Skocz do zawartości

Koszalin vol. IV


wojna1939

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
Mape mam cały czas przy sobie w samochodzie i pamiętam o niej. Zaplytkę z góry dziękuję i już się cieszę.
Na ustalenia chyba za wcześnie.
Myślę zę zgadamy się gdzieś w czwatek- piątek.
Pozdrawiam L.
  • Odpowiedzi 308
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Napisano
Jako ze pogoda dopisuje proponuje zastanowic się na sobotę nad jakimś ogródkiem na świeżym powietrzu.
Zawiadomiłem Liona ale bez odzewu.
Pozdrawiam L.
Napisano
Chwała,

jeśli pogoda się utrzyma to z chęcią ... myślę, że w piątek będzie więcej głosów z różnych miejsc odnośnie spotkania sobotniego.

R. i der K.: gdzie razem latacie popołudniami i łikendami minionymi?

Byłem u O. ale zapomniałem ustalić co z potworem, czy rzeczywiście odda nam go pod opiekę. W sobotę na spotkaniu ustalimy co ze zlotem.

Tymczasem - czekam na sygnały - M.
Napisano
Servus
W wiadomej sprawie będącej celem (znikającym?) u mnie na razie nic się nie dzieje. Mam dopiero zamiar coś robić i jak ktoś ma czas (ochotę) na rycie dziur w ziemi w dzień powszedni to czekam na sygnał(y).
Że O. odda to już napisał ,a postów na tym forum zmieniać się raczej nie da..hihi
Pzdr der K.
Napisano
Nastał czas wielkich diecezji:)
1.Gdzie, kiedy i z kim w sobotę?
2.Kto jedzie, kiedy i czym?
Może ktoś się raczy odezwać????
Pozdrawiam L.
Napisano
Co do jutra ,to chyba jakiś kawiarniany ogródek ,może koło amfiteatru....? A o jeżdżeniu to pogadamy ja się wszyscy znieczulą..;)))
Jak proponujecie...?
Pzdr der K.
Napisano
Chwała,

ostatnio przygrywała tam jakaś kapela bluesowa i nie było tłoku (nie byłem tylko słyszałem). Myślę, że dobre miejsce. Jeśli reszcie pasuje to pozostaja propozycje godziny spotkania. Z mojej strony: zarezerwowałem sobie sobotę od 11.00 więc dostosuję się do wymagań.

Trzeba spreparować pismo i w odpowiednim momencie podsunąć O. do podpisania, że niniejszym zrzeka się praw opiekuńczych do potwora i oddaje go grupie w wieczyste użytkowanie dokładając rzetelnie na jego utrzymanie sumę niebagatelną (wielkość sumy zależna od stanu zmroczenia) hi hi

Czekam zatem na słowa (szczególnie odlatującego L.) z podaniem miejsca i godziny.

Tymczasem bywajcie - M.
Napisano
Miejsce może być tylko myślę że 11 to trochę wcześnie. Może 17?
O. musi jeszcze podpisac że nie będzie dochodził roszczeń z tytułu uszkodzeń mechanicznych powtsałych w wyniku eksploatacji w skrajnie trudnych warunkach terenowych :))))
Pozdrawiam L.
Napisano
Chwała,

cichuteńko coś od strony wschodniej (O.) i południowo - wschodniej (R.).

Mam nadzieję, że nie jest to wycofywanie się ze wczesniejszych ustaleń, ani strach przed ogródkiem piwnym.

Tymczasem - przed południem zaglądnę nieśmiało w poszukiwaniu wieści od reszty (O. i R.) - M.
Napisano
Raczek też nie może - do wieczora siedzi w Ł. zarabiając na turystach. Cóz...szkoda.
Spotkamy się w okrojonym gronie.
Pozdrawiam L.
Napisano
Witajcie !!!!!
Kolego L. nie rozmawiajcie trudnym językiem , bo się gubię.
Nie odzywam się bo trochę się spieszę. W środę na wakacje , a jestem w proszku i podpadnięty w rodzinie.
Nie mogę uruchomić zielonego i zalega na środku podjazdu.
W. jutro postaram się zajechać do Ciebie do roboty.
Pozdrawiam !
R
Napisano
Chwała,

czekam więc jutro na Ciebie. Nie możesz już więcej uczestniczyć w zawodach - zwłaszcza w międzynarodowych - nie podpadniesz wtedy (sam wiesz komu) hi hi.

Tymczasem - bywajcie - M.
Napisano
Servus
o. powiedz tylko słowo ...a przyjedzie silna i zwarta ekipa remontowa i zielony będzie fruwał 20 cm nad trawą...;))...a tak konkretnie to prawdę mówiąc nie wiem jak z łikendem...będzie coś z tego?
L. na wypadzik mam czas najwcześniej w środę..
Pzdr der K.
Napisano
Chwała,

ja optuję za sobotnim dniem (turyści). Wyjechać rano, a powrót ...
Ja w tygodniu nie mam szans na grzebanie.

L. Mam wrażenie, że oddawałem Tobie Holta - przypomniałem sobie rano przed opuszczeniem pieleszy. Zerknąłem w miejsca gdzie ew. miałby leżeć i nic. Może popołudniowe poszukiwania coś dadzą. Jeśli nie oddałem to napewno gdzieś tkwi.

Tymczasem - M.
Napisano
Witajcie !
W. postaram się zajechać , ale może się nie udać. Może to wyglądać śmiesznie , ale fiacina nie chce odpalić ( do roboty się spóźniłem ). Może pod podjazdem mam jakieś żyły wodne ??
Pozdrawiam !
R
Napisano
Chwała,

skoro tom 2 jest u Ciebie - i płacze za tomem pierwszym (o niebo lepszym) to poszukam dzisiaj i znajdę drania. Nie będzie mi się chował po kątach ...

Cosik O. nie ma szczęścia do pojazdów ostatnimi czasy ... dobrze, że nie jedzie na urlop pojazdem (tym czy innym) ...

Jak widzicie wyjazd na Zlot? Kto kieruje (czy może pojedziemy busem?), kiedy chcecie jechać ... ?
Napisano
Witam
Jak już mówiłem jadąc z wolnej nieprzymuszonej woli wolałbym chociaż jeden dzień nie być operatorem maszyn napędzanych silnikiem. I dlatego ze mnie kierowcy w tym dniu nie będzie...:P Jak nik nie złoży ofiary na ołtażu trzeźwości pozostaje bus...
i chyba sobota rano..
Pzdr der K.

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie