Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Najweselej to było z książkami...


W biblioteczce mam sporo ciekawych tytułów, autorzy to m.in. Mak-Lahlin", Kennedi" czy Fridliender" - książeczki tych autorów Panowie spod znaku narzędzi ogrodniczych kopiowali namiętnie bez pozwoleń...


A w latach 90 w Polsce ładna książeczka krążyła - koślawo przetłumaczony, szabrawie złożony biór zadań z analizy matematycznej" Demidowicza - polski pirat tej knigi...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tekst w całości:
Rosyjska prasa: Polska produkuje piracką" broń
Niezawisimaja Gazieta" wymienia Polskę wśród krajów, które produkują poradziecką broń bez licencji.
Dziennik czyni to relacjonując piątkowe wystąpienie wicepremiera Rosji Siergieja Iwanowa, który na posiedzeniu rządowej komisji ds. kontroli eksportu oskarżył niektóre państwa dawnego bloku wschodniego o uprawianie piractwa intelektualnego i nielegalne korzystanie z radzieckich licencji na produkcję broni.

- Nie jest tajemnicą, że broń taka wciąż jest wytwarzana przez szereg krajów wschodnioeuropejskich, należących do NATO i Unii Europejskiej. Jest ona następnie dostarczana na rynki zewnętrzne często po dumpingowych cenach i z nieważnymi licencjami - powiedział Iwanow. Rosyjski wicepremier nie sprecyzował, które państwa ma na myśli.

Oświadczył natomiast, że praktyki te nie tylko podważają konkurencyjność rosyjskich przedsiębiorstw przemysłu obronnego, ale również bezpośrednio szkodzą interesom gospodarczym Rosji.

Niezawisimaja Gazieta" podkreśla, że z ust urzędnika państwowego tak wysokiej rangi podobne oskarżenia padły po raz pierwszy.

Według dziennika, stronie rosyjskiej chodzi przede wszystkim o piracką produkcję" automatu Kałasznikowa, licencję na którego wytwarzanie ZSRR przekazał 18 krajom. Niezawisimaja Gazieta" wyjaśnia, że dawni sojusznicy i przyjaciele Związku Radzieckiego" produkują prawie milion kałasznikowów rocznie, na czym Rosja traci co roku ok. 2 mld dolarów.

- Na początku ubiegłego roku - na przykład - Polska podpisała kontrakt na eksport 30 tys. AK-47 i AKM do Iraku, nie otrzymując - jak to jest przyjęte w międzynarodowej praktyce - stosownej zgody Rosji - pisze rosyjski dziennik.

Niezawisimaja Gazieta" zauważa również, że w Polsce produkuje się zestawy artyleryjsko-rakietowe ZU-23-2KG, które praktycznie nie różnią się od rosyjskich małokalibrowych armat.

- Tam też wytwarzane są czołgi PT-91 Twardy, które - w istocie rzeczy - są zmodernizowanymi rosyjskimi T-72. Udoskonalony przenośny przeciwlotniczy zestaw rakietowy Igła, konstruktorzy i producenci z Rzeczypospolitej prezentują jako polski zestaw rakietowy Osa - dodaje dziennik.

- Sprzedając skonstruowaną w Rosji broń po zaniżonych cenach, piraci nie tylko zajmują niszę Moskwy na rynku broni. Transakcji dokonują obchodząc międzynarodowe normy i przepisy. A to w warunkach wzrostu terroryzmu może mieć zupełnie inne - tragiczne - konsekwencje dla całej społeczności światowej - konstatuje Niezawisimaja Gazieta".
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehehe, spryciarze. Kiedy po zakończeniu II wojny światowej wywieźli jako trofiejne linię produkcyjną Opla Olimpii i potem tłukli go jako Moskwicz 400, to było w porządku.
Pobieda GAZ M20, to była modernizaja amerykańskiego Forda. Chociaż to podobno była rzeczywiście wykupiona licencja.

Myśl inżynierów radzieckich była też bardzo odkrywcza, kiedy skopiowano motocykl DKW, konstruując" Iża. Podobnie było z motocyklem BMW - wystarczy spojrzeć na ruskie boksery. Pozostając nadal przy jednośladach: był onegdaj taki motocykl Podolsk z silnikiem w ukłądzie V2, który dziwnie przypominał Harleya-Davidsona. Jedyna nazwijmy to - różnica polegała na tym, że rama była wykonana z grubych rur, w których Rosjanie musieli nawiercić dziury, żeby całość była lżejsza.

W tym kontekście nie warto już nawet wspominać o fabryce optyki Zeissa wywiezionej gdzieś pod Ural oraz o przedziwnym podobieństwie TU-144 do Concorde'a.

Takie przykłady - jak sądzę można mnożyć w nieskońćzoność. Gdyby prześledzić temat dokłądniej, na tej liście mogłyby zapewne znaleźć się też sokowirówki, szelki czy kalosze.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...
Rosja miala pelne prawo do demontazu fabryk i produkowania wszystkiego na oryginalnych patentach niemieckich lacznie z pociskami V-2. Bylo to prawem a takze obowiazkiem wynikajacym z Ukladu Poczdamskiego. Nie tylko zreszta Rosja ale i Anglia,Francja czy USA. Dlugie lata Japonia takze kopiowala wszystko co chciala ale do czasu. Oczywista jest rzecza ze wszystkie watpliwosci w takich przypadkach rozstrzyga sad i tutaj strona soviecka moze przed sadem dowiesc swoich twierdzen o postepowaniu Polski. Inaczej wszystko inne jest tylko mowa.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie