vonadamski Napisano 28 Wrzesień 2003 Autor Napisano 28 Wrzesień 2003 Witam!!!Kazdy z nas choc raz zastanawial sie co sie stalo z czlowiekiem ktory przed laty byl uzytkownikiem przedmiotu ktory wlasnie wykopalismy. Jakie byly jego losy, czy wlasnie w tym miejscu zginal a może przezyl wojne czy tez napasc rozbojnikow (czy cos takiego). Tak wlasnie i mnie tknelo gdy wykopalem ten kawalek srebra. Chodzilem z zona i szukalem grzybow (z piszczalka oczywiscie:D) i na drodze myslac ze to kolejna zakretka od wodki :D, wykopalem srebrne serduszko. Przed doczyszczeniem nie wiedzialem co tam jest napisane choc widzialem niemieckie s (czyli B z ogonkiem u dolu). Bylo to tydzien temu. Dzisiaj wzialem slownik i po przetlumaczeniu okazalo sie ze Vergis mein nicht" oznacza ni mniej ni wiecej iezapominajka" od razu zobaczylem kobiete ktora dawala to serduszko swojemu ukochanemu ktory szedl na wojnie. Szczerze powiedziawszy troszke sie rozczulilem :(:)Taki przedmiot jest bardzo wymowny. Ciekawe, czy ten Hans" spotkal sie po wojnie ze swoja luba ???Z powazaniem vonadamski
vonadamski Napisano 28 Wrzesień 2003 Autor Napisano 28 Wrzesień 2003 Z tyłu jak widac nic :(P.S. Moze i wy wykopaliscie takie dosc interesujace rzeczy ostatnio???
Gość Napisano 28 Wrzesień 2003 Napisano 28 Wrzesień 2003 ja ostatnio znalazłem taka malutką łyżeczke srebrna albo grubo posrebrzaną na rkońcy rączki jest gwiazda dawida a w niej litera C.fotke dam jutro
vonadamski Napisano 1 Październik 2003 Autor Napisano 1 Październik 2003 Witam!!!Czy tylko ja wykopalem taka ciekawostke??? :) :) :)Z powazaniem vonadamski
Peter Napisano 1 Październik 2003 Napisano 1 Październik 2003 Panie Hrabio hłe hłe, czy normalny człowiek jeździ na jesieni (deszcz , temp 10 st, wiatr)na jakieś wykopki. Tylko wariaty co mają nasr..e we łbie latają teraz z wykrywaczami po polach i lasach.Dużo zdrowia życzę (może się przydać)Wierny Jan (Peter)
Gambit Napisano 1 Październik 2003 Napisano 1 Październik 2003 Ja byłem w niedzielę... pogoda przepiękna... i efekty wyprawy też ciekawe... Ale przyznam rację - jestem wariatem :P i nie dlatego że jadę jesienią na wykopki, tylko dlatego że... wogóle na nie jeżdżę... W pokoju rupieciarnia... monitor stoi prawie na imadle, książek o tematyce historycznej mam koło 150, z czego 130 wogóle chyba nie przeczytam ale może kiedyś się przydadzą, matka nerwy ma straszne za kazdym razem jak idę w las (rozrywka nie wybiera przecież), kobity żadnej no bo przecież czasu nie ma na takie duperele itp., itd... Ale cóż - ostatnio zagadała do mnie jakaś dziewucha na GG, po wstępnych pozdrowieniach i wymianie uprzejmości chciałem porozmawiać o czymś konkretnym. Niestety rozmowa zakończyła się na jej zdaniu które brzmiało, ie - nie mam żadnego hobby"... Cóż, to w końcu pasja nas pcha do przodu... Daje powód do życia i przynosi uśmiech na twarz... tak jak dom bez książek jest jak człowiek bez duszy, tak człowiek bez pasji jest jak... nawet nie wiem jak to określić... jak wykrywacz bez dyskryminacji... :P Trzymajcie się ciepło!!!
beaviso Napisano 1 Październik 2003 Napisano 1 Październik 2003 Ech, to wyjątkowe byle co przesiaduje na GG :-)Moja dziewczyna życzy sobie być informowana na bieżąco o rzeczach, których dowiedziałem się w 'kwestiach historycznych', a jeżeli chodzi o wykopki - jako że jeszcze nie miałem przygód z piszczałką ale ciągle planuję - odgraża się, że zerwie ze mną jeśli nie zabiorę jej ze sobą! Ale raczej nie jest ewenementem, bo moją siostrę też kręcą takie historie.A zatem - dziewczyny z jajami życzy,Beaviso
Gość Napisano 2 Październik 2003 Napisano 2 Październik 2003 A ja potrafię wyruszyć w styczniu w sylwestra przy pięciostopniowym mrozie rowerem 20 km żeby popikać bez kopania oczywiście, bo ziemia zmarzła na kość.Pozdrawiam amatorów sportów ekstremalnych.
Lawyer Napisano 2 Październik 2003 Napisano 2 Październik 2003 Już ktoś kiedyś napisał, że pogoda dla poszukiwacza jest dobra lub bardzo dobra.pozdrawiamp.s. mnie do wykopków przekonała żona.
dago Napisano 2 Październik 2003 Napisano 2 Październik 2003 Niezapominajka" ekstra ale wypowiedzi poszły w chyba nieoczekiwanym kierunku :-) Pasje, zainteresowania, hmm tyle ich miałem, zawsze jednak obracałem się w kręgu historii bardziej lub mniej wnikając w szczegóły. Odkąd mam piszczałkę czasem mogę dotknąć historii bezpośrednio. Zawsze zastanawiam się nad losami znalezionych przedmiotów, nad ludźmi którzy ich używali, dla których być może były cenne. A ten dreszczyk emocji jak zapiszczy :-) czasem to zwykły złom ale nie o to chodzi by złapać...". Sorry, tak mnie nastroili, vonadamski i Gambit. Pozdrowienia.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.