Skocz do zawartości
  • 0

ciekawostka z lotniska


tasiek

Pytanie

Napisano

Mam do pokazania bardzo ciekawą żarówkę wykopaną na terenie lotniska z II WŚ Żarówka ma w środku zgniecione pazłotko Czy ktoś się orjętuje do czego była używana?

10 odpowiedzi na to pytanie

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
żarówka musiała być wykonana fabrycznie jest hermetyczna i napewno używana była przez niemców w II WŚ razem z nią wyszły różne części od samolotów : żyroskop ,pokładowa radiostacja Ta żarówka miała wiele szczęścia że nie dostała saperką i jako całość nie daje mi spokoju Nikt nie wie do czego mogła służyć Myślę że folia miała za zadanie zwiększyć jej moc
Napisano
wiesz chyba już dam jej spokój skoro spędziła w ziemi 60 lat zasługuje na poważanie ze względu na swój podeszły wiek zresztą jej światło i tak mnie by nie oświeciło pozostaje dalsze badanie terenu lotniska myślałem że mogła ona służyc do jego oświetlania i np. ułatwiać nocne lądowania a ta folia w środku dawała jej większą moc wszystko to jednak tylko przypuszczenia może kiedyś uda się je potwierdzić jest to napewno jedna z najdziwniejszych rzeczy jaką udało mi sie wykopać dlatego chciałem by inni też ją sobie obejrzeli
pozd.
Napisano
Dowcip z fabryki żarówek. Kiedyś pracowałem w fabryce proszku do prania - koleś wrzucił sprężynkę do opakowania twierdząc że to dobry dowcip ......

Pozdrawiam !

Kocur
Napisano
Jak dla mnie to dobry pomysł :)
Zamiast robić dodatkowa obudowę dla żarówki w celu skierowania światła w jedną stronę,pazłotkiem obniżono koszty i uzyskano ten sam efekt.Ciekawe czy jeszcze by zaswieciła.
pozdr
Napisano
Witam nie wiem do czego mogła służyć??? ale opowiem historię z przed ok 8 lat znalazłem kiedyś u znajomego żarówkę taką jak standardowa 220-230v z tym że miała w środku coś w rodzaju metalowej waty cała była tym wypełniona myśląc że to może być neonówka i że pięknie będzie świecić podłaczyłem ją na szczęście do zasilacza ok 5v i to co się stało potem to było jakby:))) błysk wybuchu jądrowego:))) przez chwilę nic nie widziałem zrobiło mi się ciemno przed oczami, miałem poparzony palec... wydaje mi się że była to jakaś jednorazowa lampa ( flesz ) fotograficzny i myślę że to nie jest folia aluminiowa lecz magnezowa powodująca olbrzymi błysk. Może ktoś ma inne zdanie jestem ciekawy bo to są tylko moje przypuszcenia. Pzdr. Krzychu.

P.S. Do właściciela radził bym tego nie podłączać do prądu to może poparzyć. I oślepić. Tak mi się wydaje.
Napisano
Znalazłem to moje to była żarówka spaleniowa do robienia zdjęć z cienitkimi drucikami magnezowymi, a więc to też może być rodzaj lampy spaleniowej.

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie