PATRON Napisano 3 Październik 2003 Autor Napisano 3 Październik 2003 Witam,będzie opowiastka ......Dobrych parę lat temu stałem się szczęśliwym posiadaczem wykrywacza metalu konstrukcji rury od odkurzacza + 5 kilo baterii płaskich , łopatki ogrodowej i kaloszy. Będąc pod wrażeniem kolejnej edycji czterech pancernych i psa postanowiłem znaleść sobie czołg i pojechałem pod Studzianki Pancerne ....bo jak wiadomo tam jest tyle towaru że się potykasz o karabiny i tak dalej :-))))))))))Ach cóż to była za radość jak wysiadłszy z autka rozłożyłem swój sprzęcior i wykopałem sobie pierwszą łuseczkę ....a las był śliczny tego roku .....chodziłem sobie ......piszczałem, kopałem dołki na 10 cm głębokie bo dalej zasięg wykrywacza się kończył i było fantastycznie ......Jak już po roku przyjechałem jako fachowiec " z nowiutkim smętkiem to już była pełnia szczęści ale coś mi mąciło spokój, bo.......musiałem patrzeć pod nogi coby się nie potknąć o płytkie dołki......nie zasypane...Mineło parę lat......myślę sobie cholera jasna muszę odwiedzić studzianki ....tam się wszystko zaczęło, a może znajdę sobie coś fajnego????????? ( Głupie ...no ale cóż ..nostalgia..) Więc pakuję kumpla do samochodu jadę , parkuję tam gdzie kiedyś, wysiadam z autka i ......[piiiii...] jak grucha na glebę bo się okazało że trafiłem w dołek jakiegoś zawziętego poszukiwacza który postanowił wyjąć wszystkie odłamki jakie były w tym miejscu do 70 cm głębokości.No ale nie zrażony tym faktem zakląłem szpetnie ( oczywiście pod nosem) , roztarłem skręconą nogę i poszedłem w las.A las to to może kiedyś był , dopuki nie pojawiliśmy się w nim MY WSZYSCY !!!!!!!!Przyznam że dołek w który wysiadłem to było nic w porównaniu do pozostałych.kumpel który jest starym wygą powiedział że ma w [piii...] szukanie bo mu jeszcze życie miłe i nogi chce mieć całe .Skąd mój post??? A stąd że zauważyłem nową tendencję w naszym szanownym środowisku ........wszyscy zakopują dołki ...tylko kur...mać dlaczego pakują wpierw gałęzie a potem cienką warstwę ziemi i mchu...dołka nie ma a nogi połamać można....ja rozumiem że można wyjąć z dołka tyle fantów że ziemi zabraknie , ale nie wierzę że w każdym dołku jest tyle rzeczy że brakuje metra sześciennego ziemi.Przeprowadziłem nawet doświadczenie ..... po znalezieniu chyba jednego z ostatnich dołków w tym rejonie w którym były fanty zakopałem go i stało się coś niesamowitego!!!!!!!!!!!!!!!Panowie .....kurde .....okazało się że po wyjęciu fantów nie zabrakło mi ziemi do zasypania dołka !!!!!!!!!Prawda że niesamowite ......chyba jest to związane z moim wykształceniem ,[piii...] ,widać trzeba skończyć politechnikę żeby, [piii...] dołek umieć zakopać . Dla wszystkich którzy nie dają se rady, jestem skłonny zorganizować kurs zakopywania dołków, ale jak się ktoś zgłosi to [piii...] go łopatą za debilizm , a potem przeszkolę .Kiedyś już to pisałem, ale będąc pod wrażeniem mojego" lasku powtarzam jak dorwę w lesie dekla i przyuważę że nie zakopał dołka lub zmajstrował wilczy dołek z gałęzi i mchu to jak Boga kocham [piii......] że pestki uszami pójdą.OT i TYLE Z WSPOMINEK I APELI PZDR ( z lekka wkurzony ) PATRON
beaviso Napisano 3 Październik 2003 Napisano 3 Październik 2003 > chyba jest to związane z moim wykształceniem, [piii...], widać trzeba skończyć politechnikę żeby, [piii...] dołek umieć zakopać <Huehuehuehue - co inżynier to inżynier!Na polibudzie można wiele się nauczyć, łącznie z pracami praktycznymi i odpowiednim słownictwem, aby odpowiednio wyjaśnić zadania ludziom z 'niższego' szczebla funkcyjnego ;-)))pozdrawiam inżynierów,[być może wreszcie inż. za 2-3 tygodnie] M.
Bocian Napisano 3 Październik 2003 Napisano 3 Październik 2003 Mam prośbę o lekkie złagodzenie wypowiedzi. Oburzenie można inaczej wyrazić a rzucanie mięsem prędzej czy później skończy się moją interwencją.
JarekR Napisano 4 Październik 2003 Napisano 4 Październik 2003 witama ja stanę w obronie kolegi Patrona.... bo w końcu ile można oglądać wokół krajobraz księżycowy (w lesie).... jeśli nie można dotrzeć w sposób cywilizowany, to może poprzez słownictwo podwórkowe?Czasem jeżdzę na moją ukochaną Mierzeję i tak sobie myślę, ze przede było jakieś bydło... a na pewno stado dzików z wykrywaczami - wszędzie zryte... może faktycznie kolega Patron powinien napisać instrukcję ( hehehehe niech żyją inżynierowie....), bo z moich doświadczeń wynika, że najlepiej i najbezpieczniej jest kopać nie w głąb, lecz wzgłóż (albo w poprzek, jak kto woli - czyli równolegle do powierzchni... ) wtedy wystarczy nawet nogą zasypać i jest ok! pozdrawiam Jarek
1AIR1 Napisano 4 Październik 2003 Napisano 4 Październik 2003 Ja też stanę w obronie kolegi.Byłem ostatnio pod Różanem.Na I wojennym cmentarzu też zostały dołki i to nie zakopane.Także, myślę że tylko rzucanie mięsem jest w stanie powstrzymać tych chłopców".
Grzebiuszka Napisano 4 Październik 2003 Napisano 4 Październik 2003 Witam.Jak ktoś jest matoł,to nawet rzucanie miecsem potraktuje jako przerywnik a nie naganę.Mozna kulturalnie tak nagadać ,że taki dołkowicz" zapamieta do końca życia. Co do dołków. Dwa tygodnie temu byłem na wykopkach z grupą ok30 kopaczy i wiecie ,wszyscy niby tacy doswiadczeni i spoko,ale część dołków nie zasypywała.Nie napiszę ,co mi powiedzieli po zwróceniu uwagi,bo nie używam wulgaryzmów. Grzebiuszka
Grzebiuszka Napisano 4 Październik 2003 Napisano 4 Październik 2003 Ale zaczęli zagrzebywać. Zobaczymy na jak długo
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.