adamoovv Napisano 17 Październik 2005 Autor Napisano 17 Październik 2005 Witam.Prosze o pomoc.Po elekrolizie mausera ,popsikalem wd 40 .Po paru miesiacach wyszła nowa korozja.czy powtórzyc elektolize lub wyczyscic szczotką drucianą fanta?Co zrobic po elektolizie aby nie rdzewiał?pozdrawiam Adam
krzysiek Napisano 17 Październik 2005 Napisano 17 Październik 2005 A co stosowałeś jako elektrolit? Bardzo mocno odradzam stosowanie soli jako elektrolitu, na przedmiocie pozostaje chlor, który przyśpiesza korozję. Znacznie lepszy pod tym względem jest wodorotlenek sodu.Generalnie należy dokładnie wypłukać przedmiot, najlepiej w wodzie nie chlorowanej (destylowanej), a potem pokryć smarem albo parafiną. WD-40 to smar przenikliwy na bazie rozpuszczalników, bardzo szybko odparowuje i w zasadzie nie ma właściwości konserwujących.POzdrawiamKrzysiek
adamoovv Napisano 17 Październik 2005 Autor Napisano 17 Październik 2005 urzywalem soli do elektrolizy
lisek68 Napisano 18 Październik 2005 Napisano 18 Październik 2005 Ja po elektrolizie myje dokładie przedmiot a następnie opalarką GO suszę i podgrzewam oraz na ciepły obiekt,to ważne ,nakładam zwykłą ,czarną pastę do butów i dokładnie wcieram .Oczekuje opinii na ten temat
sopel69 Napisano 18 Październik 2005 Napisano 18 Październik 2005 Lisku a czemu akurat czarną, a nie np. bezbarwną. pozdrawiam
Boruta Napisano 18 Październik 2005 Napisano 18 Październik 2005 Ja używam świeżego oleju przekładniowego, czasem kortanin.Pozdrawiam
lisek68 Napisano 18 Październik 2005 Napisano 18 Październik 2005 Kolor pasty według uznana i gustu.Pozdrawiam
lisek68 Napisano 18 Październik 2005 Napisano 18 Październik 2005 A byłbym zapomniał że ważne jest nakładanie pasty na obiekt już ciepły a nie podgrzewnie samej pasty .Czekam na odzew
TIX Napisano 18 Październik 2005 Napisano 18 Październik 2005 w sumie do zabezpieczenia wystarczy zachować wilgotność (np w gablocie) poniżej 30% :) rdza nie powinna się pojawić. Zabezpieczanie lakierami akrylowymi z domieszką inhibitora też jest ciekawym sposobem - wada to to, że taki lakier mżna usunąć tylko specjalnym zdzierakiem chemicznym. Najłatwiejszym sposobem będzie chyba olejowy inhibitor korozji (jeśli przedmiotu nie bedziemy dotykać). Cienka warstwa da ochronę na długo. przedmioty które są łaczone z drewnem i zostały znalezione w wodzie można zanużać w wodnym inhibitorze korozji (wygląda to bardzo ciekawie i tajemniczo :-))) Zdecydowanie NIE polecam smarów penetrujących, osuszaczy żelowych, preparatów taninowych - ochrona w tym wypadku jest mierna.
lisek68 Napisano 18 Październik 2005 Napisano 18 Październik 2005 TIX poruszył jeden ciekawy wątek którym jest czas odkrycia,czytaj wydobycia naszeg obiektu z ziemii, do momentu jego konserwacji.Z doświadczenia już wiem że nie można długo a nawet wogóle zwlekać z procesem konserwacji.
TIX Napisano 18 Październik 2005 Napisano 18 Październik 2005 korozja najbardziej atakuje na styku woda/para wodna. jeśli przedmiot jest w stabilnej - wilgotnej nawet ziemi to nie bedzie tak korodował jak np taki sam przedmiot leżący w trawie i narażony na poranną rose, upał w południe i chłodek po zachodzie słońca. Najwiecej problemów jest jeśli do metalu dojdzie drewno - po wydobyciu jego korozja działa zdecydowanie szybciej
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.