Pit_100 Napisano 8 Kwiecień 2007 Autor Napisano 8 Kwiecień 2007 Czy ktoś z szanownych kolegów był może na wykopkach w belgijskich Ardenach? Orientuje się ktoś może czy poszukiwania tam są legalne? Można tam coś znaleźc? Chyba w dzisiejszych czasach nie powinno być problemu z wwiezeniem sprzętu?
Maniek7_2006 Napisano 14 Kwiecień 2007 Napisano 14 Kwiecień 2007 Chyba nie jest to tam zabronione, musisz poszukac było na forum.PozdrOPs. Udanych znalezisk
binekr Napisano 24 Kwiecień 2007 Napisano 24 Kwiecień 2007 Czesc,Mieszkam w Holandii i w Ardenach szukalem kilkakrotnie, niestety teren przeszukany mocno. Od lat siedemdziesiatych jezdza tam Belgowie, Holendrzy i Niemcy. Pewmie mozna jeszcze cos tam znalezc, ale mnie trafialy sie tylko popierdolki i sporo amunicji. Szukac mozna legalnie, nigdy nie mialem problemow.Pozdrowienia, Robert.
Pit_100 Napisano 29 Kwiecień 2007 Autor Napisano 29 Kwiecień 2007 EEE, a ja myślałem, że tam nie kopią:) Binekr dzięki za odpowiedź.
puchaś Napisano 1 Maj 2007 Napisano 1 Maj 2007 na wschodzie mniej ludzi kopie(dawne ZSRR):), bo tam to mozna powiedzieć hobby dla bogaczy.Pozdrawiam
herbstnebel Napisano 1 Maj 2007 Napisano 1 Maj 2007 Pytanie, czy nawet jeśli coś wykopiesz to Ci pozwolą to wwieźć?
Pit_100 Napisano 4 Maj 2007 Autor Napisano 4 Maj 2007 Wiadomo, że u ruskich full fantów leży i będzie leżeć. O tym wszystkim decydują bezkresne tereny i mała liczba poszukwiaczy. Z wwiezieniem też chyba nie powinno być problemu. (3 lata temu byłem na Białorusi samochodem i czekałem grzecznie na granicy w kolejce. Żeby ominąć kolejkę i wjechać za granicę bez kontroli wystarczyło włożyć za szlaban 20 dolarów. Nie wiem tylko czy oni puszczali tak jedynie Białorusinów, ale wszyscy wiedzą, że ludzie na wschodzie są łasi na $ :) A teraz nie wiem jak jest, bo po ostatnim razie powiedziałem sobie że juz więcej nigdy tam nie pojadę przynajmniej samochodem. A z wwiezieniem fantow z Zachodu nie powinno być problemu. W końcu jesteśmy w Unii i na granicach tylko dowód sprawdzają:)
leonard17 Napisano 8 Styczeń 2009 Napisano 8 Styczeń 2009 Belgia moi drodzy do jest coś!!!Pracowałem na polach w okolicy Iper i naokoło, fanty wychodziły kiedy wyrywałem kapuste a najbardziej żałuje że nie zabrałem wykrywacza.Jade sobie traktorem a tu na skrzyżowaniu polnych dróg leży cała kupa pocisków-szok i nikt tym się nie interesuje.U mojego szefa na stychu skrzynie pełne amunicji pierwszowojenne jak z magazynu i znowu szok, dostałem ładną łuskę.Może kiedyś tam wróce ale wtedy już z detektorem.
dzieci3 Napisano 18 Styczeń 2009 Napisano 18 Styczeń 2009 Witam,Belgia to federacja kilku prowincji.Istnieją regulacje krajowe i reginalne.1-sze prawo krajowe/podobnie jak rzymskie/stanowi,że to co znalezione przez właściciela ziemi należy do niego,a znalezine przez poszukiwacza należy w połowie do niego i do właściciela ziemi.Definicja terminu skarb/znalezisko/jest b.niejednoznaczna,wg tej definicji rzecz ma być odkryta wyłącznie przypadkiem,więc jeśli odkrywcą jest archeolog lub poszukiwacz,a nie ma między właścicielem ziemi a odkrywcą umowy-toprzedmiot należy do właściciela ziemi/bo brak jest w ich działaniu elementu przypadkowości/.W Walonii jest zakaz stosowania i popularyzacji wykrywaczy w celach archeologicznych.Region BXL nie ma swoich regulacji prawnych-obowiązują krajowe.We Flandrii absolutny zakaz stosowania wykrywaczy metali.Zezwolenie może być wydane tylko w szczególnych przypadkach np.wykopaliska,projekty poszukiwawcze.Zezwolenie mogą dostać archeolodzy wykwalifikowani lub samoucy/wiedza udokumentowana np.publikacjami.Wniosek;zgoda na używanie wykrywaczy prawie nigdy nie jest wydawana hobbystom.Policja goni poszkiwaczy,a w trakcie jest obecnie 5 procesów sądowych.Ponieważ jednak terminzabytek archeologiczny" jest bardzo szeroki,pozwy zapewne zostają oddalone.Jednym słowem tylko partyzantka Pzdr.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.