Skocz do zawartości

 prusy wschodnie - ciekawostki


Gość milosz

Rekomendowane odpowiedzi

mieszkam w miejscowości sępopol(schipenbell)'ktoś w jednym z waszych numerow czasopisma pisał o bombach ćwiczebnych do arado - 234 ,koło mnie znajduje się po niemieckie lotnisko i tych bomb trochę tam leży , oprócz tego znajdują się tam spalone baraki wojskowe , a wiekszość terenu tych że koszar usłana jest stłuczką wojskowej porcelany z wizerunkami gap lotniczych jest to widok bardzo imponujący wygląda to jak gruba warstwa śniegu,tam podczas przekopywania terenu próbuje znaleźć odznaczenia luftwaffe lecz ten obszar jest tak wielki że chyba nie dam rady ,potrzebuje pomocy ' jedyne co trafiłem to kawałek łezki od skrzydła jakiegoś niemieckiego samolotu , paru butelek po piwje na pobliskich wojskowych śmietnikach , i czaszkę ss z czapki , nie opodal był pod obóz sztutchoffu , i obóz gdzie prwdopodobnie stacjonował Rad , znalzłem masę misek z ich oznaczeniem , kiedyś trafiłem na tym lotnisku pokrywę od beczki z tłoczeniem wermachtowskim , na zalesionym terenie lotniska znajdowała się leśniczówka , na której znalezliśmy z kolegami znaczki , i insygnia hitler jugen , pozostały obszar leśny tego lotniska to znaleziska pocisków artyleryjskich , rakiety katiusza, setek bomb kasetonowych , naboj plot część z nich to produkcji ZSRR , manlicher włoski , jakieś 14 kilometrów od sępopola znajdował się garnizon w którym stacjonowali włosi , kiedys z kolegą w pozostałościach po tym garnizonie wykopaliśmy 14 - manlicherów w jednym mjejscu , garnizon ten znajduje się 3 km od wioski Szczurkowo w której także była wojskowa rusznikarnia
trafiliśmy na zamki do dział , celownik optyczny mausera ze śnmiesznym uchwytem do zamka oraz innymi wojskowymi rzeczami , garnizon był połączony linią obronną fortyfikcji , bunkrów , które ciagną się wzdłuż ówczesnej rosyjskiej granicy jakieś od 25 - 30 km , linię tę najprwdopodobniej rosjanie obeszli , nie wykryłem żadnych śladów walki , jadąc od Sępopola w stronę dawnej GERDAUEN a także jakby w stronę kętrzyna , jest las garbonia nie daleko wsi sokolniki , w lesie tym obowiązuje zakaz palenia ognisk ,pobjerznie przełaziłem nie wielki skrawek tego lasu i jeszcze tyle nie wypałów w życiu nie widziałem ; miny czołgowe, pociski artyleryjskie , hand granty , moździerze, oplotki , itp. nawjąże kontakt ze wszystkimi fanatykami drugjei wojny światowej , potrzebuje wszelkich materiałów od nośnie mojej okolicy , na której operuje mam nadzieje że znajdę osoby zajnteresowane tematem .
tel . 0- 1033 89 761 - 31 - 96 wieczorem , gzrecznościowy pozdrowienia dla redakcji .miłosz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, nawiążę z Tobą kontakt, jestem z Olsztyna, ale często przebywam w Kętrzynie, więc możemy razem poszperać. Wspomniane przez ciebie bunkry to pozycja lidzbarska, w tym rejonie nie było wielkich walk, dopiero za Bartoszycami obrona niemiecka przybrała na sile. Zbieram wszystko o Prusach w latach 1914-1945, ale o garnizonie włoskim słyszę pierwszy raz, tzreba to sprawdzić dokładnie. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miłosz, zapraszma cię w sierpniu (14-18 VIII, Gierłoż, Wolfschantze) na zlot Klubu Sensacji XX wieku, nad którym to miesięcznik ODKRYWCA sprawuje patronat medialny. Będzie okazja, żeby sie spotkać i pogadać bo jest o czym.
info:
www.tvp.com.pl/sensacjeXXw
www.zlot.and.pl
Pozdrawiam
Jacek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 years later...
Nie mam zamiaru urzadzac samotnych wycieczek pod Sepopol. Tak sie sklada ze na terenie gdzie mieszkam malo ludzi ma wykrywki a samotne szukanie sie nudzi:( zawsze to fajnie miec kompana do wypraw.tym bardziej ze milosz mieszka 7 km. ode mnie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wlasnie bezpieczniej jest chodzic z kims. zawsze mozna wymienic sie wiedza. ja na przyklad nie znam sie na pociskach a jak bylby ze mna doswiadczony koles to zawsze by powiedzial: stary nie kop dalej to jakies wybuchowe gowno. z reszta nawet w razie jakiegos rabunku jest razniej we dwoch. a teraz coraz wiecej meneli ktorzy tylko patrza jak cie rzucic w lesie na glebe, skopac ryja i zabrac sprzet aby go pozniej pchnac za dwie winiawy. dlatego wole miec kompana do szukania.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mylisz się „doświadczony koleś” tak oczywiście ci pomoże na początku, kiedy pokażesz mu swe miejscówki, – bo od tego zaczyna się zawsze gadka. Przyjdzie kiedyś ten dzień i ten fant, który was poróżni i będziesz miał wroga do końca życia, jeśli coś pójdzie nie tak.. Wole maneli, bo wiadomo, co z ich strony grozi. Zgadzam się z tobą, że samemu nudno, ale nic na siłę, bo trafisz „kolesia”, dla którego będziesz tylko dawcą miejscówek.
Adam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U96
No jesli tak widzisz innych i tylko w tym świetle to cieńko widzę integrowanie środowiska.
Trochę wiary w innych, trochę jasnych zasad ustalonych zawczasu przed każdą wyprawa i nie ma żadnych problemów. A takich co je stwarzają albo mają podejście jakie przedstawiasz powinno się z tego śrdowiska wykluczać skazując właśnie na banicje.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w pełni podzielam zdanie U96 już kilka razy dostałem po dupie " na znajomościach . najpierw było to dwóch nauczycieli - kolekcjonerów / jeden z makowa mazowieckiego / , czyli powiedzmy poważnych ludzi . zaufałem im ale okazali się zwykłymi bydlakami . bez zasad i honoru . zostałem poprostu oszukany .... Póżniej kolejna i kolejna znajomość . teraz kopię sam i wychodzę na tym najlepiej . nie potrzebuję nikogo dla towarzystwa bo właśnie ten ktoś może być jednego dnia super kumplem a drugiego niestety już nie . kiedyś kolekcjonowałem przedmioty teraz już tylko nimi handluję więc osobiście nie widzę powodu abym miał znów nawiązywać jakąś znajomość na poszukiwania .
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 year later...
  • 1 year later...
Wiem odgrzewam starego prześmiardłego kotleta,ciekawi mnie jednak czy ktoś z was poszukiwaczy łaził po tym poniemieckim lotnisku pod Sępopolem i czy coś ciekawego jeszcze znalazł?,czy może teren jest tak przeorany że nawet nie warto szukać ?,a co z tym włoskim garnizonem ,który rzekomo stacjonował 3 km od Szczurkowa?,czy ten las garbonia niedaleko wsi Sokolniki został oczyszczony z niewypałów i niewybuchów?,czy może tkwią one w ziemi do dziś?,jeśli ktoś cokolwiek wie niech się wypowie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie