemieccy pancerniacy nie mieli jaj czy coś takiego. Jasne, że potrafili atakować, w skali taktycznej, to do samego końca wojny. No i przechodząc do ich ofensyw z 1941 r., to jak wtedy wyglądała ich lista asów? Jak taka lista wyglądała w 1942 i 1943 r. i czy przypadkiem nie była to lista asów artylerii?
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.