piters
Użytkownik forum-
Zawartość
585 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Ostatnie wizyty
Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.
piters's Achievements
0
Reputacja
-
zdjęcia z pola bitwy - Mokra 1939
temat odpowiedział piters → na 1610 → IIRP - Wojsko Polskie 1918-1939
Nie zawiera. Jak każda chyba mapa o tej skali, w obszarach gęstej zabudowy jest generalizowana. Można natomiast bardziej wierzyć w izolowane gospodarstwa. 8 stycznia padło takie pytanie: Ktoś potrafi odczytać tekst? Ein Teil der 12 zerschossenen und ausgebrannten deutschen Tanks in einem polnischen Dorf. Czyli: Część z 12 rozbitych i spalonych niemieckich czołgów w (jakiejś) polskiej wsi. -
To nie są okopy. Nie masz za co przepraszać, w mojej opinii postępujesz jak ktoś normalny, kto nie czai lokalizacji wyimaginowanego znaleziska", jednocześnie pozwalając je obejrzeć w szerszym kontekście. Zauważ na ortofotomapie, że dokładnie tym plackom odpowiadają młodniki, czy może zakrzaczenia. Nie znam terenu; mogą to być albo ślady regularnych nasadzeń roślinności, albo miejsca eksploatacji (mniej prawdopodobne), które uległy zakrzaczeniu, albo jeszcze coś innego. W każdym razie, ma to ścisły związek z użytkowaniem ziemi. A okopy w tamtych stronach wyglądają na przykład tak: http://mapy.geoportal.gov.pl/imap/? locale=pl&gui=new&sessionID=3343891
-
To są okopy - rowy strzeleckie i łączące oraz ziemianki. System wygląda na niemiecki.
-
Czemu ten znak zapytania? Pludwiny są na północ od Strykowa, woj. łódzkie. Bitwa nad Bzurą znaczy się. W VDK ma datę 11.09.1939.
-
Niepotrzebnie mnożycie byty. Ten kolo był już w lipcu.
-
Polskie schrony-część szósta
temat odpowiedział piters → na Grzebiuszka → Fortyfikacje, bunkry, podziemia
Lelum Polelum, Węgierskiej Górki nie poznać... -
Co za precyzja na kartoniku ;) Probst był z GJR 98 i dostał w bergmütze pod Duklą.
-
Odkryto kolejny wrak samolotu na dnie Bałtyku Douglas A-20 Havoc
temat odpowiedział piters → na les05 → Marynarka, Lotnictwo i okolice
...magazynki do karabinów maszynowych kaliber 50 mm :) Ech, ci redaktorzy... -
Rusza projekt rekonstrukcji czołgu Vickers!!!
temat odpowiedział piters → na pomsee → Pojazdy/Artyleria
Ja nie twierdzę, że z muzeami jest idealnie - jak patrzę, jakie skarby nieraz się marnują w różnych placówkach (durne przepisy + brak kasy + podejście fachowego i nieomylnego" kierownictwa) to serce ściska. Również co do tego, że model w skali 1:X nie zastąpi prawdziwego" pojazdu, nie mam wątpliwości - jednak ile placówek w Polsce stać na wierną replikę jakiegokolwiek pojazdu? Ile stać choćby na należytą konserwację i wyeksponowanie pojazdów, które są w ich posiadaniu? Przy tych brakach uważam, że istnieją metody pozwalające na pokazanie fragmenty tak, aby odbiorca uświadomił sobie, skąd te elementy się wzięły. Piszesz: Historia AK jest tak gigantyczna że można wybudować na jej historii muzeum zdecydowanie większe niż Muzeum Powstania Warszawskiego..." Z tego, co wiem, kubatura Muzeum AK jest większa niż MPW a jak wyjdzie jej zagospodarowanie, zobaczymy za kilka miesięcy :) ...i nie widzę potrzeby aby placówka (...) zajmowała się tematem pobocznym kompletnie nie pasującym do nazwy placówki i takie jest moje zdanie." No więc wchodzę do MPW (placówki o większej specjalizacji, niż Muzeum AK) i oglądam plakaty sprzed Września i Palmiry... Widzę jednak tutaj logiczną kontynuację wątków. Tak samo historii AK i historii wojska II RP i Września nie da się rozerwać - a 121 k.cz. jest częścią tej ostatniej. Proporcje, czyli czy będzie to muzeum od wszystkiego", będą zależały od koncepcji i aranżacji - ale od tego są inni i dopóki nie zakończą dzieła, nie przeszkadzajmy im w pracy. Tak na marginesie - w odniesieniu do wcześniejszej wypowiedzi - ajbliżej" do blach (czy do Lokfana lub mnie) miałoby muzeum na zamku w Wiśniczu, względnie placówki w Bochni, Rabce, Limanowej czy Myślenicach, ewentualnie Muzeum Żup Krakowskich w Wieliczce. Dalszą dyskusję w temacie muzeów uważam za akademicką i proponuję zamknięcie tego kierunku. Skoncentrujmy się na tym, co robi Pan Adam i jego ekipa. -
Rusza projekt rekonstrukcji czołgu Vickers!!!
temat odpowiedział piters → na pomsee → Pojazdy/Artyleria
Bardzo przepraszam, Panie Adamie, nie chciałem żeby to źle zabrzmiało. To dlatego, że dość trudno zdefiniować, czym będzie odbudowany Vickers. Myślę, że odbudowany" to chyba najtrafniejsze, ogólne określenie. Cieszę się, że temat idzie do przodu! Kol. Boysetsfire trochę przesadził - artykułów i opracowań nie było mnóstwo", lecz może kilkanaście. Chociaż, z perspektywy lat, może to tak wyglądać :) Obiecuję - będą następne :) Dodam jeszcze, że poszukiwania miejsca, gdzie stał Vickers trwały blisko 5 lat. Tak długo dlatego, że w opinii wielu badaczy, kompania działała znacznie bliżej Nowego Wiśnicza, a w Trzcianie te czołgi nie miały prawa się pojawić. Udało się, szkoda że późno, bo może części byłoby więcej. Gdyby jednak te ostatnie nie trafiły w końcu do nas, dziś by ich najprawdopodobniej w ogóle nie było. Złomiarze nie próżnują, a to już 2,5 roku minęło... Jedynym śladem czołgu byłoby wówczas najprawdopodobniej jedno jedyne ogniwo z gąsienicy, którego jednak jego posiadacz nie utożsamiał - aż do odkrycia" tematu w 2009 roku - z czołgiem ppor. Łukaszewicza. A co do Muzeum AK - poczekajcie Koledzy na otwarcie ekspozycji. Zobaczycie ją, to DOPIERO WÓWCZAS BĘDZIECIE MIELI PRAWO KOMENTOWANIA. Wiem, że Wasze gorzkie słowa są efektem przykrych doświadczeń z eksponatami przechowywanymi w różnych placówkach. Ale poczekajmy, skoro jest szansa, że w tym przypadku będzie inaczej. Bo krytykować coś, czego jeszcze tak naprawdę nie ma - psu na budę... -
Rusza projekt rekonstrukcji czołgu Vickers!!!
temat odpowiedział piters → na pomsee → Pojazdy/Artyleria
Jak ktoś był w Muzeum AK jeszcze przed remontem to wie, że ta placówka ukazywała tematy, które zaczęły się na długo przed 1942 (a nawet przed 1939) i na długo po 1945. Wrzesień to jeden z wielu wątków, które wprowadzają do właściwej tematyki. To, w jaki sposób części zostaną wyeksponowane, to ani moja, ani Wasza działka - są goście od aranżacji ekspozycji, niech się gimnastykują. Wygląd czołgu: są jeszcze modele, dzięki którym MOŻNA sobie wyobrazić, jak wyglądał. Nie potrzeba do tego żadnych oryginalnych części. Rozpiętość dowolna - od plastiku za 30 zł po repliki za wiele tysięcy :) Ba, wystarczy dobre zdjęcie :) W 2009 na wystawie w Nowym Wiśniczu był praktycznie ten sam zestaw elementów, na wernisażu - tylko wtedy byłem - była obecna cała masa LAIKÓW i jakoś nie słyszałem, żeby ktoś nie potrafił sobie wyobrazić pojazdu - zwłaszcza oglądając zdjęcia czy film. Najważniejsze było dla odwiedzających to, że czołg z Trzciany to element lokalnej historii, której mogli dotknąć. Choć, obserwując pikujący poziom produktów naszego systemu oświaty, obawiam się że kiedyś taki problem z odbiorem może wystąpić :( Ja, Landszaft, jakoś nie widzę plutonu odbudowanych Vickersów przyozdabiających nasze szacowne muzea. Może zaproponuj, żeby Gdańsku sobie jednego zafundowali. W końcu wg podanych kryteriów chyba będzie najbliższe tematyce. Postawimy obok K.Tygrysa albo Mausa i będzie w sam raz - początek i koniec wojny. Decyzja o tym, że części nie posłużą bezpośrednio do rekonstrukcji, nie była decyzją wyłącznie Lokfana. Bardzo dobrze, że replika czołgu powstaje. Oby więcej takich inicjatyw! Jednak, ewentualne obniżenie kosztów związane z przybytkiem paru blach, w stosunku do kosztów całości, byłoby minimalne. Wzrost %" oryginalności również - dla mnie to w ogóle jest trochę kontrowersyjny wskaźnik. Nie dostrzegacie przy tym drobnych niuansów, typu konieczność prostowanie płyty 13 mm po rykoszecie z Paka, itp. itd. Elementy tych dwóch czołgów mają przede wszystkim wartość i kontekst historyczny. W stosunku do jednego pojazdu wiemy, kto nim jeździł, a nawet kto do niego strzelał i spowodował jego uszkodzenie, o którym wspominał Śp. pan Augustyn Leśniak. Podobnie kontekst lokalny ma wieża z Kasiny, na której wielu psy wiesza - bo jak się pochodzi z innego kawałka Polski, nie było się na miejscu, nie rozmawiało z ludźmi, to trudno pewne rzeczy dostrzec, a łatwo krytykować. Do tego dochodzą ślady walki na płycie bocznej czy podwieżowej - jakoś nie wyobrażam sobie, że na zrekonstruowanym czołu mogły być szczególniej pokazane. Tymczasem, oglądając element z bliska każdy LAIK je dostrzeże - u uświadomi sobie, że ten pancerz jednak po coś był! To właśnie te wszystkie elementy - nazwijmy je społeczno-historycznymi" - z którymi jako badający oba tematy w terenie stykaliśmy się na każdym kroku, zdecydowały że ta skromna kolekcja blach nie posłuży do rekonstrukcji. Jeżeli ktoś ich nie dostrzega, trudno, można mieć inne zdanie i ja je szanuję. Ja uważam, że ze względu na te okoliczności elementy tych czołgów z Małopolski nie powinny stać się jednymi z wielu" blach przykręconych do - pięknej i jakże chwalebnej - ale jednak kopii pojazdu. Po prostu stałyby się bezimienne. Uważam, że nie każdy element musi jeździć czy latać. Przy czym, części z Kasiny przez WIELE LAT stanowiły depozyt w Muzeum 24 Pułku Ułanów w Kraśniku i mimo, że było ich dosłownie trzy (odcinek gąsienicy liczę jako całość), jakoś nie widziałem emocji typu ciężko sobie wyobrazić, jak czołg wyglądał". Napisał Kolega, że eż mogę je jakiemuś muzeum wypożyczyć jako stały depozyt, ale nigdy podarować". Uspokajam, że do Muzeum AK elementy czołgów trafiły właśnie jako depozyt. Jeśli będzie tak, że elementy zostaną zachomikowane na dnie piwnicy" to miej pewność, że wyjadą stamtąd szybciej, niż zostały przywiezione. My mamy co z tym zrobić - są mniejsze placówki, które taki zbiór chętnie pokażą jako część lokalnej historii. O takie rzeczy pytajcie raczej tych, którzy ileś lat temu czesali z części m.in. Kasinę. Gdzie są teraz te elementy? Czy nie zalegają w piwnicach, garażach, czy też prywatnych ołtarzykach"? Trochę nie rozumiem uwagi Troopera85 o spaleniu" placówki. Słyszałem, że Muzeum poszukuje m.in. kb.ppanc. wz.35. Może ktoś ma, a nie chce z nim paradować po ulicach? :))) -
13 Pułk Ułanów Wileńskich
temat odpowiedział piters → na generał w. → IIRP - Wojsko Polskie 1918-1939
Już znalazłem na http://www.kawaleria2rp.horsesport.pl/op13u.htm Odznaka nadawana była oficerom po roku służby, szeregowym natomiast po 6 miesiącach. Więc teoretycznie fotografiowany miał prawo nosić odznakę pamiątkową, bo był w pułku w l. 1936-7, potem w KOP w Iwieńcu. Co nie znaczy że ta na zdjęciu nie jest jakaś czarowana" czy domalowana. -
13 Pułk Ułanów Wileńskich
temat odpowiedział piters → na generał w. → IIRP - Wojsko Polskie 1918-1939
To ja może przy najbliższej okazji zapytam samego fotografowanego czy go fotograf w coś stroił :) Po jakim okresie służby żołnierze 13 p.uł. dostawali odznakę pamiątkową? -
13 Pułk Ułanów Wileńskich
temat odpowiedział piters → na generał w. → IIRP - Wojsko Polskie 1918-1939
A tu jeszcze kołnierz - wyraźnie podmalowany. Czy po obu stronach naszywki - miniaturki chorągiewek (nie jestem znawcą, pewnie to się jakoś nazywa;)) nie powinny być takie same? w necie znalazłem inne barwy 13 p.uł. (róż-odcień niebieskiego-róż). tak samo wyraźnie pokolorowany jest otok. Dzięki Full_flavor i pozdr. -
13 Pułk Ułanów Wileńskich
temat odpowiedział piters → na generał w. → IIRP - Wojsko Polskie 1918-1939
Faktycznie, sznur ma 2 kutasy. Oto zbliżenie odznaki, widać że ogi" ramion krzyża maltańskiego są nierówno pościnane. może przekombinowano przy retuszu?