Skocz do zawartości

Jessica Lynch- wspomnienia


Indian Chief

Rekomendowane odpowiedzi

Dzisiaj w supermarkecie zauważyłem książkę której tytułu nie pamiętam dokładnie. Są to spisane wspomnienia private Lynch. Niestety wspomnienia nie są pisane ręką bohaterki. Marny papier i forma a'la Harlequin raczej nie zachęca. Wpadłem na pomysł zapoznac się z zawartościa gdyż problem aktualnej wojny interesuje mnie bardzo.
konkluzja 1:
USArmy to w dzisiejszych czasach zbieranina młodzierzy zwabionych pieniędzmi, szkoleniami i perspektywą podróży. Jest to armia koedukacyjna i czująca silne więzi z życiem cywilnym. Skutek: słabe wyszkolenie, indolencja na wszystkich szczeblach, panikarstwo, cywilne przyzwyczajenia i formy zachowania. Opieka nad kobietami i związki w oddziałach wpływające negatywnie na sprawność grupy.
konkluzja 2:
Od wojny w wietnamie ta iezwyciężona" armia używa tego samego badziewia zwanego karabinam- M16. Jak wynika z opowiadania żaden z M16 nie działał unieruchomiony przez kurz czy brud lub zacinał się w trakcie prowadzenia ognia czego nie można powiedziec o starym dobrym AK47 który urasta do rangi demona w opisach Jessici.
konkluzja 3: w przypadku przewagi liczebnej na nic amerykańska technika. Marines stracili głowe i niepotrafili zapanować nad chaosem. Nieliczne przypadki odwagi i sprawności zdają się być przyćmione przerażeniem. Rozbicie tego konwoju przypomina mi rozbicie pułku SS Germania. Z tym że Niemcy dali pleców w nocy a tytaj amerykanie w biały dzień.
fakt 1:
Amerykańskie ciężarówki padały jak muchy nie osiągając celu konwoju. Z 32 w tej grupie z przyczyn technicznych padło po drodze 16. To już chyba nasze Stary lepiej sobie radzą.
...to wszystko co udało mi sie przeczytać...

Podsumowując dosyć ciekawa książka jeśli się wgłębć w lekturę i odsiać propagandę. Chociaż tej ostatniej tak dużo nie ma. Skoro są teksty o M16 jako kawałku żelastwa połączonego plastikiem, czy o planach jakie każdy z ochotników miał odnośnie służby w armii lub o nastrojach dotyczących beznadziejności wojny Iraku. Ja osobiście nie spodziewałem się tak kiepskiego stanu USArmy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Amerykanach razi mnie osobiście brak szacunku do przeciwnika, jeńców i ludności cywilnej. Problem armii USA leży w tym że nie musieli bronić własnego kraju, miast, ludności przed zmasowaną agresją z zewnątrz. Przeważnie „walczą” na terytorium innych państw z różnym skutkiem przy okazji robiąc wiele zamieszania i często ośmieszając się. Dobra taktyka i skuteczna bo odstrasza i może oto chodzi.
Co do sprzętu i broni zgadzam się zupełnie z autorem postu. Mam nadzieje że nasi skrajni „amerykanosympatycy” nie uszczęśliwią na siłę naszej armii w ten cudowny sprzęt bo jeśli już to będzie stary technologicznie pamiętający czasy Wietnamu.
Można mieć super sprzęt, amo po zęby ale co z tego jak doświadczenie, motywacje, morale są niskie żołnierzy biorących udział bez pośrednio w walkach.
Wysoki żołd , darmowe zwiedzanie, zdobycze frontowe to typowe argumenty za tym żeby się wcielić na ochotnika tak było i tak będzie.
Z szacunkiem
Adam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z jednej strony jest pozbawina morale koedukacyjna zbieranina której armia opłaciła studia, stypendia itd i teraz muszą to odpracować, dla których nawet przerwa w dostawachbgumy do żucia stanowi nie lada problem logistyczy. a z drugiej strony islamiści których morale wbrew pozorom wcale nie są wyższe a poziom kultury technicznej to absolutne dno, ciekaw jestem jak amerykanie radzili by sobie w takiej np czeczenii
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie