bodek15 Posted December 20, 2004 Author Posted December 20, 2004 ile razy zdażyło ci się nic nie znaleźdź na wykopkach od 0-10,11-20,21-30...... itd ja jako pierwszy się wypowiem 0-10 a tak dokładniej to z 6 razy.( nie licząc śmieci bo to zawsze trafiam)Chodzę dopiero od roku. Jeśli łusek nie liczyć to 11-20
MK Posted December 20, 2004 Posted December 20, 2004 Cześć! Gdy kupiłem pierwszy wykrywacz pierwsze kilka wypadów było bezowocne... A potem próba sprawdzania nowych miejsc gdzie może coś będzie..." i kolejne kilka megawypadów. Ale i tak najlepsze są (były, bo na starym sprzęcie) wypady typu: Sprawdzam w domu sprzęt - działa, jadę na miejsce, wspinam się pół godziny pod górę, cały zziajany składam wykrywkę i... nie działa! No i z powrotem do chołpy... A w domu oczywiście działa, bo jak by to mogło być inaczej...Gdyby tak liczyć te z których wróciły ze mną 1-2 łuski lub lotki do 120 lub 81 to będzie ponad 10... Ale skifa...Ogólnie nie polecam :)Pozdrawiam
Boruta Posted December 21, 2004 Posted December 21, 2004 Zależy co się rozumie bezowocne, jeśli ktoś zbiera tylko monetki i żadnej nie znajdzie, to tyak, ja jednak staram się zawsze przywieźć jakiś suwenir.Pozdrawiam
kocur Posted December 21, 2004 Posted December 21, 2004 W moim przypadku nie można użyć słowa zawsze" czy igdy " bo kopię od miesiąca. Mam co prawda HS - 3 chodzę na dyskryminacji ale odłamki to po prostu koszmar. Już mam bąble na rękach i dwa razy ostrzyłem saperkę. Ale nie zdarzyło sie jeszcze żebym wrócił o kiju". Chociaz parę łuseczek. Mam sporo czasu i chodzę raz - dwa razy w tygodniu.Pozdrawiam - szczególnie doświadczonych poszukiwaczy dla których żywię ogromny szacunek.
Szefo Posted December 21, 2004 Posted December 21, 2004 praktycznie nie ma wyjazdu by nie trafić jakiś popierdólek wiec rzadko wracam na sucho, a co do ostrzenia łopaty to właśnie miałem prztyjemność 2 razy z rzędu (wczoraj i przedwczoraj), no ale coś za coś, przynajmniej wyszło pare fajnych fantów, oczywiście pod drzewami i w największych korzeniach:)pozdrSzefo
U96 Posted December 21, 2004 Posted December 21, 2004 Mieszczę się w przedziale 0-10.A dokładnie 3 ( trzydniówki) gdzie kilometry z chodzę bez wartościowego wyniku. W tedy cieszę się ze zwykłego odłamka, łuski lub złomu na który w innych okolicznościach nie zwróciłbym uwagi. Po takim wyposzczeniu jak złapię „trop” to do 6-tki dotrę.Z szacunkiem
Recommended Posts
Archived
This topic is now archived and is closed to further replies.