obert8 Napisano 18 Lipiec 2005 Napisano 18 Lipiec 2005 podczas wypadow znalezlismy pare rozrywek poprzez gazete wyborcza zlapalismy kontakt z lesniczym z tamtych rejonow ktory za wskazanie miejsc gdzie leza pozwolil kopac tak ze nie taki diabel straszny AQ i mamy oficjalne pozwolenie na kopanie pzdr
ubenfurer Napisano 18 Lipiec 2005 Napisano 18 Lipiec 2005 1.Zatrzymał się czerwony maluch i wyśadł koleś w moro i do mnie zmierza .Ja stałem na skarpie okopu i potrz idzie ,sięga do kieszeni ,wyciąga sługopis kartke i rzuca komentarz:TO CO SPISUJEMY!?!Ja mysle o kurka lipa.I zacząłem prowadzic rozmowę i cały czas mówić że to i tamto...wreszcie dałem mu dojść do słowa a tu buuuuuch ..poczułem-pewnie piwko.E,pomyślałem mam haka na niego.Ale tak poprowadziłem rozmowe że powiedział mi o bunkrach i okopach i co tam wieśniaki znaleźli.2.CZesze sobie leśną uliczkę przy głównej drodze.Słysze coś jedzie.Eee,pomyślałem i dalej macham sprzętem.Pojazd się zatrzymał ,odwracam się i czytam STRAŻ LEŚNA.O kurka pomyślałem i wypada dwóch gości z krótką bronią przy pasie {gloki w kaburze?bo jakies duże}i bada pytanie:MA PAN POZWOLENIE NA WJAZD DO LASU????-ale wypalił:(,co tu gadać?pomyślałem-NO yyyy...i tak sie potoczyła jakoś rozmowa że powiedział o swoim siostrzeńcu co tez sobie niedawno kupił sprzęta i o czymś zakopanym koło mostu -ale szczegółów nie chciał zdradzić.A na końcu rzucił pytanie :A CO PAN TAKI CIEKAWSKI???? i rozstaliśmy w pozdrowieniach -NAJLEPSZEGO-i podanie ręki:) Uffff i dalej ryłem:)3.Zakaz wstępu do lasu.Postawiłem pojazd przy drodze która biegnie skrajem lasu.Ok.20m od drogi i 100m od pojazdu siedze sobie w okopie i coś jedzie.Wystawiłem głowę z okopu i patrze nysa.Wykrywkę wyłączam i słucham...pojazd zatrzymal się przy moim samochodzie..zgasł silnik..kilka osób wyskoczyło i trzasnęli drzwiami nysy.Wykrywkę schowałem w krzaki i przykryłem liściami...Słucham dalej....Krzyczą:HALOOOOOO,PANIeeeee,HALOOOOOO,jakies rozmowy w tle...Nagle coś nadłazi.Wytężam słuch a tu niedaleo mnie pies owczarek lezie i nawąchuje..O kur....I szukam drzewa aby się w razie czego wspiąć na nie.Ale patrze z okopu na psa z ok.15 m ..wstrzymuje oddech {...wołania w tle...} pies coś tam obwachał i pobiegł do nysy.Sytuacja trwała z 10 minut...Wsiedli do nysy i pojechali.Uffffff ale odetchnąłem .Myśałem że pies mnie dopadnie i zagryzie jak na drzewo się nie dam rady wdrapać:).No i to narazie tyle przygód...pozdrowionkaubenfurer
pik78 Napisano 18 Lipiec 2005 Napisano 18 Lipiec 2005 EJ ubenfurer ty lepiej się pochwal jakiego okaza ostatnio wyjąłeś a nie jakies bajki opowiadasz hehehe!!!!!pozdroz białegostoku ze znanej ci ekipy
ubenfurer Napisano 19 Lipiec 2005 Napisano 19 Lipiec 2005 Siemanko Pik-u.Dzięki za pozdrowionka.Fant jak kążdy inny .Dotkniesz palcem a tu blacha jak piach się sypie.Zniknął tak szybko jak wyszedł z ziemi.Porażka totalna....:)pozdrowionkaubenfurer
sajmon18 Napisano 19 Lipiec 2005 Napisano 19 Lipiec 2005 Peter sorry że dopiero dziś ,ale kiedyś na mierzei mielismy z nimi ciekawe przejścia ,spacerowaliśmy sobie po lesie (Bjar z piszczałką a Ci Niwą wjechali sobie wysiadają z samochodu my łopateczke wykrywacz na ziemie i do nich bo nas wołali;)podchodzimy ,a Ci z tekstem ze niszczymy przyrode że tu nie można spacerować ,wlepili nam mandacik pojechali,wróciliśmy do samochodu a tu 4 kapcie przy samochodzie gamonie wyjęły wentylki:/Planowana była akcja odwetowa ale niestety nie moglismy spotkać ich auta wolno stojącego:)
bjar_1 Napisano 19 Lipiec 2005 Napisano 19 Lipiec 2005 Mieli szczęście ,że akcja odwetowa nie nastąpiła! ;)Mandacik wypisali za 15 zł ---> http://www.kolonianet.pl/miczel/mierzeja/ciekawe/mandat/mandat.jpg
Saper.17 Napisano 19 Lipiec 2005 Autor Napisano 19 Lipiec 2005 Witam przepraszam ze do piero dzisiaj się odezwałem ale net mi siadł i dzisiaj go dopiero zrobiłem:))Pojechałem tam wczoraj zdygany:) Nadleśniczy odrazu wysłał mnie do komendanta straży leśnej wchodze a tu ku mojemu zdziwieniu kumpel mojego brata siedzi i już zęby szczeży :)Przy leśniczym pełna ściema że to że tamnto ... Jak tylko leśniczy wyszedł to odrazu gadka sie zmieniala:) i wyszedłem z tamntąd tylko z ustnym pouczeniem:) Ale do leśniczego i tak jeszcze pojade zeby sobie to pozwolenie wyrobić>PozdrawiamSaper
imperorr Napisano 19 Lipiec 2005 Napisano 19 Lipiec 2005 kiedys lesniczy po cywilnemu mnie zczapil ale akurat bylem na grzybach z rodzina, po krotkiej rozmowie okazalo sie ze szuka klusownikow. no i musialem mu pokazac co mam w siatkach ;]
beny Napisano 19 Lipiec 2005 Napisano 19 Lipiec 2005 Mnie raz złapał na łowieniu ryb w rezerwacie ścisłym, za kare musiałem nałapać żabek dla bociana, ze strażą rybacka było by pewnie gorzej.
jedlina Napisano 22 Lipiec 2005 Napisano 22 Lipiec 2005 Mnie kiedyś ajechał" rowerem leśniczy... z wyrębu wracał, zatrzymał sie pogadał, opowiedział gdzie Niemce miały" skład amunicji... i dał kontakt do staruszka który dokładnie znał to miejsce o mu te Niemce kazały tam kopać doły na te amunicje"... określił pozycje kto gdzie siedział i ile czasu, gdzie stały czołgi...Chciał jakiś telefon do Nas, ale na wszelki wypadek powiedziałem że wolałbym nie dawać, poczym pan leśniczy powiedział : ...rozumiem" Pożegnał się i pojechał dalej... Grzecznie , miło, takich leśniczych Wam życzę... A ten staruszek, juz niestety, niewiele mógł mówić... szkoda.
YoWheris Napisano 22 Lipiec 2005 Napisano 22 Lipiec 2005 Spotkałem także straż leśną. Chcieli mi stówke wlepić na to że wjechalem do lasu samochodem, choć znaku zakazu nie było. Stwierdził że znaku nie musi być bo do lasu nie wolno wjeżdżać samochodem, a ni przecież byli terenówką (ARO). Moja dziewczyna wtedy wysiadła z auta i pogadała z nimi. Pouczyli mnie, przeczytali mi pare peragrafów a także dostalem te paragrafy na karteczce. Na koniec powiedzieli żebym więcej nie wjeżdżał w las. Dziś staram się parkować na skraju lasów. Nie wiem co by bylo gdybym mial na widoku wykrywkę.Pozdrawiam
MOLA Napisano 22 Lipiec 2005 Napisano 22 Lipiec 2005 Pozdrawiam .Mnie złapał lesniczy powiedział ze nie wolno kopac bo trzeba miec pozwolenie z nadlesnictwa ,powiedział gdzie sie udac i ile takie cos kosztuje. a potem kazał opuścic las wraz z samochodem Za drugim razem inny leśniczy kazał tylko wyjechac z lasu bo nie wolno wjezdzać do lasu autem. Najlepsze to było poźniej jak wlesie spotkałem dwóch panów policjantów ale to innym razem. pozdrawiam
necroskop Napisano 22 Lipiec 2005 Napisano 22 Lipiec 2005 Witam.Ja nie miałem jeszcze okazji spotkać się z leśniczym lub strażą leśną w terenie ale postanawiając uprzedzić fakty pojechałem do leśniczego do domu i wyłożyłem kawe na ławe: że takie hobby, rozrywka itp. I Po serdecznej rozmowie i przypomnieniu o zakopaniu dołków w poszyciu leśnym dostałem ustne pozwolenie na chodzenie po lasach w obrebie nadleśnictwa, a w razie W" mam się powołać na niego a on reszte załatwi. Wiec na swoim terenie nie warto robić sobie koło dupy tylko uderzyć do leśniczego i pogadać. Też człowiek.Pozdrowienia z RawiczaMarek
necroskop Napisano 22 Lipiec 2005 Napisano 22 Lipiec 2005 Witam.Ja nie miałem jeszcze okazji spotkać się z leśniczym lub strażą leśną w terenie ale postanawiając uprzedzić fakty pojechałem do leśniczego do domu i wyłożyłem kawe na ławe: że takie hobby, rozrywka itp. I Po serdecznej rozmowie i przypomnieniu o zakopaniu dołków w poszyciu leśnym dostałem ustne pozwolenie na chodzenie po lasach w obrebie nadleśnictwa, a w razie W" mam się powołać na niego a on reszte załatwi. Wiec na swoim terenie nie warto robić sobie koło dupy tylko uderzyć do leśniczego i pogadać. Też człowiek.Pozdrowienia z RawiczaMarek
Peter Napisano 12 Wrzesień 2005 Napisano 12 Wrzesień 2005 Ja też sorry.Sajmon, szkoda, że nie spisaliście numeru. Im nie wolno wystawiać żadnych mandatów (Straży Granicznej). Mogli Was albo - spisać, albo - zatrzymać (jeśli strefa graniczna/ nadgraniczna). Mandat to jest przekręt.
Wraith Napisano 14 Wrzesień 2005 Napisano 14 Wrzesień 2005 U mnie raz pojawił się leśniczy, ja tu kopie, a ten na rowerku podjeżdża. Zsiadł z bajka, ja tam wykrywkę wyłączam, robię minę numer 138, że wszystko cacy. No i leśniczy zagaduje mnie co ja tu robię, no ja że łażę z wyrkywką że kopię dołki (które pokazuje że zakopane)i takie tam, a ten eee mnie to nie obchodzi, jakieś fanciki?" no to ja mu pokazuje, drobnicę co wyczesałem. Ten sobie usiadł, wyciągnął fajki (poczęstował mnie, ale odmówiłem bo nie palę:-) i zaczął opowiadać co sam wyciągnął i gdzie. Jeszcze mi chyba ze 3 miejscówki nakręcił. Pożegnał się, uścisnęliśmy se łapy i pojechał. takich leśniczych wam życzę. Pozdrawiam serdecznie.
Asia K Napisano 14 Wrzesień 2005 Napisano 14 Wrzesień 2005 witammy również spotkalismy lesniczego w ruskim brodzie, pytał co ciekawego znalezlismy, ogólnie bardzo miłe spotkanie. oby takich wiecej :)
Grand Napisano 14 Wrzesień 2005 Napisano 14 Wrzesień 2005 To chyba Panienka nie miała do czynienia ze Strazą Lesna na Ruskim Brodzie!!!!!!!!!!!!!!!!!Mnie zwineli bo nie miałem dokumentow i zawiezli na Policje.Przesiedzialem 8 godzin na komisariacie!!Do domu dotarłem o 7 rano bo jestem z dość daleka.Uważacac!!
bjar_1 Napisano 15 Wrzesień 2005 Napisano 15 Wrzesień 2005 Tak jest! - mówi Wam to stały bywalec Ruskiego Brodu (teraz już rzadziej) - życzę powodzenia panience w razie spotkania ze Strażą Leśną z Przysuchy :) Chłopaki są nieźle wk***** wyglądem lasu po hordach poszukiwaczy i całym złomowym burdelem. Walą kary i tyle...pozdrawiambjar_1
Asia K Napisano 15 Wrzesień 2005 Napisano 15 Wrzesień 2005 Jeśli nie zaleziesz za skórę leśniczemu czy jakiemukolwiek pracownikowi leśnemu ,to cię nie będzie ganiał i straszył. Nasza ekipa miała juz kilkanaście spotkań w lesie z leśniczym - jesli zakopujesz dołki ,nie smiecisz ,nie robisz burdelu zostawiając niewypały czy złom na powierzchni ziemii ,to żaden lesniczy nic złego ci nie zrobi. Zawsze się można dogadać ,co z reguły kończy się długą rozmowa na temat miejscówek :) Straż Leśna jest groźniejsza" ,ale wystarczy opowiedziec o wykopkach i swoim hobby i od razu chłopaki się wspokajają. Przynajmniej u mnie tak jest. Ścigani sa tylko ci ,co robią w lesie bajzel.
Asia K Napisano 15 Wrzesień 2005 Napisano 15 Wrzesień 2005 nie smiece,nie zostawiam zlomu, zakopuje dolki....hm wiec wg. twoich uwag nic zlego nie moga mi zrobic.to jak to w końcu jest??
Seb Blatter Napisano 15 Wrzesień 2005 Napisano 15 Wrzesień 2005 Przez te dwa miesiące od napisania tamtej notki wiele się w lesie na Ruskim Brodzie zmieniło... Wszystko za sprawą poszukiwaczy-półgłówków... Powiem tylko tyle ,że jeden z moich kumpli z ekipy straciłby w lesie na Ruskim Brodzie życie... Z tego co wiem nawet Policja się wykopkami zainteresowała ,a Straż Leśna jest bardzo aktywna i nie życzyłbym nikomu żeby go capnęli.Nie chce mi się tego tematu rozwijać ,ale sprawa jest naprawdę poważna...pozdrawiam Asię i Maćka!bjar_1 [z loginu Blattera]
Asia K Napisano 15 Wrzesień 2005 Napisano 15 Wrzesień 2005 niedawno jakis geniusz przywiózł z ruskiego brodu niewypał na przysuski posterunek policji wiec moze dlatego sie tym interesuja,pisali o tym w gazecie przysuskiej.pzdr asia
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.