mietek Napisano 16 Kwiecień 2003 Napisano 16 Kwiecień 2003 Zwróćmy uwagę na jeszcze kolejny fakt przemawiajacy za celowym zniszceniem przez Armię Czerwoną, choć zapewne wiele budynków zostało zniszczonych podczas walk.1) Przekaz o spaleniu rannych w szpitalu urządzonym w budynku politechniki. Jest to prowdopodobne, gdyż budynki wokoło (ul. Sobieskiego, Do studzienki) choć są przedwojenne noszą minimalne ślady zniszczeń (kilka śladów po kulach/odłamkach)2) Linia obronna miała być od stacji Gdańsk Stocznia, i dalej przez wzgórza przy Placu Zebrań. Resztki okopów tam są (ale odradzam kopanie, tylko strzykawki po ćpunach), jednak znowu budynki przy stacji nie były zniszczone.Tak więc wiele budynków (i to najczęściej dużych kompleksów dobrych do stacjonowania wojska rosyjskiego - aktualny urząd pracy, 1 LO, dyrekcja kolei) często mimo zniszceń wszystkiego wokoło do zera, przetrwało ledwo draśnietych, co może świadczyć o tym że rosjanie nie niszczyli tego gdzie się mogli się zatrzymać, zaś większość domów mieszkalnych wokoło poszła z dymem. Przykład - zespół 1 LO/biblioteka PAN/archiwum ślady po kulach, odłamkach jedna dziura po artylerii. A wokoło były zniszczone całkowicie budynki dwóch ulic i kościoły.Mam tez pytanie, jakią rolę w obronie Gdańska w 1945 odegrały stare ceglane fortyfikacje?
mac Napisano 16 Kwiecień 2003 Napisano 16 Kwiecień 2003 Nie wiem czy to jest akurat dory przykład. A co powiesz na Dwór Artusa? Wszytko dookoła zniszczone w walkach a Dwór się ostał.
mietek Napisano 16 Kwiecień 2003 Napisano 16 Kwiecień 2003 Mówiąc szczerze nie wiem w jakim stanie był dwór po 45'. Jednak dziwił mnie brak śladów walk na budynkach o których pisałem, przy jednoczesnym zniszczniu innych.
beaviso Napisano 16 Kwiecień 2003 Napisano 16 Kwiecień 2003 Ja z racji swego miejsca zamieszkania uparcie drążę temat Wrzeszcza :)A zatem:- nie rozumiem co było bezpośrednim powodem zrujnowania wielu domów w ciągu ul. Grunwaldzkiej. I tylko jej!!! Zauważmy że kawałek" dalej (koszary na Słowackiego, Jaskowa, Studzienka, Politechnika, Sobieskiego, cały ciąg między Kościuszki (Magdeburger str.), Legionów (Heeresanger), Chrobrego (Broesener Weg), Hallera (Ostsee str) a torami kolejowymi pozostał po dziś dzień nienaruszony! Zarówno domy jak i gmachy przetrwały. A sama Grunwaldzka podobno była jednak mocno ruszona i wypalona- podpalenia to osobna sprawa: zastanawiam się, czy dom zbudowany z cegły, nieotynkowany, następnie podpalony i wyremontowany nadal może pozostać nieotynkowany (jak przywracano wygląd muru?). Bo z jednej strony ulicy Kosciuszki domy są otynkowane z drugiej zaś nie. A z dwóch źródeł wiem że niektóre były tam podpalane. Ale np. Politechnika płonęła, a nadal jest z gołej, oryginalnej cegły bez śladu pożaru (podobno te w pobliżu okien popękały z gorąca).- na tych ceglanych domach na skraju lotniska i Wrzeszcza świetnie widać uszkodzenia. Tam gdzie ich nie tynkowali, widać ślady po kulach i odłamkach, ponadto widoczne uzupełnienia uszczerbków", a niekiedy całych fragmentów budynków (prawdopodobnie zawalonych) jaśniejszą cegłą.- generalnie Oliwa i Wrzeszcz (z pominięciem Grunwaldzkiej) nie zostały zburzone!- w samym Wrzeszczu walk chyba" nie było, Niemcy się wycofali - obrona była tylko na jego skraju (od strony lotniska)- Brzeźno przeżyło ciężki nalot 25.03.- Stogi ostrzeliwane były z lotniska (wtedy co Stare Miasto)- a centrum Gdańska, tzw. Starówka"... zawalone budynki... ruina kompletna! To musiał być ostrzał złośliwy", bo tam gdzie walki toczyły się naprawdę, tam było tak jak opisałem powyżej.Czy ma ktoś z Was coś na potwierdzenie tego, że Grunwaldzka faktycznie była mocno zniszczona - na tyle że potem ją wyburzono i poszerzono? Bo sam jestem ciekaw. Wystarczy bowiem wejść w podwórka Grunwaldzkiej" i już czuć smak starego Wrzeszcza!pozdrawiam Was,M.
beaviso Napisano 16 Kwiecień 2003 Napisano 16 Kwiecień 2003 Oto fragment Gdańska (Motława, Żuraw) po ostrzałach.Nikt mi nie powie, że takie uszkodzenia powstają w trakcie walk". Za walkę ja uważam bezpośrednie starcie, gdy w murach powstają co najwyżej pojedyncze dziury...A taka ruina jak na zdjęciu to efekt nalotu i/lub ciężkiego ostrzału artyleryjskiego, prowadzonego niechybnie przed wkroczeniem na ten obszar.
Gość Napisano 17 Kwiecień 2003 Napisano 17 Kwiecień 2003 Ze strony o walkach na Pomorzu Gdańskim oryginalna relacja Niemki (mieszkanki Gdańska) o walkach w Gdańsku i następnie życiu w pierwszych miesiącach po zdobyciu go przez Rosjan:http://free.of.pl/x/xzn/nowe/w_wyzwolonym_gda.htmPS. Jak można wkleić zdjęcie? Na stronie o Danzig jest takie zdjęcie zniszczonej starówki, bardzo się nadaje do poprzedniego postu.
rispetto Napisano 17 Kwiecień 2003 Napisano 17 Kwiecień 2003 Jeśli ktoś jest ciekaw wyglądu Gdańska po wyzowleniu, to serdecznie polecam książkę-album Gdańsk 1945-1955". Jest tam mnóstwo ciekawych fotografii z tego okresu. Generalnie ostatnio pokazało się sporo publikacji na ten temat i jesli chodzi o zdjęcia, to nie powinnno być kłopotu. Najbardziej utkwił mi w pamięci obraz sowieckiego sołdata strzelającego do obrazów w Kościele Mariackim w Gdańsku. Przekazy autochtonów są równie przerażające. Natknąłem się w nich na informacje dotyczące walk niemieckich jednostek pancernych w kotle gdańskim. Znane są zdjęcia Tygrysa Królewskiego, który wpadł w lej po bombie na Długich Ogrodach. Czy macie może jakieś inne informacje na temat walk tych czołgów w rejonie Gdańska ? Z tego, co się dowiedziałem, to w samym centrum raczej nie walczyły, a te które ocalały w walkach na obrzeżach miasta ewakuowano na Wyspę Sobieszewską i dalej w stronę Mierzei Wiślanej.
beaviso Napisano 17 Kwiecień 2003 Napisano 17 Kwiecień 2003 Nie walczyły, choć mam pewne przesłanki że operowały na styku Wrzeszcz(Kościuszki)-lotnisko. Ale mogły być to także inne czołgi (IV).PS> Odbierz maila!
mietek Napisano 17 Kwiecień 2003 Napisano 17 Kwiecień 2003 Tekst o Tygrysach w Trójmieście był bodajże w Militaria i Fakty". O ile pamiętam walczyły koło Rębiechowa i jest fotka jednego koło skrzyżowania przy Pasanilu na Stogach. Podobno osłaniały wycofywanie się do przeprawy ze stoczni wisła na wyspę sobieszewską.
beaviso Napisano 17 Kwiecień 2003 Napisano 17 Kwiecień 2003 Zgadza się Mieczysławie, był taki artykuł - nawet odnaleziono dom, przy którym stał Tygrys na starym zdjęciu.MiF", jakieś 1.5 roku temu.pozdr,M
mac Napisano 17 Kwiecień 2003 Napisano 17 Kwiecień 2003 Widzę że powstał pewien bałagan. Podsumujmy to. Po pierwsze Gańsk został zniszczony w większości w wyniku ostrzału aryyleryjskiego z punktów wymienionych w moim powyższym poście. Po drugie podczas walk o Gdańsk same zniszczenia są trudne do określenia z tego powodu że żołnierze natrafiali w większości na umocnienia które już znajdowały się w gruzach. Ze wspomnień żolnierzy WP wynika że część pod Dwór Artusa dostała się Długą natomiast inni dostawali się przez gruzy ulic których nie potrafili zidentyfikikować,ponieważ były tam same gruzy. To była ta sama jak jeszcze raz powtarzam taktyka rosjan, najpierw ostrzelać przy pomocy artylerii, potem uderzać małymi grupami. Po trzecie podpalenia na pewno były, np. z powyższych postów wynika że była to ul. Kościuszki. No i Rispetto rozwiązał zagadkę zdjęcia tygrysa królewskiego - Długie Ogrody. Więcej o tym batalionie cz. ciężkich na priva.
mietek Napisano 17 Kwiecień 2003 Napisano 17 Kwiecień 2003 Mac to jeśli mozna to tez proszę na prv o info o bat czołgów ciężkich.
mac Napisano 18 Kwiecień 2003 Napisano 18 Kwiecień 2003 Podaj na priva inne konto. Z tego wiadomości wracają.
mac Napisano 18 Kwiecień 2003 Napisano 18 Kwiecień 2003 Wykopałem jeszcze zapomniany artykuł z 30 dni". Oto co ciekawego znalazłem: Od początku marca 1945 roku Ggańsk był nękany zmasowanymi nalotami bombowymi, do których w połowie miesiąca dołączył się ostrzał artyleryjski. Obiektem ataków nie były jedynie niemieckie umocnienia w Lasach Oliwskich. Bomby spadały również na gęsto zatłoczone dzielnice Gdańska[..] 23 marca 70 armia zdobyła Sopot. Gdańsk znalazł się w morderczych kleszczach sowieckiego wojska. Rozpoczęto systematyczne naloty i ostrzał artyleryjski Gdańska. Wolfgang Drost, mieszkaniec Gdańska, syn ostatniego dyrektora Muzeum miejskiego w Gdańsku prof. Willego Drosta wspomina : 9 marca: liczne pożary płonie m.in. dom bractw kurkowych pełen uciekinierów, obóz jeniecki na Biskupiej Górce, barak szpitala miejskiego; 16 marca ciężkie naloty, rozległe pożary, zniszczony kwartał między ulicami Ogarną, Słodowników i Zbytki, spichlerze na Wyspie Spichlerzów, ulice Długie Ogrody, Szeroka, Wałowa; 18 marca naloty, płonie Ratusz Głównego Miasta, muzeum miejskie, poczta przy ul. Długiej; 23 marca, naloty i ostrzał, zniszczenia na ul. Tkackiej zagrożona zbrojownia, zniszczenia w szpitalu św. Ducha, w Fabryce Farb i Lakierów w Oliwie; 24 marca naloty i ostrzał śródmieścia i Wrzeszcza[...]24 marca Sowieci weszli do Oliwy, Następnego dnia - do centralnej części Stogów. 26 marca zdobyli Wrzeszcz. Tego samego dnia podpalili gmach politechniki w którym schroniły się setki mieszkańców i uciekinierów, głównie z Prus Wschodnich[...] W tym czasie Sowieci zaczęli systematyczne niszczenie miasta(po 28 marca). według relacji wypędzonych mieszkańców, którzy wrócili po kilku dniach, śródmieście było zniszczone e 50 % ale nadawało się do odbudowy. Po tygodniu było całkowicie zniszczone i splądrowane. Starówka płonęła jeszcze na początku kwietnia. Jednak w relacji N, Bielskiego (sic !!!) wszystko wyglądało inaczej : " Ogromne miasto, podpalone pociskami z niemieckich okrętów i przez niemieckie pochodnie płonie/.../Obserwowałem walkę między grupą polskich robotników z zakłady budowy wagonów z podpalaczami. Do Polaków przyłączyli się dwaj sierżanci z Armii Czerwonej: było to na Neugarten ( ul. Nowe Ogrody)\"No i tak to chyba wszystko wygłądało.
beaviso Napisano 18 Kwiecień 2003 Napisano 18 Kwiecień 2003 Bardzo dobre podsumowanie, Mac!Uzupełnienie co do skutków nalotów można znaleźć także w ostatnim tomie Historii Gdańska" - kojarzę że jest tam obiektywny fragment na ten temat (napisane już w późnych latach '90).Co do Politechniki - tam był na pewno szpital wojskowy. Uległ od podpaleniu już po zajęciu go przez Rosjan - przerażający był widok powiązanych prześcieradeł na których próbowali spuszczać się z okien lżej ranni. Po wejściu do gmachu głównego były gdzieniegdzie zawalone stropy, a wśród nich kłębowisko stalowych ram łóżek ze sczernionymi zwłokami. Gdy otwarto drzwi do magazynów z bogatymi zbiorami bibliotecznymi, przepływ powietrza momentalnie zamienił zwęglone ale trzymające się kupy tomy w drobne okruchy... Dziadek mojej dziewczyny, który podjął studia zaraz po uruchomienu politechniki wspomina wstrętne wypasione szczury się tam panoszące. To tak dla zobrazowania.Dla ciekawości - na jednym z budynków PG widoczne są ślady egzekucji z broni automatycznej 4-5 osób. Podobno niedługo po wojnie na przyległym trawniku faktycznie wykopano niezidentyfikowane zwłoki.świątecznie pozdrawiam, w szczególności miłośników Trójmiasta,Michał (beaviso :-)
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.