HERWOLF Napisano 24 Kwiecień 2006 Autor Napisano 24 Kwiecień 2006 witam znalazlem coś takiego i chyba a raczej napewno nie jest to robota zwierzat tylko ludzi co myślicie
HERWOLF Napisano 24 Kwiecień 2006 Autor Napisano 24 Kwiecień 2006 skóraj jest jak by dokladnie ucieta czymś ostrym zero krwi zero reszty pieska :(
dect Napisano 24 Kwiecień 2006 Napisano 24 Kwiecień 2006 O k...... mac, ale barbarzynstwo... Koles ktory to zrobil skonczylby dokladnie tak samo z mojej reki gdybym sie na niego natknal... :(((
acer Napisano 24 Kwiecień 2006 Napisano 24 Kwiecień 2006 Niestety robota człowieka. A raczej jakiegoś potwora, sadysty, psychola. A najlepiej nie zakopać a wyrzucić do lasu.Sk........wiel wyjątkowy, do odstrzału jak dla mnie.
Sonder Napisano 24 Kwiecień 2006 Napisano 24 Kwiecień 2006 Niektórzy to mają nieźle porąbane w główkach, za durzo gier komputerowych a może źli i posępni pseudosataniści, ale w karzdym bądź razie kroś ze ostro skrzywioną psychą.I nie chciał bym spotkać kogoś takiego głeboko w lesie o to w pojedynke.
Podziemny_Kosmos Napisano 24 Kwiecień 2006 Napisano 24 Kwiecień 2006 Brak ciała i kości kończyn nasuwa myśl że ktoś zabił tego psa aby go zjeść :/
vonadamski Napisano 24 Kwiecień 2006 Napisano 24 Kwiecień 2006 Witam!!!Ja tu widze dwie mozliwosci. 1. Jakis chinolski vietnam zrobil sobie z niego danie.2. Jest to zwierze ktore zdechlo a pozniej trenowali na nim adepcji weterynarii.Nie sadze zeby to bylo zwykle bestialstwo. Za duzo trudu. Co innego o zgrozo spalic zywego zwierzaka a co innego odpreparowac kregoslup od miesa.Z powazaniem vonadamski
Podziemny_Kosmos Napisano 24 Kwiecień 2006 Napisano 24 Kwiecień 2006 Wiesz,adepci weterynarii raczej nie odcinają psom głów i nie porzucają tak sobie resztek w lesieMoim zdaniem, mamy tu doczynienia z sytuacją spowodowaną biedą
Robii Napisano 24 Kwiecień 2006 Napisano 24 Kwiecień 2006 Dla informacji 5dkg smalcu z pieska kosztuje 10 złNigdy nie kożystałem ale słyszałem ze trzeba czekać w kolejceJakbym dorwał takego PRODUCENTA" to ręka noga mózg na ścianie .....
dojara Napisano 25 Kwiecień 2006 Napisano 25 Kwiecień 2006 Ludzie są nie obliczalni tej zimy szwagier pracujący w ZUL-u przywiózł mi owczarka niemieckiego który był przywiązany w lesie do dzrzewa a temperatura wynosiła -27 stopniChciałbym spotkać tego co go przywiązał!!
Foster73 Napisano 25 Kwiecień 2006 Napisano 25 Kwiecień 2006 Obawiam się że Podziemny ma rację. Wygląda to na efekt polityki prorodzinnej.Parę dni temu żonka opowiadała mi jak jej koleżanka z pracy skarżyła się, że jej psiak zaginął bez wieści na wiosce gdzie mieszka. Jest tam taka bardzo biedna rodzina, nikt za rękę nikogo nie złapał, ale w pobliżu odnajdują skóry zaginionych psów. Smutne.pozdr. Foster73
megakura Napisano 25 Kwiecień 2006 Napisano 25 Kwiecień 2006 doslownie brakuje slow, takiego skur...to golymi lapami zajeb... , albo wrzucic do rozrzutnika a resztki skarmic swiniom!!!
nashorn Napisano 25 Kwiecień 2006 Napisano 25 Kwiecień 2006 Tego musiało dokonać wyjatkowe bydle :/Nie mam słów...NA SZUBIENNICĘ!
suchy ss Napisano 25 Kwiecień 2006 Napisano 25 Kwiecień 2006 bydle? dla mnie to ostatni skur....l, zastanawia mnie czy zwierze bylo juz martwe czy ten ktos je specjalnie zabil zeby cos takiego zrobic:/
maxikasek Napisano 25 Kwiecień 2006 Napisano 25 Kwiecień 2006 Panowie trochę wstrzymajcie konie. Jeśli zabij dla jedzenia to mam nadzieję, że zrobił to fachowo i zwierzę nie cierpiało. JA wiem że u nas raczej psów się nie jada, ale tak naprawdę czemu nie pałacie takim oburzeniem jak wcinacie kiełbachę. Ale mógł to zakopać.
suchy ss Napisano 25 Kwiecień 2006 Napisano 25 Kwiecień 2006 maxikasek nie porownuj swini z psem...:/, ten ktos mogl sie do mnie zglosic to by dostal pare zł na zarcie a nie zabijac psa dla jedzenia(?), tez niewiadomo czy zabil dla jedzenia czy przez to ze jest ostatnim pojebem ktory powinien wisiec na latarni kolo mojej chaty!
VASILI Napisano 25 Kwiecień 2006 Napisano 25 Kwiecień 2006 boże!! ten człowiek albo był niewyrzyty albo nienormalny.. to jest na 100% robota człowieka!! brak łap... krwi.. ogona... wnętrzności skóry itp... niedowiary.....
VASILI Napisano 25 Kwiecień 2006 Napisano 25 Kwiecień 2006 pewnie jakiś skur..... z wietnamu przyjechał do polski na śniadanie.. naprawdę kto albo go zjadł... bo za duzo trrufu jest w tym.. z łapek zupa... a tylko niejadalna głowa została... bleuuuuuuuu
Cyrograf15 Napisano 25 Kwiecień 2006 Napisano 25 Kwiecień 2006 Maxikasek ma tu racje. Jak ktoś zabił i zjadł to jego sprawa (zakładając że to był jego pies), ale powinien zakopać. Widok jak dla mnie szokujacy.Wojtek
suchy ss Napisano 25 Kwiecień 2006 Napisano 25 Kwiecień 2006 Qrde jak ja bym byl na wykopkach i znalaz takie cos:/ to bym nie wiedzial co zrobic, czy zaraz jakis ie wiem co" mi walnie od tylu i skoncze jak ten pies;/
acer Napisano 25 Kwiecień 2006 Napisano 25 Kwiecień 2006 Czy w Polsce naprawdę brakuje żywności żeby posuwać do czegoś takiego żeby psa ?Owszem w Polsce istnieje coś takiego jak łowiectwo, ale nigdy nie poluje się tak żeby zwierzę długo cierpiało bo to zabronione. Strzela się osobniki chore, selekty" nadwyżki na łowiskach, i tyle.Tutaj widać była zabawa i męczenie i zrobił to psychol.Nie miał 4 zł na konserwę choćby ? Bez przesady. To jakiś dewiant i sadysta.
czabak1 Napisano 25 Kwiecień 2006 Napisano 25 Kwiecień 2006 Witam.To jakaś moda się zaczyna na mordowanie psów,czy co?W sobotę skoczyliśmy z bratem do lasu na godzinkę,od najbliższych zabudowań ze 2km.Po wejściu w boczną drogę,kilkanaście metrów za szlabanem zobaczyliśmy w krzakach coś leżącego.Pierwsza myśl,sarna we wnykach.Podchodzimy bliżej,patrzymy,pies kundel z wyglądu,bardzo duży większy od wilczura.Przednie i tylnie łapy związane jakimś sznurkiem,a na szyi zaciśnięta pętla.Nie wyglądał na podwórzowego burka,lśniące futro,dobrze wypasiony.Myślę że komuś znudził się najleprzy przyjaciel człowieka,wiec wywiózł go do lasu,założył pętle i ciągnął aż go udusił.Tylko ciekawe czy przy tym patrzył mu w oczy :-(
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.