MARTI_30 Napisano 3 Kwiecień 2006 Autor Napisano 3 Kwiecień 2006 Wszystkich witam i grzecznie pytam.Planuje zakup wykrywki za ok.2 tyś.I mam oto takie pytanko.Czy sa szanse przy odrobinie szczescia i zaangażowania ze zakup sprzętu za ta kase sie zwróci,powiedzmy po miesiącu,ruku??.Pewnie to głupie pytanko w dziale sprzęt poszukiwawczy ale wlasnie tu wypowiadaja sie ludzie którzy cos juz znalezli.Nie naleze do tych co maja 2 tyś. do wyrzucenia a zakup traktuje jak swego rodzaju inwestycje :]Czy takie myslenie ma sens?Np.teraz tani Garrett 250 który na siebie zarobi potem sprzecik za 2tys. itd.:]Czy latanie z taka zabawką nalezy traktować wylącznie jako hobby!A znalezienie czegos co jast warte wiecj niz nic, graniczy z cudem.Lubie przebywać na łonie natury i spacerowac.Dobrze by było połaczyc przyjemne z pożytecznym:]]
Oksanicz Napisano 3 Kwiecień 2006 Napisano 3 Kwiecień 2006 Masz rację ,że to głupie pytanie. Jak podliczysz koszty sprzetu, baterii, paliwa do samochodu, kanapki i picie to wątpie żeby poszukiwania się zwróciły. Proponuję Tobie, żebys podchodził do poszukiwań bardziej na luzie. Co znajdziesz to twoje a nie zawsze będą to złote pieciorublówki. Co do sprzętu za dwa tysiące, to ma sens. Dobry wykrywacz to podstawa, a znalezisk na pewno będzie duzo więcej. Pozdrawiam i życze wiadra złotych monet.
Henryko Napisano 3 Kwiecień 2006 Napisano 3 Kwiecień 2006 witam pewnie.. jak masz farta i trafisz na skarb to odrazu
Martin Napisano 3 Kwiecień 2006 Napisano 3 Kwiecień 2006 Szansa istnieje zawsze , choć czasem jest małoprawdopodobna ;)pzdr.
VanWorden Napisano 3 Kwiecień 2006 Napisano 3 Kwiecień 2006 Witam!Do zawodowego" poszukiwania potrzeba nie tylko sprzętu za parę tysięcy (to akurat nie jest tak bardzo istotne), ale znajomości historii i chęci ciągłego poszerzania swojej wiedzy.. Tylko w ten sposób możesz trafić na produktywne i zyskowne miejsca. Licząc na szczęście masz szanse tylko toto-lotkowe:)PozdrawiamVW
beaviso Napisano 3 Kwiecień 2006 Napisano 3 Kwiecień 2006 Szansa jest zawsze. Natomiast okres zwrotu zależy od:- szczęścia (czyli tego czy machniesz cewką nad fantem czy obok)- przygotowania historycznego- staranności i konsekwencji- skuteczności samego sprzętuProblem w tym, że najcenniejsze fanty pewnie wolałbyś sobie zachować zamiast sprzedawać... I jest to zrozumiałe :)
kopijnik2 Napisano 3 Kwiecień 2006 Napisano 3 Kwiecień 2006 Wszystko zależy od podejścia do tematu.Gdybym chciał kupić to co znalazłem... to na pewno.Pytanie odwrotne: Czy znalazłby się kupiec na wszystkie moje fanty płacący równowartość wykrywacza?... wątpięZagadnienia rynkoweAle trafić stanowisko OPL ze 100 kg łusek - i nic tylko złom.
kokesh Napisano 3 Kwiecień 2006 Napisano 3 Kwiecień 2006 Może zamiast wykrywki powinieneś kupić sobie sprzęt do robienia cukrowej waty ,parę festynów i odpustów i zwrot kasy murowany...
ZnaChoR Napisano 5 Kwiecień 2006 Napisano 5 Kwiecień 2006 ludzie co wy mówicie, ja kupiłem lone stara i zwrócił mi się po około 3 miesiącach poszukiwań!!ludzie pomyślcie jak byście każdy złom wykopany sprzedali na skupie, czyli to co niepotrzebne to sprzedajecie na skupie metali, i 2000 by się na 100% zwróciło.pytanie i problem jest tylko jeden czy by wam się chciało z tym wszystkim targać na skup :-Dja po przeliczeniu tego wszystkiego co znalazłem ze złomu to mi się wykrywacz juz zwrócił i to z naddatkiem :-Dpozdr.ZnaChoR
vonadamski Napisano 5 Kwiecień 2006 Napisano 5 Kwiecień 2006 Jest to mozliwe. Ludzie dorabiaja za pomoca wykrywaczy. Trzeba jednak duzo czytac i duzo spacerowac:)
Kowal7 Napisano 5 Kwiecień 2006 Napisano 5 Kwiecień 2006 Z mojego doświadczenia ...zawsze będziesz do tyłu na tym hobby, nawet jak coś znajdziesz ciekawszego i sprzedasz to pomyślisz o nowym sprzęcie itd i umoczysz kase od nowa...Zarobić na tym to ciężka sprawa, więc raczej bym na to nie liczył, chociaż podobno są tacy którzy zarabiają...Sam wykrywacz to mało, dla mnie sukcesem jest jak zwróci mi się koszt paliwa, baterii czy też innych wydatków... Podsumowując super zajęcie, ale nie przynosi dochodu...Pozdrawiam
Kaba Napisano 5 Kwiecień 2006 Napisano 5 Kwiecień 2006 Ooo !... Widze, że następnego kolegę ciągnie do zawodostwa }:) Jeżeli tak to ja proponuje jak wyżej zainwestować w wiedze a nie w nowy wykrywacz :)
rav79 Napisano 7 Kwiecień 2006 Napisano 7 Kwiecień 2006 WitamNie licząc kasy na dojazdy, mój pierwszy wykrywacz (RF) zwrócił się w 3 m-ce. Szukałem drobnicy ale sprzedawałem tylko guziki, odznaki itp. Monety zostwiłem sobiem sobie. Gdybym chciał i je opchnąć" to okazałoby się, że zwróciłaby się i wykrywka i dojazdy na miejscówki i może na jakieś piwo by jeszcze zostało :)pozdr
HU13ERT Napisano 7 Kwiecień 2006 Napisano 7 Kwiecień 2006 Witam. Zwrócić się zwróci pod warunkiem, że traktuje się to hobby troszkę jak pracę czyli tak jak koledzy wspominali:-sumienne spacery-praca domowa: mapy, opisy walk, konserwacja znalezisk. Osobiście sam liczę na parę groszy z takich wypadów bo nie wszystko mnie interesuje co znajdę-a innych owszem i Ci gotowi są dać parę groszy...Na wykopki jeżdżę rowerem także inwestuję w to tylko czas i pieniądzę na prąd do akumulatorków {no czasem także 15 PLN na nową piastę ;)} Garreta 250 kupiłem za rzeczy, które znalzłem poprzednim samorobem" a i Ace" zwrócił się po 3 miesiącach. Pozdrawiam. Hubert
sopel69 Napisano 7 Kwiecień 2006 Napisano 7 Kwiecień 2006 Oj koledzy, :( komercjalizacja dopada niestety i poszukiwaczy, nic tylko czy się zwróci etc.jak sie chce zarobic to niech sie jedzie do Anglii to pewniejsze miejsce i sposób.Przecież chodzenie z wykrywka" to nie praca, ale styl życia i przyjemność (wyjatek jeśli nie masz co do gara włożyc ),ale majac 2 tyś na wykrywkę chyba to Ciebie nie dotyczy. jedynym zwrotem kosztów" powinna być satysfakcja z obcowania z historią. pozdrowienia
beaviso Napisano 7 Kwiecień 2006 Napisano 7 Kwiecień 2006 Sopel - szczera racja!Dobija mnie komercyjne podejście do tego hobby. Pamiętam, jak kiedyś jeden kumpel, trochę szczawik, znalazł niemiecką odznakę. Zamiast jarać się z tak pięknego zmaterializowania się powiewu historii", to on przeżywał ile taka odznaka (jego pierwsza!) jest warta na Allegro i że wyjazd mu się zwrócił". Normalnie zarekwirowałbym takiemu wykrywkę i oddał potrzebującym ;-)
hangedman Napisano 7 Kwiecień 2006 Napisano 7 Kwiecień 2006 Witam! Zacząłęm od zwykłego wykrywacza PI - All metal. Zwrócił mi się bardzo szybko, w sumie garrecik ACE 250 po 2 tygodniach chodzenia juz zarabia na siebie: złota obrączka, guziki pruskie i monety, ozdoby, boratynki, fajne plomby i inne ciekawe fanty. Starym wykrywaczem znalazłem meteoryt o wadze ponad 5 kilogramów!!! Jego cena hohoho! az strach pomyśleć ale zdobi na razie moją półke:) Duzo zależy od wiedzy i szczęścia. Życze Tobie przede wszystkim tego drugiego! Pozdrawiam
MARTI_30 Napisano 8 Kwiecień 2006 Autor Napisano 8 Kwiecień 2006 Wielkie dzieki za wszystkie wypowiedzi,nawet za te-ze tak powiem-ganiace mnie za komercyjne podejscie do tematu.Przepraszam tych których tym uraziłem ale chodziło mi własnie o to aby dowiedziec sie jak podchodza do tego zajecia ludzie z waszego kregu i czy traktujecie to jako zabawę,hobby,czy chec zarobienia paru zlotych z jednoczesnym przeżyciem fajnej przygody na łonie natury.Dziękuje przedewszystkim za rzeczowe i konkretne wypowiedzi które uwaznie czytam.Przed kupnem swojej pierwszej wyktywki beda mi bardzo pomocne.Na zakonczenie jaszcze dodam ze pozostaje jednak przy komercynym podejsciu do tematu,uważam ze zabawa będzie przednia.A swoimi przezyciami sukcesami i porażkami w tym temacie podziele sie z Wami.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.