vonadamski Napisano 5 Czerwiec 2003 Autor Napisano 5 Czerwiec 2003 Witam!!! Bylem dzisiaj na wykopkach. Jak to wlesie lazilem miedzy leszczynkami, po jerzynach brrrr. Razem z kumplem znalezlismy nic, no nie liczac odlamkow, zapalnikow artyleryjskich i innych smieci. Przed chwila znalazlem jednak cos ciekawszego. Otoz na nozkach znalazlem dwa paskudne czarne pajeczaki typu Kleszcz. Nie moge obejrzec calego ciala ale mam nadzieje ze wiecej ich nie przynioslem. Chodze po lasach od ... oho ho i pierwszy raz przynioslem to dziadostwo do domu. Do tej pory myslalem ze jestem dla nich niedostepny, ze mnie nie lubia ... a jednak sie mylilem. Uwazajcie koledzy i kolezanki wy tez sie mozecie mylic. Trza sie za kazdym razem ogladac, najlepiej uzywajac oczu kobiety lub kogos innego :)Z powazaniem vonadamski
feeder Napisano 6 Czerwiec 2003 Napisano 6 Czerwiec 2003 Mi wlazł pod kolanoCztery osoby to oglądało i przetestowano na mnie kilka sposobów. Zadziałał ten z żyletką.Ten z masłem to pic na wodę
feeder Napisano 6 Czerwiec 2003 Napisano 6 Czerwiec 2003 Mi wlazł pod kolanoCztery osoby to oglądało i przetestowało na mnie kilka sposobów. Zadziałał ten z żyletką.Ten z masłem to pic na wodę
Gość Napisano 6 Czerwiec 2003 Napisano 6 Czerwiec 2003 A mnie skurczbyk się wczepił pod ściągaczem od skarpety. Psiknąłem go po wierzchu Autanem w sprayu (przeciw komarom i kleszczom) to się w ciągu kilku minut sam wyczepił. Ważne jest żeby zrobić to szybko. Do zakażeń dochodzi z reguły po czasie dłuższym niż 24h.
Gość Napisano 6 Czerwiec 2003 Napisano 6 Czerwiec 2003 dokładnie do zakażenia dochodzi kiedy sie juz opije i zwraca troche krwi spowrotem. tak że jak zobaczysz na dywanie opitą bestie to juz po ptakach.... a swoja drogą uważajcie na łaki... zwłaszcza takie gdzie są wypasy bo mnie oblazły na łace wielkie jak ruskie czołgi... brrrrr cięzkie mamy zycie.... Policja, archeolodzy, lesnicy, niewypały i jeszcze kleszcze.....
SZZ Napisano 6 Czerwiec 2003 Napisano 6 Czerwiec 2003 Mam kilka pytań do szanownego koleżeństwa:- Czy kleszcze atakują tylko nieosłonięte części ciała?- Czy też jak taki skurczybyk wlezie na swoją ofiarę to wędruje po niej, aż znajdzie miejsce w które może się wgryźć?- Czy testowaliście już pod względem ochrony głowy i szyi nakrycia typu ałakława" - które posiadają tylko otwór na oczy? Zamierzam coś takiego nabyć drogą kupna i zastanawiam czy będzie przydatne?- Jakie są wasze doświadczenia w zakresie ochrony przed kleszczami, komarami, meszkami i innymi krwiopijcami?Pozdrawiam wszystkich borykających się z ww. problemem:-)P.S.- Co robicie w przypadku spotkania oko w oko z: - leśniczym, - policjantem, - rozwścieczonym chłopem, któremu np. po raz 3 wykopano w sezonie wiadro, które w sobie iwadomym celu zakopał za stodołą?
SZZ Napisano 6 Czerwiec 2003 Napisano 6 Czerwiec 2003 Mam kilka pytań do szanownego koleżeństwa:- Czy kleszcze atakują tylko nieosłonięte części ciała?- Czy też jak taki skurczybyk wlezie na swoją ofiarę to wędruje po niej, aż znajdzie miejsce w które może się wgryźć?- Czy testowaliście już pod względem ochrony głowy i szyi nakrycia typu ałakława" - które posiadają tylko otwór na oczy? Zamierzam coś takiego nabyć drogą kupna i zastanawiam czy będzie przydatne?- Jakie są wasze doświadczenia w zakresie ochrony przed kleszczami, komarami, meszkami i innymi krwiopijcami?Pozdrawiam wszystkich borykających się z ww. problemem:-)P.S.- Co robicie w przypadku spotkania oko w oko z: - leśniczym, - policjantem, - rozwścieczonym chłopem, któremu np. po raz 3 wykopano w sezonie wiadro, które w sobie iwadomym celu zakopał za stodołą?
Tanto Napisano 6 Czerwiec 2003 Napisano 6 Czerwiec 2003 nie bardzo wiem co to ałakława", ale przechodzac ostatnio obok sklepu mysliwskiego widzialem nakrycie glowy wzorowane na kapeluszu pszczelarskim z drobna siatka w kolorze zielonym. Nie wiem na ile chroni to przed kleszczami, ale komar nie ma szansy przedostac sie przez takie zabezpieczenie. Warto by popytac mysliwych jak oni sie zabezpieczaja w trakcie wieczornych i nocnych polowan.
SZZ Napisano 6 Czerwiec 2003 Napisano 6 Czerwiec 2003 Dzięki za radę, o ile taki kapelusz nie kosztuje kroci to rzeczywiście jest to dobry pomysł. A propos - gdzie jest taki sklep myśliwski - bo np. w Warszawie mało który się ostał, a przynajmniej te które znałem przestały istnieć.Jeśli chodzi o ałakławę" - to taka czapka? szalokominiarka? pończocha na głowę? Noszą ją antyterroryści oraz Grom podczas akcji. Zakrywa ona twarz i posiada tylko wycięcie na oczy. Widziałem ostatnio takie cuś w sklepie z bronią. Pozdrawiam:-)
berthie Napisano 6 Czerwiec 2003 Napisano 6 Czerwiec 2003 Kleszcze łażą po ubraniach i trzeba by się szczelnie opatulić żeby na 100% zabezpieczyć się przed niespodzianką. Zamiast siatek lepszy chyba byłby autan czy coś takiego. Dodatkowo chroni przed bardziej upierdliwym, choć może mniej niebezpiecznym dziadostwem czyli komarami.A po wyprawie polecam kąpiel lub prysznic, oprócz wzgledów higienicznych możemy nie wczepionego kleszcza zmyć lub wczepionego znaleźć i usunąć. Słyszałem że smarowanie kleszcza masłem itp. aby odpadł zwiększa prawdopodobieństwo zakażenia, bo wtedy kleszc się dusi i wypluwa to co z nas wyssał.Jak mi się kiedyś przyssał to go delikatnie oderwałem pęsetką lekko obracając.pozdro
Gambit Napisano 6 Czerwiec 2003 Napisano 6 Czerwiec 2003 Kolo miał kiedyś skurczygnata pod napletkiem... To musiał być ból...
Gość Napisano 6 Czerwiec 2003 Napisano 6 Czerwiec 2003 Akurat do kleszczy jak i niewybuchow to mam dobre szczescie i swego czasu potraflem zlapac od 4 do 8 jednego dnia. Najlepszym sposobem jak juz sie bydlak wgryzie to zlapac go peceta i obkrecac w przeciwna strone do wskazowek zegara, jednoczesnie powoli go wyciagajac. Znajomy lesniczy poradzil mi aby przed wypadem do lasu nie uzywac perfum bo to je chyba wabi. Zyletka jest dobra wtedy gdy zostanie sama glowa na skutek ledu w sztuce" ;)Pozdrawiam Michal
Peter Napisano 6 Czerwiec 2003 Napisano 6 Czerwiec 2003 Panie Hrabio, polecam kropelki Frontline". Mimo, że śmierdzą moja psina hłe hłe, nie narzeka (:.A poważnie to trzeba uważać bo roznoszą grożne choroby. - Piany z pyska nie toczysz ???!!!! (:
Gość Napisano 6 Czerwiec 2003 Napisano 6 Czerwiec 2003 Nie wierzcie w zadne ciuchy-nawet OP1 nie uchroni od tych ....Sa czasem milimetrowej wielkosci wiec wleza dokladnie wszedzie.I wgryza sie tez wszedzie-koles mial na jajkach/brrr/inny na czubku glowy.Ja chodze normalnie ubrany,wiec zawsze wyczuje gdy chodzi mi lajdak po golej skorze.
vonadamski Napisano 7 Czerwiec 2003 Autor Napisano 7 Czerwiec 2003 Witam!!!Nie Piotrze piana jeszcze z paszczy mi nie leci ale zobaczymy pozniej :) Tak na powaznie to narazie nic mnie nie swedzi co moze oznaczac ze napastnikow bylo dwoch :)Z powazaniem vonadamski
Gość Napisano 7 Czerwiec 2003 Napisano 7 Czerwiec 2003 Witam! Sorki, że tak niepoważnie: od iluś już osób słyszałem, że kleszcza wykręca się uchem odwrotnym, do ruchu wskazówek zegara"...Czy to ma jakieś znaczenie kultowe? Albo związane z ruchem wirowym ziemi? No bo dlaczego nie można zgodnie z ruchem wskazówek zegara ??
arcady Napisano 7 Czerwiec 2003 Napisano 7 Czerwiec 2003 Zależy czy trafisz na kleszcza z gwintem prawym, czy lewym ;)
Gość Napisano 7 Czerwiec 2003 Napisano 7 Czerwiec 2003 rafisz na kleszcza z gwintem prawym, czy lewym"Nieprawda! to zależy od siły Coriolisa. Na półkuli północnej wykręca się w lewo a na południowej w prawo. ;-)))
Gość Napisano 7 Czerwiec 2003 Napisano 7 Czerwiec 2003 na rynku pojawilo sie ostatnio cos w rodzaju lassa na kleszcze nie korzystalem ale jak chcecie to droga wolna ,ja osobiscie udalem sie do mlodej pielengniarki ,podobno lepiej jest podwazyc igla od zaztztkow(oczywiscie czysta jednorazowka)od strony lba wtedy nie zygnie"lub peseta
Peter Napisano 7 Czerwiec 2003 Napisano 7 Czerwiec 2003 Tak poważnie to jest kilka preparatów zabezpieczających dla ludzi typu do smarowania" (zewnętrznego P. Hrabio, zewnętrznego). Pytać w aptekach. Pomagają, bo jak na razie mimo łażenia po krzaczorach żadnego prezentu" do domu nie przyniosłem.
vonadamski Napisano 7 Czerwiec 2003 Autor Napisano 7 Czerwiec 2003 Witam!!!Tekst z gwintem byl rozwalajacy. Zerwalo mi cala instalacje i upadlem na ziemie :))))))Z powazaniem vonadamski buuuuhahahaha
Tanto Napisano 9 Czerwiec 2003 Napisano 9 Czerwiec 2003 Trafilem ostatnio na ciekawy artykol o kleszczach http://glos.orkla-press.pl/archiwa/GlosPomorza/strony/02_07_20/kol24.pdfCiekawy jest patent z obcieta strzykawka, pozostaje tylko pytanie na ile skuteczny. Podobny wynalazek zachodniej produkcji kosztuje ok. 60 zl :-(Do SZZ - sklep jest daleko od Wa-wy - w Szczecinie, jak bede w jego okolicy to sprawdze jakosc i cene.
Gość Napisano 31 Lipiec 2003 Napisano 31 Lipiec 2003 ...niestety panowie kleszcz w dzisiejszych czasach groźniejszy jest od niejednego niewypału.Z piszczałą łażę już kilka lat, w zeszłym roku przyniosłem takie bydle na sobie (ale skubaniec musiał już się opić i znikną), sprawa poszła w niepamięć) po 2 tygodniach w miejscu ukąszenia powsał tzw. rumień (zaczerwienione,opuchnięte pole o średnicy 7 cm!!! ) myślałem że uwalił mnie komar.Moja siorka jest na szczęście doktorką, zdiagnozowała to w trzech słowach (ty masz boleriozę).Niestety miała rację (choroba wywoływana chyba tylko przez kleszcze, POWAŻNA SPRAWA, nie leczona po upływie kiku miesięcy może spowodować częściowy paraliż ciała(takiego klijęta widziałem, u siory w szpitalu),zapalenie opon mózgowych, a nawet zgon).Leczenie to przyjmowanie antybiotyków przez 2 miesiące (shiet).Nie jest to wirus,chroba wywoływana przez pasożyta który przenoszony jest przez kleszcza, namnaża się w naszej krwi. Padło pytanie czy kleszcz wbija się w odsłonięte miejsce czy może łazić po nas i szukać: niestety z regóły bydle chwilę po nas spaceruje zanim znajdzie sobie miejsce na obiad.Metod usuwania nie podaje co kraj to obyczaj, każdy ma własne.Pozdrawiam.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.