Czytając to wszystko ogarnia trochę przerażenie, że żyjąc jednak cały czas w czasach, gdzie terminy przydatności do spożycia podawane są w postaci dat, a nie np. kodów kreskowych, ludzie próbując coś poddać identyfikacji nawet nie pomyślą, żeby przedmiot obrócić w ten czy inny sposób, żeby odkryć znaczenie cyferek na nim wybitych.
Słabo to wszystko wygląda...