dago Napisano 23 Listopad 2003 Autor Napisano 23 Listopad 2003 Poczytując sobie Wspomnienia żołnierza" Heinza Guderiana znalazłem taki oto fragment który trochę podważył wiarygodność jego książki, cytuję Nie znając budowy ani działania naszych czołgów, polska brygada pomorska kawalerii zaatakowała je białą bronią, ponosząc straszliwe straty." Skąd inąd wiem że mit o tym powstał w prasie włoskiej entuzjastycznie (paradoks) opisującej bohaterstwo żołnierzy polskich. Podchwyciła to propaganda niemiecka w celu wykazania zaciętości a zarazem głupoty przeciwnika, potem Iwaszkiewicz dał tyłka z Lotną" i Wajda w filmie pod tym samym tytułem. Przecież nic takiego nie miało miejsca, chyba dziadkowi Guderianowi coś się pomieszało. Jak to to i inne rzeczy taż mogły. A swoją drogą takie książki nie powinny ukazywać się bez przypisów wyjaśniających nieścisłości i mijanie się z prawdą autora. Potem jakiś młodzian zafascynowany postacią czyta i wierzy w te bzdury.
wolff Napisano 23 Listopad 2003 Napisano 23 Listopad 2003 wiesz mam fajną ksiąrzkę o kawaleri 1939-45,o ile dobrze pamiętam jest tam opisana szarza polskiej kawaleri gdzieś w rejonie Chojnic.18 pułk pomorskiej brygady kawaleri wyruszył w szarży na niemców,a tamci wykorzystali czołgi.powiem jak to autor książki określł:- i tak właśnie zrodziła się legęda o polskiej kawalerii rzucającej się z szablami na niemieckie czołgi...pisze jeszcze że ten fakt wykorzystali niemcy i ten mit trwa po dziś dzień.refleksje niech karzdy sam wyciągnie.poz.wolff
dago Napisano 23 Listopad 2003 Autor Napisano 23 Listopad 2003 Dokładnie wolff, nie wiedząc o czołgach po prostu nadziali się na nie. Pozdrawiam.
wolff Napisano 23 Listopad 2003 Napisano 23 Listopad 2003 powiem tak.-często ludzie opowiadają różne historie,a bele kto to podchwyci i poda dalej.wiesz ale tak będzie przez długi czas.poz.wolff
Szefo Napisano 23 Listopad 2003 Napisano 23 Listopad 2003 Całkowicie popieram że nie był to atak bezpośrednio na czołgi, jest to tylko jeden z wielu mitów, niemcy po prostu uzyli czołgów do walki ,co wynikało z taktyki, nie była to na pewno szarża na nie, i to w dodatku z bronią białą
pomsee Napisano 23 Listopad 2003 Napisano 23 Listopad 2003 Mysle, ze nie podwaza to wartosci wspomnien Guderiana. Przeciez jako glownodowodzacy nie byl swiadkiem szarzy pomorskiej BK a wiedze o niej czerpal na pewno z raportow lub rozmow z podwladnymi, ktorzy owa szarze okreslili tendencyjnie jako atak z szablami na czolgi.
Gość Napisano 23 Listopad 2003 Napisano 23 Listopad 2003 wajda na ekranizatora jedynej słusznej historii polskiej kawalerii!!!!!!!!!!!!!!!!! mosci panowie na szable tygrysa!!!!!!!!!
Gość Napisano 23 Listopad 2003 Napisano 23 Listopad 2003 Nie ujmując tu fantazji ułanskiej był to napewno przypadek i nawet nie doświadczony dowódzca nie pchał by sie na czołgi z szblą albo lancą
janek_toruń Napisano 23 Listopad 2003 Napisano 23 Listopad 2003 Nigdy żaden ułan nie porwał się świadomie z szblą na czołgi , to wymysły i bajki artystów, ułani to nie idioci.Pisze nawet o takim komplecie samobujców narodowych nawet Załuski (komuch jeden ale tu miał racje) Siedem grzechów.To bajki, albo przypadek że wyjechali gdzieś zza zakrętu.Taktyka polegała na ukryciu strzałach z rusznic i zmyk dalej , nie były potrzebne drogi i paliwo.pozdr\nigdy nie wierzcie w takie głupotki,
janek_toruń Napisano 23 Listopad 2003 Napisano 23 Listopad 2003 Nigdy żaden ułan nie porwał się świadomie z szblą na czołgi , to wymysły i bajki artystów, ułani to nie idioci.Pisze nawet o takim komplecie samobujców narodowych nawet Załuski (komuch jeden ale tu miał racje) Siedem grzechów.To bajki, albo przypadek że wyjechali gdzieś zza zakrętu.Taktyka polegała na ukryciu strzałach z rusznic i zmyk dalej , nie były potrzebne drogi i paliwo.pozdr\nigdy nie wierzcie w takie głupotki,
mac Napisano 24 Listopad 2003 Napisano 24 Listopad 2003 W oczach Guderiana, jeśli opierał się na raportach własnych podwładnych tak mogło być. Cały atak pod Krojantami wyglądał dowiem następująco : Pod ochroną lasu szykowały się szwadrony w dwa rzuty szwadronowe w odległości 200 m. i sformowały szyki linii plutonów rozwiniętych w kolejności:pierwszy szwadron, drugi szwadron.W chwilę później sała się słyszeć kanonada na odcinku pułku. Na dalszym przedpolu na skrzydle ukazał się d-ca pułku ze swoim pocztem w szyku konnym. Szwadrony ruszyły do szarży zaskakując całkowicie nieprzyjaciela. Napadnięcie piechoty nieprzyjaciela nie kosztowało dużych strat. W szeregach Niemców powstał duży popłoch i rozproszenie oddziału w terenie. Nieoczekiwanie dla nas na skrzydle szwadronu wyjechały z ukrycia czołgi nieprzyjaciela niosąc huraganowy wprost ogień broni maszynowej. Natychmiastowy odskok szwadronów w bok za pobliski grzbiet terenowy, zalesiony, dobry punkt przeciwpancerny - nie obronił przed skutkami tej broni przed wielkimi stratami." Widać wyraźnie że atak był skierowany na piechotę. Ale nie wiadomo czy: stwierdzenie Guderiana zostało utworzone na podstawie meldunków które mogły sprawiać wrażenie że atak był skierowany na czołgi, czy sam wprowadził tą poprawkę według własnego widzimisię.A meldunek mógł wyglądać np. tak : Atak kawalerii na odcinku... powstrzymany przez czołgi ....
Gość Napisano 24 Listopad 2003 Napisano 24 Listopad 2003 To słowa brzmia bardzo prawdopodobnie jeśli opierały się tylko na meldunku.Był atak na widoczną piechotę niemiecką a zlasu wyszły czołgi i jatka
dago Napisano 25 Listopad 2003 Autor Napisano 25 Listopad 2003 Sadzę, że taki jak on dowódca powinien sobie zdawać sprawę z absurdalności takiego meldunku. Znał przecież organizację i dowodzenie polskiej armii oraz stopień jej wyszkolenia bo to jest niezbędne w działaniach wojennych. Myślę, że już po wojnie kontynuował wojenną propagandę. Dlatego moim zdaniem takie książki powinny mieć konsultantów (historyków) i przypisy wyjaśniające. A tak nawiasem pewnie widzieliście film prod. USA o zdobyciu Enigmy, nastolatki już w to wierzą. Pozdrawiam
Voucur Napisano 2 Grudzień 2003 Napisano 2 Grudzień 2003 Panowie! Przede wszystkim jakie czołgi? PzKpfw I Aus. A to prawie rowery na gasienicach, wersje pozniejsze nie byly wiele lepsze, a PzKpfw II takze. Naprawde wartosciowe czolgi czyli rojki", czworki" oraz modele czeskie stanowily niewielka czesc wojsk pancernych. Kawaleria stanowila zas sile na pewno bardziej mobilna niz piechota, a przy tym nizele uzbrojona. Nie wiem jak wygladala sprawa z uzyciem kb Ur przez polska kawalerie, ale ten karabin radzil sobie wysmienice przeciw KAZDEMU wozowi niemieckiemu w 39 roku. Umiejetnie przeprowadzona szarza w korzystnych warunkach (np. przy zadymieniu przedpola) dawala szanse na zniszczenie nawet czlogow, zwlaszcza po przedostaniu sie na ich tyly. A na pewno likwidacje ubezpieczajacej ich piechoty niemieckiej.
dago Napisano 2 Grudzień 2003 Autor Napisano 2 Grudzień 2003 Voucur, jeszcze raz cytat..Nie znając budowy ani działania naszych czołgów, polska brygada pomorska kawalerii zaatakowała je białą bronią, ponosząc straszliwe straty." Wyrażnie mowa o ataku białą bronią. Trochę zresztą temat się ozjechał". Pozdrawiam
Voucur Napisano 3 Grudzień 2003 Napisano 3 Grudzień 2003 Ta relacja z cytatu to ewidentna bzdura, zreszta nie ma sie co tu o niej rozpisywac. Przeciez wiadomo ze kawaleria nie uzywala wylacznie broni bialej.
pomsee Napisano 3 Grudzień 2003 Napisano 3 Grudzień 2003 Chyba nie ma co sie spodziewac od przedstawicieli armii agresora wywazonej i rzetelnej opinii na temat swoich przeciwnikow. Polacy mieli opinie szalenczo odwaznych (zwlaszcza kawaleria) a nasza armia byla okreslana przez Niemcow jako wyposazona w przestarzaly sprzet i kierujaca sie rownie przestarzala doktryna wojenna. Stad niedaleko jest do wniosku o szalenczym ataku kawalerii na czolgi".Swoja droga to szarza polskich ulanow w filmie Lotna" Wajdy na T34 odgrywajace niemieckie czolgi to groteska.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.