Tomski Napisano 24 Kwiecień 2006 Napisano 24 Kwiecień 2006 Ze tak niesmialo zapytam: a ile trzeba wypic ... znaczy sie jak czesto trzeba jezdzic na wykopki zeby zadzialalo" ;)?
IRONRAT Napisano 24 Kwiecień 2006 Napisano 24 Kwiecień 2006 Kruca fuks,sąd biskupi. To się nazywa ciężka artyleria. Nie wystarczył jej zwykły, świecki?Trzeba było wszystko wyjaśnić sobie przed, a najlepiej zapisać to w intercyzie. Kolega wspinacz tak zrobił (przy drugiej żonie). Z pierwszą jeździł przez ponad rok po górach, łazikował. Cud dziewczyna. W dzień po ślubie zaproponował podróż poślubną w Alpy. Dowiedział się wtedy, że żona nie ma ochoty, a tak po prawdzie, to nie lubi nart i gór. Spakował ją, zamówił taksówkę i kazał s... do tesciowej.IronratPS. Swoją drogą, to zobaczyłbym chętnie wyrok biskupiego w tej sprawie, oczywiście, jeśli nie masz nic przeciwko?
krzysiek Napisano 24 Kwiecień 2006 Napisano 24 Kwiecień 2006 Ja też poproszę jeśli można. PozdrawiamKrzysiek
tombak Napisano 24 Kwiecień 2006 Napisano 24 Kwiecień 2006 witam. jestem prawie dwa lata po ślubie i tez mam problem z wyjazdami.rozwiązałem to idąc na kompromis. niedziela jest dla rodziny a w sobotę jak chcę to jade i wszystko.czasami wyskocze w tygodniu.najważniejse to się porozumieć tak aby wilk był syty i owca cała. pozdrawiam
pupil Napisano 24 Kwiecień 2006 Autor Napisano 24 Kwiecień 2006 padlo pytanie ile razy...bedziecie w szoku..bylem raz na pare dni pod kockiem i raz na zlocie odkrywcey.:)
yoony Napisano 24 Kwiecień 2006 Napisano 24 Kwiecień 2006 no nie zapominaj o tym utopionym tygrysku to pewnie wszystko jego wina
wars98 Napisano 24 Kwiecień 2006 Napisano 24 Kwiecień 2006 Pupil! Ja co prawda ciągle kawaler :D, ale nie zaszkodzi wiedzieć czym to grozi... :))Podeślij jeśli można!Pozdr. wars98
Pablo02 Napisano 24 Kwiecień 2006 Napisano 24 Kwiecień 2006 Moja stara ( czyt. żona )trochę marudziła jak jeździłem w teren, aż kiedyś zabrałem ją ze sobą w myśl zasady, że jak zobaczy że to nudne zajęcie i nic ciekawego się nie dzieje, to przestanie się czepiać. Na pierwszej wyprawie przyfarciło jej nieziemsko, wychodziły jej takie fanty, że bardzo się spodobało, i że teraz to mogę sobie tylko powspominać o starych, dobrych , samotnych wypadach. Teraz to nie ma mowy abym pojechał sam. Piszę to też ku przestrodze" :)
Paweł80 Napisano 24 Kwiecień 2006 Napisano 24 Kwiecień 2006 Jeśli masz jeszcze Pablo cierpilwośc wysyłać to ja poproszę ku potomności:)i sam nie wiem czy Ci współczuć czy gratulować:)pozdrawiam.
m72 Napisano 24 Kwiecień 2006 Napisano 24 Kwiecień 2006 o rany! jak wszyscy to wszyscy, ja poprosze również, ponoć praktyka czyni mistrza ;),faktycznie na pierwszy raz to do lasu za warkocz a później to ona za pióraka :) wywoźi,i do okopu mozna wpaść ;) PS.róznie to może być ;)
Juri Napisano 24 Kwiecień 2006 Napisano 24 Kwiecień 2006 Jezeli nadal posiadasz skan i czas - serdecznie upraszam o ten dokument, obiecalem mojej Pani pokazac :P
dojara Napisano 25 Kwiecień 2006 Napisano 25 Kwiecień 2006 Jeśli to nie problem ja też poproszePOZDR.
HERWOLF Napisano 27 Kwiecień 2006 Napisano 27 Kwiecień 2006 witam wolny czlowieku obiecaleś podesłać skan zerkam w skrzynke jak w biblie czekajac zbawienia i ciągle nic tak więc do roboty i czekam na maila pozdrawiam herwolf
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.