Skocz do zawartości

Jagged Alliance 2


eryk wiking

Rekomendowane odpowiedzi

Ktoś może grał w Jagged Alliance 2? Symulacja (tyle o ile) oddziału najemników w stylu psów wojny". Grając w JA 2 zrozumiałem dlaczego zdarza się atakować kiedy żołnierze są zmęczeni, brakuje amunicji, broń nie taka, itp. Zapraszam do wymiany uwag, w sieci jest sporo mat. dot. tej gry.
Eryk i koty
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie to klasyka. Zaczęło się od pierwszej cześć JA. Później JA 2, w którą grałem już pare razy. Świetnie rozvudowany scenariusz wiele dodatkowych wątków oraz niesamowita ilość broni oraz sprzętu. Jednak JA2 UB to tragedia, bardzo się zawiodłem na tym dodatku nie tylko po tym jak usłyszałem spolszczone teksty ale również zawiodłem się po samym scenariuszu, który jest bardzo króciutki. U mnie wyjściwy skład to: Steroid, Bull, Grizly, MD.

Maku
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podstawowa postać: na testach robię Nocne operacje na Exp. (jak do tego dojdzie skradanie, to też fajnie - tłumik na mp5k gratis:-)), materiały wyb. ćwiczę na minie (podłóż, rozbrój i tak wkoło), do tego Grunty, Wolf i Buns, potem dochodzą Lynx, Scope, Stephen i Igor oraz miejscowi... Przepis na hardcore (poziom Nowicjusz ofkoz:-)): gram bez save!!! (tylko na koniec sesji). Jako że mapy mam opanowane prawie że na pamięć, i nauczyłem się robić detektor ruchu (chyba tylko Trevor jest w stanie), w trakcie ostatnie gry pierwszego zabitego miałem przy czołgach przy Medunie, natomiast w sektorze z tygrysami w Medunie wybito mi jeden z dwóch szturmujących zespołów:-( W takich momentach dołuję się i odpuszczam. Ale potem wracam. Koty zrzucają miseczki, żebym na nie zwrócił uwagę:-)
Eryk i koty
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...
Detektor przeciwników (pokazuje też nieruchomych - jakieś 10 sekund, albo ze dwie tury)- Trevor łączy LameBoya z drutem miedzianym, następnie drążek do gry+gumy do żucia+lampa rentgenowska, łączymy obydwa i dodajemy baterie.(Bardzo przydatna rzecz - walczę głównie w nocy).
Szybszy ogień - mniej kosztuje w PA - sprężyna + pręt i to dołączamy do broni (stałe!)(swoją drogą Australijczycy dokładali w czasie II wś na iglicę sprężynę od granatu do Brena żeby zwiększyć szybkostrzelność)
Większy zasięg - rura stalowa + klej + taśma izolacyjna
Modyfikowana broń powinna być w dobrym stanie, przerabiana przez niezłego mechanika.
Eryk i koty donoszą z Almy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eryk ma sugestię: spróbujcie pograć bez robienia save co chwilę, tylko na zakończenie sesji, coś jak tryb Żelazny człowiek z JA2 UB. To zupełnie nowa jakość życia. O wiele większe emocje, radość z opanowania sektora bez strat, i żal kiedy coś spieprzymy i stracimy człowieka - bo straty w akcji są raczej wynikiem błędów gracza (ofkoz na poziomie Nowicjusz, no i wredny wyjątek: Krwawe koty). Wszystkim graczom proponuję zdobyć w ten sposób Drassen, może komuś się spodoba?
Są też inne połączenia, w stylu alarmy na drzwi z puszek i sznurków, ale to przedmioty czysto defensywne. Sam wolę schodzić z drogi wojskom Deidranny, kiedy to oni mają inicjatywę, od tego mam samoobronę (w przypadku wspólnej bitwy uwaga - walą durnie po wszystkim, wrogu, sobie nawzajem i najemnikach, a trafieni przypadkowo rzucają się na naszych ludzi - najlepiej się wycofać, a na flance pozostawić parę snajperów).
Jest też kilka sposobów na podniesienie współczynników najemnikom, a zwłaszcza naszej postaci z IMP (ważne: ja profiluję postać do nocnych operacji, mogę tolerować jeszcze skradanie). Dajemy zdrowie i siłę na 35 (reszta wedle uznania, ale inteligencja powinna być na max), na jeden dzień wynajmujemy Gusa (będzie pilnował chucherka, a ponadto zostawi cenny G41), reszta zespołu wedle uznania, wymiatamy Omertę, najcięższy sprzęt wrzucamy na naszego najemnika (obciążenie najlepiej pow. 200%), i wskazujemy jakiś sektor obok miasta. Zespół rusza, puszczamy kompresję czasu na 5 minut... i kasujemy kurs. Po paru minutach zespół jest z powrotem... i znowu to samo. Po paru godzinach nasza postać ma po 50 siły i życia ,jak nie lepiej, rośnie też doświadczenie. Teraz wszyscy spać. Trzeba tak policzyć czas, żeby mieli czas dotrzeć do Drassen ok. 6 rano (godzinę przed świtem) w dobrej formie, wyrzynamy pod osłoną ciemności załogę (Gus osłaniania cały czas chucherko:-)), samoobrona, leczenie, naprawa, itd. potem trening (można zamówić u Bobby'ego Raya kilka zestawów narzędzi i dać postaci do noszenia). Następnie SAM koło Drassen: (uwaga: może się zdarzyć gość na dachu z noktowizorem i SKS, nawet na poziomie Nowicjusz). Wpadam tam w nocy, (wynajmuję na jeden dzień Magic'a) podchodzę pod bramę - z obu stron są lampy, więc nie mogą mnie przeskrzydlić, na wprost rzucam flarę i masakra gotowa - potem ekipa skrada się dookoła, podpełza pod budynek od tyły, przecina siatkę, Magic wchodzi pierwszy na dach... reszta musi być gotowa do wsparcia. W budynku są miny - zakopujesz, odkopujesz... tak w kółko 20 minut, można ładnie podnieść mat. wyb. i doświadczenie...
Jeśli komuś spodoba się taki styl gry niech podzieli się wrażeniami....
Eryk i koty pozdrawiają z Almy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 13 years later...

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie