Skocz do zawartości

Dlaczego oszuści podrzucają(zakopują) na Mierzei falsy?Nie rozumiem...


Rekomendowane odpowiedzi

Cześc.
Kilka razy już sie spotkałem tutaj na forum i nie tylko że ludzie piszą że wykopali falsy np.odznake za walke z bandami,pytam dlaczego ktoś ma zakopywać a nie np.sprzedać.Nie mieści mi sie to w głowie i pozwoliłem sobie założyć ten post.Czy może znacie motywy takiego postępowania?Albo jakiś foty wykopanych falsów?O CO W TYM WSZYSTKIM CHODZI??
Pozdro

Grand
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jest to jakaś forma porachunków pomiędzy poszukiwaczami, którzy znają się jak łyse konie. Podam wam próbkę takich żarcików"; poszukiwacz A i poszukiwacz B umawiają się na poszukiwacza C. Wybieraja miejsce pozbawione jakichkolwiek fantów i rozsypują tam(a raczej wtykają w ściółkę) pocięty na 2- 3 mm kawałki drut aluminiowy (piękny sygnał, mówię wam). Potem umawiają się z nieszczęsnym C na wspólne kopanie w super miejscu". Wychodząc z domów poszukiwacz A i B zabierają ze sobą po garści fajnych fantów (w miarę możliwości jeszcze nie oczyszczonych). Siurpryza polega na tym, że A i B markując szukanie co chwila schylają się krzycząc O! tarcza za Kubań!", albo O! srebrna szpanga!", czy coś w tym rodzaju. Natomiast poszukiwacz C dziwnym trafem wykopuje tylko zagadkowe druciki...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

poza tym, jaka to radosc wykopac odznake za bandy - a pozniej jakie to rozczarowanie, gdy okazuje sie ze to odlew z olowiu

:)

juz nie mowie o wykopaniu blachy, z wybitym napisem archiwum x" albo cos w ten desen :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odznaka o której jest mowa ,ZA WALKE Z BANDAMI,osiąga na aukcjach bardzo wysokie notowania i jest szczególnie poszukiwana jako żadki okaz kolekcjonerski .Jak najprościej nabić kogoś w ure" a np podrzucając takie egzemplarze w terenie. 100%towe odkrycie,są świadkowie ,niepodważalne świadectwo wiarygodności odznaki.Inna sprawa że niektóre kopie są bardzo marne i z łatwością można je wyłapać i zdemaskować jako falsy. Ps Szukam blachy z napisem archiwum x".Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zabawny jest też pomysł z fałszywym miejscem". Miejsce takie tworzy się nanosząc w pozbawiony sygnałów teren różnych bub, które są militarne, ale tak przerdzewiałe i zdezelowane, że nie ma sensu ich brać. Potem w największym zaufaniu informuje się o świetnym miejscu" jakiegoś biedaka, który jedzie tam i znajdując wcześniej naniesione buby jest przekonany, że niebawem znajdzie coś fajnego. Tak mijają dni...a czasem i lata a ów biedak traci czas na penetrowaniu kawałka lasu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam! Ja naszczęście nie musze się obawiać tego typu oszustw itd. Jestem nielicznym poszukiwaczem w moim mieście, a wszyscy znajomi którzy też kopią - to poważni ludzie i wyrośli już dawno z tego typu psikusów.
Swoją drogą nie obraziłbym się, gdyby ktoś podkładał mi falsy jakichś odznaczeń, ale raczej to niemożliwe bo miejsca w których kopie są w 99% dziewicze.
Pozdrawiam K.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam ja słyszałem o arheologach któży na swojich stanowiskach rozżucają opiłki miedziane i aluminiowe dla zapobniegniecia głempszym penetracją i ten spozub sie ponoć sprawdza, hm każdy sie jakos broni, a to z tymi podróbami to na większą skale to sie chyba nie opłaci pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest tak dokładnie jak napisał Brutus.
Robią to ludzie (wytwórcy" wszelkiej maści odznak bojowych itp.) w celu uwiarygodnienia owodieł", które za jakiś czas wypłyna na różnych giełdach, aukcjach.
Napewno już sie moczą w różnych specyfikach lub są zakopane w celu nabrania właściwej jakości".
Jezeli mnie pamięć nie myli to proszę zwrócić uwagę na odznakę obrony przeciwlotniczej Gdańska" i kontrowersji co do jej orginalności.
pozdrawiam
AK
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nadal jednak klasyfikuję takie działania jako totalny bezsens...

A już np. skrajnym debilizmem było by kupienie kopii (najlepiej jakoś unikat z sygnaturą) i zakopanie u siebie w ogrodzie, a później wykopanie jej po dwóch latach zaznaczonej zębem czasu (ziemi, wilgoci i rdzy) i chwalenie się znajomym że to autentyczny i bezcenny wręcz okaz... ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie z tego samego powodu czyli kasy fałszuje się paliwo ,fajki ,środki płatnicze itd itp. Ostatnio widziałem rewelacyjne kopie brytyjskie ,absolutna rewelacja jeśli chodzi o jakość wykonania.Z tym że tam można je kupić jako kopie a u nas są tacy którzy sprzedają je jako oryginały .Ucinać łapy takim !!!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam, najbardziej mnie wnerwia gdy jakiś dupek na giełdzie sprzedaje tanie kopie za dużą kasę i zapiera się przy tym, że to oryginał. Miałem taką sytuację w zeszłym roku na Jarmarku Dom... jakiś kretyn, który nie miał pojęcia o tym co sprzedaje twierdził i zaklinał się na wszystko, że ma gryginały. Żałuje tylko, że nie zrobiłem foty!!! pzdr!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio mój znajomy oświadczył, że jakiś jego kolo co zbierał militaria w latch 70" ma na wymianę kilka odznaczeń, ot takie blotki- za walki z bandami", szturm pancerny 25", szturm ogólny 50" i coś tam jeszcze. Śmierdziało już na odległość, a kiedy poinformował mnie że o na wymianę za polskie pułkówki" zaczęło walić padliną. Dla spokoju sumienia poszedłem obejrzeć. Właściwie to nie musiałem brać ich w rękę, żeby widzieć że to kiepskie falsyfikaty do kupienia na Kole i tysiącu innych giełd w Polsce (z tym że sprzedawcy, aby uniknąć masakry, informują że to kopie). Ot kolejne oszustwo, jednak najbardziej wkurzyła mnie bezczelność tej próby, w kolekcji mam kilkaset odznak (głównie niemieckich), zdając sobie z tego sprawę, próbowano mi wcisnąć najbardziej oczywiste podróby". Najbardziej wkurza mnie, że oszust w oczywisty sposób uwłaczał mojej inteligencji licząc na to, że się nabiorę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zbieram odznaki niemieckie od kilku lat i mam znajonego, który nie może tego pojąć. W zeszłym roku pojechał na jakąś giełdę staroci by zobaczyć jak to jest być pasjomatem historii (idiota!). Trafił na gościa, który twierdził, że jeździ na wykopy i miał spory zestaw różnych odznak itd. No i koleś się napalił na jedną z nich bo jak twierdził ów znawca tematu" wykopał ją razem z paroma innymi na Mierzei, o której dużo mówiłem koledze. Zakup był fatalny w skutkach co widać na foto. Jednak aby nie było mu smutno odkupiłem ją od niego za przysłowiowe piwo. Sami ocencie co sprzedają fachowcy" od wykopów na giełdach. Powinno się takich rozstrzelać!!!!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie