Skocz do zawartości

W JAKI SPOSÓB PARTYZANCI ZAKOPYWALI BROŃ


militarnik

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
Z ciekawości pytam bo jedna z okolicznych Legend mówi o zakopanym i zabezpieczonym arsenale broni, amunicji i mundurów. Miało to mieć niby miejsce na szczycie pewnej góry. szczyt jest dość kamienisty i góruje nad nim drewniana piramida. W jaki sposób w takim terenie można by ukryć broń? Jak robili to partyzanci? Czy ją jakoś zabezpieczali czy poprostu wszystko do ziemii i hej. Z góry dzięki za wszelkie info, dane, zdjęcia, linki.
Napisano
Z czasów wojennych do 1945 r. raczej magazynów broni się nie znajdzie . Jeżeli już to najczęściej znajduje się broń schowaną w 1939 r, ale była ona chowana w pośpiechu i żle zabezpieczona . Trafiają się magazyny już powojenne , kiedy partyzanci rozbrajali się i meldowali na milicji . Sam trafiłem na taki magazyn w Gielniowie ( woj.mazowieckie).Niestety zastałem juz resztki , ktoś mnie ubiegł . Trafiłem jeszcze na części , magazynki , lufy , taśmy.
Napisano
Widziałem kiedyś wykopek schowanych przez AK w 1945 r. dwóch karabinków Mauser - zapakowane w rynnę, przesmarowane i owinięte papą :)
Napisano
Pavelock - jest ,,prawie tak jak mówisz. Partyzanci broń zakopali podobno po wycofaniu się Niemców z mojego terenu. Wycofanie miało miejsce w kwietniu 1945 roku a więc i tak można uważać że ukryli ją już ,,po wojnie". Wszystko opowiadał pewien partyzant który podobno sam to tam zakopywał. niestety już nie żyje.
Napisano
Magazynów to partyzanci mieli :)

Szary" miał na przykład jeden z magazynów broni w przemyślnym bunkrze - studni.

Miałem też /mam/ namiar na jedno miejsce koło pewnej leśniczówki z końca 1944 roku. Niestety daleko trochę mam.
Ale sprawdzę pewnie kiedyś.
Jeżeli dobrze zabezpieczone w beczce dajmy na to, w topionym smarze to dlaczego miało by nie przetrwać zakopu.
Napisano
co prawda to info o partyzantce litewskiej, ale uzywali oni tez lusek artylerykskich. do jednej cos tam wkladali, zas docita druga (lub samo denko) uzyte bylo za zamkniecie, ale to oczywiscie na drobniejsze rzeczy.
Sa takie do obejzenia w muzeum w Kownie.
Napisano
W czasie okupacji partyzantka nie miała specjalnych magazynów tworzono tabory i w ten sposób cała broń i amunicja była właściwie pod ręką. Magazynowanie wiązało sie z utratą zawartości. Sytuacja zmieniła sie po wkroczeniu Sowietów którzy to bezwarunkowo żądali złożenia broni i demobilizacji a tym którzy wyraziliby chcąc walki z Niemcami obiecywano nową. Były puste obietnice i po pierwszych aresztowaniach w szeregach AK, zdecydowano o zakonserwowaniu i zabezpieczeniu broni i amunicji a ludzie mieli rozejść się do domów. Tak było w większości oddziałów partyzanckich chyba że decydowano sie na czynny opór i walkę z siłami radzieckimi. Arsenały takie były naprawdę imponujące i w niczym nie przypominały stanu uzbrojenia z początków konspiracji, a to za sprawą zrzutów, pozostałości po wrześniu a przede wszystkim zdobyczy lub wykupu broni od wycofujących się i mających dość walki Niemcach. Tak też było w moim regionie. Znane mi są trzy meliny" w których ukryto całe arsenały. Z tego dwa w 49 r dostały sie w łapy UB poprzez działania kapusiów" lub też nie wytrzymania przemyślnych tortur stosowanych przez NKWD lub UB . Miejscem jednego, był dół w posadzce starego spichlerza. Drugie to piwnica spalonego domostwa. Wydaję mi sie że miejsca nie były przypadkowe, a starannie przemyślane, bo trzecie miejsce mówi samo za siebie. A jest nim teren kościelny gdzie zakopuje sie a nie wykopuje! Sprzęt byl dobrze zabezpieczony i zakonserwowany ponieważ wierzono że będzie jeszcze przydatny w walce z Sowietami. Konserwacja zależała od tego czy był czas na to czy tez nie ale w ciągu jednej nocy można było to zrobić starannie. Tak więc Np. Beczka po ogórkach była smołowana od wewnątrz i zewnątrz następnie wypełniana olejem lub towotem jeżeli taki był jak nie to zwykłą słoniną, części broni rozkładane były na części i owijane w szmaty nasączone olejem do konserwacji broni. Beczkę zamykano i do ziemi. Wiadome mi jest także to że z magazynów tych korzystały oddziały ViN-u.
Tak więc jeden magazyn przetrwał i jest nietknięty, myślę że tak zostanie dzięki proboszczowi i miejscowej ludności którzy kultywują dzieło leśnych" niczym relikwie
POZDRAWIAM - Zenon
Napisano
WiN nie V.

Z tymi zapasikami" racja. Ile do tej pory wyszło sprzętu Szarego" na podkieleckich wsiach. A ile podobno jeszcze jest....
Do tego ukryte zapasy zrzutowych złotych 20 dolarówek a specjalne potrzeby"...
Napisano
gdybym urodził się jakieś 22 lata temu zapewne do mnie należały by: 22 mosiny, 17 pepeszek, 9 Diegtarievov i broń angielska którą znaleziono w kryjówce wyjawionej przez partyzanta pod naciskiem SB.
Napisano
WiN nie ViN sorry coś mnie podkusiło
Ad : acer czy ta beczka była zakopana - gajówka smolarnia?
Bo znam historię!
Napisano
Tak, Zenon, zasłyszna kiedyś historia o tej gajówce.
Jeszcze dawno temu.
większych szczegółów nie pamiętam.

Teoretycznie właśnie taka broń podziemia po 1945 roku zmagazynowana stanowi jakąś lepsze wyzwanie do odkrycia.
Faktem jest także że ukrywano broń na terenie plebanii, Kościołach.

Co do Szarego", broń po wojnie była ukrywana w specjalnych magazynkach - bunkrach doskonale zamaskowanych w stodołach, były przypadki że w studniach. W 60 latach wyszedł właśnie bardzo poważny magazyn broni w jednej ze wsi, inny na poczatku lat 90.
Broni w końcu wojny było pełno, zrzuty zrzutami, ale przecież przeszedł front i po nim mnóstwo zostało jej.
Według opowiadań, właśnie własciciel posesji na której ukryto broń mógł tylko ją wydać zbierającym się partyzantom tylko na osobiste polecenie
szarego"
Napisano
Niestety teren jest już zryty przez poszukiwaczy. Bo cóż to za tajemnica jak wszyscy ją znają. Ale nie słyszałem czy ktoś coś znalazł, lub nie ujawnił się!
Prawda jest taka że nie można było wtedy ufać nawet współtowarzyszom broni i takie rzeczy często przenoszono by zgubić trop i zmniejszyć ryzyko wpadki poprzez ograniczenie wtajemniczonych do minimum. Słyszałem też o pewnym wpływowym kolekcjonerze - wojskowym który miał się chwalić że znalazł beczkę że to była jego najlepsza prywatka". Służbowa akcja bez wypełniania papierków"
Komu wierzyć?
Pozdrawiam - Zenon
Co do Szarego" (nie mój rejon) to słyszałem będąć w świętokrzyskich legędy o jego wręcz zuchwalości
Napisano
No bo wojskowym było najłatwiej.

Szary" słynął z zuchwałości. Tak rozplanował akcję, że opanował Kielce, zdobył więzienie, UB i Wojsko wywiódł dosłownie w pole. Jedyną osobą ranną w tej akcji był on sam.

To jest marzenie - do dziś żyją uczestnicy akcji i do tej pory przechowują wypłacony po akcji żołd - złote zrzutowe dwudziestodolarówki. To była właściwie jedna z większych ostatnich akcji.

W latach 60 w czasie rzeczonego przez mnie ujawnienia sporego magazynku broni w pewnej podkieleckiej wsi, wyszło według wiarygodnych opowieści nawet działko p-panc.

Cóż, szkoda że tak jak broni nie przechowywali mundurów.
Napisano
Niewykluczone. Z moich doświadczeń wynika, że sprawdzać trzeba wszystko i sumiennie.

Ja pewien temat olałem i 3 km od mojego domu, pewnego dnia spalono na podwórku dwa płaszcze niemieckie oficerskie z 1945, i kilka garniturów poszytych z materiałów pochodzących z innych płaszczy.

Tydzień dochodziłem do siebie.......
Napisano
Mój ojciec jak był w wojsku to opowiadało tym,że ich kiedyś wezwali do opróznienia ziemianki z bronią partyzancką. Mówi,że było tam wszystko począwszy od mauserów, mosinów, a skończywszy na pancerfaustach i rusznicach. No i tyle dobra się zmarnowało:( A wszystko było nasmarowane i zabezpieczone:)

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie