Skocz do zawartości

Kto był na Monte Cassino ?


kocur

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Stronka super!! Właśnie przeglądnąłem galerię plakatów propagandowych, załączam kilka dotyczących Polaków, ciekawe są te które próbowały zniechęcić Naszych do walki....... ale by nie zaśmiecać forum załączę tylko te według mnie najciekawsze, by oglądnąć resztę warto przeglądnć w/w stronę..

Napisano

http://www.dalvolturnoacassino.it/risorse/raccolta.asp?id=4&where=Immagini%20%3E%20Propaganda%20e%20Informazione

Przepraszam nie podałem bezpośredniego linka.

  • 1 year later...
Napisano
Do Pana Andrzeja-Charta.
Przykro mi jeżeli Pana chyba jednak pozytywne wspomnienia z pobytu w Cassino nieco zepsuję, ale nie mogę spokojnie patrzeć na to oszukaństwo, które od kilku lat ma miejsce na Monte Cassino. Otóż ten spotkany przez Pana na polskim cmentarzu wolontariusz wcale nie jest pół-Polakiem-synem weterana spod Monte Cassino, jak opowiada. Jest to Włoch, a jedynym jego związkiem z Polską jest polska kochanka. Bajeczkę" o swych polskich korzeniach i sentymentalnym związku z cmentarzem opowiada aby zwiększyć swoje zyski-napiwki jakie dostaje za pilowanie aut na przycmentarnym parkingu.
Napisano
Siema
jeden z braci mojej prababci walczyl pod Monte Cassino.
Przezyl wojne i powrocil do polski. Z opowiadan babci gdy przyjechal do nich w odwiedziny wiem ze gdy zaczynal opowiadac o szturmie mowil ze ; kiedy ktokolwiek wychylal sie za kamienia odrazu padal zabity , ludzie padali tak gesto ze krew ciekla strumykami po skalach .... Duzo o tej bitwie nie opowiadal bo zaraz zaczynal plakac i caly sie trzasl . Tyle wiem z opowiadan babci ------- To bylo pieklo na ziemi!!!!!
Napisano
A i owszem bylem miejsce niesamowite zadna ksiazka i zadne zdjecie nie oddaje atmosfery cmentarza klasztoru a co najwazniejsze samego podejscia na szczyt dodac tylko ze jechalismy oplem astra w 3 osoby i dosyc ciezko sie podjezdzało pol wloch pol polak parkingowy - zwykly kiciarz ale sympatyczny , naprawde warto pojechac i obejrzec bo wtedy czlowiek widzac na wlasne oczy to miejsce moze sobie wyobraziz jak extremalnie ciezko bylo zdobyc ten klasztor .
Napisano
Bylem kilka lat temu.Zwiedzanie najlepiej zaczac od klasztoru.Auto zostawic na parkingu przed klasztorem.Normalnie jest otwarty i udostepniony do zwiedzania.Z jego tarasów od razu mozna zauwazyc cmentarz polski.Dojscie jest latwe i trwa okolo 10-15 minut, piekna aleja cyprysowa.
Nie chodzilem po okolicy, ale mysle, ze na pewno mozna jeszcze znalezc okopy wyryte w skalnym podlozu...

PS Sam wjazd autem pod klasztor to tez niezle przezycie dla tych z lekiem wysokosci.
Napisano
Witam ja na Monte Cassino byłem w 1996r robiliśmy taką objazdówkę po Italii.Na cmentarz trafiliśmy bez problemu i siedział tam taki człowiek na krzesełku i znał pare słów po polsku.Zwiedziliśmy cały cmentarz był otwarty podczas naszego pobytu była tam jakaś grupa turystów z księdzem i odprawiali tam mszę.
Rzeczywiście wjazd na samą góre jest dość stromy i zakrętów mnóstwo.Ale opłaca sie zwiedziliśmy też klasztor trzeba mieć spodnie bo takich turystów co to chcą wejść w krótkich spodenkach to zatrzymują przed bramą.
Nocowaliśmy na polu namiotowym pod samym klasztorem widok w nocy jest super.Warto było tam zaciągnąć moich kompanów bo byłem w mniejszości żeby tam pojechać oczywiście cmentarza Niemieckiego to nie chcieli zwiedzać.Ostatnio w pracy kolega wiedząc ze interesuje sie historią 2 Wojny Światowej opowiadał mi o swoim stryju Chorążym Zenonie Makowskim Pokazywał mi kserówki jego wspomnień które zostały wydane w jakiejś książce ale nie wie w jakiej.
A w 1945r był szefem ochrony Generała Andersa i teraz mój kolega szuka jakiś informacji o swoim stryju.
Ostatnio dostałem do przeczytania książkę Bez ostatniego rozdziału " wspomnienia z lat 1939 1946 Władysława Andersa polecam wydanie Londyńskie z 1959r.
Polecam super książka jestem pod wrażeniem a szczególnie jak autor opisuje pobyt w sowietach jeszcze jej nie skończyłe.I prośba jak by miał ktoś jakieś informacje o stryju mojego kolegi to będe wdzięczny.
Napisano
Kto był na Monte Cassino?
Ano był mój Dziadek-Obergefreiter Franz S..., ślązak w WH po ewakuacji statkiem szpitalnym z Afryki...,wstępnym połataniu" w włoskim szpitalu od razu na pierwsza linię...
Napisano
za często kolego adi oglądasz chyba film Jak rozpętałem II wojnę "
Jest bardzo mało prawdopodobne aby Twój opa mógł służyc pod MC jeżeli słuzył w AK
Napisano

Oglądam, bo lubię...
Opa służył w Sonderverband 288 czyli Kolego Parowóz Jednostka do zadań specjalnych 288" AFRIKA KORPS, po ciężkiej ranie na forncie afrykańskim był ewakuowany z Afryki Lazaretschiffem (statkiem szpitalnym) na półwysep apeniński, tam jako ozdrowieniec(nazewnictwo niemieckie) został skierowany na MC.
Mam to w papierach...
Zamieszczam niżej herb Sonderverband 288
Pozdrawiam i wiary w historię trochę proszę :)- nie opisane są wszystkie koleje losów Ślązaków.

Napisano
Generalnie wycieczkę radzę zacząc od zwiedzania klasztoru z którego bardzo dobrze widać położenie cmentarza polskich żołnierzy, niemiecki jest za wzgórzem i go stamtąd nie widać.

Długa aleja jak w Gladiatorze wysadozna takimi smaymi drzewami nie znam gatunku, w lipcu upał niemiłosierny. :((

Na cmentarz i do klasztoru panowie tylko w długich spodniach, panie w bluzkach zakrywających ramiona.

Dużo jest tam mogił rodaków z mojej okolicy i wcale nie jestem ze Śląska ;)

na MC walczył teść mego serdecznego kolegi żyjący do dzisiaj i opowiadał różne ciekawe historie. m.in i taką, że po zdobyciu MC zginęło więcej chłopaków od kul wystrzelonych na wiwat w trakcie libcji oraz ofiar spowodowanych spreng-minami...niż w trakcie sic. walki
nie wiem ile w tym prawdy taka opowieść

tu dwa linki do bardzo ciekawych artykułów na temat MC i nie tylko

http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,35055,2705162.html

http://www.gazetawyborcza.pl/1,75480,2912052.html
Napisano

Dodam jeszcze tylko, że właścicielem tego munduru był Ojciec mojego Chrzestnego... Zdobywca MC- rodowity poznaniak..
Ilekroć spotykali się z moim Dziadkiem, rozmową przy śląskim piwie nie było końca.
Nikt po latach nie miał pretensji, omawiali szczegóły...i to pamiętam z dziecinstwa.
Pozdrawiam.

Napisano
Cóż, marzy mi się już wiele lat wyjazd do MC. Mój dziadek walczył tam jako kierowca czołgu. Przeżył wojnę, jednak w odpowiedzi na pytania przywołuje tylko obraz piekła i poległych kolegów.
Napisano
szkoda ze większość żołnierzy która walczyła na rożnych frontach II wojny światowej już nie żyje :( sam miałem dziadka który walczył pod MC niestety nie bardzo mnie interesowało to kiedy żył a teraz kiedy go nie ma z mila chęcią bym porozmawiał z nim o tym :(

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie