SHARKYGSM Napisano 3 Październik 2004 Napisano 3 Październik 2004 Piotr - a przyjrzyj się dobrze - może KN .... i tu nr ?? Bo jak masz samo n xxx to zapewne masz zamek z M75 z armaty polowej ... Czekaj - zaraz zamieszcze jeszcze kilka fotek ... i szkiców - Ty i ja wiemy o co chodzi a reszta jeszcze nie :)
SHARKYGSM Napisano 3 Październik 2004 Napisano 3 Październik 2004 na 100% masz z polówki - rączka rygla zamka do kazamatowej armaty była inaczej profilowana - twoja jest prosta :)
miggi1 Napisano 3 Październik 2004 Napisano 3 Październik 2004 Ja mam takie zdjątko polówka z prostą rączka ale znalazłem dwa szkice M75 na lawecie kazamatowej drewnianej i stalowej
miggi1 Napisano 3 Październik 2004 Napisano 3 Październik 2004 podpis i zdjęcie pochodzą ze strony TPF Przemyśl (http://www.tpfprzemysl.w.kki.pl/artyleria/9cmm75armatakazamatowa/index.html)Armata kazamatowa 9 cm M. 75 na lawecie drewnianej"ta ma ogi" na rączce
SHARKYGSM Napisano 3 Październik 2004 Napisano 3 Październik 2004 A tak wygląda armata na podstawie kazamatowej ...
miggi1 Napisano 3 Październik 2004 Napisano 3 Październik 2004 podpis i zdjęcie pochodzą ze strony TPF Przemyśl (http://www.tpfprzemysl.w.kki.pl/artyleria/9cmm75armatakazamatowa/index.html) Armata kazamatowa 9 cm M. 75 na lawecie stalowej" zauważ, że ta kazamtówka ma prostą rączkę, myślę że zamek był jeden a tylko wymieniali rączki bo jest ona w bardzo prosty sposób montowana (na klinie)miggi1
SHARKYGSM Napisano 3 Październik 2004 Napisano 3 Październik 2004 „22 marca 1915 roku o 5 rano Przemyślem wstrząsnął potężny huk. Z okolicznych wzgórz, na których rozlokowane były forty Twierdzy Przemyśl, w niebo wzniosły się rozbłyski wybuchów. Waliły się w gruzy potężne umocnienia, wysadzone na rozkaz komendanta Twierdzy przed poddaniem jej w ręce Rosjan.”89 lat później , 17 sierpnia, na forcie Salis Soglio Soglio w Siedliskach rozpoczyna się ta opowieść i historia, która będziemy pamiętać zapewne do końca życia. My jako „odkrywcy” nasz sukces świętowaliśmy nie lampką szampana , a 26 godzinami spędzonym w odosobnieniu za kratami w policyjnej izbie zatrzymań, a cała historia rozdmuchana przez policję i media nabrała mocno kryminalnego posmaku.- W ubiegłym tygodniu dostaliśmy od konserwatora zabytków informację, że na siedliskim forcie ktoś wykopuje armaty – opowiada policjant z sekcji kryminalnej Komendy Miejskiej Policji w Przemyślu. – ponieważ działo się to w bezpośrednim sąsiedztwie granicy, poprosiliśmy o pomoc Straż Graniczną. Przez kilka dni funkcjonariusze wydziału operacyjno- śledczego SG i policjanci prowadzili stałą obserwację terenu. W czwartek , 19 sierpnia na terenie fortu zatrzymaliśmy czterech mężczyzn , którzy wykopali armatę. Byli to : Jacek D. z Przemyśla, Arkadiusz P. z Krakowa, Robert N. z Pikulic, i Janusz F. z Jaksmanic. Na miejscu zabezpieczyliśmy spiżową , ponad dwumetrową lufę armaty wraz z zamkiem, elementy lawety oraz sprzęt , którym się posługiwali. Ponieważ istniała uzasadniona obawa, że sprawcy będą ukrywać się, nakłaniać świadków do składania fałszywych zeznań oraz w inny sposób utrudniać tok prowadzonego postępowania, po przesłuchaniu Arkadiusz P. poczuł się źle i został odwieziony do szpitala, gdzie po przebadaniu lekarz stwierdził, że nie może być zatrzymany w policyjnej izbie zatrzymań i już jako pacjent został przyjęty do szpitala. Pozostali po wykonaniu wszystkich niezbędnych czynności zostali zwolnieni następnego dnia.„Przestępcy”I tu się należy wyjaśnienie już z naszej strony. Nie czuję się przestępcą – od lat zajmuję się odszukiwaniem, poszukiwaniem, dokumentowaniem i pozyskiwaniem zabytków militarnych okresu szczególnie I Wojny Światowej. Wiele takich znalezisk przekazałem m.in. do Arsenału Wrocławskiego, Muzeum Narodowego Ziemi Przemyskiej, Muzeum Twierdzy Przemyśl, działającemu przy Klubie Garnizonowym w Przemyślu i innym placówkom. Z armatą było tak – decyzja zapadła dopiero we wtorek ,że kopiemy i będziemy szukać – podejrzenia były ,że armata tam jest. Przy naszej wiedzy, mając dokładne archiwalia i plany oraz materiały źródłowe ,ze zniszczenia Twierdzy wiedzieliśmy, że „ona” tam gdzieś na nas czeka. Więc nie jest prawdą jakoby Policja wiedziała wcześniej od nas , że będziemy na tym forcie akuratnie kopać (no chyba, że mają jasnowidza na etacie) , ponieważ tydzień wcześniej nawet myśmy jeszcze tego nie wiedzieli… Nasze przypuszczenia co do miejsc okazały się przysłowiowym „strzałem w dziesiątkę” !!!. Już 18 sierpnia po południu światło dzienne ujrzały pierwsze części lawety. Po rozkopaniu miejsca wydobyliśmy tył lawety wraz z okuciami belki odbojnika ( sam odbojnik znajdował się jak stwierdziliśmy później tuż pod lufą armaty). Do godz. 20tej udało się wydobyć wieczornych zabezpieczyć ok. 75% części składowych lawety :- tylne okucie lawety z mocowaniem 1 sztuka- 10 śrub łączących boki lawety- odbojnik wraz z okuciem belki odbojnika- blaszane ukucia boków lawety - śruba stabilizująca lufę- koła 2 sztuki - oś kółW godzinach wieczornych dotarliśmy do lufy ,która leżała przechylona pod katem – inaczej , leżała pod lawetą – osadzona w jarzmie lawety. Lufa była skierowana wylotem w dół w kierunku wylotu fosy (pierwotne pole ostrzału) . Zamek był w pozycji wysuniętej , otwarty. Kierownica zamka była odłamana i leżała przy tylnej części lufy. Wyobraźcie sobie potężną dawkę adrenaliny !!! – takie trafienia zdarzają się raz w życiu !. Widok niesamowity, tak jak uczucie gdy ręką się gładziło idealnie wypolerowaną płaszczyznę lufy … Ale … z powodu ciemności o nocy , całą akcję musieliśmy odłożyć na dzień następny. I kolejna nieprzespana noc i snucie planów jak „ją” wydobyć , aby nie uszkodzić …19 sierpnia 2004 roku – prace rozpoczęliśmy godzinach rannych . Około 4 godzin zajęło delikatne wysunięcie lufy z jarzm lawety – chodziło o bezinwazyjne wydobycie reszty części łoża . Cała operacja zakończyła się sukcesem. W tym momencie cała reszta lawety została przez nas zabezpieczona. Lufa spoczywała na głębokości około 2 metrów . Wydobycie lufy zostało przeprowadzone ręcznie przy użyciu pasów (szerokich – mających zapobiec powstawaniu rys na lufie oraz innych uszkodzeń). Nie podjęliśmy decyzji o użyciu wyciągarki elektrycznej będącej na wyposażeniu naszego pojazdu (siła uciągu 4,5 tony)– mogłaby spowodować uszkodzenia powierzchni lufy (szczególnie podczas holowania po zagruzowanej powierzchni) . W cztery osoby wyjęliśmy na powierzchnie ręcznie lufę ważącą ponad 500 kg. Nie jest prawdą, że byliśmy cały czas obserwowani – bo gdyby tak było to policja i Straż Graniczna wiedziałaby gdzie leży lufa !!! – a oni prze ponad 20 godzin jej szukali – chociaż po niej chodzili - przykryta raptem była 20 cm ziemi i leżała sobie spokojnie w nasypie (osypie) miejsca wydobycia !!!. Więc, ani Policja ani SG nie mają prawa przypisywać sobie jakiejś szeroko zakrojonej akcji – pierwszy raz SG pojawiła się na forcie dopiero 19 sierpnia o godz. 12tej – i wiem to z własnego sprawdzonego źródła , że do ostatniej chwili nic nikt o nas nie wiedział ! Godzina ok. 12.00 widzimy duży ruch przed fortem, nie minęło 15 minut – dzwoni Arek – SG kręci się po forcie i hałasuje po krzakach … Zapada decyzja – kręcimy się po forcie udając turystów. Kolejnych obchód fosy i widzimy 2 żołnierzy SG w hełmach, kominiarkach i kamizelkach kuloodpornych. Zaczynam gdybać – ćwiczenia mają czy znowu „turyści” ze wschodu dokonali w rejonie nielegalnego przekroczenia granicy ?? Pytania pozostają bez odpowiedzi – siadamy na dnie fosy i czekamy … może sobie pójdą dalej ?? Komary tną niemiłosiernie , dłużej tak nie można siedzieć – zapada decyzja – idziemy do nich na górę się wylegitymować (siedzieli na wale fosy strasznie krzakami hałasując). Docieramy na górę i ku naszemu zaskoczeniu na nasz „dzień dobry” zwijają pod pachę siatkę maskującą i zaczynają uciekać !!! – nagle jeden z nich odwraca się kieruje w naszą stronę pistolet maszynowy i krzyczy „ Straż Graniczna , nie ruszać się bo strzelam „. Zaczynam lekkim żartem, żeby rozładować nerwową atmosferę – „ że SG to widzimy i nigdzie nie mamy zamiaru uciekać , przyszliśmy się wylegitymować … „ i tak nie pomogło – broń pozostała wycelowana i poproszono nas o dokumenty. Po spisaniu nas odeszli spokojnie … Myśmy udali się w kierunku dziedzińca fortu do stojącego tam naszego samochodu … po drodze Ci sami żołnierze zatrzymali nas i kazali nam pójść za sobą na dziedziniec. Po zejściu na dół, niczego nam nie chciano powiedzieć – padło jedyni zdanie „ tu poczekamy na kogoś”. W międzyczasie zabrano nam telefony komórkowe. Około 13.30 przyjechał z piskiem opon stary rozwalający się polonez i wyskoczyło z niego 4 ludzi . Policja Kryminalna – jak się po chwili okazało … Bez słów kazano nam się z nimi udać do posterunku SG. 2 kolegów wsiadło do poloneza a nam przydzielono 2 „opiekunów” do naszego auta z Kryminalnej …Dojechaliśmy na posterunek SG o godz. ok. 14tej – zaprowadzono nas do Sekcji Wywiadu – nadal myśleliśmy jeszcze ,że ktoś im zwiał przez granicę i nas tak rutynowo na przesłuchanie zawieźli – z drugiej strony bardzo się dziwiłem postępowaniem tych ludzi ponieważ , znam ich wszystkich widzenia i sam jestem osobą dość znaną i kojarzoną w mieście . Ale o dziwo – zmowa milczenia. Każą nam grzecznie czekać – no to czekamy …Po 2 godzinach pada stwierdzenie – zabieramy ich na komendę. Ups – coś tu nie tak – zaczynają mi chodzić po głowie różne przypuszczenia …Komenda – Arek i 2 pozostałych kolegów zabrano na przesłuchania pod eskortą do różnych pomieszczeń )- to zrozumiałe. Mnie zostawiono samego na korytarzu, bez nikogo – gdym wiedział co się święci poszedłbym pewnie na „lody” … ale stwierdziłem, że jak coś chcą to się im wszystko wyjaśni i do domku … Ale gdzie tam – nagle sobie po jakiś 40 minutach przypomniano o mnie … Na przesłuchanie – zaczęto od dania mi do podpisania Protokół zatrzymania osoby - … oj mina mi zrzedniała – takiego obrotu sprawy się nie spodziewałem … Oto cytat z uzasadnienia zatrzymania : „ Wymieniony podejrzany jest o przestępstwo z art108 ustawy z dnia 23 lipca 2003 roku o ochronie zabytków . Istnieje uzasadniona obawa iż będzie się ukrywał, nakłaniał świadków do składania fałszywych zeznań oraz w inny bezprawny sposób utrudniał tok prowadzonego postępowania”. No i dostaliśmy wszyscy „48 godzin”. Podczas przesłuchania ani ja ani nikt z nas niczego nie ukrywał – przecież nie mieliśmy zamiaru ukraść armaty – no bo po co ?? Każdy kopanie traktuje jako hobby , pasję – a , że w biednej Twierdzy nie ma eksponatów prawdziwego zdarzenia , więc była okazja coś Miastu Przemyśl dać. Oczywiści powiedzieliśmy gdzie są pozostałe części lawety i armata – ponieważ Policja była święcie przekonana , że ją stamtąd zabraliśmy i gdzieś ukryliśmy . Na drugi dzień rano przyszło po mnie do celi 4 policjantów pod bronią, zostałem skuty i zawieziony do domu w celu dokonania przeszukania. Po przeszukaniu wróciłem znowu do celi. Po południu po ponad 26 godzinach zostałem zwolniony do domu.Podobnie odebrał całą sprawę mój bardzo dobry kolega Arek Poźniak z Krakowa. Jak powiedział : – „Nie wiem dlaczego policjanci chcieli mnie skuć. Przecież nie stawiałem oporu, spokojnie wszystko wyjaśniałem ,niczego nie taiłem. Pomimo to zostałem w komendzie skuty kajdankami na kilkanaście minut (przyp. autora :w trakcie przesłuchania) . Poczułem się źle, bo jestem chory na cukrzycę. Wtedy wezwano pogotowie i trafiłem do szpitala, skąd wyszedłem w sobotę, a dopiero w poniedziałek po wielkich prośbach oddano mi rzeczy osobiste i telefon.Tu zaznaczę, że Arkowi zapomniano powiedzieć ,że już nie jest zatrzymany !!! I , że podobno nigdy nie był … totalna bzdura. A w poniedziałek , kiedy zgłosiliśmy się po jego rzeczy osobiste i telefon – sugerowano nam, że Arek telefon komórkowy na komendzie zgubił i nikt mu go nigdy nie zabrał - a policja jest tak miła, że mu go łaskawie oddaje . Najzabawniejsze jest to ,że w trakcie przeszukania u jednego z kolegów w Jaksmanicach znaleziono u niego w domu m.in. nasze wykrywacze . Zostały one zatrzymane i do dnia dzisiejszego ich nie odzyskaliśmy – chociaż nie było ich na miejscu „przestępstwa” ani nigdy nie były tam użyte. Dodatkowo zabrano mu z domu : bagnety, szable , stare świeczniki itp. rzeczy. Policja tłumaczy się, że muszą powołać biegłego , który musi w jakiś sposób potwierdzić pochodzenie w/w przedmiotów . Paranoją jest , że jak powiedział jeden z policjantów prowadzących sprawę – „jeśli biegły stwierdzi, że te rzeczy były wykopane na forcie to zostanie orzeczony przepadek ich i wykrywaczy na rzecz skarbu państwa” - totalne bezprawie !!! Jak niby maja zamiar stwierdzić, czy coś wykopane było tu czy na posesji , jeśli w ogóle zostało wykopane a nie np. kupione na giełdzie staroci ?? Miejmy nadzieję , że ten wątek sprawy zakończy się pomyślnie i wszyscy odzyskamy sprzęt (1 smętek, 1 C-Scope i mój Garret GTI2500). „władza”Forty Twierdzy Przemyśl dla wielu poszukiwaczy są swoistym El Dorado , a przecież ustawa o ochronie zabytków z 23 lipca 2003 roku wyraźnie zakazuje tego typu działań. Nad jej przestrzeganiem czuwają m.in. służby konserwatorskie. – To , co się zdarza na terenie fortów, nazywam rabunkiem – powiedział Krzysztof Szuwarowski z Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Przemyślu. – Oczywiście bardzo ucieszyliśmy się z odnalezienia tej armaty, bo jest ona unikatowym zabytkiem techniki militarnej, ale zaczęły się teraz kłopoty. Jej stan wymagał natychmiastowego zabezpieczenia konserwatorskiego. Zgodnie z prawem znalezisko to jest własnością Skarbu Państwa, czyli w tym przypadku Starostwa, które nie miało jednak warunków na przechowywanie armaty. Podjęliśmy więc decyzję, aby czasowo zdeponować ją na forcie w Łętowni , gdzie lufa została pod nadzorem konserwatorskim zabezpieczona i umieszczona na lawecie podobnej do oryginału, a w przyszłości , po fachowej konserwacji i rekonstrukcji lawety, armata będzie eksponowana w Przemyślu. Na pytanie o wartość znaleziska K.Szuwarowski nie potrafił odpowiedzieć, ale zaznaczył, że podana w mediach wartość – kwota 30 tys Euro jest wzięta ”z sufitu” i służyła jedynie „wzmocnieniu” sensacyjności informacji o armacie.Rzeczą godną zastanowienia się jest , ze armata znalazła się na terenie PRYWATNYM –ponieważ Fort VIII Łętownia jest dzierżawiony przez prywatnych właścicieli (dobrzy znajomi konserwatora zabytków). Wszystko można zrozumieć, ale że trafiła do miejsca niezabezpieczonego (brak alarmu itp.) jest moim zdaniem niedopuszczalne. Szczególnie po informacjach mediach jej rzekomej wartości. Na dzień dzisiejszy sprawa jest w prokuraturze w trakcie wyjaśnień. Wobec nas wszystkich zastosowano dozór policyjny (3 razy w tygodniu chodzimy się podpisywać na Komendę). W uzasadnieniu prokuratura podała : „ W dniu 18 sierpnia 2004 roku w Siedliskach woj. Podkarpackiego na terenie fortu „ Salis Soglio” działając wspólnie i w porozumieniu z Arkadiuszem Poźniakiem, Robertem N. Januszem F. dokonał wykopania za pomocą łopaty i pasów holowniczych oraz zniszczenia lawety armatniej stanowiącej wyposażenie fortu, oraz zabytek militarny. Tj. o przest. z art. 108 ustawy z dnia 22 lipca 2003 roku o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami (Dz.U.Nr 162 poz. 1568). Zastosowanie środka zapobiegawczego postaci dozoru Policji uzasadnione jest zebranym materiałem dowodowym, który dostatecznie uzasadnia fakt popełnienia przez podejrzanego zarzucanego mu czynu.”I tak to wygląda – sprawa wyjaśniająca się toczy … w międzyczasie zostaliśmy poproszeni o pomoc w znalezieniu i wydobyciu kolejnych armat przez dyrektora Muzeum Narodowego Ziemi Przemyskiej – poprzedniej ekipie się to nie udało, więc poproszono nas o pomoc … Dodatkowo – ponoć poprzednia ekipa chce sprowadzić georadar – niestety tym terenie będzie bezużyteczny – dużo gruzu, bardzo duże nierówności terenu. Sądzę, że do końca miesiąca uda nam się wydobyć dla miasta kolejne armaty.
IRONRAT Napisano 3 Październik 2004 Napisano 3 Październik 2004 Sharky, czy mógłbyś podać jakieś szczegóły twoich kontaktów z władzą?Ironrat
SHARKYGSM Napisano 3 Październik 2004 Napisano 3 Październik 2004 A jakie szczegóły Cię interesują ?? zadaj konretne pytania - bedzie konkretna odpowiedź ...
SHARKYGSM Napisano 3 Październik 2004 Napisano 3 Październik 2004 a i jeszcze tu macie pismo - zlożone przez nas następnego dnia po naszym zwolnieniu z Policji - z 20 sierpnia do dyr. Muzeum Narodowego Ziemi Przemyskiej:Do dyrektora Muzeum Narodowego Ziemi Przemyskiej W związku z odnalezieniem i wydobyciem przez nas na terenie fortu I „ Salis Soglio” w Siedliskach kompletnej armaty wzór 1875 kaliber 9 cm (spiżowej) wraz z podstawą kazamatową pragniemy , aby ten unikalny w skali europejskiej eksponat zasilił zbiory Muzeum Narodowego Ziemi Przemyskiej. Chcemy zaznaczyć, że od wielu lat zajmujemy się odszukiwaniem, dokumentowaniem i pozyskiwaniem zabytków militarnych okresu I i II wojny. Wiele cennych eksponatów przekazaliśmy już Muzeum Twierdzy Przemyśl (działającym przy Klubie Garnizonowym w Przemyślu), Arsenału Wrocławskiego oraz do Muzeum Armii Krajowej w Krakowie. Uważamy, że najcenniejsze (najciekawsze zabytki) powinny znaleźć się pod fachową opieką , a taką gwarantuje tylko Muzeum Narodowe. Mamy świadomość, że zabezpieczając znalezisko naruszyliśmy prawo (Ustawa o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami z dnia 23 lipca 2003 roku) nie powiadamiając wcześniej odpowiednich służb, ale wynikało to z późnej pory oraz obawy, że w/w armata wraz z podstawą padnie łupem zbieraczy złomu. Chcąc naprawić ten błąd zobowiązujemy się pokryć koszty konserwacji zabezpieczenia znaleziska oraz pomóc w rekonstrukcji lawety, a także udostępnić posiadaną dokumentację techniczną w/w armaty o ile znajdzie się ona w zbiorach Muzeum Narodowego Ziemi Przemyskiej. Informujemy, że obecnie znalezisko znajduje się w depozycie Komendy Miejskiej Policji w Przemyślu. Liczymy na przychylne rozpatrzenie sprawy i wierzymy , że ta unikatowa armata stanie się atrakcją dla zwiedzających Muzeum. Zaznaczamy też, że w przyszłości chętnie będziemy współpracować z Muzeum Narodowym służąc fachową wiedzą, doświadczeniem oraz specjalistycznym sprzętem eksploracyjnym, który posiadamy.Z poważaniemJacek Dzik i Arkadiusz Poźniak
IRONRAT Napisano 3 Październik 2004 Napisano 3 Październik 2004 Sharky,w chwili, gdy ja pisałem moją prośbę, właśnie podałeś opis zdarzeń, byłeś o sekundy szybszy. Niezależnie od tego, dziękuję za opis.Ironrat
IRONRAT Napisano 3 Październik 2004 Napisano 3 Październik 2004 Sharky, ile ty masz wzrostu, że aż 4 pod bronią przyszło po ciebie do celi?Jeśli chodzi o szarą rzeczywistość, to niestety średni czas trwania sprawy w polskim sądzie to ok. 1200 dni. Musicie się uzbroić w cierpliwość, chyba, że po drodze traficie na kogoś rozsądnego.Ironrat
Gość Napisano 3 Październik 2004 Napisano 3 Październik 2004 sharki moze nie jest wysoki,ale nie widzieliscie tych naszych wyglodzonych pseudopolicjantow.
SHARKYGSM Napisano 3 Październik 2004 Napisano 3 Październik 2004 A oto i ja czyli SHARKy" we własnej osobie :) (tylko 176 cm wzrostu :)...oczywiście z aszą" armatąpozdrawiam wszystkich nam życzliwym ludziom i wszystkich, którzy nam pomogli i pomagają , wspierają ... na szczęście okazuje się ,że przyjaciół mamy wielu ...A i może nie powinienem - pozdrowienia dla tych , którzy nas podier....li i tych wszystkich konfidentów zazdroszczących nam naszego sukcesu - to przez nich są te wszystkie problemy ... Pamietajcie, że my pamiętamy, wiemy i będziemy długo pamiętać ...pozdrawiamJacek Dzik i reszta
jaca2003 Napisano 3 Październik 2004 Napisano 3 Październik 2004 No kolego Gratuluję odwagi.Jesteś pierwszym przestępcą" który opisał zalety naszej kochanej ustawy.Po porównaniu opowiesci z drugiej strony oraz wypowiedzi miarodajnych czynników utrzymujących ład i porzadek " dochodzę do wniosku ze taki Bin Laden miałby co w tym kraju robić.Pozdrawiam
SHARKYGSM Napisano 3 Październik 2004 Napisano 3 Październik 2004 A miałby, miałby ... Na naszej sprawie tzwczynniki polityczne" chciały sie dorobić ... tylko troszkę im to nie wyszło no i parę osób za nadgorliwość oberwało ...Ale bajki piszą i pisali ... Na dowód idiotyzmów wrzucę poźniej kilka skanów artyk. z gazet - to się dopiero pośmiejecie ...Wyobraźcie sobie , że na około 15 art. napisanych po różnych gazetach w tej sprawie - tylko jeden był napisany bezstronnie i z głową ( tu podziękowanie dla Jacka Sz.). - ten art. też zamieszcze - tylko najpierw zapytam o zgodę autora. Poza tym media posłużyły władzom do stworzenia strasznych przestępców" , ukazania wielkiego pseudo sukcesu" SG i POLICJI (gdyby im, jedna osoba nie doniosła to do dzisiaj żyli by w niewiedzy) no i jak to było w przypadku niektórych pozbycia się konkurencji" po fachu.... Teraz widzicie do jakich chorych sytuacji prowadzi zadzrość i zawiść ludzka.Rada dla wszystkich - uważajcie na niektórych ;)
IRONRAT Napisano 3 Październik 2004 Napisano 3 Październik 2004 Czyli sprawa ma drugie, a nawet i trzecie dno. Mam nadzieję, że wszystko się jak najszybciej wyjaśni. Armatka zostanie odrestaurowana i będzie można ten podwójnie historyczny zabytek zwiedzić".Powodzenia.Ironrat
jaca2003 Napisano 3 Październik 2004 Napisano 3 Październik 2004 jeszcze jedno pytanie .Czy wy aby w momencie odkrycia nie twozyliście zorganizowanej grupy przestepczej(to by tłumaczyło chęc posiadania armaty)lub innych struktur mafijnych?To by tłumaczyło zaangazowanie sił i srodków w waszej sprawie.pozdrawiam
ms Napisano 3 Październik 2004 Autor Napisano 3 Październik 2004 o chyba, że mają jasnowidza na etacie"z tym jasnowidzem to trafiles, skoro brak efektow to odwoluja sie nierzadko to roznej masci znachorstwa, widzen w roznych barwach:-)a samo wydarzenie - mieszkanka absurdow naszej codziennosci, jakze polskiej przeplatanej masa ustaw, rozporzadzen, zadza sukcesow i poprawa statystyk, w polączeniu z zapelnieniem stron gazet kolejna porcją sensacyjnych doniesien.
U96 Napisano 3 Październik 2004 Napisano 3 Październik 2004 Tym pytaniem narazam sie poprzednikom i autorowi :czy tej lufy niedalo sie inaczej wydobyc bez tej konspiracji, dziwnych okolicznosci i podchodów z MSWiAz szacunkiem VJ
IRONRAT Napisano 3 Październik 2004 Napisano 3 Październik 2004 Jeszcze jedno pytanie. Czy wasze wykrywacze i kolekcje wróciły już z ekspertyzy.Ironrat
jacenty2004 Napisano 3 Październik 2004 Napisano 3 Październik 2004 W imieniu pewnych panów chciałbym podziękować przemyskiej policji i innym, służbom... ich zaangażowania w sprawę tej lufki. dzięki temu że nie byli tam gdzie są potrzebni w tym czasie przez naszą granicę przemycono z tamtego terenu zabytków za 4 miliony 675 tysięcy dolarów ...acha chłopaki z policji: może byście sprawdzili swoje magazyny bo coś mi się wydaje, że widziałem ostatnio ciekawe rzeczy z waszych zbiorów na ebayu
SHARKYGSM Napisano 3 Październik 2004 Napisano 3 Październik 2004 1. Do JACA2003 - nie tworzymy żadnej struktury mafijnej ani nie jesteśmy handlarzami :) Zaangażowanie środków spowodowane było chęcią wykazania się no i narobienia dużo szumu ...2. Do U96 - nie było na to czasu - a tak na marginesie : w czasie gdy my byliśmy za kratkami, a policja rzekomo zabezpieczała" znalezisko - na fort do fosy wjechał ciągnikiem pan K. i stwierdził spinając armatę łańcuchem, że przysłał go wójt i kazał zabrać własność gminy !!! Wyobrażacie sobie ?? zaledwie parę godzin po rozdmuchaniu sprawy sępy się zaczęły zlatywać ... hihi - ciągnikiem - do dzisiaj chce mi się śmiać ;)3 Do IRONRAT - nie - po 2 miesiącach niczego nam jeszcze nie zwrócono - choż plotka głosi,że może jutro coś się ruszy ...Jaca2003 - żebyś Ty wiedział ile przez naszą granicę w Medyce przenika ... Na legalu to będziemy teraz następna wyciągać :) Poprzednia ekipa się nie popisała organizacja itp ani wiedzą w tym temacie - dlatego poproszono rzekomych przestępców" o pomoc. I my tej pomocy udzielimy :) być może po 20 października będe mógł Wam zdać relację z wyciągnięcia kolejnj - co Wy na to ??
U96 Napisano 3 Październik 2004 Napisano 3 Październik 2004 Ciekawie się zapowiada - powodzenia :-}A na marginesie napisz skarge na SG i Policję z mojego doswiadczenia" ktoś powinien beknąc dyscyplinarnie za zastosowanie takich środkow wobec was a w szczególności zastosownie kajdanek - jasno i wyraznie jest napisane kiedy i w jakich okolicznościach stosuje sie środki przymusu.z szacunkiem VJ
Gość Napisano 3 Październik 2004 Napisano 3 Październik 2004 Jestem osobą która również brała udział w znalezieniu i wykopaniu ww armaty.Mój kolega Jacek bardzo dobrze wszystko przedstawił.Do tej pory wszyscy którzy nas nie znają myśleli o nas jako o przestępcach" ,ale to dlatego że w taki sposób dzięki policji przemyskiej przedstawiły nas media.Po opisaniu naszej wersji wydarzeń wiele osób,zaczęło inaczej o nas myśleć.Dziękujemy wszystkim którzy pozytywnie wypowiedzieli się na nasz temat,za miłe maile i oferty współpracyarepo70
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.