Mike Napisano 9 Sierpień 2004 Napisano 9 Sierpień 2004 Ech,miałem tem być,ale niestety czynniki zewnętrzne" uniemożliwiły mi przyjazd :-(((Patrząc przez przymat tego żałosnego programu w TVP3 było widać,kto się na codzień para reenactingiem,a kto był z łapanki" ;-)Duże brawa dla reenactorów z wszystkich Grup,byliście naprawdę śmietanką tej całej zbieraniny!Szczególne pozdrowienia dla kumpli,z którymi miałem jechać-Adiego,Wielebnego,Łosia i oczywiście Schreka-ach,ten szturm i jazda z flagą była świetna!A wszystkim nadmiernym malkontentom radzę ruszyć d... wziąć pod uwagę,że było to pionierskie przedsięwzięcie i za każdym następnym razem powinno być lepiej!Tak trzymać!PozdrawiamMichał Różyński Mike"GRH 1.SBS" przy ZPSSRH Polski Wrzesień" VII POW
Panzergrenadier Napisano 9 Sierpień 2004 Napisano 9 Sierpień 2004 A ja sie Ciebie tak naszukałem i tak zlustrowałem powstańców...
Mike Napisano 9 Sierpień 2004 Napisano 9 Sierpień 2004 Niestety strefa zrzutu została zmieniona w ostatniej chwili,więc nie zdążyłem nawet zawiadomić kogo trzeba ;-)
Gość Napisano 9 Sierpień 2004 Napisano 9 Sierpień 2004 I ja chciałam podziękować za wspaniałą walkę na barykadzie, a przede wszytskim za niesamowitą atmosferę, którą wszyscy stwarzaliście(oj dbaliście o te swoje santariuszki, dbaliście:-)).Z takimi kompanami można iść na prawdziwą wojnę!!Relacja w TVP3 nie umywa się do tego co przeżywaliśmy wspólnie, co rzeczywiscie udało nam się tam wspólnymi siłami stworzyć.To zaszczyt było walczyć z wami tam na barykadzie!!!
Gość Napisano 10 Sierpień 2004 Napisano 10 Sierpień 2004 Do Panzergrenadier-a. To fakt broń mieliśmy orginalną z M.W.P., orginalne panterki były trzy, w tym dwie SS zdobyte na Stawkach(prywatne). Do ramov-a , nasz oddział to 1 P.P.Legij Nadwiślańskiej z M.W.P. z siedzibą w cytadeli. Jeśli chodzi o 30-latków (młodziż) (byli też młodsi, ale byli także i starsi) z Parasola to tak wykombinowali współorganizatorzy. My przyszliśmy jako oddział z Radosława powracający ze Stawek. Parasol to była garstka ludzi w większości aktorzy którzy grali na scenie. Dołączono ich do nas i zrobiono Parasol ze zgr. Radosław jako całość, dlatego tak wyszło. Co do organizacij wypowiadałem się wcześniej, co do grup re. wychodził brak wyszkolenia (strzelanie,musztra,walka na bagnety, regulaminy) tego w grupach brak. Dwa lata ćwiczeń i będziecie chodzić jak zegarki i wtedy zobaczycie jak to jest potrzebne. Grupy które jeżdżą na międzynarodowe batalie wiedzą coś na ten temat. Wyszkolenie by nie przynieść sobie i Polakom obciachu. A tak w ogóle było fajnie, był bajzel, ale było fajnie!
Gość Napisano 10 Sierpień 2004 Napisano 10 Sierpień 2004 NO to ja dodam tylko jedno....fajnie że tak dużo sanitariuszek było... 3??? 4???z relacji TV3 widac było że wczuły sie w rolę i pielęgnowały was czule...ehh że też nie mogłem przyjechać , zobaczyć na żywo. Szkoda że taka krótka ta relacja była...szast - prast i koniec...a te kwaśne klimaty na końcu (trupy i jakieś dźwięki starych rur wodociągowych) można było zastąpić ujęciami walk....miałem niedosyt.
Grzesio Napisano 10 Sierpień 2004 Autor Napisano 10 Sierpień 2004 A ja obejrzałem sobie w końcu relację w TV i muszę powiedzieć, że ta nieszczęsna brama wypadła scenograficznie, w perspektywie ulicy, całkiem dobrze. :-)Broni bym się nie czepiał, bo i tak większość widzów w masie nie zwracała zapewne na to uwagi, z kolei nocna pora dodała tylko wyrazu efektom świetlnym, raczej nie ukontentowawszy jednak fotografów. :-PSpotkałem się gdzieś z zarzutem, że impreza była za mało rozreklamowana - powiedziałbym, że wręcz przeciwnie - reklama była nieproporcjonalnie duża w stosunku do ilości miejsc, z których cokolwiek było widać, nb. wyjątkowo niefortunnie rozplanowanych (to chyba właśnie kwestia ostentacyjnego ustawienia scenografii pod TV) - zaliczyło ją podobno 8000 tysięcy osób, czyli na (moje) oko 3-4 razy za dużo.Tym nniemniej bardzo cieszy mnie fakt tak szerokiego i emocjonalnego obustronnego zainteresowania - skoro ludzie wolą to oglądać i brać w tym udział, niźli siedzieć w hipermarketach i inszych restauracjach innych niż wszystkie.Plose o jesce!!! :-)PzdrGrzesiu
Gość Napisano 10 Sierpień 2004 Napisano 10 Sierpień 2004 He, he skromny budżet widowiska ? Niezły tekst. Ciekawa jestem jakie są budżety innych inscenizacji w Polsce. To co zaprezentowano w Warszawie, za ten skromny budżet" to śmiech na sali. Organizacja do bani. Sorka, ale taka jest prawda. Można było wcześniej nawiązać przed widowiskiem współpracę z ludźmi, którzy juz takie rzeczy robili i mają stosowne doświadczenie. Pomerania" ha, ha... Fakt goście umieją tylko krzyczeć, a nawet nieznają się na historii formacji SS. Wielka mi grupa rekonstrukcyjna...Wydawanie broni przed inscenizacją to również śmiech na sali. Mam nadzieję, że organizatorom nic nie zginęło, bo każdy gość z ulicy na lewy dowód mógł se zabrać broń. To była jedna wielka tragedia... :)Amunicji ślepej ile było ??? Tysiąc ślepaków ? Półtora? To na takim Boryszynie więcej było strzałów. Ba! w Warszawie nie było żadnych strzałów z czołgów (he, he), ani nawet z armat (bo ich nie było). Śmieszność...Impreza wogóle NIE BYŁA UBEZPIECZONA !!!Organizatorzy mieli więcej szczęścia niż rozumu. Ciekawa jestem jaki piękny artykuł w Odkrywcy" znajdzie się na temat tego widowiska. Pewnie nie wytkną organizatorom żadnych błędów, no bo jak? Tak wielka impreza, za takie pieniądze musi być po prostu wspaniała i udana. Moje zdanie jest niezmienne. Chaos!Jedynie co mi się podobało to pięknie przerobiony T-34, Rosi", Opelek. To tylko to jest godne podziwu.
Panzergrenadier Napisano 10 Sierpień 2004 Napisano 10 Sierpień 2004 RADZORAD te panterki SS powinny leżeć spokojnie w prywatnych kolekcjach albo najlepiej w MWP... To jest żywy kawałek historii powstania. Dla mnie noszenie ich to zbrodnia... Co by bylo jakby jakaś uległa zniszczeniu? Anno twój facet (o ile takiego posiadasz) albo mało albo źle Cię dopieszcza :). A moze jesteś jedną z tych zgorzkniałych feministek co to kiedyś spaliły staniki a teraz są złe na cały świat bo mają obwisłe piersi?
Gość Napisano 10 Sierpień 2004 Napisano 10 Sierpień 2004 he he he he he he he he he he he he, dobry Panzer..
Kopi Napisano 10 Sierpień 2004 Napisano 10 Sierpień 2004 Witam.Ludzie kochani, czego wy tak strasznie narzekacie??? Pierwsze tego typu widowisko w Polsce, jedne z niewielu, które było organizowane w centrum miasta (w całej europie) bo w większości to biegają po polach i problemów nie ma, uczestnikami byli z reguły ludzie którzy codziennie nie ćwiczą wojskówki" tylko pasjonaci. I tak było w sumie ok. Jeszcze kilka tego typu inscenizacji i bedzie super. No i nie nasza wina, że nie można sobie uszyć albo kupić uniformu który będzie w 100% odzwierciedleniem oryginału tylko trzeba przerabiać jakieś szajcarskie czy inne bo gotowe dostępne w np. MH to kaszana do kwadratu, że nie można mieć gnata na ślepaki i tak dalej. Za kilka lat będzie spoko. Tylko organizatorów trzeba zmienić" :).PozdrawiamKopi
polsmol Napisano 10 Sierpień 2004 Napisano 10 Sierpień 2004 Jeśli chodzi o musztrę to duży wpływ na kiepski efekt miało wymieszanie ludzi z różnych grup. Na dodatek w pierwszysm plutonie Shreku wydawał komandy harcerskie a nie wojskowe co spowodowao duże zamieszanie. Momentami można było odnieść wrażenie, że był chaos, ale w moim przekonaiu na wrażeniu się konczyło. Może dlatego, w przedzień zakułem scenariusz na pamięć. Dla zniedsmaczonych relacją w TVP mam całkiem falną relację nagraną przez moją mamę. Postaram sie ją zgrać jeszcze dzisiaj, ale nie wiem zabardzo jak ją umieścić w necie?!
Gość Napisano 10 Sierpień 2004 Napisano 10 Sierpień 2004 Ohoho. Lubuskie Towarzystwo Rekonstrukcji Historycznej wytyka ludziom błędy. Przejrzyjcie najpierw wlasne strony internetowe i policzcie bledy. Za duzo ich jak na rekonstrukcje historyczna...
pieczarka Napisano 10 Sierpień 2004 Napisano 10 Sierpień 2004 Szanowna Anno" lepiej zastanów się dobrze co by było z okolicznymi szybami przy strzelaniu z czołgu a dopiero potem cokolwiek pisz.
Gość Napisano 10 Sierpień 2004 Napisano 10 Sierpień 2004 Przecież chyba nikt nie mówi o strzelaniu z prawdziwej amunicji. Wystarczyłoby nawet pozorowanie jakimiś petardami.Pzdr
Gość Napisano 10 Sierpień 2004 Napisano 10 Sierpień 2004 Adolfoniezalogowany zapoznaj sie z tematem apotem pisz bo akurat petard to było sporo
Gość Napisano 10 Sierpień 2004 Napisano 10 Sierpień 2004 Wiem że było sporo petard, ale jesli chodzi o strzelanie z czołgu to takowe mozna było zrobic poprzez umieszczenie jednego ładunku w lufie czołgu. Wygladało by to nawet fajnie, a nie trzeba od razu napier...ać z armaty z amunicji normalnej ani ślepej.Pzdr
Misza Nordland Napisano 10 Sierpień 2004 Napisano 10 Sierpień 2004 Ponieważ jestem rzecznikiem prasowym stowarzyszenia Pomerania 1945 postanowiłem dać odpowiedź na ataki przypuszczone ze strony panny Anny pod adresem naszego stowarzyszenia .Niestety nie wiemy kim panienka jest i jak panienka wygląda dlatego nie przypominam sobie takiej sytuacji w której ktokolwiek z naszej grupy uraziłby panny honor czy godność, to samo tyczy się grupy ukrywającej się pod enigmatycznym skrótem LTRH.Jeżeli jednak jakimś cudem sytuacja taka miała miejsce przepraszam panienkę i LTRH w swoim imieniu jak i w imieniu Pomeranii 1945.Mam nadzieję że w swojej łaskawości przyjmie panienka przeprosiny i przestanie się wreszcie dąsać.Sądzę że panienki wypowiedzi są formą prowokacji przez którą chce panna zwrócić na siebie naszą uwagę a może przeżywa kryzys emocjonalny lub jest nieszczęśliwie zakochana (na prykład w którymś z nas)?Proponuję żebyśmy przełamali tę sztuczną barierę i zapoznali się bliżej.Co panienka Anna na to? Prostując panny zarzuty chciałbym powiedzieć że jedynym celem naszego skromnego stowarzyszenia jest zdobywanie wiedzy historycznej i dążenie do doskonałości inscenizacyjnej a nie wdawanie się w waśnie i spory mogące doprowadzić do zantagonizowania środowiska rekonstruktorów.
Panzergrenadier Napisano 10 Sierpień 2004 Napisano 10 Sierpień 2004 eee laska nie wytrzyma presji i nie spotka sie z tobą :P
JanekJ-23 Napisano 10 Sierpień 2004 Napisano 10 Sierpień 2004 Jako uczestnik inscenizacji (po raz pierwszy) powiem tylko tyle, że zrobiła ona na mnie ogrone wrażenie. Niedociągnięcia... No cóż i one się zdarzają. Trzeba wyciągnąć wnioski na przyszłość i starać się ich unikać. Co do pani A. Dajmy spokój. Miesza tylko by zciągnąć nasze zainteresowanie. No cóż zakompleksiona i niedowartościowana...
Misza Nordland Napisano 10 Sierpień 2004 Napisano 10 Sierpień 2004 Przepraszam ale nie jestem żadnym widzem tymbardziej w kontekście tego żałosnego i ordynarnego komentarza. Taka reakcja na nasze przeprosiny skłania mnie do tego że coraz bardziej zaczynam podejrzewać że Anna może być mężczyzną.Porównując styl jej/jego poprzednich wypowiedzi,tego ubogiego słownictwa podkreślonego ulicznym żargonem,i agresją, mogę wnioskować że ona/on jest autorem wpisu podpisanego archiwista" .Serdeczne podziękowania za wstawienie się za naszym stowarzyszeniem składam Lohsemu oraz Panzerowi
willi Napisano 10 Sierpień 2004 Napisano 10 Sierpień 2004 Witam serdecznie,Postanowiłem i ja zabrać głos w tej dyskusji. Co do munurów i ich jakości to chyba komentarz zbędny. Każdy je widział i wie co to było. Wprawni obserwatorzy, jak we wcześniejszych wypowiedziach widać, także zauważyli wiele mankamentów. Chcę tylko dodać, że nam, jako rekonstruktorom serce się krajało, gdy widzieliśmy chłopaków wracających z tymi mundurami" z magazynu. Ale cóż, tylko takie były. Ból był o tyle większy, że zwracamy w zdecydowanej większości przypadków wręcz pedantyczną uwagę na swoje uniformy i ich zgodność z realiami. Ale nie każdy miał swój mundur, i albo całość, albo jakąś część ekwipunku wypożyczyć musiał. A jak nie ma co się lubi, to się lubi co się ma. Zapewniam tylko, że gdyby były możliwości, nikt tak ubranych ludzi (wielu pierwszy raz) na pewno nie wypusiłby do akcji. Co do AK 47 to miał w zamyśle odgrywać MP44. Tu problem jest ten sam. Niemieckiej sprawnej broni było co kot napłakał, a tło robić czymś trzeba było. A co do niemców w dżinsach (wiem o kogo chodzi) to powiem tylko, że problem wynikł z prostej przyczyny. Nie było odpowiednich spodni. Dlatego przymknięto oko, chłopaka umieszczono w transporterze, aby nie rzucał się w oczy (choć i tak został dostrzeżony). Zrobił trochę kilometrów, pojawił się i ... trudno było mu powiedzieć, sorry, ale dziękujemy Ci. Takich sytuacji było więcej. Praktycznie każdy z nas, działajacy już w grupach rekonstrukcji, przywiózł ze sobą ponadetatowe wyposażenie. I podzielono się nim z innymi, bo to co przywieziono z Łodzi było ... jakie było. Mimo to zagdzam się w pełni z Jackiem (Akagi), że trzeba na to zwracać uwagę. Odtwarzamy historię,a tam miejsca na adidasy (tych jednak nie widziałem) czy dżinsy nie ma.Myślę, że sytuację z Powstaniem można potraktować bardzo wyjątkowo w tej kwestii. Co do samej rekonstrukcji, to cóż, mi się osobiście podobała. Choć oczywiście są rzeczy do poprawienia, to najważniejsze chyba jest to, że z naszej tj. rekonstrukcyjnej strony wszystko było OK. Choć ja patrzę na to od strony uczestnika. Relacja w TV, była w moim odczuciu bardzo ... chaotyczna (mówiąc delikatnie). Najważniejsze jednak chyba w tym, że była. Natomiast wielkim plusem całego przedsięwzięcia było to, że znowu mogliśmy się spotakać, i to pierwszy raz w tak dużym gronie !!! Po Gliniku była to druga okazja, co prawda nieco inna, jednak także mocno integracyjna". Fajnie było się znowu spotkać i nawiązać kolejne znajomości. Nawet w kolejce do jedynego prysznica !Mam jeszcze uwagę do Pani Anny. Myślę, że Pani wypowiedzi są, delikatnie mówiąc chybione. O ludziach z Pomeranii mogę się wypowiadać tylko w samych superlatywach. Współpraca z nimi to sama przyjemność. Pozdrawiam wszystkich, a Tobie Drożdżu, Jacku i Rafale dzięki za wytrwałość przy koordynacji naszych działań. Wasze głosy w niedzielę rano, mówiły same za siebie.Willi
mongo Napisano 10 Sierpień 2004 Napisano 10 Sierpień 2004 Aniu, czy kto tam jesteś, stękaj dalej i tak Ci to w niczym nie pomoże. A jeździć to możesz sobie na zmywaku czy na szmacie a nie po kolegach z grup rekonstrukcyjnych, nie będę wymieniał ale wszyscy wiedzą o kogo chodzi. :PTa filmówka to aż żal cztery litery ściskał jak się popatrzyło w co Volkssturm" i niedomundurowani mieli się ubrać :( Mnie to najbardziej wkurzyła ta amunicja, 98k co go musiałem wyporzyczyć zbijał w miarę porządnie spłonki ale dla nich to było za mało i miałem w chorobę niewypałów. I oba szturmy się szarpałem z zamkiem zbijając po trzy razy każdego patrona. Jakieś 15 na 40 poszło. Z innej sztuki na bank by było lepiej. Wniosek na przyszłość co do wyporzyczania giwer z filmówki.Koniec całej imprezy to teatr telewizji, sądzę, że jak by ludzie chcieli coś takiego obejrzeć to by sobie poszli do teatru a nie na ulicę. Nigdy więcej takich teatralnych szopek na rekonstrukcji. Ogólnie imprezka wypadła dobrze oprócz tych kilku obsuwów.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.