Skocz do zawartości

11 listopada w Gdansku


Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 147
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

De facto dowódca niemiecki był jedynym profesjonalnie umundurowanym uczestnikiem-tylko zastanawia mnie dlaczego ma na sobie mundur kawalerii i ostrogi-nie przypominam sobie żeby w PW brały udział jednostki kawalerii.Idącego obok osobnika pozostawie bez komentarza...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do butów desantów", to przyznam szczerze, że sam takowych często używam w rekonstrukcji, mimo posiadania trzewików szwedzkich (nota bene również niezbyt nadających się do rekonstrukcji). Jednak buty, to element umundurowania, który dość trudno dopasować. Sorty magazynowe zawalone są małymi rozmiarami (mam rozmiar 47), ciężko dostać nowe repliki, a w oryginalnych bądź używanych łatwo złapać grzyba :) Pozostaje też kwestia wygody. Moje desanty posiadam od lat, przystosowały się one do mojej stopy niczym wieczne pióro do charakteru pisma i są nawygodniejsze na świecie. Kto pobiegał choć trochę w źle spasowanych butach wojskowych, ten wie jakie to ważne.
Co do kiosku ruchu, znaków drogowych i innych elementów scenografii, w imieniu organizatorów proszę o wyrozumiałość. Trudno bowiem dzisiaj, w terenie w pełni zurbanizowanym, natrafić na miejsca bez śladów cywilizacji. Znaków drogowych demontować nie wolno, właściciel kiosku ruchu po prostu nie wyraził zgody na zamaskowanie go siatką (takie bowiem były plany), a ogłoszeń na słupie też nie wolno zerwać, ani zakleić gazetami.
Co do spodni w maskowaniu flecktarn: obsługą PK zajmowali się jak zwykle zawodowi żołnierze. Siedzą oni najczęściej zamaskowani na wozach lub za workami z piaskiem (ten ze zdjęcia siedział w krzakach). Zatem nie jest to rekonstruktor, a ktoś raczej z obsługi (zaplecza) rekonstrukcji, dlatego nie należy go brać pod uwagę.

Ale z tymi adidaskami, to juz naprawdę przegięcie pały :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie

Kilka slow wyjasnienia, raz PW zostalo zrobione w Gdansku czy to cos zlego..??? Przecie jak pamietamy np Arhnem bylo robione w Poznaniu i nikt jakos nei przywiazywla do tego wagi, Brochow i bitwa nad Bzura tez byla robiona w Poznaniu, rowniez nei bylo wiekszych problemow, a co do strojow rekonstruktorow jak napisal kolega z Wroclawia no coz w inscenizacji brala udzial Policja i jakos musieli byc ubrani..A co do miejsca samej inscenizacji i pewnych budowli na polu bitwy kazde zurbanizowane osrodki s objete cywilizacja cyz to w postaci jakis banerow, plafonow reklamowych czy kioskow i slupow ogloszeniowych, ktorych nie da rady zaslonic czy usunac z pola bitwy, mozna zrobic tez i w jakims miejscu gdzie nie bedzie sladow cywilizacyjnych, lub bedzie mozna je usunac ale co wtedy z publika nie kazdy przeniesie sie tam gdzie bedzie taka impreza, a pzotym rekonstrucja powyzsza byla w ramach Parady Nipodleglosci w Gdansku wiec tzreba bylo sie wpasowac w ramy imprezy ktorej my tylko towaryszylismy wedlug mnie nalezy sie wielki szacunek i podziw dla organizatorow za wklad ktory poniesli mimo przeciwnosci losu organzizujac taka impreze czyli TGRH z Gdyni.

Wielkie dzieki chlopaki i powozdrawiam wsztystkich rekonstruktorow a szczegolnie organizatorow za zaproszenie do udzialu w takiej imprezie

goral
GRH 3 Bastion Grolman
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak w Poznaniu chłopaki z Odwachu próbowali zrobić miasteczko na szczerym polu to było źle. Jak teraz chłopaki z TGRH robią inscenizację w terenie zurbanizowanym (co uwierzcie mi jest nielada wyzwaniem) to też jest źle. No cóż panowie, nam, członkom grup rekonstrukcyjnych pozostaje tylko złożyć się i wybudować modelowe miasteczko, takie jak maja żołnierze do ćwiczeń, tylko 100% zachowujące realia sprzed 60 lat. Ja deklaruje 10 zeta, ktoś jeszcze ??

Zaraz zaraz, ale znowu powiedzą, że to nie w tym samym miejscu w którym była rzeczywista bitwa :(. No to co my biedni mamy zrobić ?? Może wehikuł czasu ?? :D.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem, widziałem, pierwszym zgrzytem była hitlerowska flaga zawieszona na katowni i to w dzień rocznicy odzyskania niepodległłości, naprawdę był to duży nietakt. Przypominanie tragedii Powstania Warszawskiego w ten dzień też mi się wydaje trochę nie na miejscu. Co prawda według wersji zaoferowanej przez TGRH, wraz z Bastionem Grolmann, Niemcy przegrali tą potyczkę. Moją uwagę przykuło zdjęcie powstańców przy słupie ogłoszeń, na którym widniał plakat reklamujący Cyrk Chiński. I to jest chyba najdosadniejszy komentarz do tego co można było zobaczyć. Rzeczywiście dowódca SS był najlepiej ubrany,- w mundur kawalerzysty, nawet miał ostrogi, dlatego śmiało go nazwę hippiesem", lecz nie z powodu końskich upodobań, ale że pod czapką skrywał plerezę długich włosów niczym kontestator z końca lat 60-tych. Resztę menażerii doskonale widać na zdjęciach, nie chcę tego oceniać czy komentować, mnie to po prostu przeraża. Niestety takie indywidua są potem pożywką dla kolejnych programów i artykułów w mediach dotyczących neonazizmu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.
Byłem na rekonstrukcji i brałem w niej udział.Powiem że było zaje... .Naprawdę jeśli chodzi o efekty typu strzelanie do siebie" to musze stwierdzić że przyjechała filmówka i wydała giwerki oraz ślepą amunicję i naprawdę było wiele zadymy.Muszę też stwierdzić że jeśli chodzi o dynamikę to Poznań pada ,ale tylko dlatego że w Gdańsku impreza trwała zaledwie kilkanaście minut a w Poznaniiu 1,5 h.I wcale nie chcę tutaj oczerniać organizatorów z Poznania ale w Gdańsku naprawdę mi się podobało.
A jeśli chodzi o niedobór umundurowania to prosiłbym spróbować skompletować mundur niemiecki małymi kosztami zastępując nawet niektóre części zamiennikami.Nie da się.
Jeśli zaś chodzi o flagę niemiecką na murach to przecież BYŁ to okres 1944 roku i na wielu murach w tym czasie wisiało flag niemieckich.
Myślę że uwagi są tutaj nie na miejscu ze strony osób które nigdy nie próbowały nawet zorganizować czegoś takiego.
Należą się wielkie słowa uznania dla organizatorów i grup uczestniczących w tym przedsiębwięciu.
Pozdrawiam wszystkich ktorzy mają dobre zdanie na temat takich imprez nawet jak coś nie wychodzi tak jak byśmy tego chcieli.
Reszty nie.
Paweł
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam nazywam się Janusz Kozłowski mieszkam w Gdańsku
Byłem jednym z widzów zarówno tego pokazu jak i tego w dniu następnym na Westerplatte.
Nie chce być tak krytyczny wobec tego widowiska, nie znam się tak dobrze na mundurach ani na organizowaniu takich widowisk.
Nie udzieliłbym się nawet w tym temacie gdyby nie powstała ta dyskusja dotycząca przekazu tego widowiska.
Byłem na tym pokazie wraz z moim synem Grzesiem i bardzo cieszyłem się, że może on poznać troszkę historii, o której tak wiele czyta, Grzesio ma 12 lat i jest w kółku historycznym w swojej szkole.
Byliśmy i na Westerplatte, (które i mi i jemu o wiele bardziej się podobało) rzeczywiście samo miejsce prezentowało się świetnie (nie było tam kłopotu z zaparkowanymi samochodami), ale i wrażenie robili żołnierze w polskich mundurach, to było bardzo piękne.
Jednak mój syn zauważył i spytał się mnie, dlaczego Polacy wygrali w obydwóch widowiskach, mimo że zgodnie z historią ponieśli klęskę. Nie wiedziałem co mu odpowiedzieć wiec powiedziałem że tu chyba chodziło o jakieś małe epizody z walki a to że wygrali było jakby symbolem tej późniejszej wygranej, gdy wojna się skończyła. Nie wiem czy dobrze mu powiedziałem, jeśli nie to proszę sprostujcie mnie.
Poza tym dla mnie jako szarego widza było bardzo efektownie chodź moi znajomi nie podzielają mojego zdanie, no cóż...
faktycznie może ta musztra sie nie udała ale najważniejsze że sie coś dzieje.

Dziękuję i pozdrawiam
Janusz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mala odpowiedz dla naklejki

Witam panie Januszu a wiec jest tak jak pan powiedzial synowi sa to male epizody z tych walk, a wiec co do Powstania Warszawskiego to losy roznie sie toczyly niektore bitwy i potyczki wygrywaly oddzialy powstancze, mimo ze calosc wygrali niemcy, a co do WST Wersteplatte to ta potyczka byla odwzorowaniem 1.IX.1939 gdzie niemcy przypuscili szturm na WST ktory zostal odparty. I oddzialy polskie nie dopuscili do wejscia niemcow na teren WST. A wiec zgdnie z prawda historyczna niemcy zwyciezyli dopiero i zdobyli Westerplatte dopiero 7.IX.1939 roku. Dokladniejszy opis potyczki i zdjecia wraz z faktami historycznymi jest zamieszczony w innym serwisie jesli jest pan zaintereowany przysle mejla z linkiem.

Ciesze sie ze podbala sie impreza zarowno panu jak i synowi. A co do musztry wie pan jak to jest nie wszyscy zawsze sa na cwiczeniach:))

Pozdrawiam serdecznie
Maciej Goral" Goralski
GRH 3 Bastion Grolman
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

WITAM SERDECZNIE!!! Drogi kolego Schmeterling -mialem okazje osobiscie pierwszy raz patrzec na takową inscenizację.Militaria to nie moje hobby-ja wolę zdecydowanie stare buteleczki lub porcelanę.ALLLE;)) Gość dzwigający to ustrojstwo metalowe w spodniach bundeswery to moj kuzyn.Grupy Rekonstruktorów(tu serdecznie Panów pozdrawiam bo fajne widowisko było)składają podanie nie pierwszy raz zresztą do Komendanta Morskiego Oddziału Straży Granicznej o oddelegowanie żołnierza wraz z takowym fantem do pomocy podczas inscenizacji(zapewnienie efektów z ukrycia:D )Auto operacyjne plus drugi zolnierz zabezpieczenia-docenmy to....Kuzyn siedział w krzakach i po oddaniu 300 strzałów (SLEPYCH OCZYWISCIE) z tej giwery wyszedl pod koniec na paradę-odejscie z placu.Profesjonalisci zadbali o to aby siedzial w krzaczorach i nigdzie nie biegał:) a wiec portki uchwycone przez Pana zostały po całej zadymie:) Ja miałem okazję patrzec tez z krzakow ale NIE MOGŁEM wychylac nawet nosa...miałem na sobie kurtke M-65 Amerykanską;)) ale szef w niemieckim uniformie zakazał mi wychodzic! Niedopatrzenie z adidasami było smieszne,plakaty karate mogli okleic jakimis reprintami a na kiosk nawalic siatki maskujacej.To tylko moje zdanie-mysle jednak jako laik ze ze strony widza (a oto chodzilo) takie sprawy przy tylu efektach byly nie do zaobserwowania.Mi cala akcja jak i innym osobom ktore tam przyszly widowisko bardzo sie podobalo i tu chcial bym jeszcze raz pogratulowac ludziom z rekonstrukcji za wspaniale widowisko i profesjonalizm tego co wykonali-docenmy to !!! Pozdrawiam serdecznie von Nogaj
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!Mnie osobiscie obydwie imprezy sie bardzo podobały ...a w Polsce niestety juz tak jest ,ze ludzie wola krytykowac i wytykac innym ,a samym nie chce im sie cos zrobic!...a tak swoja droga to pamietajcie panowie ,ze to tylko polskie realia!Duzo jeszcze nam brak do Czechow czy Angli ...ale powolutku ,,nie od razu Krakow zbudowano''!Podsumuje moja wypowiedz zdaniem ,ktore przekazala mi pewna mieszkanka Gdanksa tuz po inscenizacji : ,, jestem nauczycielka histori i z takiego tez punktu widzenia uwazam to za sluszne i popieram takie akcje''!Rozmawialem tez z wieloma innymi przechodniami i wiekszosc była zadowolona!Pozdrawiam

Schutze Albert
GRH 3 Bastion Grolmann
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Oto niecałe 80 uczestników rekonstrukcji na fotce, którzy zebrali się w jednym miejscu po to , aby w niecałe 15 minut doświadczyć tylko sobie znanych emocji i ozjarzyć michy" zebranym widzom. Cel osiągnięty a doświadczenia dla nas i widzów - nie zapomniane !. Podsumowując pracę w przygotowywaniu tej imprezy i przede wszystkim chciałbym przeprosić, że nie udało się zakleić banerów, zamaskować kiosku, wyrwać z ziemi znaków drogowych, ( a żółte barierki nie przeszkadzały ? ) no i zebrać od kolekcjonerów z Polski oryginalnych rekwizytów, usunąć pojazdu z nagłośnieniem z wyznaczonego ( z jakiegoś powodu ) miejsca. Przepraszam, że nie udało się na Targu Węglowym dogadać się z tuzinami właścicieli i administratorami obiektów ( od latarni, chodników po ASP włącznie ). Pogodzić chęci z wymaganiami i założeniami zleceniodawców. A w tym wszystkim, przepraszam, że śmieliśmy zagrać w takim miejscu w tej spartaczonej aranżacji.
No i przede wszystkim przepraszam szanownych krytyków, że jakoś nikt z uczestników Was nie zauważył i (...) chyba nie zauważy przy takim podejściu do rekonstrukcji. Życzę powodzenia w organizowaniu ........ czegokolwiek :). Powodzenia przed klawiaturami i w kiblach.
Ja natomiast pozdrawiam współuczestników i wszystkich uśmiechniętych widzów w tej i innych podobnych akcjach . Odwalamy kawał dobrej roboty utożsamiającej ruchu reko jako społecznie przyjazny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na zdjęciu nieoryginalny rekwizyt ! - armata D-44 85 mm radziecka !. ( Ale obciach )
Zdjęcie - tuż po oddaniu strzału.
Apel do rekonstruktorów ! po inscenizacji w zamku pozostała łuska bez opieki, którą - ktoś sie nie bał (...). W przypadku mozliwosci odstapienia , proszę o kontakt na maila ( link po najciu na mój nick )lub na kontaktach na stronie www.tgrh.org .

Pozdrawiam Stopczyk TGRH .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam tu ponownie Janusz Kozłowski
Powiem krótko, bardzo dziękuje grupie Grolman (Panu Goral)że udzieliła mi w bardzo jasny i taktowny sposób moje wątpliwości. Jednak z przykroscią stwierdzam, że jestem zniesmaczony wypowiedziami innych Panów, nie mam zamiaru brać więcej udziału w dyskusji na takim poziomie.
Pisałem wyraźnie ze nie znam się na takich imprezach i nie mam zamiaru nawet takowych organizować, podzieliłem się z wami moimi i syna wrażeniami z widowni i natychmiast (za krytykę) zostałem zaatakowany. Ten sarkazm naprawdę sprawił mi przykrość.
(Zamiast krytykować waszych widzów powinniście wyciągnać wnioski i się doskonalić i tego wam życzę.)

Gratuluje Panu Stopczykowi z TGRH (misio3) oby tak dalej
I jak mój syn ma teraz sobie czytać to forum, co on sobie pomyśli? Naprawdę gratuluję...

Dziękuje
Janusz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem już więcej nie pisać jednak nie mogłem się powstrzymać, bo naprawdę niektóre wypowiedzi wytrąciły mnie, czyli rozjarzoną michę (jak pisze o mnie wasz kolega) z równowagi.

Chce przeprosić ze w moich podziękowaniach za wyjaśnienia pominąłem Pana Michała ł -również bardzo dziękuję.

Chce się na koniec jeszcze z wami czymś podzielić.
Jestem członkiem Automobil klubu Morskiego od kilku lat.
Jak wspominałem nie znam się na organizowaniu takich widowisk jak Wasze
(Pisze do Was, bo obserwuje że na tym forum a przynajmniej w tym temacie udzielają się w zasadzie sami uczestnicy tej batalii)
Pomagałem jednak w organizacji kilku naszych imprez klubowych i zlotów.
Zawsze tak jest, że ja wraz z moimi przyjaciółmi z klubu jesteśmy zadowoleni z każdej imprezy, bo jest to okazja by spotkać się razem i pogadać.
Nie znaczy to jednak, że nie posiadamy samokrytyki!
Jeśli organizujemy imprezę (zlot) zamknięty to robimy to tylko dla nas.
Jeśli jednak organizowana impreza jest dla publiczności, jakiś przejazd, parada lub wystawa to przede wszystkim widzowie są najważniejsi! To przecież o nich wtedy chodzi.
Jeśli mają jakieś krytyczne uwagi to świadczy tylko o naszej i tak, mojej! niedoskonałości, ale co dalej? Stwierdzić, że i tak było dobrze, bo my się dobrze bawiliśmy a zwiedzający .... a co oni tam wiedzą nawet nie potrafią odróżnić Trabanta od Syrenki ! „...w końcu wszyscy mogliśmy to olać i zostać w domu przed telewizorami.”
Chyba nie musze odpowiadać.
Pierwszy raz udzieliłem się na forum odkrywcy i naprawdę się zawiodłem...

Janusz Kozłowski
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie