zel Napisano 28 Maj 2007 Autor Share Napisano 28 Maj 2007 Witam, pierwszy raz wykopałem z ziemi coś innego niż łuski i jest to prawdopodobnie trommel od mg, niestety jest on w bardzo kiepskim stanie, wcześniej nie robiłem elektrolizy ale przeczytałem na pewnej stronie o karabinie mauser na czym ona polega i dziś eksperymentowałem na łuskach, niestety nic z tego nie wyszło, używałem do tego takiego oto prostownika http://img527.imageshack.us/img527/9695/kopiaobraz676ph4.jpgniestety po kilku sekundach robiło się zwarcie i prostownik odmawiał pracy, poza tym jego zakres prądu jest dość mały, mam w domu niepotrzebny zasilacz komputerowy i tu moje pytanie, co trzeba z tym zrobić aby przygotować go do elektrolizy? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Łukasz Napisano 29 Maj 2007 Share Napisano 29 Maj 2007 Witam!Wydaje mi się, że po prostu musisz znaleźć -" i +" w tym pęku kabli? Nie wiem jak takie urządzenie ma wyprowadzone napięcie...A od siebie polecam kupno starego RADZIECKIEGO prostowanika z potężnym transformatorem wewnątrz /życiowa inwestycja każdego poszukiwacza militariów/. Osobiście spaliłem kilka różnych /straszych, nowszych prostowników/ dopóty dopóki stryj nie obdarował mnie 30letnik ustrojstwem. Nie ma siły na uszkodzenie tego... Grzeje się, momentami dymi /chyba się kurz wypala/, a działa bez zarzutu!Pozdrawiam, Łukasz Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Cyrograf15 Napisano 29 Maj 2007 Share Napisano 29 Maj 2007 W szereg wepnij żarówke 12V 21W i po problemie.WojtekKomputerowy jest słabszy od tego z fotki.Post został zmieniony ostatnio przez moderatora Cyrograf15 11:14 29-05-2007 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Luke Napisano 29 Maj 2007 Share Napisano 29 Maj 2007 A ja mam takie pytanie. Które kabelki w zasilaczu atx trzeba złączyć aby odpalił" poza komputerem? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
theurge Napisano 12 Lipiec 2011 Share Napisano 12 Lipiec 2011 Podbije temat...mam 2 nieuzywane zasilacze, ok 300W, z niezłym maksymalnym prądem na wyjściu (ok 15A). W zwiazku z tym zebrało mi się kilka pytan do korzystających z takiego rozwiązania:1. jak odpalić zasilacz poza kompem (było wyżej ale nikt nie odpisal)2. Czy zarówkę w obwodzie mozna zastapic bezpiecznikiem roznicowo-pradowym albo czyms innym wielorazowym?3. Może warto podłączyć miernik?A moze wkleicie foty przerobionych sprzetów i Waszych rozwiązań? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Anarchista Napisano 12 Lipiec 2011 Share Napisano 12 Lipiec 2011 Tu jest jak odpalić poza kompem i opis który kabelek jakie daje napięcie:http://atckp.ovh.org/Obsluga_zasilaczy.htmW skrócie: zielony kabel we wtyczce ATX trzeba zewrzeć z masą (dowolny czarny kabel) i zasilacz zaczyna pracować. Interesują nas kable:pomarańczowy: +3,3Vczerwony: +5Vżółty: +12Vczarny: masa, dla nas pełni rolę minusa, do niego podłączamy czyszczony przedmiot.Jest jeszcze kilka innych kabli w innych kolorach, ale one nie są interesujące, bo można z nich ciągnąć tylko małe natężenie prądu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Anarchista Napisano 12 Lipiec 2011 Share Napisano 12 Lipiec 2011 Sądzę, że wpięcie w obwód jakiegoś oporu jest lepsze niż bezpiecznik. Co prawda bezpiecznik zabezpieczy zasilacz, ale jeżeli będzie się się ciągle wyłączał z powodu zbyt dużego prądu to raczej nie będzie to wygodne.Ja sam ma wpięty w szereg pancerny opornik ok. 1,2oma wydobyty z jakiegos reflektora samochodowego. Nawet przy najwyższym napięciu 12V i bezpośrednim zwarciu elektrod, opornik ogranicza mi prąd do bezpiecznych 10A. Żarówka IMHO zbyt ogranicza prąd, no chyba, że właśnie o to nam chodzi. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Cyrograf15 Napisano 12 Lipiec 2011 Share Napisano 12 Lipiec 2011 Żarówka ma tę zalete że widzć czy obwód działa. Dodatkowo zabezpiecza przed kataklizmem zwarcia elektrod. Mniejszy prąd w praktyce powoduje jedynie zmiane czasu czyszczenia. Moim zdaniem to po prostu bezpieczne rozwiazanie dla laika. Nie wszyscy muszą znać się na elektryce aby poprawnie i bezpiecznie przeprowadzić elektrolize. Zawsze mam obawy jak ktoś pyta tu na forum jak zastosować zasilacz komputerowy do elektrolizy. Znaczy że nie ma o tym pojęcia (inaczej by nie pytał). W takim wypadku już widze oczyma wyobraźni kłębowisko odizolowanych poskręcanych kabli pod napieciem > porażenie prądem, zwarcie i na koniec pożar. Przy okazji porażenia jeszcze wylany elektrolit i poparzenia ługiem. Tym sposobem mamy armagedon a miała być elektroliza :)Wojtek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Anarchista Napisano 13 Lipiec 2011 Share Napisano 13 Lipiec 2011 Bez przesady :), na początku nikt nie wie jak uruchomić zasilacz, bo z jego zewnętrzej budowy to nie wynika. Podobnie kolor kabli nic nam nie mówi o napięciu więc trzeba zapytać albo samemu sobie wyszukać w sieci. Wydaje mi się, że każdy powinien sobie potem poradzić, choć sam nie wiem, może ja przeceniam umiejętności użytkowników forum :). Żarówka czy inny opór to już kwestia indywidualnych upodobań. Być moze gdybym nie miał odpowiedniego opornika też wpiąłbym żarówkę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Cyrograf15 Napisano 14 Październik 2012 Share Napisano 14 Październik 2012 Nic dziwnego że prostownik za 40zł krótko działa. Normalna cena prostownika który ma szanse być przyzwoity zaczyna się gdzieś od 150zł. Żarówka w szereg: Jeden kabel idący do fanta lub elektrody (obojętnie który) przecinasz i wpinasz w miejsce przecięcia żarówkę. Najwygodniej jak żarówka jest w oprawce. W tym wypadku odpowiednia będzie 12V 21W. Zwykle taka występuje w kierunkowskazach samochodowych.Wojtek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Blitzkrieg Napisano 15 Październik 2012 Share Napisano 15 Październik 2012 Dobrą inwestycją jest zaopatrzenie się w stary prostownik płytowy(selenowy). Sprzęt praktycznie nie do zajechania... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
DOMILUD PL Napisano 15 Październik 2012 Share Napisano 15 Październik 2012 Prostownik selenowy Blitzkrieg to już chyba pradzieje :) ale masz rację, że taki byłby nie do zdarcia.Marek_wawaDo tej pory średnia długość życia moich prostowników to 10-12h :-)"Musisz bracie kontrolować natężenie prądu. Jeżeli nie masz bezpiecznika to przynajmniej wskazany jest miernik bądź wskaźnik prądu i oczywiście orientacja jaki max prąd przepuści układ prostowniczy w prostowniku (dioda bądź ich zespół). Ja również kilkakrotnie paliłem" już swoje diody, zwłaszcza wtedy gdy całość zostawiałem na noc, a prąd wyregulowany był na pograniczu max dla diody. Ale krótka wymiana diody i po zawodach, sprzęt działa dalej.Oczywiście dotyczy to prostowników z tradycyjnym transformatorem, a nie jakichś tam impulsowych cudów technikiPodłączenie żarówki w szereg daje jakąś gwarancję ale przy okazji ogranicza prąd i wydłuża proces. No ale faktycznie może od tego zacznij. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.