P11 Napisano 27 Grudzień 2006 Autor Share Napisano 27 Grudzień 2006 Czy ktoś z rekonstruktorów kiedykolwiek zastanawiał się nad tym problemem? Co złego może wydarzyć się podczas udanej rekonstrukcji potyczki lub bitwy? Drobne zranienie od źle odrzuconej petardy, skaleczenia itp. Podczas rekonstrukcji w Serokomli jedna ze starszych mieszkanek wsi, która była świadkiem owych wydarzeń, doznała ciężkiego załamania nerwowego. To nie jest żart.Do tej pory znajduje się pod opieką w zamkniętym zakładzie.Na jej oczach w 1939 roku Niemcy zastrzelili męża. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Stadler Napisano 27 Grudzień 2006 Share Napisano 27 Grudzień 2006 W czasie jakiejś rekonstrukcji napoleońskiej ość został ukłuty bagnetem w oko, zmarł niedługo później.[*] Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Cronos Napisano 27 Grudzień 2006 Share Napisano 27 Grudzień 2006 No cóż, zdarza się. Ja tam bym się nie przejmował. Niektórzy to potrafią się utopić w szklance wody, albo dostać spadającą cegłą w drewnianym kościele. Nie jest to na pewno powód zeby zakazać inscenizacji.Pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kamilo Napisano 28 Grudzień 2006 Share Napisano 28 Grudzień 2006 o ile mi wiadomo staruszka nie brała udziału w inscenizacji ,a przy ogladaniu filmu PASJA 4 osoby zeszło z teg swiata i jakos nikt nie zakazał jego puszczania .A jak chodzi o inscenizacje to sami znamy nasze mozliwości kazdy z nas wie na ile go stac tak żeby nie zrobic nikomu nic złego .Nie jest to coprawda kontakt bezpośredni tak jak w inscenizacjach rycerskich ale moze cos sie stać jak nieodpowiedni ludzie bedą sie bawic pirotechniką .Na serokomli petardy nie dostał do reki nikt kto nie skończył 18 lat ,wiem bo sam dawałem ,nikt niepełnoletni nie miał karabinu w rece a mało tego każdy poniżej 17 był na tyłach.A codo babci to porostu nie powinna tego ogladać .W lublinie w styczniu starsza pani przeszła przez srodek rekonstrukcji koło petard i koło strzelajacych karabinów i nawet nie drgneła (prawdziwa kombatantka ). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
P11 Napisano 28 Grudzień 2006 Autor Share Napisano 28 Grudzień 2006 Nikt nie mówi o zakazywaniu inscenizacji, chyba że jakiś nawiedzony urzędniczyna lub wysoki minister. Należy mieć świadomość takich przypadków i zachować ostrożność. Ale to wiemy.Babcia pewnie nie spodziewała się zabaczyć czegoś takiego. Ale zostaje cos na sumieniu, mając świadomość,że samemu przyłożyło się do tego rekę starając się jak najwierniej odtworzyć tamte czsy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Boruta Napisano 28 Grudzień 2006 Share Napisano 28 Grudzień 2006 No cóż, starsi ludzie niestety z wiekiem tracą pamięć a i alzheimer też się może uaktywnić. Ona po prostu zeszła do poziomu lat wojny, poprzez widok Niemców. Dziwię, się, że nikt z rodziny się nią nie zajął, najlepiej oddać do szpitala na oddział zamknięty i jest ok. Niestety, starość nie radość.Pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
michał ł Napisano 28 Grudzień 2006 Share Napisano 28 Grudzień 2006 Kamil, nie zapominaj o 2 rzeczach - petardy często są przynoszone z zewnątrz (nawet mimo zakazów, po prostu czasem zostaja w chlebaku po poprzedniej imprezie), poza tym pełnoletniość nic nie znaczy. Znam kilka przypadków zachowań wręcz debilnych, osób które pełnoletność kończyły za Gierka lub wcześniej. I to właśnie takie mogły mieć najgroźniejsze konsekwencje. Jedynym sposobem na zapewnienie jako takiego bezpieczeństwa, to selekcja grup które się zaprasza na rekonstrukcje. Niestety jedyną osobą która może wpłynąć na knąbrnego rekonstruktora to on sam, albo dowódca (jeżeli prowadzi grupę w polu jak wojsko, a nie jak grupę kolegów) - osoby których zachowanie można uważać za ryzykowne należy albo przywrócić do pionu, a jak to nie działa to sory, ale nie przyjmować na imprezę.Problem z wytrzymałością serc staruszków jest nie do przewidzenia, możemy jedynie wierzyć że sami mają na tyle instynktu samozachowawczego że po 4 zawałach nie będa pakować się w środek bitwy. Jedynie co można zrobić to postarać się ograniczać do minimum niektóre epizody (np nie robić scen pacyfikacji, ograniczać aktorskie zapędy kolegów rekonstruujących Niemców podczas brania do niewoli ;-) ) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.