rob Napisano 29 Maj 2005 Autor Napisano 29 Maj 2005 Czego meszki nie lubią? Wanilii nie lubią. Trza odzienie dobrze nawanilić olejkiem spożywczyn tudzież innym substytutem laski wanilli a horda biosztukasów precz pójdzie.Sposób opatentowali mieszkańcy nadwiślanych grodów Włocławka i Torunia którzy to zmagali się z plagą syberyjskich meszek. Wszystkie tramwaje śmierdziały waniliopodobnymi specyfikami. Ciekaw jestem jak kleszcze to znoszą. ja w maju po prostu nie wchodzę do lasubo to nie ma sensu
michu69 Napisano 29 Maj 2005 Napisano 29 Maj 2005 Ot i zemsta sowietów za całokształt stosunków.Postaram się wybrubować . Michu
dyzio Napisano 29 Maj 2005 Napisano 29 Maj 2005 z tym olejkiem to święta prawda. Lapię jedną meszkę otwieram jej japę wlewam parę kropel olejku i już mnie nie uwali. Tylko to trochę męczące
michu69 Napisano 29 Maj 2005 Napisano 29 Maj 2005 Kiedyś kopałem koło bagienka to rajstope kobietki na łep naćągnełem i h.. to dało pociłem się jak wieprzek a one dalej żarły.Michu
kasika Napisano 31 Maj 2005 Napisano 31 Maj 2005 Na te cholery żaden Off nie pomoga. Ale wanilię trzeba będzie wypróbować, bo zarazy żywcem chcą pożreć...
obert8 Napisano 31 Maj 2005 Napisano 31 Maj 2005 w piatkowy wypad muszyska zywcem mnie jadly moze jestem zombiak Cholera na to dziadostwo nie ma rady ale wanilie trzeba wyprubowac tylko zeby sie osy nie zlecialy
czaja Napisano 1 Czerwiec 2005 Napisano 1 Czerwiec 2005 Najlepszy jest olejek goździkowy. do kupienia w aptece. Wystarczą trzy - cztery krople ( na ramiona i nogi ) i jest ok. Tylko trzeba cholernie uważać na oczy i miejsca wrażliwe - pod pachami, na czole - jak się człowiek spoci to szczypie jak jasna cholera. Cena ok 5 zł. To naprawdę działa. Czas działania ok 3-4 godziny. Potem zabieg powtórzyć.
rob Napisano 1 Czerwiec 2005 Autor Napisano 1 Czerwiec 2005 dokładnie - od znajomych wędkarzy dowiedziałem się że środki naturalne są nawet lepsze od tych sztucznych. A od medyka że jak ktoś ma krew którą bestie sobie szczególnie upodobają to nic nie pomoże. Ponoć owady czują jakieś hormonalne sprawy. Moją babkę notorycznie chcą kłuć osy niewiedzieć czemu. A ona ma alergie na jad (raz mało nie umarła) . Jak wszyscy siedzą to tylko do niej osy lecą.Mnie za bardzo owady nie czepiały do momentu kiedy zacząłem brać leki hormonalne. Siedziałem przy ognisku i jeden - dwa komary na noc. A teraz tną jak głupie. No ale lepiej być zdrowym z komarami niż chorym bez nich. Moze to oznaka zdrowia jak cie kmar kolnie?A na bąble po komarach dobry jest korzeń pietruszki ponoć (nie próbowałem) . Trza posmarować miejsce
paulo Napisano 1 Czerwiec 2005 Napisano 1 Czerwiec 2005 Komary odstrasza zapach kremów i emulsji do opalania. Odkryte miejsca można nimi nasmarować co chroni dodatkowo przed porażeniem skóry przez słońce.Innym, dość popularnym sposobem walki z komarami jest zażywanie witaminy B-Complex. Po jej zażyciu organizm wydziela niewyczuwalny dla człowieka zapach, który je odstrasza.A teraz najlepsze ! bardzo dobrym środkiem na komary jest piwo ponieważ znajduja się w nim witaminy z grupy B z wyjątkiem występującej w niewielkich ilościach witaminy B1, które jak jest napisane wyżej skutecznie odstraszają krwiopijców. Ale jak jak ktoś ma pecha i przciaga komary jak magnes to juz nic mu nie pomoże, chyba tylko moskitiera.
obert8 Napisano 1 Czerwiec 2005 Napisano 1 Czerwiec 2005 a ile tego piwa trzeba wypic zeby je wydzielac przez pory 2 litry pzdr
paulo Napisano 1 Czerwiec 2005 Napisano 1 Czerwiec 2005 a co to było 2 litry piwa, trzeba sie poświecić żeby osiągnąć efekt farmakologiczny, tylko szkoda kabla od słuchawek który niechcąco przetnie się saperką podczas kopania dołka, wszystko przez te niezgrabne ruchy, to są skutki uboczne :) pozdrawiam
obert8 Napisano 2 Czerwiec 2005 Napisano 2 Czerwiec 2005 i zaliczasz wystajace korzenie wiem to z doswiadczenia
kat Napisano 14 Lipiec 2005 Napisano 14 Lipiec 2005 Na gzy najlepszy jest AUTAN wieją jak cholera. Wiem co mówię bo jestem na jad tych bydlaków uczulony i parę razy z powodu nieostrożności wylądowałem na ostrym dyżurze. Po Autanie jest spokój pod warunkiem, że uważamy z wodą, która go szybko zmywa. Trzyma też na odległośc przez parę godzin komary i kleszcze (mniej więcej 2 - 3 potem trzeba sie znowu oblać). Środek w wielu wariantach od mleczek po takie ustrojstwa do wcierania i pryskania. Całkiem niezłe i nie jest to tekst reklamowy - mi to swiństwo pomaga.Pozdrawiam
kat Napisano 14 Lipiec 2005 Napisano 14 Lipiec 2005 Na gzy najlepszy jest AUTAN wieją jak cholera. Wiem co mówię bo jestem na jad tych bydlaków uczulony i parę razy z powodu nieostrożności wylądowałem na ostrym dyżurze. Po Autanie jest spokój pod warunkiem, że uważamy z wodą, która go szybko zmywa. Trzyma też na odległośc przez parę godzin komary i kleszcze (mniej więcej 2 - 3 potem trzeba sie znowu oblać). Środek w wielu wariantach od mleczek po takie ustrojstwa do wcierania i pryskania. Całkiem niezłe i nie jest to tekst reklamowy - mi to swiństwo pomaga.Pozdrawiam
kat Napisano 14 Lipiec 2005 Napisano 14 Lipiec 2005 Na gzy najlepszy jest AUTAN wieją jak cholera. Wiem co mówię bo jestem na jad tych bydlaków uczulony i parę razy z powodu nieostrożności wylądowałem na ostrym dyżurze. Po Autanie jest spokój pod warunkiem, że uważamy z wodą, która go szybko zmywa. Trzyma też na odległośc przez parę godzin komary i kleszcze (mniej więcej 2 - 3 potem trzeba sie znowu oblać). Środek w wielu wariantach od mleczek po takie ustrojstwa do wcierania i pryskania. Całkiem niezłe i nie jest to tekst reklamowy - mi to swiństwo pomaga.Pozdrawiam
Tomko Napisano 18 Lipiec 2005 Napisano 18 Lipiec 2005 No to te z okolic Grunwaldu o tym nie wiedzą. Wracając po obejrzeniu bitwy zajrzałem do lasu k. Lszcza - 5 minut i musiałem wiać. Spróbowałem kilka km dalej - nie dały cholery wyjść z autka - myślałem że blachy i szyby poprzegryzają :(.
feeder Napisano 19 Lipiec 2005 Napisano 19 Lipiec 2005 Ja z powodzeniem stosuję Moustidose. Trochę to zbyt intensywnie zajeżdża ale mam spokój z wszelkim robactwem.
general1006 Napisano 19 Lipiec 2005 Napisano 19 Lipiec 2005 mnie ostatnio trzy szt. ugryzły w nogę na wysokości kostki. Na drugi dzień miałem taką banie, że ledwo łaziłem noga bolała aż do kolana i porobiły mi się bąble z wodą. Dużo nie brakowało, a skończyłoby się szpitalem.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.