Skocz do zawartości

jabu2

Użytkownik forum
  • Zawartość

    68
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez jabu2

  1. No może. Ale w takiej opcji opuszczać pojazd np. pod ogniem, jeszcze z rannym - to życzę szczęścia (w starciu w Ogrodzie Jezuitów załga miał dwóch rannych w tym jednego poważnie). W sumie to zwyczajnie szkoda, iż pierwsza akcja protoplasty polskich pojazdów pancernych zakończyła się tak niefortunnie. Piechota (w sumie prawie w całości młode chłopaki - nieostrzelani studenci ze szkoły w Dublanach) została w tyle. Załoga nieroztropnie podprowadziła samotny pojazd pod pozycje przeciwnika (pałac Gołuchowskich) nawet o tym nie wiedząc. Kompletnie zawiodło rozpoznanie po stronie polskiej. Solidne przekopanie brukowca złożonego z kocich łbów w warunkach listopadowych przymrozków (na fotach widać już gdzieniegdzie zalegający śnieg) w poprzek całej ulicy to znaczne przedsięwzięcie. To udało się Ukraińcom ukryć - a nam dla odmiany względem nich nie udało się z kolei zachować w tajemnicy przygotowywania polskiej wunderwaffe. Koordynacja działań podczas boju też zawiodła. Miano jakieś armaty w rejonie, ale się do akcji nie włączyły (wystrzał z działa był, zdaje się sygnałem do ataku). Szczęściem w nieszczęściu, że unieruchomiony po kolizji z drzewem pojazd udało się po paru godzinach odratować po wzięciu na hol przez ciężarówkę. Inaczej bilans pięknego w sumie wysiłku byłby naprawdę smutny gdyby to się jeszcze w ręce Semenów dostało... A ci ostatni, zdaje się też w sumie za jedyną broń na "Piłsudskiego" mieli cekaemy. Za to chyba niezłą ich ilość, dobrze wstrzelane i sprawnie obsługiwane jeśli zważyć, że tam ponoć spośród ludzi por. Kazimierza Schleyena ok. 60 poległo. Więc to jakaś nieprzeciętna jatka na małym w końcu obszarze musiał być. I przy rozproszeniu ognia, którego znaczny procent przeciwnik podobnież w znacznym stopniu na polskim pojeździe skoncentrował. Czytałem gdzieś kiedyś że ponoć Ukraińcy rzucali też w stronę wozu granaty ręczne, ale gdy teraz odświeżyłem źródła to już nic podobnego nie znalazłem. Wszystkie otrzymane ciosy to najwidoczniej efekt ogromnej koncentracji ognia licznej broni maszynowej. Pozdrawiam, Jabu
  2. OK. To przyczajam się wypatrując ewentualnych odpowiedzi. Może społeczność zmotywuje fakt, że ja to ustalam w ramach całkowitego wolontariatu z intencją propagowania polskiej myśli technicznej wśród Japończyków. W jednej z filii muzeum w w Ōshū namówiłem ich na zorganizowanie takiej jednej wystawy. Poświęconej polskiej technice wojskowej podczas tzw. odzyskiwania niepodległości (czyli teoretycznie na 11 listopada) choć jeden rosyjski znajomy dyrektora filii Go od tego odwodził tłumacząc, że to nie było żadne odzyskiwanie niepodległości tylko, cytuję: "zajęcie terytoriów sąsiednich państw". Jednak prezentował chyba zbyt nikły poziom sexabilu bo szczęśliwie dyrektora Tamy nie przekonał. Będę więc wdzięczny za wszelkie informacje, nawet jeśli tylko sprowadzą się do sugestii. Pozdrawiam, Jabu
  3. Ach, więc drugie pytanie zadane niemal równocześnie z Twoją odpowiedzią chyba też pozostanie bez odpowiedzi. A może jakieś sugestie chociaż? Japońska haubica 20 cm w Przemyślu - rozumiem i akceptuję brak wypowiedzi. Ale to jest pierwszy w dziejach pojazd pancerny zaprojektowany i zbudowany przez Polaków (choć na rosyjskich portalach i forach rozpowszechnia się przypuszczenia, iż jedynie "dokończony" przez Polaków w oparciu o obiekt zaczęty i częściowo wykończony wcześniej przez Austriaków).
  4. Na marginesie przyznam, iż odrobinę dziwi mnie kompletny brak dyskusji nad tą ciekawą skądinąd konstrukcją. Rodzi się przecież przy niej mnóstwo pytań. Pojazd ukończono praktycznie w trzy doby a takie tempo rodzi podejrzenia, czy oni tam nie zaadaptowali np. czegoś, jakiegoś projektu zaczętego wcześniej (np. przez Austriaków). Podwozie jakiego typu ciężarówki wykorzystano jako bazę konstrukcji? Ciężarówka posiadała oczywiście dwuosiowe podwozie z napędem na tylne koła (4x2) zabudowane na podstawie prostokątnej metalowej ramy. Przed nim umieszczono silnik i manualną skrzynię biegów. Gdzieś czytałem, że pojazd wyposażono w silnik benzynowy o mocy nie większej niż 30-35 KM. Zdaje się, że w którejś z prac Magnuskiego. Czy były 4 kaemy, czy może jednak 3 (do czego się bardziej skłaniam). 8 czy 7 (do czego się bardziej skłaniam) członków załogi. I tak dalej... W końcu dochodzimy do mojego pytania nr 2. Byłbym wdzięczny za wszelkie związane z nim sugestie, gdyż dla mnie osobiście sprawa jest niejasna. 2. Ile włazów wejściowych dla załogi posiadał pojazd? Ja skłaniam się do stwierdzenia, iż jeden. Widoczny na większości z zachowanych (w sumie jedynie kilku (8?) zdjęć. Z lewej strony kadłuba, na dość wysokim (przynajmniej dla mnie - musieli się łapać oburącz, unosić i tak wskakiwać) poziomie. Niektóre opisy (np. prawie wszystkie rosyjskojęzyczne) podają, chyba z wydumanego widzimisię, iż wóz posiadał dwa wejścia, na obu bokach kadłuba. Wydaje mi się to kuriozalnym pomysłem (choć przecież robili taki projekt pierwszy raz, bez wprawy i w sumie "z głowy"). Dwie fotografie obrazują "Tank Piłsudskiego" z prawej strony (załączam), ale jak dla mnie to tam żadnego włazu nie dostrzegam. Swoją drogą nieco dziwi mnie (nieco), iz projektanci nie zdecydowali się opracować wejścia z tyłu, ale to już tak na marginesie pytania... Będę wdzięczny za podzielenie się przemyśleniami w odniesieniu do tegoż pytania. Przepraszam też, jeżeli pytam w niewłaściwym miejscu. zauważyłem bowiem, iż tu się głównie zdjęcia zamieszcza a mimo mnóstwa rodzących się pytań (podczas już pobieżnego oglądania fotografii, nawet nie ich analizy) raczej nie widzę szerszych komentarzy. Możliwe więc, że to jest jedynie wątek "zdjęciowy" a ja inny, bardziej dyskusyjny mi umknął. Pozdrawiam, Jabu
  5. Dziękuję za szybką odpowiedź. Jeszcze mam dwa pytania i byłbym wdzięczny za rozwianie wątpliwości. 1. W niektórych opracowaniach podaje się, iż pancerne płyty "Tanku Piłsudskiego) miały 10 mm grubości (najczęściej pojawia się to w rosyjskiej przestrzeni informacyjnej. W innych krajach niestety to powielają). Wg mnie to nieporozumienie wynikające z mylnego (lub celowego) zapożyczenia informacji dotyczącej opancerzenia opracowanego nieco później "Kresowca" ,mającego ponoć pancerne płyty nitowane z blach żelaznych, podobno tejże grubości. Pytam na wszelki wypadek, aby się upewnić. Wg mnie nie finalnie nie wiadomo jak opancerzony był "Tank Piłsudskiego" choć stawiałbym na opancerzenie mniejsze niż 10 mm. Pamiętam, iż testowano je prowadząc bliski ogień z kaemu. Pamiętam też iż wg jednej relacji (Antoniego Jakubowskiego albo samego Sas-Świstelnickiego kadłub z pancernych blach "dymił od ilości trafień", najpewniej głownie z broni maszynowej. Na jednej z fotografii widać też (wg mnie, ale mogę się mylić) ślady po trafieniach. Załączam zdjęcie poniżej, aby było wiadomo o które chodzi. Będę wdzięczny za potwierdzenie przypuszczeń co do grubości pancernych blach oraz ewentualne sugestie w temacie.
  6. Cześć, Chciałem zapytać o źródło dwóch tekstów zamieszczonych w tym wątku (na 5 str). Z jakiej książki (gazety) to podano? Wynikało by z tego, że załoga faktycznie liczyła 7 osób a po prostu strzelca kaemu pchor. Zambellego rannego w rękę podczas starcia 8/9 listopada w Ogrodzie Jezuickim – zastąpił kilka godzin później, 9 listopada plut. Burgiel. Będę wdzięczny za odpowiedź w temacie źródła tekstu. Pozdrawiam, Jabu
  7. Hej, świetna praca wykonana na rzecz zobrazowania korpusu. Czuć na milę zakręconego pasjonata. Dziękuję bardzo! Szkoda, że nigdzie nie wypatrzyłem tych czterech, nieco mitycznych "japońskich armat kal. 77 mm" ( w istocie 75 mm) rzekomo zdobytych w Bobrujsku 3 lutego. Wszędzie na zdjęciach widzę jedynie działa produkcji rosyjskiej. Głownie 3-calowe wz. 1902. Pozdrawiam, Jabu
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie